Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So cze 08, 2024 2:13



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Buddyzm - pytanie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lip 12, 2009 6:19
Posty: 314
Post Buddyzm - pytanie
Mam parę pytań odnośnie teologii buddyzmu, które mnie nurtują. Bardzo prosiłbym o odpowiedź.
1. Dlaczego i po co wszystko istnieje? Dlaczego jednak coś (np. prawo karmy) istnieje, skoro mogłoby nie istnieć?
2. Czy kot mojego sąsiada może być zbawiony?
3. Czy istnieje w buddyźmie coś na kształt chrześcijańskiej łaski bożej?

Są na tym forum mądrzejsi ode mnie, dlatego bardzo bym prosił o zabranie przez nich głosu i udzielenie odpowiedzi.
Pozdrawiam ;)


Cz lip 30, 2009 7:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56
Posty: 1927
Post 
Pierwsze pytanie jest totalnie głupie, bo można równie dobże zapytać odnośnie chrześcijaństwa dlaczego istnieje człowiek, pies, kot, słoń, krowa, mrówka, modliszka itd.

_________________
...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...

...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...


Cz lip 30, 2009 7:58
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 12, 2009 6:19
Posty: 314
Post 
I teologia chrześcijańska ma na to pytanie prostą odpowiedź. Ale najpierw chciałbym poznać punkt widzenia teologii buddyzmu.
Proszę o przedstawienie stanowiska.


Cz lip 30, 2009 8:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post Re: Buddyzm - pytanie
Cristof napisał(a):
1. Dlaczego i po co wszystko istnieje? Dlaczego jednak coś (np. prawo karmy) istnieje, skoro mogłoby nie istnieć?


Wszystko istnieje z powodu pierwotnej niewiedzy, którą splamione są istoty. Karma (czyli intencjonalne działania) ludzkich istot nadają kształt światu, dlatego niekiedy bywa wyrażane to przez stwierdzenie, że świat jest stwarzany przez umysł. Ten cykl według Buddy trwa od zawsze - nie ma początku, który można poznać, a poszukiwanie go Budda uważał za stratę energii.

Cristof napisał(a):
2. Czy kot mojego sąsiada może być zbawiony?


Raczej nie - jest za głupi. Karma w tym świecie jest stwarzana przede wszystkim przez ludzkie istoty. Kot musi poczekać aż karma, która zdecydowała o jego odrodzeniu w świecie zwierząt się wyczerpie i wróci do ludzkiej formy.

W niektórych buddyzmach wierzy się, że wysoki bodhisattva (wysoko zrealizowana na ścieżce buddyjskiej istota) może zamanifestować swoje ciało w świecie zwierząt i jakby pociągnąć dane zwierzę w górę. Można to uznać za folklor, można wierzyć, ale istotne jest, że własnym wysiłkiem zwierzę nie może zmienić swojej sytuacji.

Cristof napisał(a):
3. Czy istnieje w buddyźmie coś na kształt chrześcijańskiej łaski bożej?


Tak, zdecydowanie tak. Występuje w buddyzmie coś takiego jak ślubowanie Buddy Amitabhy. Budda Amitabha (nie mylić z historycznym Buddą Siakjamunim) ślubował, że każda istota, która szczerze wezwie jego imię odrodzi się w stworzonej przez niego Czystej Krainie (raju), gdzie ma zapewnioną drogę do oświecenia. Wystarczy więc szczerze zawierzyć współczuciu i ślubowaniu Buddhy Amitabhy i szczerze powtarzać "Namo Amitabha Buddha" - dotyczy to wszystkich bez względu na ich moralne i intelektualne możliwości. W tym ujęciu oświecenie można osiągnąć tylko dzięki mocy Buddhy Amitabhy i jest to charakterystyczne dla buddyzmu wschodnioazjatyckiego.

_________________
GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.


Cz lip 30, 2009 8:53
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post Re: Buddyzm - pytanie
xiwanx napisał(a):
Ten cykl według Buddy trwa od zawsze - nie ma początku, który można poznać, a poszukiwanie go Budda uważał za stratę energii..

Gwoli ścisłości - to nie jest tak, że Buddha nie rozumie wszechświata, bo uznał że nie warto tego zgłębiać. Wiedza Buddhy jest pełna w każdej kwestii, ale była taka sytuacja za życia Buddhy, że ktoś spytał Go o początek wszechświata i Siakjamuni Buddha odpowiedział, że nie warto się nad tym zastanawiać, bo człowiek może poświęcić całe życie na zgłębianie tego a i tak nie starczy mu czasu, żeby to zrozumieć.


