|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
"Nędza", "Małe nic" - czy tak powinien określać się człowiek
Autor |
Wiadomość |
lavender
Dołączył(a): Wt maja 01, 2018 16:17 Posty: 14
|
"Nędza", "Małe nic" - czy tak powinien określać się człowiek
Czytałem trochę Dzienniczek Faustyny, oraz krótką biografię Małej Arabki. Bolało mnie to, że Faustyna często określała się mianem "nędza", natomiast mała Arabka jako "małe nic". Czy tak człowiek powinien się określać? Przecież te określenia są bardzo destrukcyjne, wręcz wpędzające w depresję.
|
Cz sty 24, 2019 9:35 |
|
|
|
|
Padre77
Dołączył(a): Pt maja 18, 2018 14:22 Posty: 759
|
Re: "Nędza", "Małe nic" - czy tak powinien określać się czło
To co jednego wpędza w depresję innego wcale nie musi. Takie określenia pokazują czym jesteśmy w stosunku do wszechmocnego Boga. Poza tym osoby na które się powołujesz nie miały doktoratów z psychologii więc trudno dziwić się, że stosowały niewyszukane słownictwo, które oddawało to co czuły.
_________________ "Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą" (Lk 16,31)
|
Cz sty 24, 2019 10:00 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "Nędza", "Małe nic" - czy tak powinien określać się czło
lavender napisał(a): Czytałem trochę Dzienniczek Faustyny, oraz krótką biografię Małej Arabki. Bolało mnie to, że Faustyna często określała się mianem "nędza", natomiast mała Arabka jako "małe nic". Czy tak człowiek powinien się określać? Przecież te określenia są bardzo destrukcyjne, wręcz wpędzające w depresję. To zależy. Jeśli wraz ze świadomością własnej nędzy idzie przeświadczenie o miłosierdziu Chrystusa, to nie grozi komuś o takich przekonaniach „wpędzenie w depresję”.
|
Cz sty 24, 2019 10:04 |
|
|
|
|
Zbigniew3991
Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46 Posty: 2643
|
Re: "Nędza", "Małe nic" - czy tak powinien określać się czło
Ważny jest kontekst. Faustyna Kowalska pisała, że rozpacz jest najtragiczniejszą rzeczą i najcięższym grzechem. A rozpacz to przekonanie o tym, że jest się nędzą i nie ma miłosierdzia. To postawa, według której jest się nędzą i nie ma żadnego ratunku, pomocy - jest się bezradnym. Faustyna Kowalska pisała nie raz o tym, że została wybrana jako krzewicielka nabożeństw związanych z Miłosierdziem, że jest nędzą i słabą zakonnicą, ale Bóg wspiera ją łaską i obdarza Miłosierdziem. Bóg, który jest Świętością, nawiedza nas, nędznych i uświęca nas. W porównaniu z Bogiem jesteśmy nędzni - to działa na zasadzie kontrastu. To tak, jak człowiek wobec Mont Everestu - jesteśmy tak mali, że nas nie widać. Z kolei mrówka przy nas wydaje się niczym. A tym czasem i mrówki potrafią zrobić rzeczy wielkie (mrowiska), a ludzie mogą wspiąć się na Mont Everest. Dzieje się tak dzięki współpracy. Faustyna Kowalska sama z siebie nie mogła nic, ale dzięki łasce bożej jest znana na całym świecie i udało się rozszerzyć nabożeństwo Miłosierdzia na cały świat. W całym Kościele jest obchodzone Święto Miłosierdzia, o które ubiegała się Faustyna. Sama z siebie tego nie dokonała, ale we współpracy z księdzem Sopoćko i Duchem Świętym...
_________________ MODERATOR
|
Cz sty 24, 2019 12:48 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: "Nędza", "Małe nic" - czy tak powinien określać się czło
Zbigniew3991 napisał(a): To tak, jak człowiek wobec Mont Everestu - jesteśmy tak mali, że nas nie widać. Z kolei mrówka przy nas wydaje się niczym. A tym czasem i mrówki potrafią zrobić rzeczy wielkie (mrowiska), a ludzie mogą wspiąć się na Mont Everest. Dzieje się tak dzięki współpracy. Na szczy Mont Everest można samemu wejść, i jakakolwiek pomoc innych ludzi, nie jest do tego konieczna. Natomiast co kogo wpędza w depresje, to już jest indywidualna sprawa, i określanie samego siebie w posób negatywny, chyba nie jest czymś co by miało decydujący wpływ, na pojawienie się depresji, tutaj to jest bardziej kwestia charakteru.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Cz sty 24, 2019 15:20 |
|
|
|
|
Zbigniew3991
Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46 Posty: 2643
|
Re: "Nędza", "Małe nic" - czy tak powinien określać się czło
Robek napisał(a): Zbigniew3991 napisał(a): To tak, jak człowiek wobec Mont Everestu - jesteśmy tak mali, że nas nie widać. Z kolei mrówka przy nas wydaje się niczym. A tym czasem i mrówki potrafią zrobić rzeczy wielkie (mrowiska), a ludzie mogą wspiąć się na Mont Everest. Dzieje się tak dzięki współpracy. Na szczy Mont Everest można samemu wejść, i jakakolwiek pomoc innych ludzi, nie jest do tego konieczna. Natomiast co kogo wpędza w depresje, to już jest indywidualna sprawa, i określanie samego siebie w posób negatywny, chyba nie jest czymś co by miało decydujący wpływ, na pojawienie się depresji, tutaj to jest bardziej kwestia charakteru. Mont Everest to obraz (rodzaj metafory), mniej lub bardziej udany. Nie traktuj tego dosłownie.
_________________ MODERATOR
|
Cz sty 24, 2019 15:54 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|