Oczywiście. Aby z energii zrobić papier, należy przeprowadzić cały szereg reakcji syntezy. Czy są możliwe do przeprowadzenia? Spójrz w pogodny dzień w górę. W Słońcu, jak w każdej gwieździe jest przeprowadzana jedna z nich. Synteza węgla czy tlenu to już trudniejsze, trzeba gwiazdy olbrzymie. Po metale zwróć się do supernowych. Ale już najcięższe, a więc najtrudniejsze do uzyskania pierwiastki otrzymywane są sztucznie! Nie spotkaliśmy, jako ludzkość, tych pierwiastków w naturze tylko wytwarzamy je sami.
Zdecydowana większość reakcji syntezy - etapów między wodorem a cięższymi pierwiastkami - jest obserwowalna i wielokrotnie przeprowadzana w laboratoriach. Brakuje tylko "kropki nad i" - przetworzenie czystej energii na wodór czy hel - nad czym pracują. Wymaga to odtworzenia bardzo szczególnych warunków, jakie istniały w początkowych sekundach Wielkiego Wybuchu - ogromnej temperatury i małej przestrzeni.

Stanley Miller i Harold C. Urey w 1953 w laboratorium Harolda C. Ureya na Uniwersytecie Chicagowskim.

Czyli że teoria naukowa nie jest dowodem, ale "religijna teoria", jest jak najbardziej dowodem?

Dlaczego jest tak, że nie przekonuje Cię szukanie odpowiedzi jak powstał wszechświat, ale zupełnie zadowala Cię, niemal bezmyślne stwierdzenie, że "niematerialny rozum, wziął i ulepił"?


Polska języka, trudna języka?

Do przeprowadzenia syntezy nie wystarczy sama energia, a mówimy o początku, gdzie poza energią nie było nic. A więc papieru nie zrobimy.

Ale mamy wodór i pierwiastki cięższe. Mówimy już o tym, że istnieje coś oprócz energii. Dalej brak dowodu, że powstało coś z samej energii.

Hahaha, Miller przeprowadził eksperyment powstania życia na ziemi, czyli założył, że ziemia już była. Zauważ, że ja nigdzie nie zaprzeczyłam możliwości Wielkiego Wybuchu, bo Biblia ani chrześcijaństwo nie mówi w jaki sposób cokolwiek powstało, ale skąd się wzięło. Więc chyba rozumiesz, że nie twierdzę iż niemożliwy jest proces ewolucji. Chodzi mi cały czas o początek początków, o powstanie czegokolwiek z samej energii, z której w procesie ewolucji powstałaby ziemia i życie na niej.

@IrciaLilith
Nie chce mi się bawić w naukowca i nie widzę potrzeby udowadniania Ci, że nie jestem wielbłądem.

magnam ignorantiam!!!! Gdzie ja coś takiego twierdzę, że Bóg ulepił człowieka z gliny!!!!???? I gdzie coś takiego twierdzi Kosciół, czy w ogóle chrześcijaństwo???

Okazuje się, że czasem trudna . Dzięki.

Nie. To wiemy.



Co rozumiesz przez "pokaż"? Nie trzymam w piwnicy akceleratora, jeśli o to
Ci chodzi.



W tym momencie już tak.



Ludzie z CERN. Litości. Sięgnij po jakąś ksiażkę o fizyce, coś popularnonaukowego, może być "Boska cząstka" Ledermana, bo wyraźnie nie zdajesz sobie sprawy jak śmieszne jest Twoje zacietrzewienie.

Dla jasności: nikt dotąd, o ile mi wiadmo, nie zdołał zaobserwowac kreujacego materię zdarzenia samych fotonów, ale ich zderzenia np z elektronami, w których z energii powstaje materia to w akceleratorach chleb powszedni.

Wiemy i ...nie umiemy przedstawić dowodu?
A podobno to ja jestem tłukiem...
Pokaż, znaczy przedstaw dowody podobne do tego, który wskazał Stubr. To wystarczy. Tyle, że on nie wskazal początku świata, a zycia na ziemi.

