Bo dorosły boi się okultyzmu (w który nie wierzy) i boi się, że inni to dosstrzegą. Lepiej likwidować to co ma związek z rzekomym okultyzmem niż jego przyczynę w umyśle człowieka. Takie rozwiązanie proponuję KAZDEMU!!

Bo wtedy świat będzie pięknym miejscem, w którym jedyną dopuszczalną książką bedzie biblia, a jedyną stacją TV Trwam...

Cicho, Sareneth, bo jeszcze wykraczesz i ktoś zrobi z czytelników Grzędowicza sekciarzy - a ja chcę w spokoju doczekać się wydania trzeciego tomu powieści.

Jakby tak Kościół bliżej przyjrzał się literaturze fantastycznej, to chyba katolikom zostałby ewentualnie Tolkien i Lewis. I może parę innych dzieł jasnych ideologicznie. Nigdy nie rozumiałam postawy: "książka ukazuje sprzeczne, pogmatwane postawy moralne". A niby jak jest w życiu, gdzie dobro i zło prawie nigdy nie są jednoznaczne i są pomieszane gorzej, niż w jakiejkolwiek powieści J. K. Rowling? Lepiej odciąć ludzi od niedobrych książek czy może w ogóle od realnego świata, gdzie trzeba wiecznie zastanawiać się nad tym, gdzie dobro, a gdzie zło?

uuu ekipka sie znowu podnieca:D hehehe

a jak już tak sobie polecamy lektury do poczytania to ja polecam: C.S. LEWIS - LISTY STAREGO DIABŁA DO MŁODEGO:)

Nie podnieca tylko ownuje Cię z każdym swoim postem. ;]

Wierzba dobrze napisał o tym dobru i złu, może się ustosunkujesz?

A AHAWA jak nie wie co powiedzieć, to twierdzi, że ktoś się podnieca... Zal...

Temat brzmi: co ma wspólnego Władca Pierścieni z Pismem Świętym, wiele przykładów już podałem, kolejnym może być np.radość życia rodzinnego gdy hobbici wracają do wioski i zakładają rodziny, realizują się w życiu poprzez Ojcostwo; symbol Orła który często używany jest w Biblii itd. itp.

Mroczuś, jak już tak bardzo chcesz rozmawiać o HP to załóż temat.

Ale odróżnij dwie rzeczy - to jest TWOJA interpretacja. Tolkien, jak sam mówił co było tu przytoczone, NIE MIAŁ tego na myśli.



Ale jak ja mam z Tobą o tym rozmawiać jak Ty nawet tych książek nie przeczytałeś?

I ustosunkuj się proszę do słów Wierzby bo naprawdę bardzo mocno podważył Twoją argumentacje o nierozdzieleniu dobra i zła w HP.

Ok. Idąc Twoją logiką i biorąc pod uwagę, że wbrew słowom autora inputujesz jego twórczości coś, czemu on zaprzeczył, ja założę sobie temat:

"Co ma wspólnego twórczość JP II z Hip-Hopem".

I w tym temacie też postaram się zrobić z własnych, subiektywnych skojarzeń fakt oczywisty.

Nie zaprotestujesz?


Crosis

Crosis: lepiej z heavy metalem, będzie ładniej kontrastować. ;p

To jest myśl


Crosis

Ja jestem dziewczyną... Nie rozumiem, "Wierzba" jest rodzaju żeńskiego, a już chyba czwarty raz ktoś mi zmienia osobowość na tym forum

Kurde no sory, nie wiem czemu mi się skojarzyło. ;P

Pozwol, ze wroce do twojej pierwszej wypowiedzi.
Juz przy porownaniu Froda do Chrystusa na drodze krzyzowej mialabym pewne zastrzezenia, szczegolnie, ze w decydujacym momencie nie dorosl do powierzonej sobie roli i to ten maly diabelek Gollum w swoim pozadaniu Pierscienia doprowadzil do jego zniszczenia.
To juz - niestety dla wszystkich, ktorzy uwazaja HP za okultystyczne dzielo - Harry jest bardziej zblizony do Chrystusa, wlasnie dlatego, ze decyduje sie stawic na zadanie Voldemorta, wiedzac, ze czeka go pewna smierc, aby uratowac przyjaciol, ktorzy chca oddac zycie w walce za niego, jako ich jedyna nadzieje.
Dla ciebie jest to niewatpliwie nieudaczna parodia Biblii, bo o WP nikt (do tej pory) nie napisal, ze jest dzielem okultystycznym itp. Dla wielu innych jednak, to byc moze HP pokazuje, ze nie mozna unikac trudnych wyborow i pewne zadania sa przeznaczone do wykonania wlasnie przez nich.

O tym, ze wlasnie porownywanie WP do Biblii jest sprzeczne z zamyslem autora juz wystarczajaco bylo. Tez uwazam, ze Tolkien pisal o uniwersalnych wartosciach w konwencji jaka jemu sie podobala. Jest to dla mnie do przyjecia, bo te tresci obudowal w interesujaca historie.
C.S. Lewis w "Opowiesciach z Narnii" natomiast, wg mnie przesadzil, zbyt jasno definiujac Aslana jako Jezusa, ktory sie ofiaruje za innych. Mysle, ze takie historie, ktore w oczywisty sposob maja do czegos przekonac nie sa dobre, nie mowiac o tym, ze takie "przepisywanie" Biblii raczej ani Biblii (ktora jest Ksiega Ksiag i "przepisywania" na popularne historyjki nie potrzebuje), ani owym "przepisywankom" na dobre nie wychodza.
Ale to kwestia gustu. O ile WP i HP czytam z przyjemnoscia, to do Opowiesci z Narnii nigdy nie wrocilam, bo mnie wlasnie ta nachalnosc Aslana denerwowala. I do konca nie wiem, co Lewis wlasciwie chcial osiagnac, bo odczytac z jego ksiazek mozna rozne rzeczy...

A poza tym mysle, ze Pan Bog dal kazdemu tyle fantazjii, ze najlepiej pisac to, co chce sie napisac (oczwiscie korzystajac z motywow uniwersalnych, bo trudno wymyslac swiat od nowa), a nie probowac przerabiac tak szacowne dziela jak Biblia (szczegolnie) na dziela z podtekstem pedagogicznym.
Jak juz przeczytalam, Tolkien - na szczescie - takiego zamiaru nie mial. I cale szczescie.

Crosis, przecież JPII oglądał break dance, tańczyli u niego na audiencji chłopaki z kręgu FPS, nie pamiętasz tego?

Mroczuś, co do Wierzby to chyba nie potrzebuje adwokata tymbardziej chyba z innej branży:)? zło i dobro się wzajemnie wykluczają nie ma żadnego pomieszania i poplątania jest dobro i zło nic pośrodku. Hp nie czytałem fakt i nie mam zamiaru, wystarczyło mi oglądnąć adaptacje filmową i uważam że wystarczy mi to do rozmowy póki co. WP czytałem choć dawno temu.