Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 27, 2025 0:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 141 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona
 Wartość moralna Biblii 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Wartość moralna Biblii
Twierdzisz, że akurat Biblii ludzkosć zawdzięcza zniesienie dzieciobójstwa jako ofiary, co jest nieprawdą, skoro niemal wszędzie zanikało ono zupełnie niezależnie od niej.

Co więcej: historia Abrahama i Izaaka bynajmniej nie zawiera instrukcji, by zaprzestać składania ofiar z dzieci, a doszukiwanie się w niej czegoś w tym rodzaju to oczywista nadinterpretacja.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt paź 12, 2018 12:12
Zobacz profil
Post Re: Wartość moralna Biblii
JedenPost napisał(a):
Twierdzisz, że akurat Biblii ludzkosć zawdzięcza zniesienie dzieciobójstwa jako ofiary, co jest nieprawdą, skoro niemal wszędzie zanikało ono zupełnie niezależnie od niej.

Co więcej: historia Abrahama i Izaaka bynajmniej nie zawiera instrukcji, by zaprzestać składania ofiar z dzieci, a doszukiwanie się w niej czegoś w tym rodzaju to oczywista nadinterpretacja.

Temat: "Wartość moralna Biblii" nie dotyczy jedynie wartości w aspekcie globalnym.
Uratowanie kilku/kilkunastu istnień z narodu wybranego, chyba nie usiłujesz deprecjonować jako nieistotne.
A czy ofiary z dzieci znikły pod wpływem Bibli, czy samorzutnie, nikt jak na razie nie opracował zagadnienia.
W każdym razie
Nie nad każdym akwenem wodnym umiejscowiona jest instrukcja korzystania z niego, bo Bóg i ludzie także pojmują, że nikogo myślenie nie boli.


Pt paź 12, 2018 13:12
Post Re: Wartość moralna Biblii
Mrs_Hadley napisał(a):
Whitewings napisał(a):
Tylko że w rozumieniu dobra i zła opartym na Biblii, czyli samym Dekalogu, Bóg jest zły!

Proszę o przedstawienie argumentacji za swoją tezą.

Zatem, po raz drugi.


Whitewings napisał(a):
Tylko że w rozumieniu dobra i zła opartym na Biblii, czyli samym Dekalogu, Bóg jest zły! Jaka zatem jest ta wartość moralna Biblii?
Temat jest "nieco" rozległy, dlatego podam taki link, w którym moim zdaniem, najbardziej rzeczowo i czytelnie, dla każdego myślę, jest sformułowana teza, że Bóg Biblii jest zły.
https://www.youtube.com/watch?v=Gc5hndrQHlw

:)


Pt paź 12, 2018 13:22
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2863
Post Re: Wartość moralna Biblii
Whitewings napisał(a):
Bóg Biblii jest zły

1. Niezbyt to logiczne bo jezeli powolujesz sie na Biblie to powiedzial "drogi moje nie sa ... "
a Ty probujesz oceniac wedlug Twoich.
2. Pojecie Boga i cechy mu przypisywane sa pojeciami pierwotnymi i jako takie nie podlegaja dowodzeniu. Powszechnie sie przyjmuje ze Bog jest dobry, sprawiedliwy, milosierny ....
Niezbyt to logiczne jezeli ktos twierdzi ze A i nie A.


Pt paź 12, 2018 14:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wartość moralna Biblii
Alus napisał(a):
Pokażę Ci z pierwszych kart Biblii - przed naszą erą, a na kontynencie amerykańskim u wyznawców religii pogańskich jeszcze kilka wieków później, jedną z form kultu była ofiara bogu/bóstwom z dzieci, stanowiło to rodzaj wyróżnienia dla rodziców dziecka.
Opisana w Biblii sytuacja Abrahama, który potulnie - w zgodzie z dotychczasową praktyką ludów ościennych - prowadzi jedynego syna, wybranego przez Boga, aby go złożyć w ofierze.
I tu wkracza Bóg ukazując, że nie jest mu potrzebna żadna ofiara z ludzi, równie wartą ofiarę może stanowić zwierzę, lub płody ziemi.
I nie istotne, czy Abraham to osoba fikcyjna, czy realna, faktem jest, że akurat Biblii ludzkość zawdzięcza zniesienie dzieciobójstwa jako ofiary
.
Czy Bóg potrzebuje jakichkolwiek ofiar materialnych, czy raczej zależy mu na 'sercu' a rzeczy materialne przydatne istotom materialnym dla istot materialnych?


Cytuj:
Cytuj:
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.

Cytuj:
Jakaś definicja boga ? Czyli jednak mogę sobie spokojnie łączyć z wiarą w Jahwe religie non-teistyczne? Jeśli nie to niby dlaczego?
Czyli za Bogiem mogę mieć innych bogów?

Nie chodzi o zdefiniowanie Boga - Jahwe, Trójcy Św, Allaha - chodzi aby nie oddawać kultu złu i przemijającym dobrom materialnym, lub kultu jakieś ideologii.


Co uważasz za kult zła ?
Potrafisz jakoś odpowiedzieć na podkreślone pytania? Serio cenię Twoje wyjaśnienia.


Cytuj:
Cytuj:
Nie będziesz brał imienia Pana, Boga twego, nadaremno; bo nie będzie miał Pan za niewinnego tego, który by wziął imię Pana, Boga swego, nadaremno.
11Nie będziesz używał imienia Pana, Boga twego, nadaremnie, bo nie ujdzie karania, kto by dla próżnej rzeczy użył imienia jego.



Chodzi głownie o nie plugawienie imienia Boga w rodzaju durnych zaklęć jak Boga kocham....byłem/robiłem/piłem...etc, lub wyrażanie emocji wiązankami w rodzaju o Jezu!!!....o k****a...o jasna cholera.

Chrześcijanie świętują dzień Zmartwychwstania Chrystusa - 7 dzień tygodnia, niedzielę.

Ok, czyli np nie łamiąc tego przykazania mogę sobie czcić piątek, dzień w prawo , dzień w lewo...
Jezus z tego co wiem nie powiedział że dlatego że zmartwychwstał w niedzielę to można sobie przestawić święty dzień... A jeśli ludzie mogą sobie przestawiać to czemu by nie w drugą stronę?
Cytuj:
Cytuj:
12Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie.
Jeśli czcij oznacza szanuj to ok, tylko że szacunek należy się każdej istocie czującej...
O co chodzi z tym długim życiem w nagrodę?
'Podpowiadarka' insynuuje że na moim poziomie ( głupio to brzmi, ale coś w tym jest że mimo że równi jesteśmy inni, jeden poziom nie jest lepszy od drugiego, to raczej levele i wyżej znaczy trudniej, szczególnie gdy się tam dostało w pewnym sensie czitami...) Ojciec i Matka to nie tylko rodzice fizyczni, ale także Duch i Materia, Kultura i Natura itd... Bo standardowe rozumienie stało się zbyt banalne i dlatego problematyczne i sprawiające wrażenie pozbawionego sensu...


Dorzuciłaś co nieco z ezoteryki, a chodzi o prostą zasadę - jaką monetą płacisz tak ci odpłacą - świetnie to przykazanie ukazano w polskim filmie "Łyżka"......lekceważysz poniewierasz swoich rodziców, twoje dzieci nauczone przykładem powielą twoje postępowanie.
Wybacz, ale aby dla mnie to niosło jakąś wartość , dokładało coś do banalnej zasady jaką wyznaję - czyli, żyjąc z ludźmi krzywdząc kogoś ryzykuję że spotka mnie to samo, ludzie uczą się na przykładzie i to oczywiste że okazując pogardę swoim rodzicom mogłabym przekazać to swoim dzieciom - to wynika z prostej logiki i egoizmu...
Problematyczne jest słowo czcij, choć wychodzi na to że chodzi po prostu o mocny szacunek dla nich jako osób, co nie musi równać się z uwielbianiem ich zachowania czy poglądów. Super lekcją szacunku do rodziców jest dla mnie mój facet, który potrafi znaleźć nawet coś dobrego, tłumaczyć go gdy o nim wspomina, a to naprawdę wyczyn w tym wypadku.
Generalnie szacunek nie należy się tylko rodzicom, no i jeszcze kto jest dla kogo rodzicem, bo nie koniecznie liczy się kto urodził.

Cytuj:
Cytuj:
13Nie będziesz zabijał.

Cytuj:
I to jakiejkolwiek czującej istoty chyba że w warunkach wyższej konieczności, a jest nią tylko ochrona innego życia atakowanego przez tą istotę gdy nie ma innego wyjścia z sytuacji. Dotyczy także zabijania marzeń, nadziei, wszystkich działań prowadzących do powolnej śmierci, pamiętając że brak rozwoju, pielęgnacji tego co się ma to też zabijanie...
Jak sobie to odpowiednio do siebie rozciągnę, co by w tym było jakieś wyzwanie to nabiera sensu.
Moja prośba o wyjątek dla komarów została odrzucona...

Czyńcie sobie ziemie poddaną - czyli chrońcie swoje życie i zdrowie przed ukąszeniami właśnie komarów, os. A gdy jedyną formą ochrony jest zabicie, to uczyńcie to

Ale zabijanie komarów nie jest jedyną formą ochrony przed ich atakami...
A co będę bronić prawa do życia tych paskud, jest nie zabijaj to nie i bez kombinowania, bo zaraz wyjdzie że można i pająki i pszczółki mordować w imię obrony koniecznej...

Cytuj:
Cytuj:
16Nie będziesz mówił fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu.
Dlaczego tak a nie : Nie kłam. Bo są sytuacje gdy kłamstwo jest słusznym działaniem na korzyść innych.

A tutaj akurat sama sobie zaprzeczasz, w innym wątku pisałaś, że nawet umierający ma niezbywalne prawo do prawdy o swoim stanie zdrowia.
Nadto inna kwestia - każde kłamstwo w efekcie niszczy kłamcę, bo nie istnieje kłamstwo, które nie zostałoby ujawnione Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by sie nie stało wiadome. Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będa na dachach,

Nie myślałam o nieinformowaniu kogoś o jego stanie zdrowia, bo ma prawo do takich informacji, a raczej o sytuacjach gdzie zatajając coś chronimy potencjalną ofiarę przed chorym poczuciem sprawiedliwości kogoś ,o obronienie kogoś przez kłamstwo, krycie kogoś tyłka w sytuacji gdy jego zachowanie wcale nie było szkodliwe ,ale ktoś je tak postrzega i może za to bezsensownie oberwać, gdy potencjalna kara jest nieadekwatna do czynu. Wzięcie winy na siebie to też kłamstwo, prawda? A czasem do jednak dobre wyjście... Nie raz tak chroniłam kolegów i koleżanki z klasy, bo moi rodzice nie stosowali chorych metod 'wychowawczych' i nadal uważam to za dobre, bo jak było trzeba to sensowne konsekwencje swojej głupoty i tak brali na siebie.

Z resztą w kwestii informowania osób chorych trzeba mieć wyczucie, nie kłamać, ale umieć to przekazać w odpowiedni sposób. Generalnie potrzeba dyplomacji. Z drugiej strony można też tak powiedzieć prawdę aby odbiorca zrozumiał to tak jak my chcemy i taka manipulacja mimo że wszystko było zgodnie z prawdą jest jednak kłamstwem.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pt paź 12, 2018 15:53
Zobacz profil
Post Re: Wartość moralna Biblii
Cytuj:
Czy Bóg potrzebuje jakichkolwiek ofiar materialnych, czy raczej zależy mu na 'sercu' a rzeczy materialne przydatne istotom materialnym dla istot materialnych?

Oczywiście nie potrzebuje, o czym informuje sama Biblia Miłosierdzia pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga niż całopaleń(Ozeasz 6,6).
Ale ludzie niepomni tego stosowali/stosują ofiary, których w Izraelu utrzymywali się kapłani, a które aktualnie przeznaczane są na utrzymanie Kościoła.


Cytuj:
Co uważasz za kult zła ?
Potrafisz jakoś odpowiedzieć na podkreślone pytania? Serio cenię Twoje wyjaśnienia.

- kult szatana (satanizm),
- zdegenerowany kult własnego ciała - nałogowe operacje plastyczne, które niszczą zdrowie i często czynią z ludzi potwory,
- kult pieniądza, który jest fundamentem wykorzystywania pracowników, który legł u podstaw współczesnego niewolnictwa, który wpędza w pracoholizm,
- kult seksu, gdzie znów wykorzystywane są kobiety niewolnice, lub dzieci w przypadku pedofilów.


Cytuj:
Chrześcijanie świętują dzień Zmartwychwstania Chrystusa - 7 dzień tygodnia, niedzielę.

Sorry :oops: - niedziela jest pierwszym dniem tygodnia.
Cytuj:
Ok, czyli np nie łamiąc tego przykazania mogę sobie czcić piątek, dzień w prawo , dzień w lewo...
Jezus z tego co wiem nie powiedział że dlatego że zmartwychwstał w niedzielę to można sobie przestawić święty dzień... A jeśli ludzie mogą sobie przestawiać to czemu by nie w drugą stronę?

Bóg ustanowił dzień wolny z racji konieczności wypoczynku, wytchnienia potrzebnemu człowiekowi.
Chrześcijanie świętują dzień zmartwychwstania - niedzielę, wyznawcy judaizmu sobotę, muzułmanie piątek.
Osoba nie przynależąca do żadnej religii, mogą sobie dowolnie wybrać dzień wolny, dla siebie, dla rodziny.


Cytuj:
Wybacz, ale aby dla mnie to niosło jakąś wartość , dokładało coś do banalnej zasady jaką wyznaję - czyli, żyjąc z ludźmi krzywdząc kogoś ryzykuję że spotka mnie to samo, ludzie uczą się na przykładzie i to oczywiste że okazując pogardę swoim rodzicom mogłabym przekazać to swoim dzieciom - to wynika z prostej logiki i egoizmu...
Problematyczne jest słowo czcij, choć wychodzi na to że chodzi po prostu o mocny szacunek dla nich jako osób, co nie musi równać się z uwielbianiem ich zachowania czy poglądów. Super lekcją szacunku do rodziców jest dla mnie mój facet, który potrafi znaleźć nawet coś dobrego, tłumaczyć go gdy o nim wspomina, a to naprawdę wyczyn w tym wypadku.
Generalnie szacunek nie należy się tylko rodzicom, no i jeszcze kto jest dla kogo rodzicem, bo nie koniecznie liczy się kto urodził.

Nie tylko szacunek, ale także odpowiedzialność za starych, najczęściej chorych lub niedomagających rodziców i oczywiście potrzebę jak najbliższego kontaktu.

Cytuj:
Ale zabijanie komarów nie jest jedyną formą ochrony przed ich atakami...
A co będę bronić prawa do życia tych paskud, jest nie zabijaj to nie i bez kombinowania, bo zaraz wyjdzie że można i pająki i pszczółki mordować w imię obrony koniecznej...

Przy tym nie zapominaj, że wiele inwazyjnych organizmów, bez regulacji ich populacji może zagrozić zdrowie, a także życiu.
Malutkie, cieplutkie króliczki wywiezione do Australii, po latach zagroziły całemu ekosystemowi

Cytuj:
Nie myślałam o nieinformowaniu kogoś o jego stanie zdrowia, bo ma prawo do takich informacji, a raczej o sytuacjach gdzie zatajając coś chronimy potencjalną ofiarę przed chorym poczuciem sprawiedliwości kogoś ,o obronienie kogoś przez kłamstwo, krycie kogoś tyłka w sytuacji gdy jego zachowanie wcale nie było szkodliwe ,ale ktoś je tak postrzega i może za to bezsensownie oberwać, gdy potencjalna kara jest nieadekwatna do czynu. Wzięcie winy na siebie to też kłamstwo, prawda? A czasem do jednak dobre wyjście... Nie raz tak chroniłam kolegów i koleżanki z klasy, bo moi rodzice nie stosowali chorych metod 'wychowawczych' i nadal uważam to za dobre, bo jak było trzeba to sensowne konsekwencje swojej głupoty i tak brali na siebie.

Z resztą w kwestii informowania osób chorych trzeba mieć wyczucie, nie kłamać, ale umieć to przekazać w odpowiedni sposób. Generalnie potrzeba dyplomacji. Z drugiej strony można też tak powiedzieć prawdę aby odbiorca zrozumiał to tak jak my chcemy i taka manipulacja mimo że wszystko było zgodnie z prawdą jest jednak kłamstwem.

Ty miałaś innych rodziców, ale pomyśl czy tą swoją dobrotliwa postawą nie nauczyłaś aby koleżanki i kolegów do cwaniactwa i wyłgiwania się od odpowiedzialności.


Pt paź 12, 2018 17:30

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Wartość moralna Biblii
Alus napisał(a):
A czy ofiary z dzieci znikły pod wpływem Bibli, czy samorzutnie, nikt jak na razie nie opracował zagadnienia.


Dlaczego uważasz, że "nikt nie opracował"? Wiadomo jednoznacznie, że w wielu rejonach znikały niezależnie od od Biblii, bo były już zamierzchłą przeszłością gdy Biblia miała okazję tam dotrzeć.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt paź 12, 2018 17:46
Zobacz profil
Post Re: Wartość moralna Biblii
JedenPost napisał(a):
Alus napisał(a):
A czy ofiary z dzieci znikły pod wpływem Bibli, czy samorzutnie, nikt jak na razie nie opracował zagadnienia.


Dlaczego uważasz, że "nikt nie opracował"? Wiadomo jednoznacznie, że w wielu rejonach znikały niezależnie od od Biblii, bo były już zamierzchłą przeszłością gdy Biblia miała okazję tam dotrzeć.

Zanikały wraz z zanikiem kultu bożków, które zastępowały religie monoteistyczne.


Pt paź 12, 2018 17:57

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Wartość moralna Biblii
Nic podobnego.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt paź 12, 2018 18:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wartość moralna Biblii
Alus napisał(a):
Cytuj:
Czy Bóg potrzebuje jakichkolwiek ofiar materialnych, czy raczej zależy mu na 'sercu' a rzeczy materialne przydatne istotom materialnym dla istot materialnych?

Oczywiście nie potrzebuje, o czym informuje sama Biblia Miłosierdzia pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga niż całopaleń(Ozeasz 6,6).
Ale ludzie niepomni tego stosowali/stosują ofiary, których w Izraelu utrzymywali się kapłani, a które aktualnie przeznaczane są na utrzymanie Kościoła.

Tylko pytanie czy Bóg tego chce, nie mówię że dawanie na kościoły, na potrzeby organizacji jest czymś szkodliwym, wręcz przeciwnie, tylko jest różnica między potrzebą a fanaberią. Zresztą z tego zrozumiałam z Twoich postów też masz spore obiekcje do przepychu 'na chwałę Boga'.


Cytuj:
Co uważasz za kult zła ?
Potrafisz jakoś odpowiedzieć na podkreślone pytania? Serio cenię Twoje wyjaśnienia.
Rozumiem że nie ,spoko - dorobię swoje ;)
Cytuj:
- kult szatana (satanizm), [/quote Masz świadomość że np w satanizmie laveyańskim szatan to tylko symbol i oni nawet w niego nie wierzą?
Cytuj:
- zdegenerowany kult własnego ciała - nałogowe operacje plastyczne, które niszczą zdrowie i często czynią z ludzi potwory,
z tym się zgadzam ,to wręcz nie kult ciała a dążenie do jakiegoś dziwnego ideału, brak akceptacji i zdrowej miłości do swojej cielesności
Cytuj:
- kult pieniądza, który jest fundamentem wykorzystywania pracowników, który legł u podstaw współczesnego niewolnictwa, który wpędza w pracoholizm,
też się zgadzam, pieniądze to narzędzia nie cel sam w sobie
Cytuj:
- kult seksu, gdzie znów wykorzystywane są kobiety niewolnice, lub dzieci w przypadku pedofilów.
Według mnie seks jest traktowany albo jak bożek albo demon, a sam w sobie jest po prostu czymś naturalnym tak jak jedzenie. I tak samo jak można z jedzenia zrobić bożka lub demona i prowadzi to do patologii tak samo jest z seksem.



Cytuj:
Bóg ustanowił dzień wolny z racji konieczności wypoczynku, wytchnienia potrzebnemu człowiekowi.
Chrześcijanie świętują dzień zmartwychwstania - niedzielę, wyznawcy judaizmu sobotę, muzułmanie piątek.
Osoba nie przynależąca do żadnej religii, mogą sobie dowolnie wybrać dzień wolny, dla siebie, dla rodziny.

W praktyce jest się uwiązanym systemem, ale jak dzieci były małe to robiliśmy sobie wolne poniedziałki, co dawało tyle że można było bez tłumów wyjechać w różne miejsca i naprawdę odpocząć. Wychodzi na to że myślimy bardzo podobnie ,chodzi po prostu o to aby minimum jeden z siedmiu dni mieć czas dla rodziny, dla siebie i jak ktoś wierzy to dla Boga, ci co nie wierzą w praktyce też często mimochodem ogarniają sobie dobre warunki do przemyśleń, choćby na łonie przyrody, zwiedzając, podziwiając piękno... gorzej jak to dzień na czczenie monitora albo puszki piwa ;) ale z drugiej strony nawet to o ile jest wyrwaniem z codziennej rutyny i nikomu nie szkodzi ma swoje plusy.


Cytuj:
Nie tylko szacunek, ale także odpowiedzialność za starych, najczęściej chorych lub niedomagających rodziców i oczywiście potrzebę jak najbliższego kontaktu.
Rodzice bywają różni, ale to zawsze rodzice, choć nie wiem czy np można wymagać od dziecka które rodzice delikatnie rzecz biorąc olali aby się dla nich poświęcało... Chyba wówczas rodzicami są ci którzy wychowują, bo być rodzicem to nie tylko urodzić... Choć zawsze taki rodzic powinien dostać szansę na nawiązanie relacji... To mega ciężkie i indywidualne przypadki.

Cytuj:
Cytuj:
Ale zabijanie komarów nie jest jedyną formą ochrony przed ich atakami...
A co będę bronić prawa do życia tych paskud, jest nie zabijaj to nie i bez kombinowania, bo zaraz wyjdzie że można i pająki i pszczółki mordować w imię obrony koniecznej...

Przy tym nie zapominaj, że wiele inwazyjnych organizmów, bez regulacji ich populacji może zagrozić zdrowie, a także życiu.
Malutkie, cieplutkie króliczki wywiezione do Australii, po latach zagroziły całemu ekosystemowi
To fakt, walka z plagami to inna sprawa i osobiście gdyby populacja komarów masakrycznie wzrosła szczególnie gdyby było to z powodu ludzkiej głupoty dążyłabym jakimiś możliwie humanitarnymi sposobami do ograniczenia ich liczby, tak samo popieram walkę z komarami w sytuacji gdy przenoszą choroby, niestety sprawa jest trudniejsza niż się wydaje, najsensowniej wspomagać naturalnego wroga. Gdyby nie wytępiono wilków workowatych króliczki nie miałyby takiego potencjału...


Cytuj:
Ty miałaś innych rodziców, ale pomyśl czy tą swoją dobrotliwa postawą nie nauczyłaś aby koleżanki i kolegów do cwaniactwa i wyłgiwania się od odpowiedzialności.
Wszystko zależy od sytuacji, jeśli komuś groziły poważne konsekwencje za coś serio co nikomu ani niczemu niczego złego nie robiło to branie tego na siebie jest ok, oczywiście nie gdy ktoś odwalał coś serio nieodpowiedzialnego czy szkodliwego, ale skoro byłam na miejscu, nie zapobiegłam tego to jest to i tak moja odpowiedzialność.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pt paź 12, 2018 20:33
Zobacz profil
Post Re: Wartość moralna Biblii
akruk napisał(a):
Och, jakie on miękkie serce miał, ten Mojżesz! No chyba że chodziło o kamienowanie. Albo o zabijanie "niewiernych". Oraz niewiernych. Żon. Wtedy nie.

Współczesnym łatwo osądzać moralność ludzi żyjących wiele lat temu, ale nieraz zdają się zapominać jak ważny jest kontekst kulturowy i okoliczności wydarzeń, jak i fakt, że Mojżesz nie miał swojego kronikarza, trudno zatem mieć pewność jakim był człowiekiem. Jezus w NT nieraz odwoływał się do ksiąg mojżeszowych i tłumaczył, w jaki sposób należy rozumieć ówczesne prawo. I tu można dostrzec głębię przekazu, ST nie należy odczytywać literalnie, ale należy skupić się na tym, co autor chciał przekazać w konkretnym opowiadaniu, bo posługiwał się dorobkiem kulturowym, który był mu dostępny, by opowiedzieć innym, że doświadczył Boga. Biblia nie jest suchym zapisem faktów historycznych, można spotkać się z wieloma gatunkami literackimi, zatem ocena postawy człowieka sprzed wieków, powinna uwzględniać różne czynniki, nie wystarczy napisać, że "Mojżesz jest zły, bo w Biblii napisano"..., ale już na analizę tekstu zabrakło chęci.

Ircia napisał(a):
Jakaś definicja boga ? Czyli jednak mogę sobie spokojnie łączyć z wiarą w Jahwe religie non-teistyczne? Jeśli nie to niby dlaczego?
Czyli za Bogiem mogę mieć innych bogów?

Wróć do Starego Testamentu, konkretnie do Wj 32, 1-35, "przypadkiem" akcja powstania Dekalogu zbiega się z kultem bożków, który to pomysł podsunął zniecierpliwionemu ludowi Aaron.
Happy endu nie było.

Cytuj:
zostało mi wyjaśnienie pojęcia zawistny, czuję że po prostu słowo to miało inny wydźwięk... Że będzie jak z Logos=Słowo, mimo że znaczy dużo więcej...

To nie był cytat Boga, że uważa się za kogoś zawistnego, lecz relacja autora, który spisał wydarzenia. W tamtych czasach wyobrażano sobie Boga, przedstawiając go jako kogoś surowego, który karze wymierzając sprawiedliwość w postaci pogromów, taki mieli obraz Boga, że gdy pojawił się Jezus, ciężko było uwierzyć ich potomkom, że to jest ten prorok, o którym są zapowiedzi w Piśmie.

Cytuj:
Ma to sens jeśli uznam że Imię Boga znaczy to co oznacza, bo Jahwe a także Allach , bo to to samo tylko od tyłu i obecnie mamy zmodyfikowaną wymowę oznacza 'istnienie' jako czasownik...

Jakie masz skojarzenia z imieniem Boga?

Cytuj:
Jeśli się to zrozumie to można korzystać z mocy jaką to daje, ale za niewłaściwe użycie czekają nieprzyjemne konsekwencje, jak przy korzystaniu z jakiejkolwiek mocy.

To tak, jak z przekleństwami, które kieruje się pod adresem kogoś. Ile to ludzi zostało psychicznie poranionych, bo ktoś ich ranił w ten sposób? Słowo ma moc. Używając imienia Boga, pokazujemy nasz stosunek do Niego, a nieraz deklaracje rozjeżdżają się z rzeczywistą postawą.

Cytuj:
Ok, dowalić się mogę do słowa sobotni, ale tak naprawdę to nie ma znaczenia jaki to będzie dzień, bo to oznacza ostatni dzień tygodnia, a zgodnie z działaniem człowieka 6dni pracy to max dla sensownej wydajności, potem musi być pauza, tak samo jak w ciągu doby musi być zachowany cykl pracy i odpoczynku, taki ładny wykres wychodzi...

Dla większości chrześcijan konkretny dzień ma znaczenie, Jezus zmartwychwstał w niedzielę i na pamiątkę w tym dniu jest święto, konkretnie od 364 roku n.e., kiedy synod w Laodycei zatwierdził ten dzień. Oczywiście dla kogoś, kto nie wyznaje konkretnej religii, zwykle nie ma większego znaczenia, który dzień wykorzysta na odpoczynek, ale my tu rozmawiamy o Dekalogu ;).

Cytuj:
Jeśli czcij oznacza szanuj to ok, tylko że szacunek należy się każdej istocie czującej...

Różnica jest taka, że zarówno rodzice, jak dzieci mają swoje wzajemne powinności. Nie łamiesz przykazania, gdy nie poświęcasz swego wolnego czasu na zapewnienie pomocy rodzicom Twoich koleżanek i kolegów, ale już zostawianie własnych rodziców samym sobie na pastwę losu w potrzebie, to inna sprawa. Relacje w rodzinie często są skomplikowane, ranią rodzice dzieci i odwrotnie, dlatego nieraz wyzwaniem jest przyjęcie wobec bliskich takiej postawy, jak wobec innych istot czujących, często człowiek ucieka od tego, co trudne, od problemów, mierzy się z trudnością przebaczenia, a tu staje przed wyzwaniem, jakie daje mu Dekalog.
Gdy ktoś ma w życiu kochających rodziców, wypełnienie czwartego przykazania jest dla niego bułką z masłem. Ale życie nie jest tak proste, jakby człowiek pragnął, pojawiają się problemy i dekalog wskazuje kierunek, którym należy podążać.

Cytuj:
O co chodzi z tym długim życiem w nagrodę?

To alegoria.

Cytuj:
I to jakiejkolwiek czującej istoty chyba że w warunkach wyższej konieczności, a jest nią tylko ochrona innego życia atakowanego przez tą istotę gdy nie ma innego wyjścia z sytuacji. Dotyczy także zabijania marzeń, nadziei, wszystkich działań prowadzących do powolnej śmierci, pamiętając że brak rozwoju, pielęgnacji tego co się ma to też zabijanie...
Jak sobie to odpowiednio do siebie rozciągnę, co by w tym było jakieś wyzwanie to nabiera sensu.
Moja prośba o wyjątek dla komarów została odrzucona...

Mimowolnie zabijasz tysiące żyjątek jadąc np. samochodem bądź będą współwinną z kierowcą autobusu/tramwaju ;).

Cytuj:
Dlaczego tak a nie : Nie kłam. Bo są sytuacje gdy kłamstwo jest słusznym działaniem na korzyść innych.

Jakiś przykład?

Cytuj:
Zakazy dają tylko tyle że chce się je łamać

Mnie np. zakaz zabijania nie skłania do złamania tegoż przykazania, chęć postępowania na przekór, to kwestia dojrzałości człowieka. Mówiąc komuś, by nie wkładał palca do wrzątku, bo się oparzy, nie zakazuję mu tej czynności, tylko ostrzegam. Tak samo w kategoriach zakazów nie odczytujemy tabliczek: "przewód wysokiego napięcia, nie dotykać", lecz jest to ostrzeżenie.
Tak samo jest z Dekalogiem. Nie ma "zakaz wstępu", lecz "nie rób tego". Nie ma również narzędzi, które by utrudniały dokonanie danej czynności, zauważ że w każdej chwili człowiek może zrobić coś złego.

Cytuj:
Równocześnie przemyślałam sprawę dlaczego nie odpowiada mi rytualny aspekt religii ( ale nie tylko religii)
Wyrosłam z tego albo nie dorosłam.

Człowiek całe życie się uczy i dojrzewa. Są ludzie niedojrzali religijnie, których rozwój zatrzymał się na szkole podstawowej, ale i tacy, którzy wciąż poddają refleksjom swoją wiarę i wzrastają w niej. Temu służy religia, ma formować, umacniać, wskazywać kierunek.
Z tego co nakreśliłaś, wciąż jesteś osobą poszukującą własnej drogi, kręcisz się wobec podstaw, próbując zdefiniować fundamentalne definicje swojego kodeksu moralnego, zatem jesteś na początku drogi.

JedenPost napisał(a):
Alus napisał(a):
A czy ofiary z dzieci znikły pod wpływem Bibli, czy samorzutnie, nikt jak na razie nie opracował zagadnienia.


Dlaczego uważasz, że "nikt nie opracował"? Wiadomo jednoznacznie, że w wielu rejonach znikały niezależnie od od Biblii, bo były już zamierzchłą przeszłością gdy Biblia miała okazję tam dotrzeć.

Szybki gugiel nie wskazał konkretów, zatem skąd "wiadomo", że w wielu rejonach znikały niezależnie od Biblii?


Pt paź 12, 2018 21:08
Post Re: Wartość moralna Biblii
Mrs_Hadley napisał(a):
akruk napisał(a):
Och, jakie on miękkie serce miał, ten Mojżesz! No chyba że chodziło o kamienowanie. Albo o zabijanie "niewiernych". Oraz niewiernych. Żon. Wtedy nie.
i fakt, że Mojżesz nie miał swojego kronikarza, trudno zatem mieć pewność jakim był człowiekiem. Jezus w NT nieraz odwoływał się do ksiąg mojżeszowych i tłumaczył, w jaki sposób należy rozumieć ówczesne prawo. I tu można dostrzec głębię przekazu, ST nie należy odczytywać literalnie, ale należy skupić się na tym, co autor chciał przekazać w konkretnym opowiadaniu.
Jak rozumiem, u podstaw tego apologetycznego mli-mli ple-ple leży sugestia, że Mojżesz wcale nie robił tego, co napisano, że robił, ani nie ogłosił jako słowa od Boga tego, co ogłosił. Kurde, nikomu już nie można wierzyć. Nawet w Biblii podstawowe fakty, fundamenty religii ich autorów - to zmyślenia. Przykazania od Boga, przykazania, którymi tyle pokoleń kierowali się żydzi, zostały zmyślone, tak samo jak czyny Mojżesza. Ładnie, pięknie, nie ma co...


Pt paź 12, 2018 22:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2863
Post Re: Wartość moralna Biblii
akruk napisał(a):
Nawet w Biblii podstawowe fakty, fundamenty religii ich autorów - to zmyślenia. Przykazania od Boga, przykazania, którymi tyle pokoleń kierowali się żydzi, zostały zmyślone, tak samo jak czyny Mojżesza. Ładnie, pięknie, nie ma co...

Ucieczka przed samym soba.
Moze odpowiesz na pytanie z poprzedniego watku: jak nazwiesz czlowieka?


Pt paź 12, 2018 22:19
Zobacz profil
Post Re: Wartość moralna Biblii
Mrs_Hadley napisał(a):
W tamtych czasach wyobrażano sobie Boga, przedstawiając go jako kogoś surowego, który karze wymierzając sprawiedliwość w postaci pogromów, taki mieli obraz Boga

Aha, czyli to tylko wyobrażenie? Och co za ulga. A już myślałem, że faktycznie taki zły jest ten Bóg.
Zatem chcesz powiedzieć, że błędne mieli o nim "wyobrażenie"?
Jak to w końcu jest, z tymi "wydarzeniami" opisanymi w Biblii?
To był w końcu Bóg z izraelitami, czy tak się im tylko wydawało?

Po raz trzeci. Tu jest wyraźnie uwydatnione, jaki mieli obraz Boga.
https://www.youtube.com/watch?v=Gc5hndrQHlw


Pt paź 12, 2018 22:24
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2863
Post Re: Wartość moralna Biblii
Whitewings napisał(a):
Cytuj:
wyobrażano sobie Boga

Aha, czyli to tylko wyobrażenie?

Whitewings.
1. Czy odniesiesz sie do mojej odpowiedzi do Ciebie. Rozumiem ze strach sie przyznac.
2. Chyba to niezbyt uczciwa zagrywka - wprowadzenie slowa "tylko".

Wyobrazano (wyobrazamy) sobie wiele rzeczy. Ja np wyobrazam sobie co sie bedzie dzialo gdy poloze sie niedlugo do lozka z moja kolezanka malzonka. Czyli to tylko wyobrazenie?


Pt paź 12, 2018 22:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 141 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL