Re: Bohun czy Skrzetuski?
Nad napisał(a):
"Służył stepom, wichrom, wojnie, miłości i własnej fantazji"
Bohun to ideał kochanka, a Skrzetuski to ideał męża..
Schematem dzisiejszych czasów jest to, że dziewczyna w młodości najpierw zna jakichś Bohunów w szkole, potem jednak wychodzi za mąż z rozsądku, mąż od samego początku jej nie kręci, "robi łaskę" że za niego wyjdzie. Mąż się stara, tyra jak wół ą żona go znosi. Potem gdy żona ma czterdziestkę, głowa siwieje to d. szaleje, wystarczy że jakiś Bohun kiwnie paluszkiem, to już myśli że Pana Boga za nogi złapała i leci do niego. Zgadza się, by ją traktował znacznie gorzej niż mąż, staje się uległa i masochistyczna.
Tymczasem Mąż, w kapciach, sączący piwo z puszki przed telewizorem i oglądający mecz jest dużo lepszy niż dziesięciu Bohunów.Bo prawdziwa Miłość może istnieć tylko i wyłącznie w małżeństwie i to sakramentalnym. Inna tzw "miłość" to produkt miłościo-podobny, tak jak niegdyś w PRLu produkt czekoladopodobny wywołujący mdłości i niestrawność. Sakrament ma wartość nieskończoną.
Wszystkie te polowania na Bohunów biorą się z tego, że uważa się , że istnieje tylko ten jeden doczesny świat, nie ma drugiego, i nie ma Boga, wiec facet staje się bożkiem.
Ignacy Krasicki
Wół minister
Kiedy wół był ministrem i rządził rozsądnie,
Szły, prawda, rzeczy z wolna, ale szły porządnie.
Jednostajność na koniec monarchę znudziła;
Dał miejsce woła małpie lew, bo go bawiła.
Dwór był kontent, kontenci poddani — z początku;
Ustała wkrótce radość — nie było porządku.
Pan się śmiał, śmiał minister, płakał lud ubogi.
Kiedy więc coraz większe nastawały trwogi,
Zrzucono z miejsca małpę. Żeby złemu radził,
Wzięto lisa: ten pana i poddanych zdradził.
Nie osiedział się zdrajca i ten, który bawił:
Znowu wół był ministrem i wszystko naprawił.