Rzeczywiście określenie „obrzęd” brzmi podniośle i sugeruje coś szlachetnego. Ale zgadzam się z pelikan, że łojenie wódy to rytuał (to słowo zupełnie niewartościujące; rytuał może być barbarzyński). I nadal uważam, że zniknięcie tego rytuału wyszłoby polskiej kulturze na dobre.

Zaproponował nową koncepcję życia. W krótkich zdaniach, wprowadzających do Kazania na Górze, Jezus wyraził zasadniczy punkt Nowej Ery, która przyszedł głosić.
Nowy Duch ma być łagodny, wielkoduszny, prosty, a przede wszystkim szczery. Unikać ma arogancji, osądzania innych oraz szukania swego....Miłość może prosić więcej aniżeli może żąda.c lęk, święty "lewak" Jan Paweł II.


W świetle powyższego wskazania czym winien kierować się wyznawca Chrystusa, Twoje pojmowanie radykalnie się rozmija.
Bardziej pasuje Kiedy wrzeszczą Bóg, Honor, Ojczyzna, to mam wrażenie, że pierwszy ich opuścił, drugiego nigdy nie mieli, a trzeciej nie umieją zdefiniować.

No wlasnie, ktos probowal moze definiowac "narod" ?

Rozumiesz w ogóle te słowa?

Bo Ty w ogóle nie rozumiesz, co ja chcę przekazać. Krytykujesz nie mnie, a chochoła, którego sobie uroiłaś, żeby mieć łatwego chłopca do bicia.

Jesteś jak ci wszyscy manipulatorzy w mediach, którzy z patriotów robią nazistów. A czym innym jest kochać swój naród i swoją Ojczyznę, a czym innym nienawidzić inne narody i państwa.

I możesz za to podziękować środowiskom lewicowym, które wypromowały pogląd, że każdy przejaw preferencji (wartościowania) jest dyskryminacją i mową nienawiści.

Nikt tu nie mówi o każdym przejawie, ale o konkretnych przejawach owych wartości, za które to Międlar wykleciał ze stanu kapłańskiego. Kościół też jest lewicowy? Też manipuluje?

Powiem szczerze, że nigdy się nie interesowałam Międlarem, coś tam słyszałam piąte przez dziesiąte, więc się nie ustosunkuję. Może później, jak się zapoznam z jego sylwetką.

Kościół jest na pewno pod silnym wpływem lewicy. W końcu mamy odnogę katolików tradycjonalistów, którzy nawet nie uznają Franciszka za papieża i ogólnie potępiają współczesny Kościół za to lewicowe rozmemłanie, a niektórzy nawet zarzucają papieżowi Franciszkowi i części hierarchów kościelnych uprawianie kultu satanistycznego. Kościół jest najzwyczajniej w świecie podzielony na tych właśnie tradycjonalistów (bardziej na prawo) i modernistów (bardziej na lewo).
Jeśli chodzi o samo przejmowanie lewicowych postulatów, to nie sądzę, żeby Kościół manipulował, tylko raczej się im poddaje (ulega), ponieważ się boi, że jak nie będzie puszczać oka do postępującego świata, to Kościół upadnie.

A co znaczy w polskim języku słowo „lewica”, „lewactwo”, itp? Co jest przeciwieństwem tegoż „lewactwa”? „Prawictwo”, „prawactwo”?

Przede wszystkim nie krytykuję Ciebie, ale durne poglądy, które usiłujesz przekazać jako wyraz najwyższego patriotyzmu.
Czym jest patriotyzm i jak rozumieć słowa śp Jana PawłaII masz zawarte na stronie wiara
https://kosciol.wiara.pl/doc/3843835.Ch ... atriotyzmu

Za wikipedią:


Mianem lewactwa określam rozpasaną, skrajną lewicę. Umiarkowana lewica mi nie przeszkadza. Jest potrzebna dla łagodzenia skrajnej, rozpasanej prawicy, której też jestem przeciwna. Słowo prawak nie ma w moich uszach pejoratywnego wydźwięku, więc określenia prawicowiec i prawak traktuję jak synonimy.

Krótko mówiąc, żeby zapewnić optymalny rozwój społeczeństwu potrzebny jest złoty środek pomiędzy prawą a lewą stroną. Jak pójdziesz za bardzo na prawo będziesz miał faszyzm (poniekąd też nazizm), a jak pójdziesz za bardzo na lewo będziesz miał komunizm. Ponieważ obecnie jesteśmy mocno wywaleni na lewo (zagrożeni komunizmem), to na gwałt potrzebujemy silnej prawicy, która przywróci równowagę.

No ładnie: Kościół pod rękę z komuną . Czy Ty zastanawiasz się czasem nad swoimi sądami?

Czytaj ze zrozumieniem.

Kościół jest podzielony, czyli najwyżej jego część jest lewicowa i to w dodatku nie powiedziałabym, że skrajnie lewicowa (komunistyczna). Aż tak daleko to nie zabrnęło.

To napisz konkretnie, jaką masz wizję polityki imigracyjnej w Polsce. Przedstaw mi chrześcijańską alternatywę. Bo póki co to tylko krytykujesz, rzucasz pięknobrzmiace hasła, ale masz opory przed przedstawieniem, jak Ty sobie w praktyce wyobrażasz uprawianie tego chrześcijańskiego patriotyzmu tu i teraz. Nie oglądaj się w przeszłość, tylko napisz, jak być współcześnie chrześcijańskim patriotą w Polsce.
Np.
- co zrobić z emigracją ekonomiczną Polaków (zatrzymywać ją? jeśli tak to jak? jeśli nie to dlaczego?)
- co zrobić z napływem imigrantów (ograniczać? nie ograniczać? przyjmować wszystkich bez wyjątku czy jednak zwracać uwagę na kulturowy background?)
- w jaki sposób zaadaptować imigrantów egzotycznych kulturowo do polskiej obyczajowości i kultury (jaki zastosować program integracyjny?)
- gdzie kłaść granicę w tolerancji egzotycznych nam kulturowo zachowań, tradycji?

Jeśli podejmiesz ze mną dyskusję na takiej płaszczyźnie, to będę ukontentowana.

Kościół jest jeden, a podzieleni są ludzie Kościoła, ale najwyraźniej tego nie odróżniasz (Kościoła od ludzi Kościoła). Zarzucanie Kościołowi poglądów lewicowych jest równoznaczne z kompletnym niezrozumieniem chrześcijaństwa. Wg Ciebie pewnie Jezus był lewicowcem/komunistą.

Małgosiu, operuję skrótem myślowym. Nie jestem członkiem Kościoła, więc nie wchodzę w niuanse. Dla nas, ludzi spoza Kościoła, Kościół to wszystko co związane z Kościołem, z jego instytucjonalno-doktrynalnym wymiarem. Przepraszam, jeśli moje niedbalstwo Cię razi, ale myślę, że swoim myśleniem wpisuję się w potoczne postrzeganie Kościoła. Nawet od osób postrzegających się jako katolików słyszę dość często: wierzę w Boga, a nie w Kościół. O czymś to świadczy.

Jezus Chrystus był ponad podziałem lewica-prawica. Można powiedzieć, że miał w sobie te tendencje zjednoczone. Jednak gdyby Jezus Chrystus pojawił się dziś w Polsce, to jestem przekonana, że wziąłby udział w Marszu Niepodległości.

Tu i teraz chrześcijanin ma obowiązek traktować wszystkich imigrantów jako swoich bliźnich. Owszem różnych w kwestiach religii, mentalności, tradycji, ale bliźnich podobnych nam, bo jesteśmy jedynie czasowymi pielgrzymami na tej ziemi, jedynie co do nas należy to życie.
Wszystko ponad życiem, to marność nad marnościami, które w wyznaczonym nam czasie pozostawimy bezpowrotnie.
- emigrantów zarobkowych w Polsce nie utrzymujemy, bo 99% z nich pracuje rzetelnie legalnie, lub nie, na własne utrzymanie. A kupując żywność, ubrania generuje dodatkowy dochód państwa.
Pozbyć się ich - kto zatem wykona ich pracę?.....na pewno nie zrobią tego "prawi patrioci narodowcy".
Integrować - czyli co?....zmuszać do przyjmowania jedynie słusznego chrześcijaństwa, obchodzenia świąt, zawierania małżeństw, pochówków???.....
Chcecie integrować cudzoziemców, a w kwestii obchodu wspólnym marszem jubileuszu 100 lecia odzyskania niepodległości nie potraficie się wzajem, między właśnie prawymi patriotami, dogadać.
Takie usilne integrowanie imigrantów w obliczu tegoż podziału obchodów jubileuszowego święta, wypisz-wymaluj wpisuje się w stare polskie porzekadło uczył Marcin Marcina, a sam głupi ja świnia.