Pęd do władzy PiS widać bardzo wyraźnie. Myślą o wcześniejszych wyborach: https://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/a ... ohSnqcJXMQ

PiS nie ma władzy, że musi do niej pędzić? o.O

Pojawiła się pewna choroba. Potężne zbiera żniwo. Nazwano ją pischozą (kolega Cygan tak ją nazwał, dla ścisłości). Ma dwa bieguny: pozytywny i negatywny.
Łatwo ją rozpoznać, wystarczy zadać pytanie: czym jest PiS?

Jeżeli ktoś odpowie, że partią polityczną, która 3 lata temu zdobyła władzę w demokratycznych wyborach, ten jest człowiekiem zdrowym, od pischozy wolnym.

Jeżeli ktoś odpowie, że np. cudowną grupą ludzi świętych i błogosławionych, ten cierpi na pischozę pozytywną.

Jeżeli ktoś odpowie, że np. faszystowską/bolszewicką sektą, która systematycznie morduje demokrację, ten cierpi na pischozę negatywną.

Przeto uważajcie na siebie!

nie łap mnie za słowa, bo tu chodzi o to, aby za wszelką cenę się przy niej utrzymać.

Nie widzę związku między majaczeniami red. Zaremby, a "pędem Pisu do władzy".

PO nie pędzi do władzy?
PSL nie pędzi do władzy?
SLD nie pędzi do władzy?
Kukiz nie pędzi do władzy?
Razem nie pędzi do władzy?
Komiczny Petru nie pędzi do władzy?

Taka jest definicja partii politycznej, że stara się ona zdobyć pełnię lub cząstkę władzy. Od tego oni są, od tego są oni, od tego są!

Kukiz jest szczery patridiota, zwłaszcza w piątki. Nie obrażaj Pawełka!

A z pointą można się tylko zgodzić.

PiS wygrało i PiS przegra, jak nie za rok, to za pięć. Wot, diemokracja...

Oby, bo puszczą nas z torbami: https://wiesci24.pl/2018/11/19/gigantyc ... SLGVm58Ly8

Najwyrazniej jestem dotkniety pischoza negatywna, bo chociaz nie uwazam ze to "faszystowska / bolszewicka sekta" to uwazam ze to wiecej niz normalna partia polityczna, ktorej glowny cel to zdobycie i utrzymanie sie przy wladzy w celu przebudowy panstwa z niedoleznej demokracji na pelna, scentralizowana autokracje na wzor Wegier Orbana.
Sytem ladnie przedstawiony w ksiazce "Anatomia panstwa mafijnego" Magyar Balint.
Warto jesli ktos zainteresowany przeczytac "Raport gegaczy" o genezie wzroscie i celach PiS.

Zdaje się, że jest jednak różnica, która na tym polega, że Orban bazuje na wąskim kręgu starych, dobrych znajomych, którzy zusammen faktycznie tworzą coś na kształt rodziny mafijnej. Natomiast Kaczyński takiego kręgu nie ma - on pozbierał ludzi politycznie dojrzałych, samodzielnych, których nakłonił *) do współpracy i których musi stale trzymać na uwięzi, coby mu nie brykali (znany jest np. konflikt między Ziobrą a Morawieckim).

Z Orbanem też zobaczymy, jak będzie, bo on zagarnął już wszystko, co miał do zagarnięcia w kraju i zaczyna sięgać za granicę. Jego narracja ponoć tez się już wyczerpuje pomału - jest jakieś zagrożenie do spacyfikowania większe, niż Soros?
___________
* zapewne prośbą i groźbą, bo czym innym

BTW dobrze pamiętam, że pilaster obiecywał wówczas również, że w razie takich wyników zostanie pisowcem?

Be careful what you wish for..



Jest dużo więcej bardzo istotnych różnic, które w zasadzie wszelkie tego typu porównania czynią mało sensownymi. Choćby właśnie to, że Orban ma Sorosa - Kaczyński nie dysponuje porównywalnym symbolem (Tusk się nie nadaje, bo jest zbyt konkretny i uchwytny, a w dodatku narracja o Wszechwładnym Donaldzie, który wszystkim trzęsie zza kulis, byłaby sprzeczna z równie istotną dla pisowców narracją o Tusku - merdającym piesku europejskich elit, który Nic Nie Może), w związku z tym funkcję Sorosa musi dla PiS odgrywać UE, co jest wciąż narastającym problemem, z którym Orban radzi sobie znacznie lepiej (także z tego powodu, nie tylko dlatego, że jest zręczniejszym politykiem - a jest).

Obiecywał, że przyzna, iż PiS dobrze rządzi. Ale podawał jeszcze dwa inne kryteria (wskaźniki oparte na korupcji i chyba wolności gospodarczej), które jakiś czas temu nie były spełnione (chociaż brakowało niewiele). Może przed kolejnymi wyborami poszukam


Jest też partia bolszewicka nowego typu


Soros jest międzynarodowy, u nas też robił za straszaka, ale faktycznie chyba nie wzbudzał większego strachu

Prognozujący sprzed kilku lat nie zakładali światowej koniunktury gospodarczej.
A przy tej koniunkturze kilka krajów demoludu, które wczasach kryzysu wykazywały minusowy wzrost, aktualnie mogą się wykazać większym wzrostem niż Polska.
A jak wzrost przekłada się na korzyść przeciętnego Polaka
https://innpoland.pl/142225,dane-wzrost ... agrodzenie
pozostawiamy w tyle jedynie Rumunię i Bułgarię.



Którego adekwatnie traktuje jak żmija z rosyjskiej bajki
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka ... il/rb43n8f

Oczywiście źle Johnny99 pamięta. Pamięć J99 jest zresztą w ogóle szwankująca, bo nie pamięta on też jak sam kiedyś PIS gorliwie popierał i wszelkie opinie o PIS negatywne nazywał "szaleństwem", "obłąkaniem", etc... A wszystkie materiały i dane które by świadczyły na niekorzyść PIS zwykł zbywać jako ...fałszerstwa PO (w tym własny autorski "Program" PIS wywieszony wtedy na stronach PIS)

Aby pilaster stał się pisowcem potrzebne było spełnienie łącznie trzech warunków.

Wzrost PKB pc lepszy od średniej europejskiej - nie w jednym kwartale tylko w ciągu całego okresu rządów.

Doprowadzenie polskiego IEF powyżej 80 pkt
Doprowadzenie polskiego CPI powyżej 70 pkt

Żaden z tych warunków nie jest spełniony

Aby pilaster przyznał że PIS dobrze rządzi potrzebne było spełnienie łącznie trzech warunków.

Wzrost PKB pc lepszy od średniej europejskiej - nie w jednym kwartale tylko w ciągu całego okresu rządów.

Utrzymanie polskiego IEF na dotychczasowym (czyli z 2015 roku) poziomie
Utrzymanie polskiego CPI na dotychczasowym (czyli z 2015 roku) poziomie

Również żadne z tych warunków nie jest spełniony

Sorosa próbowano wprowadzać do publicznej agendy przy okazji protestów w lecie 2017 r., wtedy dość często się w retoryce pisowskiej pojawiał, ale ewidentnie się nie przyjęło.



J99 doskonale pamięta, kiedy ostatnio popierał PiS - w okolicach kampanii wyborczej w 2007 r. Również i wtedy jednak nie było to poparcie "gorliwe" (jeżeli za pewne minimum poparcia "gorliwego" uznamy oddanie głosu w wyborach). J99 doskonale pamięta też, że pilaster również niegdyś "gorliwie popierał" PiS, w tym na PiS głosował - więc nie do końca jest zrozumiałe, dlaczego teraz wyrzuca to innym..



Skądże - negatywne opinie o PiS są szaleństwem i obłąkaniem tylko wtedy, kiedy są szaleństwem i obłąkaniem (jak np. opinia, że Jarosław Kaczyński stoi za śmiercią abp Życińskiego).



Nic podobnego - to pilaster twierdził, że w tym "programie" były stwierdzenia, których w nim nie było. Nic na to nie poradzę.

Pierwszy chyba tylko dlatego, że nie mamy jeszcze całego okresu rządów? Bo nie przypominam sobie kwartału po 2015 roku, aby wzrost PKB Polski był słabszy niż średnia europejska