Autor |
Wiadomość |
Tomkris
Dołączył(a): Wt maja 22, 2018 19:19 Posty: 140
|
Slub a komunia swieta...
Czy mozna zawzec zwiazek malzenski nie przyjmujac komunii swietej podczas ceremonii i byc w stanie grzechu? Czy wogule mozna sie ozenic i nie przyjmowac komunii sw do konca zycia jak ktos ma np. nerwice natrectw i nie jest w stanie zrobic rachunku sumienia albo nie zgrzeszyc?
|
So kwi 20, 2019 19:10 |
|
|
|
|
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Re: Slub a komunia swieta...
Można nawet zawrzeć małżeństwo bez sprawowania Eucharystii, przez co zupełnie odpada kwestia Komunii. A jeśli już jest podczas Eucharystii to oczywiście, że stan łaski uświęcającej i nieprzyjęcie Komunii św. nie wpływa na ważność sakramentu małżeństwa.
A dla osób z zaburzoną osobowością są terapie i takie osoby także mogą przystępować do spowiedzi i Komunii.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Pn kwi 22, 2019 8:55 |
|
|
Tomkris
Dołączył(a): Wt maja 22, 2018 19:19 Posty: 140
|
Re: Slub a komunia swieta...
A zeby malzenstwo bylo wazne to musi sie odbyc stosunek seksualny ale ile razy, wystarczy raz czy mezczyzna musi byc sprawny cale zycie az do smierci?
|
Wt kwi 23, 2019 18:40 |
|
|
|
|
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
Re: Slub a komunia swieta...
Tomkris napisał(a): A zeby malzenstwo bylo wazne to musi sie odbyc stosunek seksualny ale ile razy, wystarczy raz czy mezczyzna musi byc sprawny cale zycie az do smierci? Was czegoś uczą na tych bierzmowaniach? Czy naukach przedślubnych? Małżeństwo jest ważne od momentu ślubowania przed księdzem i świadkami. Cała reszta to duperele dla tych, co chcą "unieważnić" swoje małżeństwo przed Kościołem. Mam jednak mocne wrażenie, że ktoś tu nie dorósł jeszcze do małżenstwa i że to może być ważniejsza przeszkoda, niż brak karteczki od spowiedzi. Czy kłopoty z potencją.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Wt kwi 23, 2019 22:05 |
|
|
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 2608
|
Re: Slub a komunia swieta...
Tomkris napisał(a): Czy mozna zawzec zwiazek malzenski nie przyjmujac komunii swietej podczas ceremonii i byc w stanie grzechu? Czy wogule mozna sie ozenic i nie przyjmowac komunii sw do konca zycia jak ktos ma np. nerwice natrectw i nie jest w stanie zrobic rachunku sumienia albo nie zgrzeszyc? Piewsza sprawa- czy się leczysz. Druga -czy masz odpowiedni wiek i dojrzałość do małżeństwa, ( fizyczną, duchową) Trzecia-czy masz narzeczoną i oboje w szczerości serca, podjęliście decyzję,że chcecie się pobrać. Jeżeli odpowiedziałeś trzy razy tak-zostaw resztę Panu Bogu i nie martw się na zapas.
|
Wt kwi 23, 2019 22:16 |
|
|
|
|
Tomkris
Dołączył(a): Wt maja 22, 2018 19:19 Posty: 140
|
Re: Slub a komunia swieta...
Lecze sie, mam 30 lat, wydaje mi sie ze jestem dojrzały,niestety nie mam marzeczonej
|
Śr kwi 24, 2019 15:37 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Slub a komunia swieta...
Tomkris, jakie cechy Twoim zdaniem ma człowiek dojrzały, bo wiadomo, że nie o wiek tu chodzi?
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Śr kwi 24, 2019 15:47 |
|
|
Tomkris
Dołączył(a): Wt maja 22, 2018 19:19 Posty: 140
|
Re: Slub a komunia swieta...
Nie chce mi sie teraz nad tym zastanawiac... poprostu tak mi sie wydaje ze jestem dojrzaly A jaki powinien być czlowiek dojrzaly do malzenstwa?
|
Śr kwi 24, 2019 15:53 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Slub a komunia swieta...
