Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 10, 2025 0:47



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 180 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 12  Następna strona
 "Choćby ktoś z umarłych powstał" - czyżby nieprawda? 
Autor Wiadomość
Post Re: "Choćby ktoś z umarłych powstał" - czyżby nieprawda?
Alus napisał(a):
equuleuss napisał(a):
Ale Bóg założył Kościól Katolicki, chce aby istniał i prowadzi go.

Przy czym Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni(J 10,16) - nie tylko katolików Bóg otacza miłością.
A jeśli ktoś nie jest katolikiem, to trudno mówić w takim przypadku o grzechu ciężkim za brak obecności na Mszy św w niedzielę.


Ale IrciaLilith należy do Kościoła Katolickiego poprzez chrzest i przyjęte sakramenty, w tym sakarament komunii i być może także bierzmowania. Tym samym jest nadal katolikiem, to jest niezmywalne, nawet apostazja nie zmywa chrztu.


Cz lis 01, 2018 9:01
Post Re: "Choćby ktoś z umarłych powstał" - czyżby nieprawda?
equuleuss napisał(a):
Alus napisał(a):
equuleuss napisał(a):
Ale Bóg założył Kościól Katolicki, chce aby istniał i prowadzi go.

Przy czym Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni(J 10,16) - nie tylko katolików Bóg otacza miłością.
A jeśli ktoś nie jest katolikiem, to trudno mówić w takim przypadku o grzechu ciężkim za brak obecności na Mszy św w niedzielę.


Ale IrciaLilith należy do Kościoła Katolickiego poprzez chrzest i przyjęte sakramenty, w tym sakarament komunii i być może także bierzmowania. Tym samym jest nadal katolikiem, to jest niezmywalne, nawet apostazja nie zmywa chrztu.


Apostazja nie zmywa chrztu, ale apostata nie jest katolikiem, podobnie należałoby traktować wszystkich, którzy dokonali konwersji na protestantyzm, islam, buddyzm i ochrzczonych ateistów.
Apostazja skutkuje karą ekskomuniki, czyli wykluczeniem ze wspólnoty, zatem nieobecność na niedzielnej Mszy św trudno traktować w kategoriach grzechu.


Ostatnio edytowano Cz lis 01, 2018 9:22 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 2 razy



Cz lis 01, 2018 9:16
Post Re: "Choćby ktoś z umarłych powstał" - czyżby nieprawda?
equuleuss napisał(a):

Ale IrciaLilith należy do Kościoła Katolickiego poprzez chrzest i przyjęte sakramenty, w tym sakarament komunii i być może także bierzmowania. Tym samym jest nadal katolikiem, to jest niezmywalne, nawet apostazja nie zmywa chrztu.

pogrubienie: B

Fascynujące.
Należeć to można do Boga.
Nadal być osobą wierzącą.

To co piszesz przypomina bardziej Cosa Nostra.
Jak masz dość odwagi to polecam dokument: "Mea maxima culpa: Milczenie kościoła" w reżyserii Alexa Gibney'a.


Cz lis 01, 2018 9:20
Post Re: "Choćby ktoś z umarłych powstał" - czyżby nieprawda?
@up, oczywiście to equuleuss ma rację a nie ty. Gdyż chrzest jest nie zmazywalny i nawet apostazja go nie anuluje. Chociaż rację ma też Alus

Poza tym nie można należeć do Boga i tym samym odrzucać Jego Kościół

Cytuj:
"Mea maxima culpa: Milczenie kościoła"


Produkcja pokroju "Imienia róży" czy "Agory"? To chyba jednak podziękuje

IrciaLilith napisał(a):
na szczęście Bóg nie jest katolikiem


Na szczęście nie masz racji


Ostatnio edytowano Cz lis 01, 2018 12:44 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 2 razy



Cz lis 01, 2018 12:39
Post Re: "Choćby ktoś z umarłych powstał" - czyżby nieprawda?
Saimon napisał(a):
Teresse napisał(a):
A masz coś na podparcie tego, że jak ktoś nie idzie z lenistwa to nie grzeszy ciężko - to by mi się podobało...mam nadzieję, że tak jest...


Jeśli w pełni świadomie i w pełni dobrowolnie nie idziesz do kościoła, z własnego lenistwa, a dobrze wiesz, że taki czyn jest grzechem, oraz złamaniem III przykazania Bożego, a mimo to, zgadzasz się i świadomie go popełniasz, dopuszczasz się grzechu ciężkiego , ponieważ spełniasz jednocześnie wszystkie trzy warunki aby taki grzech zaistniał: czyli pełna świadomość grzesznego czynu, pełna zgodna na niego, oraz materia ciężka- III przykazanie.


No czyli się zgadzamy w tym...tak też mówi moje sumienie, ze to grzech ciężki...Więc mój przykład z przewróceniem się na cmentarzu i śmiercią był dobry...


Cz lis 01, 2018 12:40
Post Re: "Choćby ktoś z umarłych powstał" - czyżby nieprawda?
IrciaLilith napisał(a):
Teresse - a świadomie wybierasz lenistwo, czy to stan umysłu z którym nie potrafisz sobie poradzić, dobrze wiesz że masz coś zrobić, że powinnaś , ale to blokuje i sprawia że robisz coś zupełnie innego. Wiedza że się coś powinno nie jest równoznaczna z praktycznymi możliwościami zrobienia tego, po prostu pewne nawyki, podświadome procesy są silniejsze. Lenistwo z zasady ma związek z przemęczeniem , poczuciem braku sensu, depresjami. Można też świadomie zaplanować sobie dzień lenia, doskonale wiedząc jakie będą konsekwencje, mając realne siły i możliwości, nie czując obezwładniającego zmęczenia -wówczas chyba byłoby to świadome i dobrowolne, choć bez problemu znajdę sporo sytuacji łagodzących...



Mniejsza o mnie ( nie będę pisać, bo nie chce gorszyć :mrgreen: ) pytałam bardziej o "moich" o których los wieczny się martwię...nie wiem, na ile mają świadomość że trzeba iść dzisiaj do Kościoła - lepiej im nie mówić, bo a nuż nie wiedzą i wtedy nie mają grzechu ciężkiego...choć pewnie ja zaciągam grzech cudzy... :lol: bo "do grzechu zostaje obojętnym" czy jakoś tak...

Kochani moi- dzisiaj jedna osoba nazwala zalecki/wypominki "gusłami" i jak tu się nie zadręczać? :evil:


Cz lis 01, 2018 13:06
Post Re: "Choćby ktoś z umarłych powstał" - czyżby nieprawda?
Alus napisał(a):
Apostazja skutkuje karą ekskomuniki, czyli wykluczeniem ze wspólnoty, zatem nieobecność na niedzielnej Mszy św trudno traktować w kategoriach grzechu.


Nie sądzę. Sam akt apostazji jest grzechem ciężkim.

Cytuj:
Apostazja nie zmywa chrztu, ale apostata nie jest katolikiem, podobnie należałoby traktować wszystkich, którzy dokonali konwersji na protestantyzm, islam, buddyzm i ochrzczonych ateistów.


Nadal obowiązują przykazania. Chrzest jest niezmywalny. Taka osoba zrywa więź z Kościołem, ale nadal pozostaje chrześcijaninem, tylko że zbuntowanym. W/g takiego spojrzenia jakie przytaczasz to ateiści i innowiercy okazywaliby się być osobami bezgrzesznymi.


Cz lis 01, 2018 16:04
Post Re: "Choćby ktoś z umarłych powstał" - czyżby nieprawda?
Cytuj:
Apostazja nie zmywa chrztu, ale apostata nie jest katolikiem, podobnie należałoby traktować wszystkich, którzy dokonali konwersji na protestantyzm, islam, buddyzm i ochrzczonych ateistów.


Cytuj:
Nadal obowiązują przykazania. Chrzest jest niezmywalny. Taka osoba zrywa więź z Kościołem, ale nadal pozostaje chrześcijaninem, tylko że zbuntowanym. W/g takiego spojrzenia jakie przytaczasz to ateiści i innowiercy okazywaliby się być osobami bezgrzesznymi.

A sądzisz, że grzechem ciężkim ateistów i innowierców jest nieobecność na Mszach św?


Cz lis 01, 2018 16:19
Post Re: "Choćby ktoś z umarłych powstał" - czyżby nieprawda?
Alus napisał(a):
A sądzisz, że grzechem ciężkim ateistów i innowierców jest nieobecność na Mszach św?


Tylko Bóg mógłby odpowiedzieć na to pytanie.


Cz lis 01, 2018 16:44
Post Re: "Choćby ktoś z umarłych powstał" - czyżby nieprawda?
Alus napisał(a):
Apostazja nie zmywa chrztu, ale apostata nie jest katolikiem, podobnie należałoby traktować wszystkich, którzy dokonali konwersji na protestantyzm, islam, buddyzm i ochrzczonych ateistów.

A sądzisz, że grzechem ciężkim ateistów i innowierców jest nieobecność na Mszach św?



Dla wyjaśnienia, miałam na myśli takich innowierców i ateistów o jakich pisałaś wcześniej, czyli katolików którzy stali się innowiercami i ateistami. Nadal przecież mają niezmywalny sakrament chrztu, tym samym nadal są we wspólnocie chrześcijan, w tym sensie nadal są katolikami, tyle że zbuntowanymi / zwiedzionymi. Sam akt apostazji jest już grzechem ciężkim, także trudno byłoby stwierdzać iż dokonując takiego aktu takie osoby stają się osobami nie popełniającymi żadnego grzechu, ponieważ nie obowiązują ich chrześcijańskie przykazania i nie obowiązuje ich moralność chrześcijańska. Gdyby to było prawdą, to akt apostazji byłby drogą do życia w stanie bezgrzesznym.


Cz lis 01, 2018 17:12

Dołączył(a): Śr sie 08, 2018 19:39
Posty: 619
Post Re: "Choćby ktoś z umarłych powstał" - czyżby nieprawda?
Jezus powiedział, że jest większy ode mnie w Niebie, chodziło mu o jego Ojca, najważniejszym zadaniem Jezusa na Ziemi było wypełnianie jego woli, to był egzamin, który musiał zdać i zdał. Ziemia jest testem dla człowieka i faktycznie każdy swój krzyż nosi. Jest nadzieja, że w przyszłości cierpienia już nie będzie, nadzieja ta jest w starszym bracie Jezusa Chrystusa, który jest wybawicielem. Jezus Chrystus zbawił świat, teraz na świat przychodzi jego starszy brat wybawiciel, pan zastępów.


Cz lis 01, 2018 19:06
Zobacz profil
Post Re: "Choćby ktoś z umarłych powstał" - czyżby nieprawda?
Teresse napisał(a):

No czyli się zgadzamy w tym...tak też mówi moje sumienie, ze to grzech ciężki...Więc mój przykład z przewróceniem się na cmentarzu i śmiercią był dobry...


Nie, nie jest dobry, ponieważ w Twoim przykładzie nie mamy zawartych żadnych informacji na temat tego, czy nie pójście na Mszę świętą było czynem w pełni świadomym i całkowicie dobrowolnym, czyli czy spełniało jednocześnie wszystkie warunki do tego, aby zaistniał grzech ciężki.Mamy jedynie zawartą informacje, że osoba ta nie poszła do kościoła, tyle.


Cz lis 01, 2018 23:07
Post Re: "Choćby ktoś z umarłych powstał" - czyżby nieprawda?
Saimon napisał(a):
Teresse napisał(a):

No czyli się zgadzamy w tym...tak też mówi moje sumienie, ze to grzech ciężki...Więc mój przykład z przewróceniem się na cmentarzu i śmiercią był dobry...


Nie, nie jest dobry, ponieważ w Twoim przykładzie nie mamy zawartych żadnych informacji na temat tego, czy nie pójście na Mszę świętą było czynem w pełni świadomym i całkowicie dobrowolnym, czyli czy spełniało jednocześnie wszystkie warunki do tego, aby zaistniał grzech ciężki.Mamy jedynie zawartą informacje, że osoba ta nie poszła do kościoła, tyle.


No więc ok było świadome i dobrowolnie nie pójście na Mszę- także za to można trafić do piekła...ominięcie jednych modłów... :?


Pt lis 02, 2018 10:31
Post Re: "Choćby ktoś z umarłych powstał" - czyżby nieprawda?
I jeszcze pytanko - jak ktoś nie wie, że jest święto nakazane to informować czy nie? Jak myślicie? Jak się dowie to ma grzech ciężki jak nie pójdzie...Ale znowu brak info to osoba, która nie informuje, a wie ma grzech ( ciekawe jaki-lekki/ciężki)...Jak lekki to bardziej się opłaca nie informować...


Pt lis 02, 2018 13:55
Post Re: "Choćby ktoś z umarłych powstał" - czyżby nieprawda?
Teresse napisał(a):
I jeszcze pytanko - jak ktoś nie wie, że jest święto nakazane to informować czy nie? Jak myślicie? Jak się dowie to ma grzech ciężki jak nie pójdzie...Ale znowu brak info to osoba, która nie informuje, a wie ma grzech ( ciekawe jaki-lekki/ciężki)...Jak lekki to bardziej się opłaca nie informować...

Znowu podałaś za mało danych wyjściowych, by konkretnie odpowiedzieć na Twoje pytanie. Kim jest ktosik, który nie wie o święcie nakazanym i dlaczego miałby nie mieć wiedzy?
Oceniasz potencjalne ludzkie sumienie i kalkulujesz opłacalność pewnych działań, tymczasem zadaniem katolika jest napominać brata/siostrę w wierze, a on/ona w swej wolności podejmie decyzję.


Pt lis 02, 2018 22:01
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 180 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL