Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 ryby, koty i ich los ;)
Cytuj: A, żeby nie było: najczęściej rybka dostaje buzi i wraca do wody
Z pooraną mordką? Poza ty to akurat nie jest objaw zbyt wielkiego miłosierdzia. I tak przeżywa ogromny stres i ból. I to bez celu, dla twojej przyjemności.
Swoją drogą nigdy nie zrozumiem wędkarzy. Spędzanie długich godzin mocząc kij w wodzie po to żeby podręczyć jakieś niewinne stworzenie.... Co najmniej dziwne.
Ja wolę spędzać czas na łonie natury rozkoszując się widokiem tętniącego życia.
Ale grzyby uwielbiam zbierać, nie ma to jak od czasu do czasu uzupełnić brak metali ciężkich w organizmie.
Temat wydzielony stąd. angua
|
Cz lis 15, 2007 20:34 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Rito, akurat przeorana mordka w niczym rybie nie przeszkadza  Raz udało mi się złapać dwa razy tą samą rybę w ciągu godziny
Generalnie cierpienie... cóż, do myśliwych też można mieć pretensje...
Są rzadkie przypadki kiedy zabijam rybę - to wtedy, kiedy haczyk siedzi zbyt głęboko, żeby go wyjąć bez szkody dla ryby, a ryba jest jednocześnie na tyle duża, że mogę ją zabrać. Jeśli nie odcinam żyłkę i tracę haczyk.
Czy przeżywa ogromny stres i ból... wg mnie ogromny stres to przeżywają psy trzymane w blokach i koty, które jedyny świat zewnętrzny jaki znają to balkon.
Ryba jest wyciągnięta, haczyk wyjęty, błona wokół rybiego pyska regenruje się błyskawicznie - ryba sama ją sobie często rani żerując na dnie.
Cytuj: Spędzanie długich godzin mocząc kij w wodzie po to żeby podręczyć jakieś niewinne stworzenie....
Nie musisz... ale wiedz, że gdyby nie wędkarze, to wielu populacji ryb nie byłoby już w Polsce. Na przykład sumów w Odrze. Bo to my ze swoich składek odbudowujemy populacje przetrzebione przez kłusowników.
Crosis
|
Cz lis 15, 2007 20:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Generalnie cierpienie... cóż, do myśliwych też można mieć pretensje... I owszem, zabijanie dla przyjemności jest chore. Cytuj: Czy przeżywa ogromny stres i ból... wg mnie ogromny stres to przeżywają psy trzymane w blokach i koty, które jedyny świat zewnętrzny jaki znają to balkon. Chyba nigdy nie miałeś kota. Poczytaj trochę o kotach żyjących na wolności. O ich "cudownym" życiu, zanim napiszesz takie bzdury. Większość nie przeżywa roku. Giną na różne choroby, z głodu, skopane przez ludzi, z zimna... Cytuj: Nie musisz... ale wiedz, że gdyby nie wędkarze, to wielu populacji ryb nie byłoby już w Polsce. Na przykład sumów w Odrze. Bo to my ze swoich składek odbudowujemy populacje przetrzebione przez kłusowników.
Chore tłumaczenie.
|
Cz lis 15, 2007 21:46 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Chyba nigdy nie miałeś kota. Poczytaj trochę o kotach żyjących na wolności. O ich "cudownym" życiu, zanim napiszesz takie bzdury. Większość nie przeżywa roku. Giną na różne choroby, z głodu, skopane przez ludzi, z zimna...
Nie moja droga. Ja koty mam przez całe życie, w moim domu, ani w żadnym domu z mojej rodziny nie można było nigdy dopuścić braku kota. Tylko, że to jest dom jednorodzinny. Dom, z którego kot wychodzi kiedy chce i praktycznie wchodzi kiedy chce. Kiedy ma wystarczająco ruchu, kiedy wie, co to polowanie.
Możesz oczywiście uznać, że wędkowanie to chore hobby. Twoje prawo. Co nie zmienia faktu, że pewnie nie masz nic przeciwko zjedzeniu dziczyzny, którą ktoś dla przyjemności zabił. Bo dziczyzny się nie hoduje - kupuje się ją od myśliwych.
Crosis
|
Cz lis 15, 2007 21:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A tak z czystej ciekawości Rito - na święta kupujesz karpia żywego, czy zabitego?
Crosis
|
Cz lis 15, 2007 21:56 |
|
|
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Crosis napisał(a): Możesz oczywiście uznać, że wędkowanie to chore hobby. Twoje prawo. Co nie zmienia faktu, że pewnie nie masz nic przeciwko zjedzeniu dziczyzny, którą ktoś dla przyjemności zabił. Bo dziczyzny się nie hoduje - kupuje się ją od myśliwych.
A ja nie jem mięsa i jestem przeciwny polowaniu oraz wędkowaniu - co Ty na to cwaniaku? 
|
Cz lis 15, 2007 22:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nic  Przecież nikt Cie nie zmusza
I co Ty na to?
Poza tym, to generalnie nie uznaje się jedzenia ryb za jedzenie "mięsa" - nie wiem czemu, ale to się łączy z KrK...
Crosis
|
Cz lis 15, 2007 22:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Crosis zrob sobie Herb Rodowy :Kot na wedce -rybokot;bydziesz szlachta! a co...
|
Cz lis 15, 2007 22:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
E, nie...
mi odpowiada kolor mojej krwi
Crosis
|
Cz lis 15, 2007 22:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: A tak z czystej ciekawości Rito - na święta kupujesz karpia żywego, czy zabitego? W ogóle. Ale nawet gdybym, to chodzi mi o zabijanie i męczenie "dla przyjemności", a nie dla jedzenia. Cytuj: Nie moja droga. Ja koty mam przez całe życie, w moim domu, ani w żadnym domu z mojej rodziny nie można było nigdy dopuścić braku kota. Tylko, że to jest dom jednorodzinny. Dom, z którego kot wychodzi kiedy chce i praktycznie wchodzi kiedy chce. Kiedy ma wystarczająco ruchu, kiedy wie, co to polowanie.
A tak mało wiesz o kotach. Nie każdy kot nadaje się na kota wychodzącego. My naszą uratowaliśmy przed śmiercią głodową, bo sobie na takiej półwolności nie radziła. Odtrącona przez kocią społeczność, jako kot wychodzący szybko by było po niej. Praktycznie sama przyszła do nas półżywa. Dzięki temu, że nie wychodzi, jeszcze żyje. Więc nie praw mi drogi Crosisie takich kazań bo nic nie wiesz na tan temat.
|
Cz lis 15, 2007 22:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Oczywiście Rito, że nic nie wiem. W skrusze przyznaję sie do błedu, wszak spędzenie 23 lat z kotami o niczym nie świadczy. W ogóle nie ma takiej możliwości, że kot, który do Was przyszedł półżywy, w rzeczywistości był kotem, które całe życie wychodził tylko na balkon, a potem się zgubił i w wyniku utraty instynktów nie umiał dać sobie rady. To jest wręcz jasne. I oczywiście nie ma takiej możliwości, że winni są ludzie, którzy najpierw trzymali go parę lat w takich właśnie warunkach, a potem nie dopilnowali go na tyle, że się zgubił.
Rito: każdy kot urodzony i wychowany na wolności, lub takiej "półwolności" da sobie radę.
Ale możemy skończyć ten temat? Ja nie mam zamiaru przekonywać Cię do sensu wędkarstwa, a jednocześnie średnio przeszkadza mi, że uważasz mnie za chorego.
Więc nie utrudniajmy innym czytania tego tematu, co?
A tak się zapytam: czy Waszą kotkę wykastrowaliście, potraktowaliście zastrzykiem, czy może po prostu nie dopuszczacie do tego, żeby w czasie rui kocur ją pokrył?
Oczywiście żadnego z tych zabiegów nie określę jako "znęcanie się". No broń Boże! Przecież to wcale nie jest ingerowanie w naturę zwierzęcia czy też ograniczanie jego naturalnych instynktów.
Crosis
|
Cz lis 15, 2007 22:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Oczywiście Rito, że nic nie wiem. W skrusze przyznaję sie do błedu, wszak spędzenie 23 lat z kotami o niczym nie świadczy. W ogóle nie ma takiej możliwości, że kot, który do Was przyszedł półżywy, w rzeczywistości był kotem, które całe życie wychodził tylko na balkon, a potem się zgubił i w wyniku utraty instynktów nie umiał dać sobie rady. To jest wręcz jasne. I oczywiście nie ma takiej możliwości, że winni są ludzie, którzy najpierw trzymali go parę lat w takich właśnie warunkach, a potem nie dopilnowali go na tyle, że się zgubił. Nie, nie ma. Znam historię swojej kotki. Nie mieszkała w zamkniętym mieszkaniu, tylko na wsi. Nie dawała sobie rady. Czy ty w ogóle zdajesz sobie sprawę ile kotów ginie, a ile przezywa na wolności? Średnia wieku to dwa lata! Takie gadanie "kot da sobie radę" świadczy nie tylko o braku wiedzy z twojej strony, ale o totalnym braku wyobraźni i chyba wzroku, skoro nie widzisz, jak wygląda życie kotów na wolności. Cytuj: A tak się zapytam: czy Waszą kotkę wykastrowaliście, potraktowaliście zastrzykiem, czy może po prostu nie dopuszczacie do tego, żeby w czasie rui kocur ją pokrył?
Wysterylizowaliśmy, dość kocich bied chodzi po świecie, nie uważasz? Poczytaj sobie tu http://forum.miau.pl/ o tym co może spotkać koty na wolności, zanim zaczniesz pisać bzdury. Bardzo Cię proszę. Dla dobra kotów. I może trochę dla swojego. Ok? I skończmy tą głupią gadkę, bo ja Cię nie przekonam. Ale może autentyczne historie Cię przekonają.
|
Cz lis 15, 2007 23:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Wysterylizowaliśmy, dość kocich bied chodzi po świecie, nie uważasz?
Oh tak. Tyle się na tym forum pisze o poszanowaniu Bożego dzieła, o odpowiedzialności, o zgodzie z naturalnym systemem, jaki Bóg zaprojektował w świecie.
Ale patrzcie: rodzina postanwia mieć kotka. Kotka, tak, jak najchętniej. Niech mruczy, niech się przytula, niech będzie pociechą. Super. Ale już naturalna część tego kota, jego zdolność do rozmnażania nie pasuje. No to sterylizacja. A co, w końcu nie możemy mieć więcej niż jednego kota.
Co za hipokryzja.
Powiem Ci tak Rita. Jedną kotkę mieliśmy przez 12 lat. Była, jak to nazywasz, półwychodząca. Dwa razy do roku miała kociaki, od 2 do 4. I nigdy nie było sytuacji, żeby jakiś kociak, mimo, że jak ona, były półwychodzące, gdzieś tam zginął. A mieszkaliśmy de facto na wsi. I prawie nigdy nie mieliśmy problemów, żeby znaleźć kociakom dom, z tym, że żaden nie trafił do bloku. A jak się się nie udało znaleźć domu - cóż, bywało tak, że w moim domu mieszkały i 4 koty.
Kota na wolności może spotkać to, co spotyka każde zwierzę. Zające, kuropatwy i nornice mają wg Ciebie lepiej?
Crosis
|
Pt lis 16, 2007 8:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
yy Crosis nie dales jej[kotce] tabletki antykoncepcyjnej? Zadziwiasz mnie,skoro "dajesz"ja swojej dziewczynie alias kobiecie jak zwykles je nazywac,trzeba bylo dac i kotce:)
|
Pt lis 16, 2007 13:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Rito, sluszna uwaga
To jest traktowanie natury selektywnie.
Zwierzeta wedlug tej teorii maja prawo do zycia zgodnie z natura ale juz ludzie, jako istoty wyzsze i cywilizowane nie.
Tak niektorzy wybiorczo traktuja Dekalog, inni prawo stanowione, inni
zasady dobrego wychowania, jeszcze inni regulamin na forum itd.
Jest to wygodne i latwe dostosowac sie tylko do tego, co nam pasuje w danym nakazie, a co nie, odrzucic.
|
Pt lis 16, 2007 14:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|