I tam dowiem się jak z czystej energii powstał swiat?

Na jakiej więc podstawie twierdzicie że tak własnie powstała materia, skoro nikt nie zdołał zaobserwować? To, że w akceleratorach powstaje materia, to jasne, ale chyba na początku nie było akceleratora, nieprawdaż?

Małgosiu - z jednej strony chcesz zrozumieć jak z energii robi się materia, ale z drugiej tak trudno poświęcić kilka minut i spróbować to załapać...
Nie przekonują Cię wyniki z Cernu, że z tego co nazywamy energią tworzy się materia.
Proponowaną przeze mnie i specjalnie dla Ciebie przetestowaną na dzieciach ścieżką też nie zamierzasz nawet spróbować iść... nie proponuję abyś bawiła się w naukowca przestrzegając niełatwych zasad naukowości, zgłębiać tajniki miesiącami, ani nie chcę abyś udowadniała że nie jesteś wielbłądem, ale zdecyduj się - chcesz poszerzyć swoje zrozumienie świata czy upierasz się przy założeniu ze się nie da z energii zrobić materii i że E=mc2 to bzdura i nikt jeszcze tego w praktyce nie sprawdził, bo jakiekolwiek wyniki badań i tak Cię nie przekonają...

Gdybyś chciała energię z niczego byłby problem, z przestrzeni to już inna sprawa, ale o tym na szczęście nie rozmawiamy.

Ja w celach poznawczych na wakacje przyjmuję założenie że Bóg istnieje ( na razie jestem na etapie zdefiniowania cech Boga, co by mieć na czym się oprzeć, bo nie zakładam konkretnie Boga chrześcijańskiego, choć i to założenie za jakiś czas chcę roboczo przyjąć i na spokojnie zbadać) , czytam Parmenidesa Platona, bo akruk zasugerował że dzięki temu lepiej zrozumiem absolut i jestem gotowa zapoznać się z wieloma pozycjami, aby coś więcej zrozumieć - to nie boli, serio...
Nawet jak potrawa będzie niezjadliwa to i tak warto było skosztować, bo się już wie że nie smakuje i można pomyśleć dlaczego...

A jakie warunki ma odtwarzać akcelerator???
Może i bym umiała wyjaśnić ,ale Ty nawet nie chcesz podać jak definiujesz materię i energię, bo serio na różnych poziomach operuje się różnymi definicjami i po co mam tłumaczyć jak dziecku skoro być może operujesz lepszym modelem poznawczym i mogę się na nim opierać...

O muj Borze! W akceleratorach powstaje materia z energii fotonu, a nie z innej materii. A taką właśnie możliwość podważałaś!

Poza tym cząstki mogą powstawać samoistnie, bez ingerencji naukowców, po prostu w przestrzeni. Tzw. energia próżni powoduje, że "znikąd" pojawiają się pary cząstka-antycząstka.

Ojej czy tak trudno zrozumiec Malgosie?
Przeciez nikt (Malgosia tez) nie podwaza mozliwosci zamiany materii (rozumianej jako kamienie i robaczki) w energie i na odwrot. Ale zakladajac, ze mamy energie (lub osobliwosc). I co dalej?
Hokus-pokus i bum.
Mnie to latwiej bo wiem, ze za tym stoja robaczki.
Mam tylko problem skad sie wziala ta osobliwosc i te robaczki. I ta energia prozni.

Dowiesz sie do czego służą akceleratory, tudzież że robisz wielkie halo wokół prostej rzeczy, która jest w wiodących ośrodkach naukowych w zasadzie rutyną.



Ech... jeśli miał miejsce Wielki Wybuch, to energie, jakie wchodziły w grę, były nieporównanie większe, niż to, co uzyskujemy w akceleratorach.



http://alpha.web.cern.ch/ - ci goscie twierdzą, że od czasu do czasu z energii produkują sobie antywodór do zabawy. Ale przecież nie musisz im wierzyć.

