Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 23:20



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 469 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23 ... 32  Następna strona
 Sila argumentow 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Sila argumentow
Quinque napisał(a):
IrciaLilith napisał(a):
Brawo Akruk, nie mogę się doczekać tłumaczenia apologetów, że jednak to pasuje, bo jak wiadomo na podstawie Biblii można wykazać co się komu podoba - 'szukajcie a znajdziecie' i każdy znajdzie to czego szuka


Dobra dobra, zanczijmy od tego ze proroctwo nie musi przedstawiać zdarzeń przyszłych. A samo określenie prorok mówi o osobie mającej kontakt z Bogiem i mówiącą w jego imieniu

Właściwie proroctwem może być cokolwiek, nawet słowa typu "w czwartki jedzcie tylko wiśnie"


To poczytaj Ewangelie i zobacz co tam znaczy że jakieś proroctwo się spełniło, bo wyraźnie chodzi o coś co zostało przepowiedziane w przeszłości i zrealizowało się wraz z nadejściem Jezusa.

Alus napisał(a):
Literalne czytanie Biblii, podobnie jak podręcznika matematyki czy geografii, zaciemnia jedynie przekaz biblijny.
A kto mówi o literalnym odczycie? Osobiście traktuję Biblię jak wielką opowieść archetypiczną zawierającą mnóstwo metafor ale pewne rzeczy jak zaczniemy traktować jako mega szeroką metaforę do dojdziemy do tego że można podciągnąć pod to wszystko i nagle Asyria będzie się odnosiło do współczesnej Syrii, a Egipt oznaczał współczesne wydarzenia w tym kraju... No elegancko pasuje ;)
Odniesienia do prawdziwych wydarzeń historycznych jednak chyba należy traktować dosłownie, szczególnie że właśnie na tej zgodności opiera się teza o prawdziwości Biblii i serio skoro się to pokrywa z badaniami nikt rozsądny tego nie kwestionuje, więc czemu nagle gdy dochodzimy do drugiego argumentu dowodzącego prawdziwości Pisma,czyli spełnionych przepowiedni mamy to nagle traktować jako mglistą metaforę?

Cytuj:
Wedle Biblii prorok to nie wrózbita zapowiadający przyszłe wydarzenia, ale mąż przemawiający w imieniu Boga.
Zadaniem proroka było ustalanie ideologicznych i moralnych zasad postępowania królów i narodu.
To powiedz to tym którzy udowadniają że proroctwa się spełniły, czyli nie były to zasady moralne a właśnie przepowiednie dotyczące przyszłości.

Dawaj dalej Akruk, będzie ciekawie, chcę zobaczyć te 'ideologiczne i moralne zasady postępowania' w rozumieniu Mateusza.
Super streszczenie , bardzo się przyda w ramach powiedzmy odświeżenia wiedzy o tamtych czasach i wydarzeniach. Ciekawe do jakiego sformułowania ktoś się doczepi ?

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pn paź 08, 2018 10:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Sila argumentow
Wiedząc że jak przewinie stronę to mało kto wraca a to serio ma znaczenie to cytuję i aby nie było że duplikat bez sensu, co nie co pozwolę sobie pogrubić.

akruk napisał(a):
Przerywnik, który może się przydać i teraz, i później.

Dla kogoś, kto nie czytał całości Biblii lub czytał i pozapominał, wszystkie te odniesienia do Izraela, Efraima, Judy, stojące za nimi historyczne wydarzenia, przyczyny i skutki, mogą się wydawać niejasne, trudno uchwytne. Te odniesienia na dodatek co rusz występują w tekstach, na które powołuje się Mateusz (powyżej we fragmencie Izajasza, następnie u Ozeasza). Dlatego jako przerywnik proponuję podręczne streszczenie pozwalające na stosunkowo szybkie zorientowanie się w temacie. (Tekst został przeze mnie napisany na inne potrzeby, więc pewne akcenty mogą się wydawać nieoczekiwane i niepotrzebne).
_____________________________

Według narracji biblijnej naród wybrany, który opuścił Egipt i przez pustkowia półwyspu Synaj wędrował w stronę Kanaanu, Ziemi Obiecanej, składał się z potomków dwunastu synów patriarchy Jakuba, zwanego także Izraelem (Rdz 32,29). Pod wodzą Jozuego Izraelici podbili Kanaan, a dwanaście plemion podzieliło pomiędzy siebie zdobyte ziemie i przyjęło osiadły tryb życia. Przez pierwsze dwa-trzy stulecia, zwane okresem Sędziów, plemiona izraelskie tworzyły luźną konfederację, aż wreszcie w XI wieku powstało zjednoczone państwo Izraela, pod wodzą pierwszego króla, Saula. Przez cały ten czas, od wyjścia z Egiptu do utworzenia królestwa, tożsamość Izraelitów wyraża się albo w kategoriach dwunastu plemion, albo jednego narodu, jaki tworzą.

Kiedy Saul zginął, państwo osłabło. Na południu po władzę sięgnął młody awanturnik Dawid, zostając królem plemienia Judy. Nad resztą kraju władzę objął syn Saula, Iszbaal. Pojawił się podział na "dom Judy" i "dom Saula", "Izrael". Walki pomiędzy nimi trwały dwa lata; Iszbaal zginął, a Dawid został namaszczony na króla wszystkich plemion izraelskich. Podział jednak nie zanikł: podczas swojego panowania Dawid musiał uporać się z wybuchem buntu plemion północnych, sprzeciwiających się dominacji judzkiej. Następcą Dawida został jego syn, Salomon. Wprawdzie za jego panowania nie doszło do otwartych buntów, jednak faworyzowanie Judy i obciążenia podatkowe nałożone na pozostałe plemiona, doprowadziły do tego, że ten trzeci władca Izraela był jednocześnie, jak się okazało, ostatnim królem wspólnego państwa. Kiedy zmarł, jego syn i następca, na zgromadzeniu plemion, które miało go uznać za króla, ostro odmówił zmniejszenia ciężarów podatkowych. Wówczas przedstawiciele plemion północnych odmówili uznania jego władzy. Przy dynastii południowej pozostało tylko plemię Judy i sąsiadujące z nim niewielkie plemię Beniamina. Pozostałe plemiona, "cały Izrael", wybrały własnego króla. W ten sposób około roku 930 p.n.e. doszło do zerwania braterstwa pomiędzy Judą a Izraelem, trwałego rozpadu monarchii na dwa odrębne państwa: północne, czyli Królestwo Izraela ze stolicą w Sychem, a później w Samarii, oraz południowe, czyli Królestwo Judy ze stolicą w Jerozolimie.

Przez kilkadziesiąt lat władcy Judy usiłowali siłą odzyskać władzę nad północnymi plemionami. Później stosunki pomiędzy oba państwami unormowały się i przeważnie były poprawne, zdarzały się nawet okresy przyjaźni i współpracy przeciw wspólnym zagrożeniom.

Nieodwracalnie zmieniły sytuację wydarzenia zapoczątkowane przez akt sprzeciwu Izraela wobec hegemonii Asyrii. W roku 734 p.n.e. sąsiadujące z Asyrią syryjskie państwo Aramu oraz Królestwo Izraela odmówiły dalszego płacenia corocznej daniny i utworzyły koalicję. Przystąpienie do przymierza zaproponowano także Achazowi, władcy Judy. Kiedy Achaz odmówił, sprzymierzeni zaatakowali jego państwo, dążąc do pozbawienia go tronu i osadzenia własnego kandydata, który poparłby ich plany. Koalicja zaatakowała Judę i obległa Jerozolimę.

Król Aramu pobił wojska Judy i uprowadził do Damaszku wielu jeńców. Kolejną klęskę zadał im władca Izraela. W bratobójczej walce według 2 Krn 28,5-8 z rąk izraelskich straciło życie 120.000 wojowników Królestwa Judy, w tym królewski syn, zarządca pałacu oraz druga po królu osoba w państwie, jego namiestnik. Dwieście tysięcy ludności cywilnej pobratymcy z północy wzięli w niewolę i uprowadzili do Samarii. Wojska Izraela doszczętnie splądrowały kraj, a zdobyte łupy wywiozły do swojego kraju. Zachodnie pogranicze atakowali Filistyni, od południa wkroczyli Edomici.

Zdesperowany król Achaz opróżnił pałacowe skarbce, nie wahał się też zagarnąć całości złota i srebra, jakie znalazł w świątyni jerozolimskiej. Zgromadzone skarby przesłał władcy Asyrii, Tiglatpilesarowi III, uznał się za jego wasala i poprosił o pomoc. Potężna armia asyryjska zajęła nadmorskie miasta filistyńskie, po czym najechała Izrael. Tiglatpilesar zburzył zdobyte izraelskie twierdze, spacyfikował pomniejsze miejscowości, dużą część ludności deportował do Asyrii, a zajęte ziemie przyłączył do swego państwa jako kolejne prowincje. Nowy król Izraela pospiesznie poddał się jego władzy, zachowując Samarię i górzyste tereny Efraima. Dziesięć lat później także on się zbuntował, z fatalnym skutkiem. Królestwo Izraela zostało ostatecznie podbite. Tysiące mieszkańców uprowadzono do północnej Mezopotamii, w ich miejsce przesiedlając ludność z Babilonii. Dziesięć plemion Izraela zniknęło z kart historii. Z narodu wybranego pozostały tylko zamieszkujące Królestwo Judy plemiona Judy i Beniamina oraz potomkowie kapłańskiego rodu Lewiego.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pn paź 08, 2018 10:33
Zobacz profil
Post Re: Sila argumentow
Cytuj:
Wedle Biblii prorok to nie wrózbita zapowiadający przyszłe wydarzenia, ale mąż przemawiający w imieniu Boga.
Zadaniem proroka było ustalanie ideologicznych i moralnych zasad postępowania królów i narodu.

Cytuj:
To powiedz to tym którzy udowadniają że proroctwa się spełniły, czyli nie były to zasady moralne a właśnie przepowiednie dotyczące przyszłości.

Właśnie mówię, tym , którzy nie wiedzą i tym, którzy zapomnieli biblijnego rozumienia funkcji proroka.

Cytuj:
Dawaj dalej Akruk, będzie ciekawie, chcę zobaczyć te 'ideologiczne i moralne zasady postępowania' w rozumieniu Mateusza.
Super streszczenie , bardzo się przyda w ramach powiedzmy odświeżenia wiedzy o tamtych czasach i wydarzeniach. Ciekawe do jakiego sformułowania ktoś się doczepi ?

Gdy ktoś wskazuje na inne rozumienie danej frazy, wersu, przez biblistów studiujących Biblię przez lata, od "rozumienia" ateisty, to się "czepia".
Więcej "tłumaczeń" bez czepiania znajdziesz na portalu "Racjonalista", gdzie niejaki Agnosiewicz "opracował" na swój sposób całą Biblię i z którego to opracowania akruk czerpie pełnymi garściami, wrzucając całe teksty.


Pn paź 08, 2018 10:58

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Sila argumentow
Alus - na portalu Racjonalista jak i wszędzie indziej są rzeczy wartościowe i takie że aż odrzuca, ale uważam że każdy punkt widzenia zasługuje na to aby się z nim bez uprzedzeń zapoznać, choć wiem że to trudne, bo założenia po prostu mamy i odcięcie się całkowite od nich jest prawie nie wykonalne.

Zwróć też uwagę że wielu ateistów zostało ateistami właśnie przez to że widzą nieścisłości, że są zbywani tekstami że ich myślenie jest błędne tylko dlatego że nie pokrywa się z doktryną, większość dobrze zna Biblię, większość zachęca do uważnej lektury. Nie wiem dlaczego z góry gdy ateista wypowiada się o Biblii pada że jej nie może rozumieć, często rozumie ją inaczej, to fakt, ale czy gorzej to kwestia dyskusyjna.

Osobiście uważam czepianie za coś dobrego, zmuszającego często do głębszego przemyślenia pewnych kwestii - gdyby nie chęć aby się ktoś doczepił, wręcz oczekiwanie tego, dyskusje nie miałyby sensu, bo tylko byśmy sobie potakiwali... Czepianie się słówek, czy inne gierki to inna strona medalu, ale też mają swoją wartość, takie osoby wymuszają bardziej precyzyjne formułowanie myśli, zwracają uwagę na to że nasz sposób definiowania i rozumienia czegoś wcale nie jest uniwersalny.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pn paź 08, 2018 11:24
Zobacz profil
Post Re: Sila argumentow
IrciaLilith napisał(a):
Alus - na portalu Racjonalista jak i wszędzie indziej są rzeczy wartościowe i takie że aż odrzuca, ale uważam że każdy punkt widzenia zasługuje na to aby się z nim bez uprzedzeń zapoznać, choć wiem że to trudne, bo założenia po prostu mamy i odcięcie się całkowite od nich jest prawie nie wykonalne.

Zwróć też uwagę że wielu ateistów zostało ateistami właśnie przez to że widzą nieścisłości, że są zbywani tekstami że ich myślenie jest błędne tylko dlatego że nie pokrywa się z doktryną, większość dobrze zna Biblię, większość zachęca do uważnej lektury. Nie wiem dlaczego z góry gdy ateista wypowiada się o Biblii pada że jej nie może rozumieć, często rozumie ją inaczej, to fakt, ale czy gorzej to kwestia dyskusyjna.

Osobiście uważam czepianie za coś dobrego, zmuszającego często do głębszego przemyślenia pewnych kwestii - gdyby nie chęć aby się ktoś doczepił, wręcz oczekiwanie tego, dyskusje nie miałyby sensu, bo tylko byśmy sobie potakiwali... Czepianie się słówek, czy inne gierki to inna strona medalu, ale też mają swoją wartość, takie osoby wymuszają bardziej precyzyjne formułowanie myśli, zwracają uwagę na to że nasz sposób definiowania i rozumienia czegoś wcale nie jest uniwersalny.

Oczywiście, że w Biblii znajdują sie jakieś drobne sprzeczności, bo nie Bóg podyktował jej tekst, ale z natchnienia Boga tworzyli, spisywali ludzie, zatem ułomności, niedopowiedzenia, braki w wiedzy. Zawsze zatem należy uwzględniać element ludzki, który jednak nie stanowi argumentu negacji istnienia Boga i Jego przymiotów.
Opracowanie o owych sprzecznościach
https://biblia.wiara.pl/doc/422991.Sprz ... i-w-Biblii


Pn paź 08, 2018 11:40

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Sila argumentow
Alus - serio mam do tego wracać? Agnosiewicz, jak to on czepia się detali, które łatwo wyjaśnić zamiast skupić się na prawdziwym problemie czyli co dosłownie a co jako metafora.
Serio uważam że wszelkie dyskusje i czepiania się mają sens, gdyż wymuszają zapoznawanie się z tematem z różnymi poglądami. Osobiście Jana L. bardzo cenię jak każdego dojrzałego teistę i wiem że tak naprawdę problem nie leży na linii teiści- ateiści, ale na linii teizm naiwny/ateizm naiwny, bo teista dojrzały z dojrzałym ateistą po prostu miło sobie dyskutują wzbogacając wiedzę.
Obalenie całej Biblii nijak nie udowodni nieistnienia Boga, bo nieistnienia bytu nieokreślonego w czasie i przestrzeni nie da się udowodnić, tak samo jak nie obalisz solipsyzmu, mimo że intuicyjnie wydaje się to banalne. Materializmu też się udowodnić nie da. Zawsze dojdzie się do kwestii założeń podstawowych, kwestii pewności, szeroko pojętej ontologii i epistemologii...

Ale wróćmy do tej Ewangelii Marka i 'spełnionych' proroctw, bo sprawa serio jest ciekawa, szczególnie pod kontem Twojego rozumienia znaczenia słowa :prorok.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pn paź 08, 2018 12:10
Zobacz profil
Post Re: Sila argumentow
IrciaLilith napisał(a):
Alus - serio mam do tego wracać? Agnosiewicz, jak to on czepia się detali, które łatwo wyjaśnić zamiast skupić się na prawdziwym problemie czyli co dosłownie a co jako metafora.
Serio uważam że wszelkie dyskusje i czepiania się mają sens, gdyż wymuszają zapoznawanie się z tematem z różnymi poglądami. Osobiście Jana L. bardzo cenię jak każdego dojrzałego teistę i wiem że tak naprawdę problem nie leży na linii teiści- ateiści, ale na linii teizm naiwny/ateizm naiwny, bo teista dojrzały z dojrzałym ateistą po prostu miło sobie dyskutują wzbogacając wiedzę.
Obalenie całej Biblii nijak nie udowodni nieistnienia Boga, bo nieistnienia bytu nieokreślonego w czasie i przestrzeni nie da się udowodnić, tak samo jak nie obalisz solipsyzmu, mimo że intuicyjnie wydaje się to banalne. Materializmu też się udowodnić nie da. Zawsze dojdzie się do kwestii założeń podstawowych, kwestii pewności, szeroko pojętej ontologii i epistemologii...

Ale wróćmy do tej Ewangelii Marka i 'spełnionych' proroctw, bo sprawa serio jest ciekawa, szczególnie pod kontem Twojego rozumienia znaczenia słowa :prorok.

Nie istnienia Boga nie udowodni, ale wypracowuje przekonanie, ze chrześcijanie to nieuki i niedouki.

Osobiście Jezusa traktuję jak proroka wedle biblijne optyki, który non stop poucza mnie jak żyć, aby siebie nie zagubić i nie krzywdzić innych.
Do proroctw w sensie kiedy i co się wydarzy, w świetle słów Jezusa o dniu onym nie wie nikt, nie przywiązuję zbytniej uwagi


Pn paź 08, 2018 12:18
Post Re: Sila argumentow
Cytuj:
Gdy ktoś wskazuje na inne rozumienie danej frazy, wersu, przez biblistów studiujących Biblię przez lata, od "rozumienia" ateisty, to się "czepia".


Problem polega na tym, że są też ateiści bibliści...bibliści nie-katolicy itp...

Wyjaśnienie Świderkówny co do Emmanuela mnie nie przekonuje...

Argument o dwuwarstwowości proroctw podawałam wcześniej - to akurat mogę kupić... :mrgreen:


Pn paź 08, 2018 12:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2863
Post Re: Sila argumentow
IrciaLilith napisał(a):
R[*]obaczku - w jakim sensie był synem Dawida? ................. Akruk ładnie wykazał, że przepowiednia Izajasza o Emanuelu nijak do Jezusa nie pasuje,

Skoro niewidomy tak powiedzial to widocznie Jezus byl synem Dawida. Skoro Akruk powiedzial ze nie pasuje to nie pasuje. Sila argumentow.
A finskie rapale dlatego sa skuteczne, ze Finowie po raz pierwszy zastosowali odpowiednie drewno, wywazyli odpowiednio przynety i droga eksperymentow tak robia rapale ze w wodzie zachowuja sie jak prawdziwe rybki. Na razie mimo wielu prob nasladowania tych przynet nikt nie potrafi tego zrobic lepiej. Jest to tylko moja opinia i mozna sie z nia nie zgadzac. Podobnie jak z opinia Mahometa o przydziale dziewic. Sila argumentow.


Pn paź 08, 2018 12:36
Zobacz profil
Post Re: Sila argumentow
Alus napisał(a):
Więcej "tłumaczeń" bez czepiania znajdziesz na portalu "Racjonalista", gdzie niejaki Agnosiewicz "opracował" na swój sposób całą Biblię i z którego to opracowania akruk czerpie pełnymi garściami, wrzucając całe teksty.
Kłamiesz. Łżesz w żywe oczy.


Pn paź 08, 2018 12:42
Post Re: Sila argumentow
Teresse napisał(a):
Cytuj:
Gdy ktoś wskazuje na inne rozumienie danej frazy, wersu, przez biblistów studiujących Biblię przez lata, od "rozumienia" ateisty, to się "czepia".


Problem polega na tym, że są też ateiści bibliści...bibliści nie-katolicy itp...

Wyjaśnienie Świderkówny co do Emmanuela mnie nie przekonuje...

A to
https://biblia.wiara.pl/doc/423894.Glos ... zych-dni/7
przekona Cię?


Pn paź 08, 2018 12:51
Post Re: Sila argumentow
Teresse napisał(a):
Argument o dwuwarstwowości proroctw podawałam wcześniej - to akurat mogę kupić... :mrgreen:
Przyjęcie koncepcji tzw. "podwójnego spełnienia proroctw", jak już o tym wspominałem, jest delikatnie mówiąc nierozsądne. Z tego podejścia wynika, że dowolne proroctwo (zapowiedź przyszłości) mogło lub może spełnić się raz, lub dwa razy, lub... zupełnie dowolną liczbę razy. Bo czemu nie?

Wracając do sedna tematu: to jak, męczymy to "wezwanie syna z Egiptu", czy mamy jasne, że to też jest, tak jak z Emmanuelem, sprokurowane przez Mateusza "spełnienie" i idziemy do następnego?


Pn paź 08, 2018 12:58
Post Re: Sila argumentow
Alus napisał(a):
Więcej "tłumaczeń" bez czepiania znajdziesz na portalu "Racjonalista", gdzie niejaki Agnosiewicz "opracował" na swój sposób całą Biblię i z którego to opracowania akruk czerpie pełnymi garściami, wrzucając całe teksty.
Kłamiesz. Łżesz w żywe oczy.


Pn paź 08, 2018 12:59

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Sila argumentow
Alus, może więc tym bardziej warto się rozprawić z w kółko przytaczanym argumentem mającym przekonać do prawdziwości Biblii że tyle to proroctw się spełniło.

Dla mnie Biblia może być napisana przez chorych na umyśle szaleńców i nie mieć nic wspólnego z faktami, a i tak nie odbierze to wartości konkretnym sensownym naukom, metaforycznym czy archetypicznym przekazom, tak samo jak sporo wartościowej treści niosą np Opowieści z Narnii mimo że nie ma potrzeby udowadniać że mają coś wspólnego z faktami, boskim natchnieniem czy że zawierają spełniające się przepowiednie...

Większym problemem dla mnie nie są detale faktograficzne że tak to ujmę, ale to że i pod względem moralnym to dość słaby punkt odniesienia... niektóre fragmenty ok, ale większość prezentuje poziom dużo niższy niż to co wypracowaliśmy jako społeczeństwo... Opierając się na Biblii nadal byśmy tłukli dzieciaki, uważali kobiety za gorsze od mężczyzn, posiadali niewolników - sorki, nie moja wina że Biblia tak stawia sprawę, nie zamierzam się obrażać na tekst ani go tłumaczyć.
Nic nie poradzę na to że Mateusz kombinuje ile może aby udowodnić swoją tezę, olewając kontekst przytaczanych fragmentów ST, tak samo nic nie poradzę na to że Noe na arkę nie mógł wsadzić nawet po jednej parze zwierząt żyjących w możliwej do przebycia w tamtych czasach odległości, bo to technicznie nie wykonalne nawet dzisiaj i całość na automacie jest metaforą i że serio rozpoznanie co jest metaforą a co powinno się rozumieć dosłownie to nie kwestia wiary czy natchnienia a rozumu...

Dawaj dalej Akruk :D :D :D

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pn paź 08, 2018 13:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2863
Post Re: Sila argumentow
IrciaLilith napisał(a):
Alus, może więc tym bardziej warto się rozprawić z w kółko przytaczanym argumentem mającym przekonać do prawdziwości Biblii że tyle to proroctw się spełniło.

Dla mnie to bardzo slaby argument.
Wole Quinque: dlaczego?
A przede wszystkim widze roznice pomiedzy ofiara z zycia Swiadkow i innych natchnionych.


Pn paź 08, 2018 13:12
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 469 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23 ... 32  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL