No niestety.Ponieważ ewolucja wciąż trwa, to znaczy, że dzieło stwarzania poprzez ewolucję trwałoby do końca świata i nie wiadomo, czy dzisiejszy człowiek pozostałby nadal człowiekiem

Pilaster: Homo sapiens neanderthalensis ,fakt faktem czasem klasyfikowany jako osobny gatunek, ale z upływem czasu raczej coraz rzadziej.
Co do hybryd: pierwiosnek i truskawka oraz kojoto-wilki.

Wybawiony:A co świadczy o byciu człowiekiem? Czy gdy za tysiące czy setki tysięcy lat wygląd ludzi się zmieni, będą bardziej dostosowani do życia w środowisku technologicznym to nie będą ludźmi?

Cały czas powstają nowe gatunki(choćby nawet niedźwiedzi)więc ewolucja cały czas istnieje, skąd pomysł że jest inaczej?

Robek, obstawiam, że z braku zrozumienia na czym ewolucja polega i nie dostrzeganiu zmian ewolucyjnych dookoła siebie... oddzielanie tzw mikro ewolucji zachodzącej na naszych oczach od jej długofalowych efektów.

Przecież nie neguję istnienia zjawiska ewolucji. Zasadniczą kwestią jest jednak to, czego stwórcą jest Bóg. No bo poprzez niewłaściwe wnioskowanie można w ogóle dojść do wyeliminowania potrzeby istnienia Stwórcy. No i czym jest stwarzanie, skoro według Biblii dzieło to zostało dokonane?

Mnie się nie pytaj, mi Bóg do wyjaśniania zjawisk naturalnych we wszechświecie nie jest potrzebny.
Mimo to ta koncepcja okazuje się kluczowa, gdy pójdzie się do wewnątrz... Choć obraz Boga jaki się wyłania dobrze opisuje teologia to jednak teologia apofatyczna...

Tym że człowiek w porównaniu do małpy został stworzony na obraz Boży. I jest jedyną istotą którą Bóg chciał dla niej samej. Ergo, sprowadzając człowieka do roli zwierzaczka negujemy te prawdę. Skoro pokładamy nadzieję w ciała zmartwychwstaniu a nie nieśmiertelność duszy. To ciało odgrywa tu kluczową rolę

Wygląd nie ma tu pierwszorzędnego znaczenia. Istotną rzeczą jest świadome ustosunkowanie się do kwestii istnienia Boga, zdolność do przyjęcia/odrzucenia bożego objawienia, do nawiązania relacji z Bogiem i świadomego poddania się Jego prowadzeniu, a także skłonność do ulegania zwiedzeniom.

Dokładnie wygląd to tylko wygląd, ale cechy fizyczne mózgu mają wpływ na funkcjonowanie umysłu, na emocje, uczucia, gromadzenie i przetwarzanie informacji, na występowanie błędów poznawczych, a nasze mózgi przecież podlegają ewolucji...
To jaki kto ma mózg bywa kluczowe dla kwestii religijności i duchowości.

A to małpa nie została stworzona na obraz Boży? przecież większość genów(niecałe 98%)człowieka i małpy są takie same.

Na odwrót. Neandertale są odrębnym gatunkiem, zarówno genetycznie, jak i morfologicznie.



Miał na myśli pilaster różnice biologiczne, a nie metafizyczne.

No to znajdź sobie jakąś małpę i się z nią ożeń

Przecież te 98% to bajka



Jesteśmy na forum religijnym a nie naukowym. Dlatego pilaster niech nie wymaga od kogoś że będzie wierzył naukowcom zamiast Kościołowi

Przesłuchałem 20 minut. W którym miejscu O. Michał zaczyna jakąkolwiek polemikę z teorią naukową?

Nie wiem. Pisałem o tym że O. Chaberek przedstawia jakie było nauczanie Kościoła na temat stworzenia ciała(napisał o tym dwie książki). Z samą TE raczej mało dyskutuje

Ps: swego czasu czytałem o stosunku Cerkwi do TE. I teraz pytanie, jak zefciu łączy wiarę Cerkwi prawosławnej z uznaniem TE za prawdę?