Przesłodzone, fałszywe, "chrzescijańskie" filmy typu "Bóg nie umarł" nikogo nie nawróciły, a za to wielu zaczeło postrzegać chrześcijan jak idiotów. Życie jest brutalne, cały swiat postawiony jest na przemocy, gdzie jedno stworzenie pożera drugie. Nie wycieraj sobie ust pojedynczymi wersetami Biblii, bo w ten sposób kiedys powiesz, ze "Boga nie ma"

Pogarda dla Boga, i Jego rad zawartych w Biblii z całą pewnością nie pomogą nawiązać z Nim więzi. Choć prawdą jest, że świat jest pełen przemocy - to jednak Bóg obiecuje, że złoczyńcy zostaną wytępieni, a potulni, pokorni, sprawiedliwi posiądą ziemię. Psalm 37: 8-11, 28-29. Chcesz znaleźć się po stronie złoczyńców - Twoja sprawa. Ja tylko piszę co Bóg zrobi z takimi osobami.

Widzę, że stawiasz się w pozycji Boga. Gratulacje!
Wiele osób wmawia ludziom, że mówi w Jego imieniu, też się do nich zaliczasz?

Nie masz zielonego pojęcia o mojej relacji z Bogiem.
Nie masz żadnego prawa imputować mi pogardy do Boga!
No proszę. Obraza i groźba tuż obok.
@Tomek44 masz manierę wypowiadania co sie tobie zdaje dobre i wplątywania w to wyciete fragmenty Słowa Bożego. Tylko co to ma wspólnego z Prawdą? Takie posługiwanie się Słowem budzi we mnie w najlepszym razie niechęc, w najgorszym odrazę. Takie postępowanie to jest po prostu bluźnierstwo.

Wystarczy spojrzeć na statystykę dotyczącą zabitych przy użyciu innej broni, mianowicie samochodu. Niestety pokazuje ona, że jesteśmy w ogonie Europy.

Ech Tomku, Tomku, Tomku. To już jest prawie za łatwe. Biblia jest nacechowana przemocą, seksem, rozpustą, zdradami małżeńskimi, agresją, kłamstwami i innymi grzesznymi uczynkami. Oczywiście w kontekście upadku człowieka i trudnej drogi do naprawienia jego zepsutej natury. Jednakże nie próbuj nobilitować Twój braku zrozumienia dla współczesnej kultury do rangi pobożności.

Sorry, ale pobożność to chęć przyjęcia Bożego punktu widzenia na otaczające nas zjawiska. Nie mam obowiązku akceptować, czy też usprawiedliwiać żadnych grzesznych postępowań - więc "brak zrozumienia" dla takiej "kultury" jest na miejscu.

Mylisz pobożność z dewocją. Albo, jeżeli chodzi o kręgi reformacji, z purytanizmem. Ta przypadłość zresztą jest obecna w wielu kręgach kulturowych, czy to u faryzeuszy czy to u szariatowców. To się potem kończy paleniem książek, ubieraniem kobiety w czadory czy w łagodniejszej formie zwalaniem zepsucia dzisiejszej młodzieży na muzykę rockową i gry komputerowe.

Gdzie wyczytałaś moją opinię o Polakach podludziach
Nie jesteśmy ani narodem wybranym, ani "rozpitym motłochem z mordem w oczach" - choć spożycie alkoholu w Polsce rośnie, w 2018r statystyczny wskaźnik 9,5 litra na osobę - ja jedynie nie widzę sensu zwiększać zagrożenia w postaci wolnego dostępu do broni.




A pisałeś, że nikt nie przeprowadzał takich badań, a prawda nie jest zależna od ilości osób ją ukazujących.
Treść martwego linku możesz wygooglować pod hasłem dzieci w świecie gier komputerowych.

A nie można po prostu wkleić poprawnego linka?
https://akademia.nask.pl/publikacje/Dzi ... rowych.pdf
Powyższa broszurka powołuje się na jakieś tam badania, ale nie wiadomo, jakie, bo nie zawiera żadnej bibliografii. Zatem nadal nie podałaś żadnych konkretnych badań.

"Jakieś tam badania" w Japonii i USA
https://www.polskieradio.pl/23/266/Arty ... omputerowe

Alus, link do artykułu o badaniach to nie link do badań, do których w tym artykule nawet nie ma konkretnych namiarów a bez opcji zerknięcia do źródła niczego nie mozna zweryfikować, szczególnie, że już w artykule pada tekst o dużej ilości godzin spędzanych na graniu... Korelacja to jeszcze nie przyczynowość...

Gdyby nie zachodziła przyczynowość nikt nie widziałby potrzeby przeprowadzania badań.

Badania się prowadzi aby sprawdzić czy istnieje korelacja, czasem też są tak prowadzone, że wynika z nich przyczynowość, ale aby móc o tym mówić potrzebny jest dostęp do badań, metodologii, itd, a nie do artykułu opierającego się na kogoś wnioskach z badań.
Nie raz okazywało się, że jest korelacja, ale już przyczynowość to inna bajka, bo np dzieci agresywniejsze lub mające specyficzne uwarunkowania społeczne częściej sięgają po takie gry. Aby mówić o tym, że to gry wywołują agresję potrzebne są dane z etapu gdy te dzieci w takie gry nie grały oraz uwzględnienie innych czynników.
Na razie nawet nie mam wystarczających danych aby to badanie odszukać.

[url]https://scholar.google.pl/scholar?lookup=0&q=violent+video+games+and+children%27s+aggressive+behaviors&hl=pl&as_sdt=0,5&as_vis=1
[/url]
Tu masz pełno badań. Miłego szukania tych, które wskażą na ewidentny związek przyczynowo skutkowy. Bo korelacja a przyczynowość to dwie różne sprawy.
Polecam szczególnie testy gdy zapewniono agresywnym nastolatkom dostęp do brutalnych gier z lub bez zajęć psychoedukacyjnych.

Korelacja to nie przyczynowość...
Tu jest to ładnie wyjaśnione:
http://wyborcza.pl/piatekekstra/1,129155,16777366,Czy_zakupy_margaryny_przyczyniaja_sie_do_rozpadu_malzenstw_.html

Podobnie łatwy dostęp do broni nie jest przyczyną zwiększenia liczby zabójstw, napadów czy wymuszeń, a zakaz nie poprawia bezpieczeństwa. Tu wystarczy uważna analiza danych z całego świata i widać, że nie o to chodzi. Tak samo ilość osób uzależnionych od narkotyków też w zupełnie zaskakujący sposób koreluje z realnym statusem prawnym.
Analizowanie danych i to uważne, a nie tylko opieranie się na opiniach.