Twierdzisz, że jesteś dojrzały to może warto się nad tym samodzielnie zastanowić. Umiejętność i gotowość do szczerego zastanowienia się nad sobą to jedna z cech dojrzałego człowieka. Nikt nie jest w pełni dojrzały, ale świadomość mocnych i słabych stron ma ogromne znaczenie...
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Śr kwi 24, 2019 15:59 |
|
|
Tomkris
Dołączył(a): Wt maja 22, 2018 19:19 Posty: 140
|
Re: Slub a komunia swieta...
IrciaLilith napisał(a): Twierdzisz, że jesteś dojrzały to może warto się nad tym samodzielnie zastanowić. Umiejętność i gotowość do szczerego zastanowienia się nad sobą to jedna z cech dojrzałego człowieka. Nikt nie jest w pełni dojrzały, ale świadomość mocnych i słabych stron ma ogromne znaczenie... Poprostu uwazam ze nie jestem juz tak dziecinny jak kiedys, mysle dojrzale i odpowiedzialnie, mam konkretne cele w zyciu i staram sie do nich dazyc, wiem ze w zyciu trzeba podejmowac trudne decyzje, wiem ze dziecko w malzenstwie to nie tylko przyjemnosc i radosc ale tez obowiazek i odpowiedzialnosc itp. uwazam ze w wielu rzeczach mysle jak dorosly czlowiek to chyba jestem dojrzaly...?
|
Śr kwi 24, 2019 16:14 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Slub a komunia swieta...
Nie wiem, ja lata temu myślałam, że byłam dojrzała, potem pojawiły się dzieci, choroby, problemy i mimo, że sobie z tym całkiem nieźle radzę uważam, że do dojrzałości mi daleko, po prostu wiem jak mało wiem i jak niepewne jest to co wydaje mi się że wiem...
Obecnie za cechy dojrzałości uważam umiejętność przyznania się do błędu, słabości, niewiedzy, poproszenie o pomoc, cele nie tyle co punktowe co ciągłe, pogłębianie samoświadomości. Do tego wychodzenie ze swojej strefy komfortu z zachowaniem rozsądnej ostrożności, rozwijanie inteligencji emocjonalnej, no i dystans do swoich poglądów oraz świadomość tego, że jestem dopiero na początku drogii...
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Śr kwi 24, 2019 16:34 |
|
|
Stworek
Dołączył(a): N sty 06, 2019 14:28 Posty: 111
|
Re: Slub a komunia swieta...
Tomkris napisał(a): Poprostu uwazam ze nie jestem juz tak dziecinny jak kiedys, mysle dojrzale i odpowiedzialnie, Czytałeś swoje pytania na początku tego wątku? Nadal uważasz, że są to dojrzałe pytania? Np. to ile razy musisz odbyć stosunek aby małżeństwo było ważne. Przecież to pytanie na poziomie nastolatka, a Ty masz już 30stkę .
|
Cz kwi 25, 2019 11:17 |
|
|
Tomkris
Dołączył(a): Wt maja 22, 2018 19:19 Posty: 140
|
Re: Slub a komunia swieta...
Stworek napisał(a): Tomkris napisał(a): Poprostu uwazam ze nie jestem juz tak dziecinny jak kiedys, mysle dojrzale i odpowiedzialnie, Czytałeś swoje pytania na początku tego wątku? Nadal uważasz, że są to dojrzałe pytania? Np. to ile razy musisz odbyć stosunek aby małżeństwo było ważne. Przecież to pytanie na poziomie nastolatka, a Ty masz już 30stkę . Wiem ale poprostu dla mnie to ciezka sprawa bo sie lecze na nerwice natrectw a przy takich chorobach jest zniszczona seksualnosc i boje sie czy bede wstanie zadowolic zone tak jak trzeba i czy bede sprawny seksualnie bo nawet nie wiem czy da sie wyleczyc ta seksualnosc u seksuologa... psychotropy maja skutki uboczne... A tak wogule to co w tym pytaniu jest nie dojrzalego, stosunek seksualny to powazna rzecz i musi byc w malzenstwie zeby malzenstwo bylo wazne?
|
Cz kwi 25, 2019 12:57 |
|
|
Tomkris
Dołączył(a): Wt maja 22, 2018 19:19 Posty: 140
|
Re: Slub a komunia swieta...
Stworek napisał(a): Tomkris napisał(a): Poprostu uwazam ze nie jestem juz tak dziecinny jak kiedys, mysle dojrzale i odpowiedzialnie, Czytałeś swoje pytania na początku tego wątku? Nadal uważasz, że są to dojrzałe pytania? Np. to ile razy musisz odbyć stosunek aby małżeństwo było ważne. Przecież to pytanie na poziomie nastolatka, a Ty masz już 30stkę . Wiem ale poprostu dla mnie to ciezka sprawa bo sie lecze na nerwice natrectw a przy takich chorobach jest zniszczona seksualnosc i boje sie czy bede wstanie zadowolic zone tak jak trzeba i czy bede sprawny seksualnie bo nawet nie wiem czy da sie wyleczyc ta seksualnosc u seksuologa... psychotropy maja skutki uboczne... A tak wogule to co w tym pytaniu jest nie dojrzalego, stosunek seksualny to powazna rzecz i musi byc w malzenstwie zeby malzenstwo bylo wazne?
|
Cz kwi 25, 2019 12:58 |
|
|
Stworek
Dołączył(a): N sty 06, 2019 14:28 Posty: 111
|
Re: Slub a komunia swieta...
Tomkris: Gdy kogoś poznajesz i chodzicie ze sobą, gdy jest Wam dobrze, gdy się dogadujecie, macie wspólne tematy i zainteresowania, gdy chcecie być ze sobą, naturalne jest, że pragniecie zbliżenia. Chemia i takie tam . Moim zdaniem do tego trzeba podchodzić w sposób naturalny i na spokojnie, z uczuciem i szacunkiem do siebie i drugiego człowieka, bez sprowadzania tego do mechaniki typu "ile razy, gdzie i kiedy". Jeśli nie zrobicie tego przed ślubem, a dopiero po, będziecie się nawzajem powoli uczyć swoich ciał i możliwości oraz wzajemnie przekazywać swoje umiejętności, odkrywać nieznane. Ważne by się Wam obojgu chciało to odkrywać, ważne jest wzajemne nastawienie pełne miłości, zrozumienia, wytrwałości, akceptacji. Te doświadczenia przychodzą z czasem i wiekiem. Ważne też by nie załamywać się niepowodzeniami, które też na pewno będą. Osobiście nie zalecam, a Kościół wręcz "zakazuje", by mówiąc brutalnie "sprawdzać się przed małżeństwem". Jednak wiem też, że tzw. logika nakazuje to uczynić z wielu powodów. W Twoim przypadku może to być pomocne, mam na myśli opisaną chorobę i jej objawy. Najlepiej jakbyś spotkał kogoś podobnego sobie, większa szansa, że lepiej się nawzajem zrozumiecie. Jak wspomniałem nie polecam, ale sporo osób współżyje przed małżeństwem, poznaje się szybciej niż wolniej i Kościół tego już tak bardzo nie potępia jak kiedyś. A przynajmniej osoby z już poczętym dzieckiem normalnie przystępują do ślubu kościelnego i nikt nie robi im wyrzutów. Czasy się zmieniły... W małżeństwie nie istnieje brzydkie pojęcie "stosunku seksualnego", lepsze jest pojęcie "współżycia z małżonkiem", zaś jego sens polega na tym, że z definicji Kościoła seks małżeński ma prowadzić do poczęcia dziecka. Jednak pojęcie "ważności małżeństwa" jest tylko zlepkiem dwóch słów. Najwięcej znaczy związek, który Ty stanowisz z żoną. To jak żyjecie ze sobą, jak jest Wam razem dobrze, ma fundamentalne znaczenie, a nie to czy spłodzicie potomka lub co Kościół ma na ten temat do powiedzenia. Nie Kościół ma żyć z Twoją żoną aż do śmierci, lecz Ty . Możecie stanowić kochającą się rodzinę i bez dziecka i nikt nie powinien Wam wmawiać, że brak dziecka oznacza nieważne małżeństwo. Jest wiele powodów braku dziecka w rodzinie, ale jest to sprawa osobista współmałżonków, nie Kościoła, księdza i nie ciekawskich szukających taniej sensacji.
|
Cz kwi 25, 2019 13:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|