Daniel Walsch- Rozmowy z Bogiem
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Daniel Walsch- Rozmowy z Bogiem
MiKoGmyz napisał(a): A co z Siostrą Faustyną, która jest świętą i zeznała, że Bóg powiedział jej, że każda dusza trafia do "Nieba", ponieważ miłosierdzie Boga jest nieograniczone. Czy zatem coś takiego jak piekło istnieje ? Faustyna nic takiego nie powiedziała...
|
Cz paź 18, 2018 15:09 |
|
|
|
|
MiKoGmyz
Dołączył(a): Śr paź 17, 2018 10:55 Posty: 6
|
Re: Daniel Walsch- Rozmowy z Bogiem
Cytuj: Faustyna nic takiego nie powiedziała... <ciach – nie krzyczymy>„Przez odmawianie tej koronki podoba mi się dać wszystko, o co mnie prosić będą. Zatwardziałym grzesznikom, gdy będą ją odmawiać, spokojem napełnię dusze, a godzina ich śmierci będzie szczęśliwa. Napisz to dla dusz strapionych: Gdy dusza pozna ciężkość swych grzechów, gdy się odsłoni duszy cała przepaść nędzy, w jakiej się pogrążyła, niech nie rozpacza, ale z ufnością niech się rzuci w ramiona mojego miłosierdzia, jak dziecko w objęcia ukochanej matki. (...) żadna dusza, która wzywała miłosierdzia mojego, nie zawiodła się, ani nie doznała zawstydzenia. Mam szczególne upodobanie w duszy, która zaufała dobroci mojej. Napisz: Gdy tę koronkę przy konających odmawiać będą, stanę pomiędzy Ojcem, a duszą konającą nie jako Sędzia sprawiedliwy, ale jako Zbawiciel miłosierny” (Dz. 1541). „Każdą duszę bronię w godzinie śmierci, jako swej chwały, która odmawiać będzie tę koronkę albo przy konającym inni odmówią - odpustu tego samego dostąpią. Kiedy przy konającym odmawiają tę koronkę, uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę" (Dz. 811).
|
Cz paź 18, 2018 15:29 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Daniel Walsch- Rozmowy z Bogiem
Owszem, ale trzeba zrobić pewien wysiłek - odmawiać koronkę, wzywać miłosierdzia Bożego jak to się ma do stwierdzenia ze wszyscy idą do nieba? Cytuj: Cytat z "Dzienniczka" nr 741
Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. (...) Niech grzesznik wie: jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez (161) wieczność całą. Piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie, jak tam jest. Ja, siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. m do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze, toteż jeszcze się goręcej modlę o nawrócenie grzeszników, ustawicznie wzywam miłosierdzia Bożego dla nich.
|
Cz paź 18, 2018 16:10 |
|
|
|
|
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 1626
|
Re: Daniel Walsch- Rozmowy z Bogiem
Teresse napisał(a): Owszem, ale trzeba zrobić pewien wysiłek - odmawiać koronkę, wzywać miłosierdzia Bożego jak to się ma do stwierdzenia ze wszyscy idą do nieba? Taki mały handelek wystarczy? My wam węgiel, wy nam banany. Ja Bogu koronkę, on mi swoje miłosierdzie. Co tam ja, wystarczy, że wynajęta „płaczka” odmówi gdy będę konał i zamiast „Sędziego sprawiedliwego”, mam „Zbawiciela miłosiernego”. Teresse, nie szedłbym tą drogą. Co prawda, mówią że deko handlu jest więcej warte niż kilogram pracy, lecz chyba nie w tej kwestii.
|
Pt paź 19, 2018 7:36 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Daniel Walsch- Rozmowy z Bogiem
george45 napisał(a): Teresse napisał(a): Owszem, ale trzeba zrobić pewien wysiłek - odmawiać koronkę, wzywać miłosierdzia Bożego jak to się ma do stwierdzenia ze wszyscy idą do nieba? Taki mały handelek wystarczy? My wam węgiel, wy nam banany. Ja Bogu koronkę, on mi swoje miłosierdzie. Co tam ja, wystarczy, że wynajęta „płaczka” odmówi gdy będę konał i zamiast „Sędziego sprawiedliwego”, mam „Zbawiciela miłosiernego”. Teresse, nie szedłbym tą drogą. Co prawda, mówią że deko handlu jest więcej warte niż kilogram pracy, lecz chyba nie w tej kwestii. Może uznać za handelek jedynie ten, o którym mówi sentencja Jeśli nie modli się dusza na próżno gęba się rusza. Modlitwa to rozmowa, zjednoczenie z Bogiem, nie jedynie słowem, ale swym postępowaniem, swym życiem i to właśnie warunkuje zbawienie.
|
Pt paź 19, 2018 7:49 |
|
|
|
|
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 1626
|
Re: Daniel Walsch- Rozmowy z Bogiem
Alus napisał(a): george45 napisał(a): Teresse napisał(a): Owszem, ale trzeba zrobić pewien wysiłek - odmawiać koronkę, wzywać miłosierdzia Bożego jak to się ma do stwierdzenia ze wszyscy idą do nieba? Taki mały handelek wystarczy? My wam węgiel, wy nam banany. Ja Bogu koronkę, on mi swoje miłosierdzie. Co tam ja, wystarczy, że wynajęta „płaczka” odmówi gdy będę konał i zamiast „Sędziego sprawiedliwego”, mam „Zbawiciela miłosiernego”. Teresse, nie szedłbym tą drogą. Co prawda, mówią że deko handlu jest więcej warte niż kilogram pracy, lecz chyba nie w tej kwestii. Może uznać za handelek jedynie ten, o którym mówi sentencja Jeśli nie modli się dusza na próżno gęba się rusza. Modlitwa to rozmowa, zjednoczenie z Bogiem, nie jedynie słowem, ale swym postępowaniem, swym życiem i to właśnie warunkuje zbawienie. Hmm, to czasem nie koliduje ze słowami: ”Gdy tę koronkę przy konających odmawiać będą, stanę pomiędzy Ojcem, a duszą konającą nie jako Sędzia sprawiedliwy, ale jako Zbawiciel miłosierny” (Dz. 1541).
|
Pt paź 19, 2018 10:17 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Daniel Walsch- Rozmowy z Bogiem
@George45 - trzeba jeszcze optymistycznie założyć, że będzie czas na koronkę i znajdą się akurat inne,chętne osoby albo sam konający będzie na tyle przytomny...nie szłabym tą drogą
|
Pt paź 19, 2018 10:23 |
|
|
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 1626
|
Re: Daniel Walsch- Rozmowy z Bogiem
Ludzie w totka wygrywają. Czytając cię mam wrażenie, że idziesz dragą odpustów, koronek, godzin łaski, modlitw chroniących ... . Moim zdaniem, jest to jednak pewnego rodzaju "handelek". Te wyszukiwania pomocnych metod nie mają moim zdaniem nic z nauką Jezusa. Ot, jestem sprytniejszy, tuż przed śmiercią "płaczki" a na początku choroby jakiś odpust całkowity i sprawa Sadu Ostatecznego z głowy.
|
Pt paź 19, 2018 12:06 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Daniel Walsch- Rozmowy z Bogiem
@George45 coś w tym jest... Ale np. św. Teresa od Jezusa miała wizję duszy, która wstąpiła prosto do nieba. Teresa się zdziwiła bo dusza ta nie miała żadnych wielkich zalet. I Pan Jezus powiedział jej, ze ta dusza zbierała ile się dało odpustów i akurat uzbierała na siebie... Ja mam jeszcze ambicje "uzbierać" zasług, żeby starczyło na moich bliskich ... Są też odpowiednie modlitwy które obiecują, że nikt do czwartego pokolenia z rodziny nie pójdzie do piekła...polecam wszystkim ale robimy offtop w tym wątku o książce...
|
Pt paź 19, 2018 12:18 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Daniel Walsch- Rozmowy z Bogiem
To nie do końca offtop , bo książka przedstawia Boga w taki sposób że wyraźnie pokazuje sens takiego handlu... Kiedyś czytałam pierwszą część, bo jest mega praktyczna i pozwala zrozumieć skąd oburzenie wielu chrześcijan na 'Rozmowy z Bogiem'... Obecnie czasem jak mam wenę czytam kolejne i jestem zdumiona jak to ładnie pasuje do moich doświadczeń i wniosków... Powiem tak - warto poczytać, szczególnie w kwestii piekła i jego braku...
Dla mnie piekło jako oddzielenie od Boga jest dość logiczne, ale wszelkie wizje wiecznego cierpienia i to fizycznego są absurdalne, tak samo jak zmartwychwstanie ciałem, bo założenie że można trafić do nieba z ciałem fizycznym sprawia że należy znaleźć miejsce na niebo w fizycznej czasoprzestrzeni co po prostu nie ma sensu wobec cech Boga choćby tych jakie uznaje teologia katolicka... Do tego wyraźnie mówi się o nieśmiertelnej duszy... Im dłużej o tym myślę tym bardziej widzę ziarna Prawdy w sosie spekulacji i dogmatów ustalanych dość późno w ciekawych okolicznościach i z ciekawych powodów...
Walsch zrobił mądrą rzecz - zadał pytanie bezpośrednio i co mi się podoba nie twierdzi że to jakaś jedyna słuszna prawda, nie ma nakazu wierzenia w to co zapisał, nie ma pewności, są za to konkretne wytyczne dające możliwość przetestowania,zbadania osobiście pewnych zależności, ot takie podobieństwo do buddyzmu...
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Pt paź 19, 2018 15:04 |
|
|
Samuel33
Dołączył(a): Pn lis 05, 2018 16:01 Posty: 114
|
Re: Daniel Walsch- Rozmowy z Bogiem
Książki tej można posłuchać jako audiobook. Link https://www.youtube.com/watch?v=Zl7TxQ_YgogPolecam również film o osobie, która miała podobne zdolności. Całe życie służyła ludziom, a majątek ze "swoich" książek rozdała ubogim. Link do filmu. https://www.youtube.com/watch?v=ZIMQg7Ue05k .Miłego słuchania i oglądania.
_________________ "Bądź najświetniejszą wersją najwspanialszego wyobrażenia o sobie" Neale Donald Walsch - "Rozmowy z Bogiem" tom 3
|
Pn lis 05, 2018 16:04 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Daniel Walsch- Rozmowy z Bogiem
Podpisuję się pod tym co napisał Samuel - warto poczytać lub posłuchać na youtube - naprawdę miło się czyta, przy okazji może ktoś lepiej zrozumie moje poglądy, bo praktycznie pokrywają się z tym co przekazuje Bóg Walschowi. Może ktoś się pokusi na posłuchanie i wynotowanie w jakich kwestiach kłóci się to z katolicyzmem ?
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Wt lis 06, 2018 15:36 |
|
|
Samuel33
Dołączył(a): Pn lis 05, 2018 16:01 Posty: 114
|
Re: Daniel Walsch- Rozmowy z Bogiem
Czytam właśnie "Rozmowy z Bogiem" t.3 o Obcych Cywilizacjach ( skrót w tekście WRI - Wysoko Rozwinięte Istoty ). Chciałbym się podzielić z Wami ciekawym tekstem.
W wysoko rozwiniętych kulturach nie widzi się potrzeby odziewania ciała, chyba że konieczna jest jakaś warstwa chroniąca przed czynnikami czy warunkami, na które nie mają wpływu. Robią to także dla zaznaczenia “rangi" czy “wyróżnienia", o ile to potrzebne. Istoty te nie rozumiałyby sensu okrywania całego ciała, jeśli nie jest to konieczne - obce by im były na pewno pojęcia “wstydu" czy “skromności" - i nigdy nie wpadłyby na to, że można się “stroić", czynić w ten sposób “ładniejszym". Dla WRI nie ma nic piękniejszego od nagiego ciała, niepojęte by wiec było dla nich to, że można by coś na nie założyć, aby uczynić je bardziej ponętnym. Równie niezrozumiałe byłoby dla nich mieszkanie - spędzanie większości czasu - w pudełkach... zwanych przez was “domami". WRI żyją w naturalnym środowisku i przesiadywałyby “w czterech ścianach" tylko wtedy, gdyby otoczenie stało się “niegościnne" - lecz do tego dochodzi rzadko, gdyż zaawansowane cywilizacje potrafią kontrolować swoje środowisko i dbać o nie. Rozumieją też, że stanowią z nim Jedno, że łączy je nie tylko wspólna przestrzeń, ale są też wzajemnie od siebie zależne. Nie mieściłoby im się w głowie, że możecie niszczyć coś, co was żywi. Doszłyby wiec do wniosku, że wy nie rozumiecie życiodajnej roli środowiska, w związku z tym wasz zmysł obserwacji jest przytępiony. Jeśli chodzi o porozumiewanie się, WRI posługuję się przede wszystkim mowa uczuć. Zdają sobie sprawę ze swoich uczuć oraz uczuć innych. Nigdy nie próbuję ich ukrywać. Uznałyby za szkodliwe, dlatego pozbawione sensu, ukrywanie uczuć, a potem skarżenie się na brak zrozumienia dla swych uczuć ze strony innych. Uczucia są mową duszy i WRI doskonale to wiedzą. W ich społeczeństwie celem porozumiewania się jest poznanie prawdy o sobie nawzajem. Stąd niepojęte byłoby dla nich ludzkie pojecie “kłamstwa". Postawienie na swoim przez mówienie nieprawdy byłoby dla WRI zwycięstwem tak pustym, że właściwie niczym nie różniącym się od dotkliwej porażki. WRI nie mówię “prawdy", one są prawda. Cały swój byt czerpią z tego, “jak jest" i “co się sprawdza". Dawno się nauczyły - jeszcze w niepamiętnych czasach, kiedy do porozumiewania się służyły im gardłowe dźwięki - że nieprawda się nie sprawdza. Wy jeszcze do tego nie doszliście. Na waszej planecie wciąż mnóstwo rzeczy się zataja. Panuje pogląd, że to, co zachowujecie dla siebie, a nie to, co przekazujecie innym, stanowi istotę życia. Przyjęliście więc powszechnie kodeks tajności, istny tajny szyfr, jako regułę postępowania. Nie dotyczy to wszystkich z was. Taki kodeks nie obowiązywał, na przykład, w waszych dawnych cywilizacjach, i nie obowiązuje u dzisiejszych ludów prymitywnych. Również w waszym społeczeństwie jednostki buntują się przeciwko takim konwencjom. Lecz reguła tajności kieruje się rząd, przyjęta jest też w biznesie i znajduje odzwierciedlenia również w wielu związkach. Kłamanie - w sprawach błahych i ważkich - tak się przyjęło, że nawet okłamujecie sami siebie na temat kłamania. I tak otoczka tajemnicy spowiła wasz kodeks tajności. Tak jak w przypadku nowych szat cesarza, każdy o tym wie, lecz nikt o tym nie mówi - w ten sposób oszukujecie samych siebie. Podkreślałeś to wcześniej. Powtarzam raz po raz najważniejsze punkty, które musicie sobie “przyswoić", jeśli naprawdę tak pragniecie zmiany, jak mówicie. Powiem wiec raz jeszcze: Różnica miedzy społeczeństwem ludzkim a społeczeństwem istot wysoko rozwiniętych polega na tym, że WRI są: 1. spostrzegawcze, 2. prawdomówne. Widzą, “co się. sprawdza", i mówią, “jak jest". Zastosowanie tego w praktyce niesłychanie poprawiłoby jakość życia na waszej planecie. Nie jest to kwestia moralności. W społeczeństwie WRI nie ma “moralnych nakazów", takie pojecie byłoby dla nich równie zagadkowe co kłamstwo. Wszystko sprowadza się do tego, co działa, co przynosi korzyść.
_________________ "Bądź najświetniejszą wersją najwspanialszego wyobrażenia o sobie" Neale Donald Walsch - "Rozmowy z Bogiem" tom 3
|
Pt lis 09, 2018 20:56 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Daniel Walsch- Rozmowy z Bogiem
Samuel - U nas niestety przez te konwenanse, uważanie że coś jest złe i powinno być zakazane mimo że nikomu nie szkodzi sprawdzają się zupełnie wypaczone rozwiązania a mówienie prost bywa traktowane jako brak kultury i szacunku... Dla mnie wstyd jest czymś nielogicznym, branie odpowiedzialności za swoje błędy - oczywiście, ale wstydzenie się ich - niby po co? Co to da?
Ogólnie ta książka prawie całkowicie oddaje wnioski do jakich doszłam i w pewnym sensie potwierdza że to nie tylko wymysły mojej wybujałej wyobraźni, ale że serio ma to sens...
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Pt lis 09, 2018 21:41 |
|
|
Samuel33
Dołączył(a): Pn lis 05, 2018 16:01 Posty: 114
|
Re: Daniel Walsch- Rozmowy z Bogiem
IrciaLilith napisał(a): Samuel - U nas niestety przez te konwenanse, uważanie że coś jest złe i powinno być zakazane mimo że nikomu nie szkodzi sprawdzają się zupełnie wypaczone rozwiązania a mówienie prost bywa traktowane jako brak kultury i szacunku... Dla mnie wstyd jest czymś nielogicznym, branie odpowiedzialności za swoje błędy - oczywiście, ale wstydzenie się ich - niby po co? Co to da?
Ogólnie ta książka prawie całkowicie oddaje wnioski do jakich doszłam i w pewnym sensie potwierdza że to nie tylko wymysły mojej wybujałej wyobraźni, ale że serio ma to sens... Spokojnie, IrciaLilith PRAWDA NAS WYZWOLI. Prawda jest tylko prawdą, niczym więcej, a jaka jest, widzą Ci co sami się nie oszukują.
_________________ "Bądź najświetniejszą wersją najwspanialszego wyobrażenia o sobie" Neale Donald Walsch - "Rozmowy z Bogiem" tom 3
|
So lis 10, 2018 11:29 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|