Proponuję Ci przyjaźń.. Sam przechodziłem Drogę "duchowego" neokatechumenatu.
Otrzeźwiałem po dwudziestuparu latach,przyjmując do serca
najpiękniejszą z wartości: Miłość (a w tym i Boga..)
HMM... ALBO BYŁEM ZASPANY, ALBO NIETRZEŹWY.. NIE PAMIĘTAM, BYM ZAKŁADAŁ TEN TEMAT..
KTOŚ WYCIĄŁ I WKLEIŁ... NO NO..
TROCHĘ DZIWNIE TO WYGLADA..
ALE CÓŻ.. NIE ZMIENIĘ NIC Z WPISÓW WYŻSZYCH..
I to nie jest egoizm. Moim zdaniem najpierw trzeba kochać siebie, by pokochać innych.
Cieplutki, też masz racje, ale najpierw trzeba pokochać swoje ciało i duszę, by potem przelać tę miłość na innych. I wtedy obdarzać ludzi tą szczerą miłością. Bo skąd ją weźmiesz, jak jej sam nie posiadasz?!
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
Pn wrz 19, 2005 18:27
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
Posty dotyczące różnic pomiędzy znaczeniem słów "kochać" i "miłować" zostały przeniesione tutaj: viewtopic.php?p=107645#107645
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
Cz paź 06, 2005 12:50
1KOR13
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52 Posty: 586
Kochać Boga najbardziej, a bliźnich jak siebie samego. I tyle.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników