Kim ja jestem abym mógł osądzać innych, tak mówi papież Franciszek i ma rację.

Taka wina że ci (...) praktykują swoje zboczenie. No ale że Alus brzydzi się Kościołem Katolickim to będzie powtarzać hasła wrogów kościoła

A kto tu mówi o ocenianiu innych?

No właśnie nikt nie mówi

Powtarzam Ci, że kwestia oceny tego, co jest zboczeniem, a co nim nie jest, to kwestia medycyny i lekarzy, a Ci nie uznają homoseksualizmu za chorobę.
Kościół może uznawać seks homoseksualny za grzech, ale to inna sprawa i inna terminologia.

Nie sądzę, żeby Ci, którzy uważają seks homoseksualny za normę, byli od razu wrogami Kościoła. "Ci, którzy nie są przeciwko Wam, są z Wami". Jeśli są pary homoseksualne, związki jednopłciowe, które nie krytykują Kościoła, pracują i żyją wspólnie, to nie ma żadnej podstawy, żeby sądzić, że są wrogami kogokolwiek, a nawet wrogami Kościoła. Możesz stwierdzić, że Ci ludzie grzeszą i Kościół może stwierdzić, że Ci ludzie grzeszą. Nikt nie ma natomiast prawa stwierdzić, że Ci ludzie są zboczeni, bo medycyna nie uważa homoseksualizmu za zboczenie.

Jak narazie nikomu nie udało się wykazać że lekarze nie uznają (...) za zboczenie. Ani nikomu nie udało się udowodnić że KK (...) kiedykolwiek dyskrymionwał

I co Ty na to?
https://www.deon.pl/religia/kosciol-i-s ... arium.html

A ja na to, że tylko przedstawiłem fragment nauczania Kościoła, nic więcej.

Chodziło mi o przyjmowanie do seminarium jawnych homo, bo ci ukryci już dawno funkcjonują w duchowieństwie.

Zamierzasz kiedyś zacząć komunikować się w języku polskim?

A Ty masz zamiar dalej się odzywać jak Cię nikt o zdanie nie pyta?

Udało się - homoseksualizmu nie ma ani na liście ICD-10, ani na liście DSM-IV.
Udało się - został podany przykład księdza Oko i Twoich wypowiedzi. Słowo "zboczenie" oraz dewiacja" odnosi się do zaburzeń seksualnych i innych zaburzeń, a homoseksualizm nie jest takim zaburzeniem. Ty to używasz, więc dyskryminujesz i kłamiesz.

Zgodnie z zasadą rzymskiego prawa: dopóki nie udowodniono komuś winy, ten ktoś nie jest winny. Analogicznie: dopóty nie udowodniono tego, że homoseksualizm jest chorobą, to nie zostanie on uznany za chorobę. Dowodzenie odbywa się w drugą stronę, niż Ty, Quinque, założyłeś - ciężar dowodzenia spoczywa na tym, kto podważa ogólnie przyjętą prawdę. Medycyna, jak już to udowodniłem, przyjmuje to, że homoseksualizm nie jest chorobą. Jeśli chcesz to podważyć - to Ty powinieneś dowodzić swoją rację. Dopóty jej nie udowodnisz, dopóty stanowisko medycyny zawarte w ICD-10 jest obowiązujące. Analogicznie w procesach sądowych ciężar dowodzenia spoczywa na prokuratorze - dopóty nie udowodni się winy oskarżonemu, nie można uznać go za winnego. Oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swojej niewinności - to oskarżyciel musi udowodnić winę.

No i co w związku z tym?

Nic takiego nie miało miejsca. Proszę przedstawiać jeden dekret Soborowy, encyklikę lub Bullę która nakazuje dyskryminować tych *****

Zamierzasz kiedyś zacząć komunikować się w języku polskim?

Pytał Cię ktoś o coś? I dotrze do Ciebie w końcu że nie mam zamiaru odpowiadać na te twoje posty?