Skąd Twoje podejrzenie, że nie zauważyłem? Przecież nie napisałem, że żaden kraj nie chce opuścić UE

Brexit to raczej problem dla Twoich wywodów, że płatnicy netto zyskują na członkostwie w UE, bo mają dostęp do rynków krajów biedniejszych.

Owszem, ale skoro w UE jest tak pięknie to dlaczego GB chcą opuścić to towarzystwo? Dlaczego Norwegia i Szwajcaria nie chcą do niego przystąpić. Przecież powinno im zależeć na przystąpieniu do tego elitarnego grona, skoro chcą coś znaczyć w świecie, a one wolą gospodarować samodzielnie i całkiem nieźle im to wychodzi.

Zauważasz pewne podobieństwo między Szwajcarią, Norwegią i GB? Otóż Szwajcaria i Norwegia to kraje bardzo bogate, które po przystąpieniu do UE byłyby płatnikami netto. I powtórzę się: są to przykłady na błędność Twojego rozumowania, że na członkostwie w UE zyskują płatnicy netto, bo otwierają im się rynki zbytu.

I właśnie dlatego napisałem wcześniej niemal wszystkie państwa europejskie dążą do członkostwa w UE. Płatnikom netto ten interes średnio się opłaca, jeśli nie będą uwzględniać w bilansie korzyści "miękkich", takich jak stabilność i wyrównywanie różnic między różnymi częściami Europy.

To jest prawda. Ale Szwajcaria i Norwegia paradoksalnie są już płatnikami netto, mimo że do UE nie weszły. Zakres umów podpisanych między tymi krajami a UE jest tak duży, że można zaryzykować stwierdzenie, że państwa te są częścią UE de facto, tylko na specjalnych warunkach. Państwa te ponoszą zarówno koszty uczestnictwa w strukturach UE (finansowanie funduszy spójnościowych), jak i zyski (uczestnictwo w rynku europejskim).

Szwajcaria nie jest członkiem UE, przy wzajemne powiązania handlowe ściśle wiążą Szwajcarię z UE.
Owszem nieźle wychodzi Szwecji i Szwajcarii, tyle, że może porównaj historię tych bogatych krajów z przez wieki wyzyskiwaną Polską.
A skoro tak wspaniale, że GB chcą opuścić UE, to czemu Cameron zrezygnował, a Nicel Fargae nawołujący do opuszczenia ue zniknął z polityki?

SweetChild
No ok, ale tak na chłopski rozum, jeśli wszyscy wkładają mniej niż otrzymują dotacji, to kiedyś ten worek się wyczerpie, a właściwie powinien wyczerpać się już dawno. Skąd więc ta unijna kasa do podziału?

Myślę, że wielu przeciwników UE chciałoby właśnie takich specjalnych warunków. Raczej nie spotyka się z przeciwników wspólnego rynku.


Skąd założenie, że wszyscy wkładają mniej niż otrzymują dotacji? Płatnicy netto wkładają więcej i stąd jest kasa do podziału.

To nie jest moje założenie, a wniosek z Twojej wypowiedzi:

Średnia opłacalność, to żaden argument do bycia w UE, bo owa stabilność i wyrównywanie różnic chyba nie za bardzo leży w interesie owych państw. Altruizm?

Chciałoby takich specjalnych warunków, przy których jesteśmy płatnikami netto? No chyba nie. A jeśli nie, to jest to klasyczne pragnienie, by mieć ciastko i zjeść ciastko.

Oczywiście że leży. Bogaty sąsiad więcej od nas kupi i lepsze rzeczy nam sprzeda. Mniejsze też jest prawdopodobieństwo, że spróbuje nas napaść. Ale tym, którzy są mentalnie jeszcze w epoce, gdy gospodarka była grą o sumie zerowej we łbie się to nie zmieści. Dlatego domagają się „rekompensaty” za wolny rynek.

Raczej trwanie w idei ojców założycieli - pokój i bezpieczeństwo, a to także kosztuje.

Zgadza się, jest to klasyczne pragnienie, by mieć ciastko i zjeść ciastko.


Widzę, że zefciu już odpowiedział, ale szkoda mi skasować, co już napisałem poniżej, więc zostawiam

Powiedzmy, że masz za sąsiadów tzw. patologię. Możesz budować płoty, monitoring i alarmy, kupić groźnego psa itp. itd. aby się przed tą patologią bronić. Ale możesz też starać się pomóc sąsiadom, np. finansując im kursy zawodowe czy edukację ich dzieci. Materialnie na tym nie zyskasz, ale jak sąsiad będzie żył na podobnym poziomie, to i Twój komfort życia wzrośnie.
Czy można to nazwać altruizmem, tego nie wiem

A czy bogacąca się Rosja także leży w naszym interesie?

Rosja putinowska raczej nie, ale Rosja oparta o wspólne dla UE fundamenty typu demokratyczne państwo prawa już tak. Przynajmniej moim zdaniem.
Oczywiście zawsze zostaje jakieś ryzyko, że sąsiad okaże się psychopatą, któremu wzbogacenie się tylko ułatwi realizację jego psychopatycznych celów.

Oczywiście, że bogacąca się Rosja leżałaby w naszym interesie. Ale Rosja postanowiła się stoczyć gospodarczo i jej obywatele są już na etapie żarcia pastewnego zboża. Nieprzypadkowo owemu stoczeniu się towarzyszą inwazje na kraje ościenne.

Gdyby zaś Rosja mogła dać swoim obywatelom ciepłą wodę w kranie, to by nie musiała im dawać wieeeelkich militarnych zwycięstw w Gruzji i na Ukrainie.

Rozumiem, że jesteś za zniesieniem sankcji nałożonych na Rosję?