Czekam na pytania.

Stwierdziłem jedynie fakt.

pluje na szatana i jego plugawe dzieła. Nie siedziałbym w krzakach , znam konsekwencje, walczyłbym ze sobą , a może doslownie bym potraktował słowa Pana Jezusa ...
gdyby miano poddac mnie immanentnej torturze psychicznej polegającej na oglądaniu nieprzyzwoitych a ładnych kobiet z braku innych rozwiązań [mógłbym byc przykuty do skały i poddany takiej torturze] w ostateczności wyrwałbym sobie gałki oczne by nie patrzeć jesliby się dało.

Motywuje ciebie strach przed konsekwencjami?

To prawie jak Św.Łucja..w obronie cnoty wyłupiła sobie oczy,
żeby nie spodobać się w domu publicznym, do którego próbowano
ją zaciągnąć. W Twoim wypadku wystarczyłoby ich nie otwierać.

Brawa dla Św. Łucji

co do mnie; ideałem nie jestem często upadam walczę by nie chwiać się i każda motywacja w moim przypadku jest dobra, w zależności od okoliczności raz motywuje mnie lęk przed karą , kiedy indziej miłość i szacunek do JAHWE - Ojca.

Znaczy co, nagie ludzkie ciało to plugawe dzieło szatana?

Rojza to pewnie kwestia hormonów..sama nie wiem, co i rusz pojawia
się ktoś dla kogo stanowi to wielki problem. Wcale nie chcę się tu
z nikogo śmiać. Są ludzie dla których ludzka nagość nawet w sytuacji
zupełnie nie związanej z seksem jest przyczyną niechcianych, pożądliwych myśli.

Nie , ale ciało = pokusa, no chyba że mówimy o ciele swej "2 połówki " zaślubionym przed Bogiem, wtedy uleganie podszeptom instynktu jest wręcz wskazane.

A w zasadzie nie prościej i skuteczniej (wyobraźnia i pamięć płata figle) spojrzeć na nie innymi oczami a nie tylko poprzez ich powierzchowność i nasze pożądanie?
Ciało nie jest źródłem grzechu, źródłem jest nasz umysł. Jeżeli tak się nastawisz, to będziesz wszędzie widział tylko seks i wyuzdanie, nawet w najbardziej niewinnej sytuacji.Strach nigdy nie jest dobrą motywacją (demony też drżą ze strachu przed Bogiem).

To burza hormonów i pewien dysonans wobec lansowanego obrazku nastolatka "aniołka" który brzydzi się nawet słowa "sex", bo jak pomyśli nawet to słowo to juz zgrzeszył!.
Zgoda, mocne przerysowanie ale chyba własnie tu jest pies pogrzebany.

Nic z tego nie rozumiem, bardziej treściwie ?

Chciałoby się rzec "mądrej głowie dość po słowie".

Faktem jest, ze dorastanie budzi nowe, silne emocje związane między innymi z burzliwymi przemianami i dużymi zmianami hormonalnymi. Trzeba nad tym jakoś mądrze zapanować nie wpadając w przesadę.
Niestety rozpowszechniany jest model człowieka/młodzieńca aseksualnego. Pułapka jest taka, ze albo walczy się ze swoja seksualnością, co prowadzi często do niepożądanych postaw, negatywnych skojarzeń a wręcz odrzucenia swojej seksualności, albo sfrustrowany nierealnością wymagań podważa się takie nauczanie i szuka wzorców gdzie indziej.
Dążąc do nieludzkiego, aseksualnego ideału eunucha, a jednocześnie będąc na hormonalnym haju bardzo wielu młodych ludzi cierpi podwójnie, bo z jednej strony wszystko kojarzy im się z seksem (tak jak głodny wszędzie widzi jedzenie, kobieta w ciąży wszędzie widzi dzieci, a po porodzie rozmawia tylko "o bekaniu i kupkach"), a z drugiej strony chcą zachować swoją nienaturalną aseksualność pod groźbą bata wiecznego potępienia jeżeli tylko ich myśl skręci. To musi budzić niezdrową frustrację.
Co więcej takie osoby często unikają kontaktu z płcią przeciwną co rzutuje na późniejsze kłopoty z nawiązywaniem takich znajomości, porozumiewaniem się, odczytywaniem mowy ciała, sygnałów pozytywnych i negatywnych.
To długa rozmowa i nie jestem pewien czy chcę ją podejmować, szczególnie na forum.

Czyli co postulujesz w kontekście relacji odbiorca - fotografia z atakującym zmysły podniecającym obrazkiem
: ? :

viewtopic.php?p=640284#p640284 - oglądanie dziewczyn/kobiet w bikini