Dawkins jest żywym dowodem na to, że świat powstał w wyniku Inteligentnego Projektu:
http://www.youtube.com/watch?v=WzaZYyPkVLw#t=33s (Proof for Creationism)

Nie.

Z przykładów praktycznych - spróbujcie zbudować robota. Początkujący zwykle robią tzw. światłoluby, które poruszają się w stronę światła lub linefollowery, które jeżdżą po narysowanej linii. Myślę, że trochę doświadczenia elektronicznego, poznanie tej złośliwości rzeczy martwych, awarii spowodowanych przez najbardziej banalne czynniki i tych awarii, których nijak nie idzie znaleźć dałoby do myślenia w sprawie nieprawdopodobnie złożonych istot tworzących się przez przypadek.

Z drugiej jednak strony teoria ewolucji mówi tylko o ewolucji organizmów, nie neguje tego, że ktoś mógł to wszystko zaprojektować tak, aby ewoluowało. Inteligentny projekt i ewolucja mogą więc jednocześnie mieć prawo bytu.

Oczywiście, jeżeli to ewolucja jest projektem. Ale ID twierdzi coś zupełnie innego. Twierdzi, że owszem Bóg (podchwytliwie nazywany Projektantem) posługuje się ewolucją, oprócz szczególnych przypadków, gdzie ewolucja nie wystarczy i musi przejść na ręczne sterowanie. Ogólnie oprócz niedorzeczności naukowej tej koncepcji, dodatkowo teologicznie jest bzdurne.

Dla mnie pozytywnym dowodem na stworzenie jest sam wszechświat. Niewątpliwie istnieje, więc musiał powstać. A jak powstał? Teoria wielkiego wybuchu niestety niczego nie wyjaśnia. Ani skąd się wzięło to co wybuchło, ani dlaczego wybuchło. Poza tym wybuch powoduje równomierne, odśrodkowe rozrzucenie materii a materia we wszechświecie występuje w postaci galaktyk, układów gwiazd, planet, itd. Dlaczego równomiernie rozproszona w wyniku wybuchu materia miałaby się skupiać ? i dlaczego powstały tak różne typy ciał niebieskich, jedne jako gazowe, inne jako ciała stałe? Powstały przecież jako efekt tego samego wybuchu, z tej samej materii. I na dodatek krążą wokół własnej osi i po orbitach, wokół innych ciał (np. księżyc wokół ziemi, a wraz z ziemią wokół słońca). Trzeba dużo wiary i dobrej woli, żeby WIERZYĆ w samoistne powstanie naszego wszechświata.

Cząstki rozpadają się w losowym czasie.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Czas_połowicznego_rozpadu

To zburzyło równomierność rozłożenia sił przyciągających, czyli np. grawitacji, a więc także jednolite rozłożenie materii.

Kiedyś były wyładowania atmosferyczne, pory roku, złożoność życia... Teraz ostatnią linią obrony zwolenników koncepcji God Gap )Boga-Zapchajdziury) pozostało powstanie wszechświata... A i ta linia dostaje się pod, na razie słaby, ale jednak ostrzał...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_Wybuch#Model_Gorącego_Wielkiego_Wybuchu http://pl.wikipedia.org/wiki/Grawitacja
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kosmologia_obserwacyjna
http://en.wikipedia.org/wiki/Earth's_rotation#Origin
http://en.wikipedia.org/wiki/Tidal_friction
http://pl.wikipedia.org/wiki/Naturalny_satelita
http://pl.wikipedia.org/wiki/Orbita

Elbrus, wypowiedź marty może i nie jest doskonała, ale Twoja odpowiedź nie wyczerpuje tematu, gdyż nie odpowiada na podstawowe, zadane przez nią, pytanie - skąd wziął się Wszechświat, który wybuchnął?
"Z osobliwości" nie jest żadną odpowiedzią, bo skąd wzięła się osobliwość?

A Bóg jest odpowiedzią, czy ludzie wolą, żeby był odpowiedzią?
Tajemnice Boże można przyjmować jako prawdopodobnie niewyjaśnialne,
a tajemnice kosmosu już nie?

Zresztą było o tym już dyskutowane w tych tematach:
viewtopic.php?p=635747#p635747
viewtopic.php?p=636042#p636042

Ostateczną odpowiedzią na wszystko jest 42!

Elbrus, a czemu zakładać, że nie było siły wyższej? To nadinterpretacja dzisiejszej nauki, bo ona wcale temu nie zaprzecza. Krytykujecie katolików, że wierzą w Boga-Stwórcę, a sami popełniacie błąd, o tej samej wartości i przeciwnym znaku, negując istnienie siły wyższej.

Zakładać można, ale to niczego nie wyjaśnia, to nie jest żadną odpowiedzią.Nauka nie zaprzecza istnieniu Boga, bo kwestią trancendencji się w ogóle nie zajmuje,
więc i w przypadku odpowiedzi na pytanie o początek wszechświata nie może odwoływać się do Boga,
bo to stoi poza jej kompetencjami.
Jeśli szczegółowego wyjaśnienia brak, to jedyną odpowiedzią nauki może być:
[jeszcze] nie wiadomo/pracujemy nad tym.W jaki sposób sama możliwość istnienia siły wyższej legitymuje zasadność przyjmowania ID?

Darujcie sobie Elbrus i Acro wrzucanie linków do wikipedii. To już nie potraficie nic powiedzieć od siebie? Jakbym chciała poczytać wikipedię, to poradzę sobie bez waszej pomocy. Tym bardziej, że i tak nie znajduję tam odpowiedzi na moje wątpliwości. Ale jak widać innych satysfakcjonują wyjaśnienia tam zawarte i nie razi ich występujące tam co chwilę określenia: "Przeważa pogląd...", "teorie dotyczące ich powstania są zwykle niepewne..." , "Przypuszcza się, że...", "model uznawany za najbardziej prawdopodobny...", itp. To tylko nieliczne cytaty z zaproponowanych linków. Skąd zatem u niektórych taka pewność, że wszechświat NA PEWNO nie został STWORZONY?

I dlatego lepiej jest przyjąć teorię stworzenia, która nie tylko nie wyjaśnia skąd się wziął stwórca i dlaczego cokolwiek stworzył, ale w ogóle tych pytań nie podejmuje i uważa je za zbędne

Tak, jasne.




A skąd u niektórych taka pewność, że Wszechświat NA PEWNO nie jest wirtualną rzeczywistością stworzoną przez wyższa cywilizację i wszyscy jesteśmy tylko bohaterami gry komputerowej sterowanymi przez zielone ludziki?