Skad wiesz ze czlowiek z Cro-Magnon byl mniej inteligentny od czlowieka wspolczesnego? Pozostalosci kultury materialnej nie daja podstaw do okreslenia ilorazu inteligencji. ROwnie dobrze mozesz powiedziec ze Indianie z Amazonii sa glupsi od Polakow z Warszawy bo nie maja samochodow

Czyli według Highwaya płód męski do 40 dnia nie ma duszy, a żeński do 80 dnia (koncepcja Arystotelesa), zatem najprawdopodobniej jest za aborcją - wszak ma dowody naukowe.

1.Mówię tylko o argumentach na istnienie duszy
2.Nic takiego nie powiedziałem,nie ładnie to tak kłamać

coś słabo idzie to obalanie

Mhm, mieliśmy Filozofa i Komentatora, a Highway pewnie chętnie przyjmie tytuł Interpretatora

Więc zbierzmy to do kupy: Gdy Arystoteles pisał o istnieniu duszy, to są to dowody naukowe, a gdy pisał o czymś innym to nie są, bo tak właśnie chce Highway :]

Co lepsze gdy Arystoteles pisze o duszy w innym kontekscie niż ten który pasuje Highway'owi to już się z całą pewnością myli?

Ale nie rozumiesz,że ja z pewnymi racjami Arystotelesa się zgadzam a z pewnymi nie ,filozofia transcenduje wszystkie nauki szczegółowe i w ostatecznych rozważaniach zadaje pytanie :dia-ti?:dla-czego?Jest W tym sensie jest nauką.Chyba nie przeczytałeś uzasadnienia Tomasz z Akwinu nt.temat,podałem to wcześniej.I tak jak każda nauka może się mylić i rozwijać;to człowiek tworzy naukę,przez okres wielu setek lat zmieniają się poglądy i zmienia się sposób myślenia i dochodzenia do prawdy.Nauka także,kiedyś sądzono,że to Słońce krąży wokół Ziemi,Kopernik udowodnił ,że tak nie jest.Identycznie z Arystotelesem pomimo,że jego dochodzenie do prawdy można nazwać:"naukowym" nie znaczy to,że są doskonałe i bezbłędne,prawda?W filozofii to widać szczególnie.Z każdej szkoły filozoficznej można wyciągnąć coś dobrego i wartościowego.

To co nazywamy nauką, to opis otaczającego nas świata, wliczając różne zastosowania jego komponentów.
Filozofia to pseudo-nauka, która nigdy nie dorówna konkretnym specjalizacjom. Dlaczego? Bo prócz samej myśli potrzebna jest również praktyka i różnego rodzaju doświadczenia, których w filozofii brak.
Mogę się mylić i jeżeli tak jest to proszę o wytłumaczenie. Co nam po filozofii? Cytujemy różnych myślicieli, przeglądamy ich dzieła, które z biegiem czasu stają się mało aktualne. Samymi ładnymi słówkami świata się nie zwojuje. Nie wyobrażam sobie zawodu "filozof", dlatego właśnie filozofia nie jest nauką.

Toś jest hipokrytą gigantycznym. Jeśli tezy Arystotelesa uważasz za dowody naukowe, to musisz się zgadzać ze wszystkimi. Jeśli tego nie robisz to jesteś dla mnie niepoważnym interlokutorem.



I to Ty decydujesz kiedy się myli, a kiedy nie?



Powiesz mi co to za "naukowa" metoda, która głosi tezy nieweryfikowalne?



Lecz nie jest to nauką.

Moge sie zgadzac albo nie bo to nie jest stricte nauka szczegółowa



Nie ja po prostu czerpię z filozofii i łącze to co jest zgodne wiarą i filozofią chrześcijańską.



To nie jest stricte nauka szczegółowa

Czyli taki z tego dowód jak żaden.



Św. Tomasz też kwiatuszki głosił



Czyli nie nauka (science) w sensie dowodu naukowego.

Oczywiście ,że nie bo nie na tym wiara polega i stricte naukowy dowód w 100% pewny i sprawdzony nigdy nie zostanie podany z oczywistej konieczności(Bóg transcenduje wszechświat materialny) ale a priori filozoficzne uzasadnianie istnienia Boga jest naprawdę jeśli mogę użyć tego słowa "racjonalne" i logiczne.Nie jest to post kartezjańskie myślenie(na szczęście) gdzie poznanie dotyczy mego poznania ale rzeczywistości i wpierw wyjaśniania rzeczywistości,która daje człowiekowi przedmiot poznania a nie na odwrót i moim zdaniem jest to jak najbardziej słuszne i logiczne.

Dlaczego nie jestes w 100 % uczciwy wiesz dobrze ze mowilem ze to nie są dowody w100 % stricte naukowe jest to różnica.Ale cóż znam ja te numery.To jest oszustwo,widzę ,że na tym forum oprócz paru osób nie nie jest możliwa uczciwa dyskusja.Narazie

Dowód albo jest, albo go nie ma. "Dowody" teoretyczne, wyciągnięte z jakiejś ontologii czy innej metafizyki, bazujące na takich pojęciach jak transcendencja, to tylko tautologia i lanie wody, nie mające żadnego zaczepienia w rzeczywistości.

Highway zerknij pod ten link viewtopic.php?p=481825#p481825

jest to post na który odpowiedziałeś uznając poglądy Arystotelesa za poglądy naukowe. Teraz wykręcasz się, że no niby naukowe są, ale to tak na niby, bo właściwie nie są, ale są tylko tak nie stricte... Jeśli uważasz, że pisma Arystotelesa są dowodami naukowymi i jeśli trzeba się na czymś oprzeć to są dobrą podstawą, to uczciwość nakazywałaby jednak traktować je zawsze z tego poziomu

no ale i tak na końcu to ja jestem nieuczciwy