Ale co ma do tego moje przekonanie? Przecież JedenPost napisał:

a do wytworzenia materii używa się akceleratorów. Był taki na początku? Nie? No i jeszcze jedno pytania: jaka materia powstaje w takim akceleratorze?
Znalazłam, że można ze światła uzyskać materię, ale w postaci elektronów i pozytonów. Dalej nie wiadomo jak z tego stworzyć ciało stałe. Nadal powstanie wszechświata z energii to teoria, a jako taka niczego nie dowodzi.

A energia to takie "paliwo", zdolność wykonania jakiegoś ruchu, który powoduje zmiany w materii.

@akruk
Mnie chodziło o materię o jakiej mówię wyzej, a nie o pozytony i elektrony, więc daj sobie spokój z ironią.

OK, poddaję się.



Magłosiuu, prośba: przeczytaj choć jedną ksiażkę na ten temat. Ta, którą polecałem, jest naprawdę ciekawa i przystępna. No bo jednak... nie znać się na fizyce to żadne wstyd (ja też się nie znam). Interesować się też nie każdy musi (ja się interesuję). Ale nie interesować sie i nie znać, a mimo to prowadzić dyskusjejej dotyyczace to... trochę głupio, bo kurioza wychodzą Ci nieziemskie i nawet o tym nie wiesz, a tak to też byś się pośmiała

JedenPost -Dlatego tyle razy prosiłam ją o zdefiniowanie co uznaje za materie a co za energie, ale jakoś usłyszałam że chcę aby udowadniała że nie jest wielbłądem... Rozpisałam ładnie parę przykładów do oceny co jest czym, bo w podobny sposób wyjaśniłam w sumie przez tą dyskusję moim dzieciakom zamianę energii w materię i vice versa , w sumie z tego taki właśnie plus że znów wiedzą trochę więcej... No i ta fajna minka jak do młodego dotarło że tak naprawdę jego ciało składa się głównie z pustej przestrzeni - tak, startowałam od pojęcia i budowy atomu i się dało w parę minut to objaśnić...

Dlaczego nikt nie odpowiada na pytanie:
"a do wytworzenia materii używa się akceleratorów. Był taki na początku? Nie? "

Chociaz najblizej jest Akruk: hokus-pokus "poza tym cząstki mogą powstawać samoistnie, bez ingerencji naukowców, po prostu w przestrzeni."

Chociaz nie za bardzo to samoistne bo potrzebna jest energia prozni.

.....
JedenPost, przedstawisz mi w końcu ten model fizyczny który by zakładał że materia lub energia istniała wiecznie? Długo mam czekać?

Akruk, fluktacje kwantowe nie powstają w niczym. Tylko w czymś tutaj w przestrzeni

Weźcie coś zróbcie z tymi "formularzami" bo ja już ku%#wicy dostaje.

Dlaczego nikt nie odpowiada? Bo fizyka im wszystko wyjaśniła .... w teorii. Praktycznego doświadczenia nikt nie wskazał.
Ircia - jakie ma znaczenie definicja poszczególnych pojęć? Wyraźnie napisałam, że chodzi mi o powstanie z energii (ta jest niewidzialna) czegokolwiek widzialnego, np. kamień, robaczka, trawkę.
No cóż, jak się nie zna odpowiedzi, to sie udowadnia, ze ktoś nie zna fizyki. Tu nie ma nic do rzeczy fizyka (ma, ale nie w takim sensie w jakim Wy tu próbujecie wskazać). I właśnie akruk wyjaśnił: hokus- pokus Tak to niestety wygląda z Waszych teorii.

Nie przedstawi, bo jesteś osłem (tak jak ja) z fizyki I jest już nas troje osłów:ja, Ty i robaczek2 . Wniosek: Boga nie ma, katole to osły