MUSI być fałszywką, bo Jezus NIE MÓGŁ zmartwychwstać, po co nam dowody?

(westchnienie) Andy, to, co sie nam sprzedaje jako całun, całunem Jezusa nie jest. Mozliwe ze autentyczny całun Jezusa gdzieś przetrwał i zostanie w przyszłości odkryty, i niekoniecznie okaże się cudowny, bo będzie zwykłym, pobrudzonym kawałkiem płótna - ale może będzie cudowny, cholera wie, Póki co jednak mamy do czynienia tylko z oszustwem i z oszustami, co wstydu nie mają, ale za to trzepią sporą kasę. Teraz jaśniej?

Ale jaka kase trzepia i kto?

Z pewnością nie masoni.

Masz książki o całunie, wywiady o całunie, prelekcje o całunie, cały rynek okocłocałunowy. Masz hochsztaplerów, co udają, że prowadzą badania - za darmo przecież, w czynie społecznym, tego nie robią. Nawet STURP nie pracuje za darmo.

Przewiń sobie wątek, akruk podał w poście parę źródeł finansowania tej szopki.

Ale to przeciez nie wasz/nasz problem, na co ktos swoje pieniadze wydaje. Niektorzy kupuja Szekspira inni Feynmana, inni ksiazki o Calunie a ktos fantastyke. Chyba nie zabronisz badan nad pozaziemskimi cywilizacjami, ktorych z bardzo duzym prawdopodobienstwem nie ma i nigdy nie bylo?

Niby nie mój problem. Ale gdybym żył te dwa tysiące lat temu w Judei to też mógłbym powiedzieć: Mesjasz nie mój problem, niech sobie ludzie wierzą, w co chcą. I wszystko byłoby fajnie, gdyby mesjanizm nie przeżarł społeczeństwa na wylot, tak że ani bym się obejrzał, a Mesjasz bar Kochba urzędowałby w Jerozolimie i wyganiał Rzymian na kopach. Ile on tam posiedział i jak się to wszystko skończyło, wiadomo z historii. Ja zaś, z całą tą filozofią tumiwisizmu, miałbym szczęście, gdybym nie znalazł się w Masadzie, albo w Pieczarze Okropności.

Dlatego nie pozwolę sobie na to, żeby w moim w końcu państwie ludzie chodzący na pasku oszustów zdobyli większość demokratyczną i dopchali się do władzy, a potem zapytali swoich idoli: no dobrze, ale co teraz, co dalej? Oszuści bowiem nie znają odpowiedzialności; oszust zawsze myśli, że się z tarapatów oszustwem wywinie, a zapłacą naiwni, sami sobie winni, że mu uwierzyli. Tak się zresztą czasem dzieje, np. oszustów-okultystów, co nakręcali wierchuszkę nazistowską na aryjskość, swastyki i cholera-wie-co-jeszcze, puścili w końcu wolno. Jeden nawet w Norymberdze odprawił swojemu pupilowi rytuał, zanim ten zadyndał na lince.

Dlatego właśnie trzeba rozgłaszać publicznie, jaka jest prawda, jeśli się tę prawdę przypadkiem zna. Dla swojego własnego, dobrze pojętego bezpieczeństwa.

Z tym że Jezus pochodził z Galilei a nie Judei

Zbigniew, wyznanie to np. katolicyzm czy prawosławie. Nie ma natomaist wyznania chrzescijanstwo

Między innymi







Bo jakże Bogu Chrystusowi równać sie z nieznanym geniusz z ciemnego średniowiecza

Nie należę do żadnego wyznania. Masz z tym problem?

Chociażby w tym wątku, którego ten post jest dobrym podsumowaniem:

Bardzo często słyszę ostatnio obelgi rzucane na Papieża i niektórych biskupów, w związku z ich postawą ekumenizmu, otwartości, narracji miłosierdzia. Często autorami takich wypowiedzi są ludzie, którzy niewiele wiedzą na tematy, które się wypowiadają i nie znają nauczania Kościoła. Właśnie dlatego trudno jest mi identyfikować się z Kościołem Katolickim, gdzie Katolicy nierzadko zieją nienawiścią i wściekłością, sami nie znając nauczania swojego wyznania.

Rozumiem, że trudno jest Ci identyfikować się z tymi ziejącymi nienawiścią katolikami, ale czemu z Kościołem Katolickim?

Ideą Kościoła Katolickiego jest wzajemna miłość, a istotą śmierć i zmartwychwstanie Jezusa oraz Jego zbawcza misja. To kłóci się z postawą widzianą kilka postów wyżej: "I Zbyszek nie jest Katolikiem - widać to od razu". Wytknąć palcem kogoś, kogo się nie rozumie, oraz wykluczyć ze wspólnoty - to kłóci się z moim rozumieniem Chrześcijaństwa. A także przyjmowanie i szukanie nowinek dotyczących całunu, relikwii, objawień - cała otoczka i atmosfera "magii" wokół tego wszystkiego - nie nie jest dla mnie coś, co prowadzi do uporządkowania i zdrowego przeżywania wiary.

Jeśli aż tak to Cię razi to powinieneś sobie uświadomić, że są też katolicy, którzy dokonują o wiele gorszych czynów, np. kradzieży, rozbojów, a nawet zabójstw.

Powiem więcej. Ludzie innych wyznań jak i ateiści również mają wiele na sumieniu.