Wiem, ze Boga nie ma. (dowod)
Autor |
Wiadomość |
Phobos
Dołączył(a): Pn lip 04, 2005 18:59 Posty: 14
|
ozel napisał(a): cichy napisał(a): ozel a) piszecie stwierdzenia nie związaniego z głównym tematem czyli spam b) przywracasz stary temat a)Temat dyskusji ja zaczalem, tak sie rozwinal... b)...wiec go kontynuuje, po mojej przerwie od forum.
Ożele, proponuje ten temat rozpocząć na tym forym http://www.katolik.pl/
Oj duże forum, mnie przekonałeś na racjonaliście.
pozdrawiam.
|
Pn wrz 05, 2005 22:58 |
|
|
|
 |
cichy
Dołączył(a): Pn mar 21, 2005 15:36 Posty: 108
|
ozel napisał(a): cichy napisał(a): ozel a) piszecie stwierdzenia nie związaniego z głównym tematem czyli spam b) przywracasz stary temat a)Temat dyskusji ja zaczalem, tak sie rozwinal... b)...wiec go kontynuuje, po mojej przerwie od forum.
a)Tak tak rozwinął się ponieważ przez kilka stron obalałem twoją ściemnioną tezę jasno i wyraźnie że śmierć istnieje tylko na ziemi i występuje tylko i jedynie kiedy dusza jest w ciele a podczas śmierci umiera tylko ciało a dusza wychodzi z ciała i jest nadal nieśmiertelna. Więc BÓG jest duszą bez ciała a śmierć się tyczy tylko ciała w której jest dusza, to tylko ciało umiera.
b)więc pisanie spamu na kolejne kilka stron jest bezsensu, a jak masz pytanie odnośnie jakieś tezy, problemu itp. to załóż osobny temat...
_________________ .....oni wiedzieli tylko o męce, krzyżu i złożeniu do grobu, a nic nie wiedzieli o zmartwychwstaniu, zwycięstwie i życiu. Często się zdarza, że wiesz wiele o Twoich cierpieniach i porażkach a nie zdajesz sobie sprawy czego Bóg naprawdę dokonuje w Tobie.
|
Wt wrz 06, 2005 19:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ożele, proponuje ten temat rozpocząć na tym forym http://www.katolik.pl/Oj duże forum, mnie przekonałeś na racjonaliście. pozdrawiam. Zastanowie sie, nie mam ochoty pisac ciagle tych samych argumentow. Byc moze napisze jeden obszerny post, w ktorym wyjasnie na poczatku pewne kwestie. cichy: Cytuj: a)Tak tak rozwinął się ponieważ przez kilka stron obalałem twoją ściemnioną tezę jasno i wyraźnie że śmierć istnieje tylko na ziemi i występuje tylko i jedynie kiedy dusza jest w ciele a podczas śmierci umiera tylko ciało a dusza wychodzi z ciała i jest nadal nieśmiertelna. Więc BÓG jest duszą bez ciała a śmierć się tyczy tylko ciała w której jest dusza, to tylko ciało umiera. Po pierwsze, blednie zalozyles apriori, ze ludzie maja dusze. Po drugie Bog to wszystko to co jest "niesmiertelne, wszechmocne i wszechwiedzace" i dyskutujemy o samej idei tego slowa, a nie o jakims tam Bogu w ktorego wierzysz, ze jest dusza. Po trzecie skoro Bog jest niesmiertelny to oznacza to, ze nie moze umrzec jakkolwiek by jego smierc miala wygladac. Po czwarte nie musimy rozwarzac sprzecznosci miedzy niesmiertelnoscia, a wszechmoca, bo sama wszechmoc tworzy juz sprzecznosci, typu mozliwosc robienia w tym samym czasie dwuch przeciwnych rzeczy, a to nie jest mozliwe, mozliwosc stworzenia czegos potezniejszego od siebie, a to rozniez nie mozliwe, skoro jest sie wszechmocnym itd. Cytuj: b)więc pisanie spamu na kolejne kilka stron jest bezsensu, a jak masz pytanie odnośnie jakieś tezy, problemu itp. to załóż osobny temat...
Wywiazala sie dyskusja o def. istnienia, z jakiego powodu mam nie dyskutowac? Nie mam narazie zadnych pytan, poprostu bronie swojego stanowiska.
|
Cz wrz 08, 2005 18:16 |
|
|
|
 |
cichy
Dołączył(a): Pn mar 21, 2005 15:36 Posty: 108
|
ozel napisał(a): Cytuj: Po pierwsze, blednie zalozyles apriori, ze ludzie maja dusze. Człowieku ja nic swego nie zakładam, tak naucza moja wiara.. natomiast ty pisząc tak zakładasz bezpodstawnie swoje teorie, udowodnij to że człowiek niema duszy! Cytuj: Po trzecie skoro Bog jest niesmiertelny to oznacza to, ze nie moze umrzec jakkolwiek by jego smierc miala wygladac. Powtórze poraz enty slowo umrzec tyczy sie tylko ciala w którym jest dusza i tylko taka śmierc istnieje, smierci duszy niema bo jak dusza włąsną dusze mniała by opuścic! Cytuj: Po czwarte nie musimy rozwarzac sprzecznosci miedzy niesmiertelnoscia, a wszechmoca, bo sama wszechmoc tworzy juz sprzecznosci, typu mozliwosc robienia w tym samym czasie dwuch przeciwnych rzeczy, a to nie jest mozliwe, mozliwosc stworzenia czegos potezniejszego od siebie, a to rozniez nie mozliwe, skoro jest sie wszechmocnym itd. Jak wiesz ozel, a raczej niewiesz, Bóg potrafi byc jednocześnie w wielu miejscach i robic jednoczesnie wiele zeczy, przykłądem jest O.Pio który dostał dar BILOKACJI dzięki czemu potrafił byc jednoczesnie w dwóch a nawet kilku miejscach jednoczesnie!
Natomiast jeżeli Bóg jest wszechmogący np. wie gdzie Ożeł mieszka to czym według ciebie ma się różnic, wyróżniac coś jeszcze bardziej wszechmogącego? Odpowiedz jest prosta niczym...
_________________ .....oni wiedzieli tylko o męce, krzyżu i złożeniu do grobu, a nic nie wiedzieli o zmartwychwstaniu, zwycięstwie i życiu. Często się zdarza, że wiesz wiele o Twoich cierpieniach i porażkach a nie zdajesz sobie sprawy czego Bóg naprawdę dokonuje w Tobie.
|
Pt wrz 09, 2005 23:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Człowieku ja nic swego nie zakładam, tak naucza moja wiara.. natomiast ty pisząc tak zakładasz bezpodstawnie swoje teorie, udowodnij to że człowiek niema duszy! Mnie nie interesuje jak zaklada twoja wiara. Ty podajesz przyklad duszy wiec mozesz wykazac, ze ona istnieje. Mozesz ewentualnie stwierdzic, ze tylko wierzysz w to co piszesz, ale wtedy nie licz na dyskutje ze mna, bo wiara to myslenie zyczeniowe, nie mam do czego sie odniesc. Jezeli jednak mam wykazac Tobie, ze czlowiek nie ma duszy to zdefiniuj najpierw slowo "dusza" co ulatwi mi zadanie. Cytuj: Powtórze poraz enty slowo umrzec tyczy sie tylko ciala w którym jest dusza i tylko taka śmierc istnieje, smierci duszy niema bo jak dusza włąsną dusze mniała by opuścic! Powtarzaj ile zechcesz. Zalozyles, ze smierc nie dotyczy Boga, bo Bog jest dusza, ktora nie mogac opuscic samej siebie nie moze umrzec. Taki argument to czysta racjonalizacja. Smierc to koniec homeostazy. Skad wiec Twoja def.? Skoro dusza-Bog nie moze opuscic samego siebie to Bog nie jest wszechmogacy. Cytuj: Jak wiesz ozel, a raczej niewiesz, Bóg potrafi byc jednocześnie w wielu miejscach i robic jednoczesnie wiele zeczy, przykłądem jest O.Pio który dostał dar BILOKACJI dzięki czemu potrafił byc jednoczesnie w dwóch a nawet kilku miejscach jednoczesnie! Co to ma do tego co ja pisalem? Ja pisalem o robieniu w tym samym czacie w tym samym miejscu dwuch rzeczy sprzecznych ze soba. Cytuj: Natomiast jeżeli Bóg jest wszechmogący np. wie gdzie Ożeł mieszka to czym według ciebie ma się różnic, wyróżniac coś jeszcze bardziej wszechmogącego? Odpowiedz jest prosta niczym...
Skoro Bog jest wszechmogacy to moze wszystko, a skoro moze wszystko to nie ma czegos czego nie moze, a skoro moze wszystko to moze tez to czego nie moze. Nie widzisz sprzecznosci? Mozliwosc robienia wszystkiego wyklucza sama siebie, bo skoro moge wszystko to moge tez to czego nie moge zrobic, a nie ma czegos takiego.
|
So wrz 10, 2005 2:04 |
|
|
|
 |
Pan Gąsienica
Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00 Posty: 435
|
ozelu, hmmm....
To może spróbujmy z innej strony...
Bóg jest stwórcą praw logiki, zdrowego rozsądku, reguł wyciągania wniosków, czy w ogóle czegokolwiek. Oznacza to, że nie jest im poddany, MOŻE (potencjalnie) robić rzeczy z logiką sprzeczne ( stworzyć dwunożne zwierzę z jedną nogą, czy pięciokątny trójkąt ). Z powyższego oczywiście nie wynika, że Bóg w rzeczywistości coś takiego zrobił (tylko to, że ma POTENCJAŁ, aby zrobić), a dopóki nie zrobił - jest "zgodny z logiką" (cokolwiek to hasło znaczy).
Istotami poddanymi logice ( czy temu właśnie czemukolwiek ) jesteśmy jednak my, ludzie, dlatego powinniśmy UMÓWIĆ SIĘ, że tylko w jej granicach rozmawiamy - bo inaczej każda rozmowa nie miałaby sensu.
Oczywiście paradoks nieśmiertelności i wszechmocy nie wymaga złamania praw logiki, o czym już gadaliśmy wcześniej (Bóg nigdy nie umrze, chociaż ma w sobie potencjał, aby to zrobić, ale nigdy z niego nie skorzysta, zatem jest nieśmiertelny - PROSTE).
_________________ "Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom
|
So wrz 10, 2005 9:29 |
|
 |
Drizzt
Dołączył(a): N cze 19, 2005 20:04 Posty: 64
|
Najpiękniejsze jes to, że pomimi iż obalełeś już jego dowód w kilku postach, Ozel (a nie tylko on) regularnie powtarza, że nikt nie jest w stanie obalić jego dowodu i próbuje się tym podpierać w innych dyskusjach.
Czy nie mógłbyś napisać takiego szablonoweg zdania np.:
Bóg jest nieśmiertelby, co oznacza że nie umiera, a nie że nie może umrzeć i wklejać regularnie wszędzie gdzie to pisze...? 
|
So wrz 10, 2005 9:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Bóg jest stwórcą praw logiki, zdrowego rozsądku, reguł wyciągania wniosków, czy w ogóle czegokolwiek. Oznacza to, że nie jest im poddany, MOŻE (potencjalnie) robić rzeczy z logiką sprzeczne ( stworzyć dwunożne zwierzę z jedną nogą, czy pięciokątny trójkąt ). Z powyższego oczywiście nie wynika, że Bóg w rzeczywistości coś takiego zrobił (tylko to, że ma POTENCJAŁ, aby zrobić), a dopóki nie zrobił - jest "zgodny z logiką" (cokolwiek to hasło znaczy).
Istotami poddanymi logice ( czy temu właśnie czemukolwiek ) jesteśmy jednak my, ludzie, dlatego powinniśmy UMÓWIĆ SIĘ, że tylko w jej granicach rozmawiamy - bo inaczej każda rozmowa nie miałaby sensu. Bog nie istnieje poniewaz nic co spelnialoby def. Boga nie moze oddzialywac na nasz Wszechswiat. To fajnie, ze myslisz, ze Bog stworzyl swiat na ktory teraz nie moze wplynac gdyz w nim nie istnieje. I zrozum ja nie pisze o Bogu w ktorego Ty wierzysz, ja pisze o IDEI Boga i rozwarzam POTENCJE, a nie to co Ty myslisz, ze on robi. Skoro idea jest sprzeczna wewnetrznie to nie mozemy rozwarzac tego co Bog robi, gdyz wogole nic nie robi, bo nie istnieje. Cytuj: Oczywiście paradoks nieśmiertelności i wszechmocy nie wymaga złamania praw logiki, o czym już gadaliśmy wcześniej (Bóg nigdy nie umrze, chociaż ma w sobie potencjał, aby to zrobić, ale nigdy z niego nie skorzysta, zatem jest nieśmiertelny - PROSTE). Jak ktos sie nie zabija to jest niesmiertelny? Jak ktos czegos nie moze to jest wszechmocny? Zacytuje przytaczana juz tutaj wypowiedz mojego nauczyciela: "Skoro dowodem na wszechmoc Boga nie jest to ze wszystko zrobi, to takze dowodem na jego niesmiertelnosc nie moze byc to ze nie popelnia samobojstwa, tak wiec w obu przypadkach rozwazamy potencje, a nie stan faktyczny i te potencje sie wykluczaja, a rozwarzamy potencje tylko bo desygnat idea Boga nie istnieje" Dyskutuj wiec o idei, a nie o jakims tam istniejacym Bogu, bo jezeli jakis Bog istnieje to moj dowod jest falszem, jednak musisz udowodnic ze ten Bog istnieje zanim zaczniesz o nim pisac. W dyskusji o dowodzie na nieistnienie Boga zalozenie apriori ze Bog istnieje jest bezsensu. Cytuj: Bóg jest nieśmiertelby, co oznacza że nie umiera, a nie że nie może umrzeć i wklejać regularnie wszędzie gdzie to pisze...? Suszę zęby
Wykaz, ze:
1)Bog jest
2)Bog sie nie zabija, choc moglby
|
So wrz 10, 2005 10:18 |
|
 |
Drizzt
Dołączył(a): N cze 19, 2005 20:04 Posty: 64
|
Cytuj: Wykaz, ze: 1)Bog jest 2)Bog sie nie zabija, choc moglby
Nauczyłem się już, że żadna odpowiedź cie nie satysfakcjonuję, w sąsiednim wątku . Natomiast jak go skończymy to pomyślę o tym, żeby zaangażować się i tu - na razie wybacz, pracuję i jestem żonaty
P.S.
Ponawiam prośbe do Pana Gąsienicy, na forumowych "zawsze ostatnie słowo" mieć posta do wklejania za każdym razem to dobra sprawa 
|
So wrz 10, 2005 10:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Nauczyłem się już, że żadna odpowiedź cie nie satysfakcjonuję, w sąsiednim wątku . Natomiast jak go skończymy to pomyślę o tym, żeby zaangażować się i tu - na razie wybacz, pracuję i jestem żonaty Suszę zęby
Usatysfakcjonuje mnie, jezeli mi wykazesz istnienie Boga (co wiaze sie miedzyinnymi z tym, ze musisz dowiesc, ze to co nazywasz Bogiem moze zrobic wszystko i nigdy nie umrze, jednym slowem: powodzenia)
Nikt tutaj nie obalil mojego dowodu, chyba, ze obaleniem liogicznego wnioskowania nazywasz stwierdzenia, ktore moge okreslic: "ja wierze ze istota o ktorej piszesz istnieje wiec nie moze nie istniec, wiec piszesz falsze, pozatym ta istota skoro istnieje to nie robi nic sprzecznego z logika, bo gdyby robila to by nie istniala".
|
So wrz 10, 2005 11:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ozel... napisze tak: osmieszasz sie. Taka dyskusja toczyla sie juz na wielu forach... na ateiscia, racjonaliscie... oj oj nazbieralo sie. I wniosek z niej jest jeden:
nie ma racjonalnych dowodow na nie istnienie czy tez istnienie Boga
Z racji tego, ze dowodow racjonalnych brak (bo i jak maja byc, skoro mowi sie: ludzie wierzacy a nie wiedzacy) Twoje stwierdzenie "dajcie mi dowod na istnienie Boga jest daleko posunieta ignorancja. Laska wiary nie bylaby laska, gdyby istnial racjonalny dowod istnienia obiektu wiary.
Tak samo to co piszesz... nie ma tam zadnego racjonalnego dowodu dlaczego Bog nie moglby istniec. O tym, czy wiara czy ateizm sa racjonalne, zapraszam do dyskusji z Wujem, wlasnie na tym forum lub na wielu innych. Ja dostrzeglem racjonalnosc wiary w tym samym stopniu w jakim i racjonalnosc niewiary.
Wobec wiary, a nie wiedzy, musisz postarac sie o jakies sensowniejsze argumenty, niz te oklepane, ktore tu podales. Bo nie udowadniasz braku Boga, poniewaz jak? Skoro nie ma racjonalnych dowodow na jego istnienie, to jak mozesz je obalic? Udowodnij nirealnosc istnienia Boga, brak sensu jego istnienia poslugujac sie racjonalnymi argumentami. Wtedy wie wykarzesz. To co tutaj robisz najkrocej ktos okreslil jako "onanizm intelektualny".
Aha.
Jestem niewierzacy.
Crosis
|
So wrz 10, 2005 12:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
I jeszcze specjalnie dla Ciebie:
Dowodem na istnienie Boga jest dla mnie to, że nie można dowieść jego nieistnienia.
Jean de la Bruyere
Dla mnie z kolei powodem niewiary jest to, ze nie mozna dowiesc jego istnienia.
Crosis
|
So wrz 10, 2005 12:10 |
|
 |
Drizzt
Dołączył(a): N cze 19, 2005 20:04 Posty: 64
|
Ano zgadza się - na poziomie logiki i filozofii, żaden spójny światopgląd nie może być "udowodniony ani obalony". Natomiast Ozela do tego nie przekonasz, bo "on już wie".
|
So wrz 10, 2005 12:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: ozel... napisze tak: osmieszasz sie. Taka dyskusja toczyla sie juz na wielu forach... na ateiscia, racjonaliscie... oj oj nazbieralo sie. I wniosek z niej jest jeden: nie ma racjonalnych dowodow na nie istnienie czy tez istnienie Boga Przeczysz fakta, dowody przedstawilem tutaj. Cytuj: Z racji tego, ze dowodow racjonalnych brak (bo i jak maja byc, skoro mowi sie: ludzie wierzacy a nie wiedzacy) Twoje stwierdzenie "dajcie mi dowod na istnienie Boga jest daleko posunieta ignorancja. Laska wiary nie bylaby laska, gdyby istnial racjonalny dowod istnienia obiektu wiary. Wykaz, ze brak racjonalnych dowodow. Jezeli ja pisze o idei Boga, a ktos mi pisze, ze Bog czegos nie robi (nota bene zakladajac tym samym jego istnienie) to prosze o to, zeby wykazal mi, ze to na co sie powoluje istnieje. Wiara to myslenie zyczeniowe, to czy ktos wierzy w Boga ma sie nijak do tego czy on istnieje. Cytuj: Tak samo to co piszesz... nie ma tam zadnego racjonalnego dowodu dlaczego Bog nie moglby istniec. O tym, czy wiara czy ateizm sa racjonalne, zapraszam do dyskusji z Wujem, wlasnie na tym forum lub na wielu innych. Ja dostrzeglem racjonalnosc wiary w tym samym stopniu w jakim i racjonalnosc niewiary. Pisz konkrety, co w tym co pisze jest bezsensowne, co tutaj nie jest dowodem i z jakiego powodu. Cytuj: Wobec wiary, a nie wiedzy, musisz postarac sie o jakies sensowniejsze argumenty, niz te oklepane, ktore tu podales. Bo nie udowadniasz braku Boga, poniewaz jak? Skoro nie ma racjonalnych dowodow na jego istnienie, to jak mozesz je obalic? Udowodnij nirealnosc istnienia Boga, brak sensu jego istnienia poslugujac sie racjonalnymi argumentami. Wtedy wie wykarzesz. To co tutaj robisz najkrocej ktos okreslil jako "onanizm intelektualny". Wobec wiary zaden argument nie jest wystarczajacy. Ja pisze o stanie faktycznym, a nie o tym co kto uwaza. Pyt 1. Udowadniam, przeczytaj temat. pyt 2. Gdyby byly racjonalne dowody na istnienie Boga to nie moglbym ich obalic. Ja dowodze, ze Bog nie istnieje i zalecam bys odnosil sie wlasnie do tego dowodu. Nastepnie: udowodnilem poslugujac sie racjonalnymi argumentami, ze Bog nie istnieje, bo nie moze zaistniec. Wiec prosisz mnie o cos co juz zrobilem. Cytuj: Jestem niewierzacy. Co z tego wynika? Cytuj: Dowodem na istnienie Boga jest dla mnie to, że nie można dowieść jego nieistnienia. Jean de la Bruyere
Dla mnie z kolei powodem niewiary jest to, ze nie mozna dowiesc jego istnienia.
"Opinia jest jak odbytnica, kazdy ja ma" "Szoł" (nie jestem pewien jak to sie pisze)
|
So wrz 10, 2005 12:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Drizzt napisał(a): Ano zgadza się - na poziomie logiki i filozofii, żaden spójny światopgląd nie może być "udowodniony ani obalony". Natomiast Ozela do tego nie przekonasz, bo "on już wie".
O jakim spojnym swiatopogladzie piszesz?
|
So wrz 10, 2005 12:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|