Cz lip 30, 2009 11:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
Tak, trzeba pamiętać, że Błogosławiony sam powiedział, że bezpośrednio zrozumiał o wiele więcej niż ujawnił uczniom. Rozważania o początku nie mającego początku świata po prostu nie trafiły do jego "dydaktyki":

Cytuj:
Sutta o liściach.

Simsapa Sutta, SN LVI.31.

Pewnego razu Błogosławiony przebywał w Kosambi w Lesie Simsapa. Wówczas, wziąwszy w rękę kilka liści zapytał mnichów:

"Jak myślicie mnisi, gdzie jest więcej liści - w mojej dłoni, czy pozostałych liści w lesie?"

"W dłoni Błogosławionego jest mniej liści. Tych pozostałych w lesie jest dużo więcej."

"Tak samo mnisi, tych rzeczy które poznałem bezpośrednią wiedzą, ale ich nie nauczałem jest daleko więcej.

A dlaczego ich nie nauczałem?

Ponieważ nie mają związku z celem, nie są w relacji do świętego życia, nie prowadzą do pozbawienia złudzeń, do beznamiętności, do wycofania, do uspokojenia, do bezpośredniego poznania, do najwyższego Przebudzenia, do Wygaśnięcia. Dlatego ich nie nauczałem.

A czego nauczałem?

Oto cierpienie. Oto źródło cierpienia. Oto wygaśnięcie cierpienia. Oto droga i praktyka prowadząca do wygaśnięcia cierpienia. Tego nauczałem.

A dlaczego tego nauczałem?

Ponieważ są związane z celem, pozostają w relacji do świętego życia, prowadzą do pozbawienia złudzeń, do beznamiętności, do wycofania, do uspokojenia, do bezpośredniego poznania, do najwyższego Przebudzenia, do Wygaśnięcia.

Tak więc, waszym obowiązkiem jest kontemplacja:

Oto cierpienie... Oto źródło cierpienia... Oto wygaśnięcie cierpienia...

Waszym obowiązkiem jest kontemplacja:

'Oto droga i praktyka prowadząca do wygaśnięcia cierpienia'..."


Nie mam po polsku sutry, w których tłumaczy, że samsara nie ma początku, a uczniowie powinni wiedzieć, że błąkają się po tym świecie wystarczająco długo, żeby się nim zmęczyć. W innej sutrze mówi, że łzy i krew, które każdy z nas już przelał przez ten czas mogłyby wypełnić wszystkie cztery oceany. Dlatego trzeba wydostać się z płonącego domu, a nie kombinować: kto go podpalił? dlaczego? jaki miał kolor oczu? jakiego użył źródła ognia?

Pzdr
Piotr

_________________
GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.


Cz lip 30, 2009 12:53
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Jeszcze co do zbawienia kota, to zwierzętom można oferować zasługę z praktyk i modlitwy, w ten sposób wpływając pozytywnie na ten los. Nie wiem czy poprzez oferowanie za zwierzę nembutsu lub recytowanie go w obecności zwierzęcia można doprowadzić do jego odrodzenia w Czystej Krainie. Airavana musiałby się wypowiedzieć.


Cz lip 30, 2009 13:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
My robimy za zwierzęta Namu Amita Bul. Są też ceremonie pogrzebowe dla zwierząt, więc myślę, że próbować warto :)

_________________
GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.


Cz lip 30, 2009 13:15
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Pewnie, ja za swojego zmarłego kota Mruczka codziennie 108 Nembutsu ofiaruję :)


Cz lip 30, 2009 13:35
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 12, 2009 6:19
Posty: 314
Post Re: Buddyzm - pytanie
Zencognito napisał(a):
xiwanx napisał(a):
Ten cykl według Buddy trwa od zawsze - nie ma początku, który można poznać, a poszukiwanie go Budda uważał za stratę energii..

Gwoli ścisłości - to nie jest tak, że Buddha nie rozumie wszechświata, bo uznał że nie warto tego zgłębiać. Wiedza Buddhy jest pełna w każdej kwestii, ale była taka sytuacja za życia Buddhy, że ktoś spytał Go o początek wszechświata i Siakjamuni Buddha odpowiedział, że nie warto się nad tym zastanawiać, bo człowiek może poświęcić całe życie na zgłębianie tego a i tak nie starczy mu czasu, żeby to zrozumieć.


Ale mimo wszystko przecież jest to fundamentalne pytanie. Takie pytanie podstawa. O swoisty początek. Oczywiście buddyzm jest bardzo piękną religią z piękną tradycją no ale coś musiało zapoczątkować to wszystko. Budda napewno nic na ten temat nie mówił?

Pozwólcie, że użyję takiego porównania:
Mówicie jak uleczyć chorobę, a nie skąd się ona bierze, jak jej zapobiec. Gdybyśmy wiedzieli jak wszystko powstaje, odnaleźlibyśmy tego sens. Zaczynamy w trakcie, a nie od początku.

Ciężka sprawa ;)


Cz lip 30, 2009 17:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post Re: Buddyzm - pytanie
Cristof napisał(a):
Mówicie jak uleczyć chorobę, a nie skąd się ona bierze, jak jej zapobiec.

... bo jest to informacja dla "chorego" najbardziej ważna i użyteczna.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Cz lip 30, 2009 17:50
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 12, 2009 6:19
Posty: 314
Post 
No ale dla lekarzy już niezupełnie... Zeszliśmy z tematu


Cz lip 30, 2009 18:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post Re: Buddyzm - pytanie
Cristof napisał(a):
Ale mimo wszystko przecież jest to fundamentalne pytanie. Takie pytanie podstawa. O swoisty początek. Oczywiście buddyzm jest bardzo piękną religią z piękną tradycją no ale coś musiało zapoczątkować to wszystko. Budda napewno nic na ten temat nie mówił?


Na pewno. Z sutr jasno wynika, że takie pytania uważał za nieprzynoszące korzyści dla duchowego życia i dlatego nie udzielał na nie odpowiedzi. Jednocześnie mówił, że wiara w wiecznego Boga stwórcę jest poglądem nie prowadzącym do wyzwolenia, więc jasno odrzucał koncepcję Stwórcy jako pierwszej przyczyny. Najwidoczniej to pytanie nie dla każdego jest fundamentalne.

Cristof napisał(a):
Pozwólcie, że użyję takiego porównania:
Mówicie jak uleczyć chorobę, a nie skąd się ona bierze, jak jej zapobiec. Gdybyśmy wiedzieli jak wszystko powstaje, odnaleźlibyśmy tego sens. Zaczynamy w trakcie, a nie od początku.


Zaczynamy w trakcie, bo dokładnie wszyscy już są chorzy :) Poza tym - to powstawanie jest cykliczne, więc cały czas to powstawanie widzimy na nowo, w każdej chwili. Ten cykl odpala na nowo w każdej chwili przez gniew, chciwość i ignorancję istot w procesie, który nazywamy współzależnym powstawaniem.

Pzdr
Piotr

_________________
GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.


Cz lip 30, 2009 18:19
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
Przy okazji: The Fourteen Questions to Which Buddha Remained Silent

_________________
GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.


Cz lip 30, 2009 18:25
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N lip 12, 2009 6:19
Posty: 314
Post Re: Buddyzm - pytanie
xiwanx napisał(a):
Cristof napisał(a):
Ale mimo wszystko przecież jest to fundamentalne pytanie. Takie pytanie podstawa. O swoisty początek. Oczywiście buddyzm jest bardzo piękną religią z piękną tradycją no ale coś musiało zapoczątkować to wszystko. Budda napewno nic na ten temat nie mówił?


Na pewno. Z sutr jasno wynika, że takie pytania uważał za nieprzynoszące korzyści dla duchowego życia i dlatego nie udzielał na nie odpowiedzi. Jednocześnie mówił, że wiara w wiecznego Boga stwórcę jest poglądem nie prowadzącym do wyzwolenia, więc jasno odrzucał koncepcję Stwórcy jako pierwszej przyczyny. Najwidoczniej to pytanie nie dla każdego jest fundamentalne.


Niewątpliwie nie dla każdego. Zgadzam się ;) Nieco rozjaśniłeś mi temat.
Dziękuję za ciekawe linki i Pozdrawiam Piotrze ;)

Krzysztof


Cz lip 30, 2009 18:34
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL