A kto powiedział, że materia musiała powstać? Nie mogła istnieć od zawsze?
Wówczas nie musi mieć żadnej przyczyny.

To też jest opcja, ale Henryk ma tak niesamowity system światopoglądowy, że są tylko dwie opcje:
- chrześcijaństwo
-materializm i to tożsamy z ateizmem i tu konieczna jest wiara, że materia powstała bez przyczyny
Opcja, że istnieje od zawsze i np jedynie zmienia swoją formę nie mieści się w tym systemie.
Wiele innych opcji też nie wchodzi w grę dlatego tak bardzo mnie interesuje jak Henryk zakwalifikuje moje poglądy

Aha, a co jeśli jestem solipsystką i nie wierzę w istnienie materii poza moim umysłem, który to jest przyczyną istnienia czegokolwiek

IrciaLilith
Zupełnie nie rozumiesz tego co napisałem!
Religia jest to światopogląd oparty na wierze w przyczynę i źródło powstania świata materialnego, bo takiej wiedzy nikt nie posiada.
Światopoglądy są różne, ale zasadnicze są tylko dwa: Chrześcijaństwo i materializm. Wszystkie światopoglądy, które w najmniejszym stopniu odbiegają od chrześcijaństwa, podpadają pod materializm, bo prowadzą do tego samego celu, co materializm, czyli do piekła.
Każdy człowiek, który wyznaje jakikolwiek światopogląd ma cel w życiu, bo mu go określa ten światopogląd. Tak więc dla chrześcijanina celem życia jest zbawienie, czyli wieczne uwolnienie od zła i takież życie w szczęśliwości przy Panu Bogu i wszystkimi, którzy tam są.
Dla materialisty celem życia jest wszelkie maksymalne używanie świata materialnego, bo z chwilą śmierci wszystko się kończy.
Każda droga do wyznawanego celu ma swoją specyfikę, tak więc chrześcijanin stara się przestrzegać Przykazań Bożych i być miłosiernym, zgodnie z zasadami religii chrześcijańskiej.
Materialista stara się zdobywać wszelkie "dobra" materialne i cielesne przyjemności za wszelką cenę, przy odrzuceniu wszelkiej moralności i przy wszystkich chwytach dozwolonych, oraz nawet przy odrzuceniu niewygodnej prawdy.
Czy jeszcze czegoś nie rozumiesz?

Mieści się!
Wiara że materia istnieje od zawsze, jest także wiarą w absolut materii.
Jeżeli nie wierzysz w istnienie materii, to znaczy że nie masz zmysłów, albo przestały Ci działać, bo w to nie trzeba wierzyć, to można wiedzieć.
Wiedza jest tylko i wyłącznie efektem poznania zmysłami.

Załóżmy, że jesteś w mylnym błędzie, bo Boga nie ma, tylko jest Pan Śiwa. Co dalej?


No właśnie. Pójdziesz powiedzieć ARHIZowi śiwaicie, że jako wegetarianin maksymalnie używa świata materialnego?

Bajdewaj, nawet sataniści, jeśli im zależy, to kładą uczciwie do głów, żeby ważyć konsekwencje swoich czynów, a nie używać świata na ślepo. Gdzieś Ty się Henryku uchował?

Henryk- a co jeśli Bóg jest materialny i żyjemy w jego małym palcu u stopy. Wówczas materia jest wieczna, bo Bóg jest wieczny. Jeśli bym wierzyła w takiego Boga gdzie mnie wciśniesz?

Totalnie nie rozumiesz czym jest solipsyzm, ale jakoś mnie to nie dziwi, z zasady ludzie tego nie kumają i opierają się na absurdalnych chochołach. Wyjaśnię na przykładzie snu: Szczególnie jeśli z zasady miewasz sny nieświadome jest to dobry przykład, bo wówczas gdy śnisz wydaje Ci się, np że masz ciało 9latka i za pomocą tego ciała widzisz, słyszysz, wąchasz i smakujesz sennej rzeczywistości, wydaje się ona jak najbardziej prawdziwa, na tyle, że odczuwasz strach spadając z wyśnionego wieżowca przekonany, że zginiesz, podczas gdy się po prostu budzisz.

A teraz udowodnij mi, że to co nazywasz rzeczywistością nie jest snem wyższego poziomu a śmierć nie jest końcem ograniczeń tego wyśnionego świata.

Zauważ, że sny kierują się specyficznymi prawami a ten świat może mieć inne, zresztą dopóki nie osiągniesz wysokiego poziomu świadomości w śnie nawet na zawołanie polatać sobie nie można, chodzenie po wodzie też wymaga treningu. Wierzysz w takie a nie inne prawa rządzące tym światem i w takie a takie ograniczenia i Twój sen się do tego stosuje

System twierdzący iż mnich praktykujacy zen jest materialistą i odrzuca zasady moralne gdyż nie jest chrześcijaninem i nie wierzy w Boga chrześcijańskiego jest intrygujący.
Serio materializm to to samo co ateizm oraz to samo co skrajny egocentryzm i praktyczna psychopatia oraz konsumpcjonizm?
Człowieku, materializm i konsumpcjonizm oraz bycie amoralnym to zupełnie różnie sprawy.


Skoro liczy się tylko materializm i chrześcijaństwo to gdzie włożysz:
- taoistę
-dżinistę
-buddystę
- wyznawcę judaizmu
- kogoś opierającego się na advaicie vedancie
- kogoś opierającego się na hunie
- sufiego
- minimalistę, weganina, o wysokiej empatii nie będącego chrześcijaninem
- psychopatę katolika
- mormona
-własnowiercę
- libertarianina
- komunistę
- kogoś opierającego się na satanizmie laveyańskim
- średniowiecznego krzyżaka
- Marcina Lutra
-papieża Borgię znanego ze swoich ekscesów, ale jak najbardziej chrześcijanina.
- neopoganina
- zwolennika New Age
- kogoś przestrzegającego Dekalogu, okazującego miłosierdzie , żyjącego minimalistycznie oraz mającego światopogląd materialistyczny
- kogoś przestrzegającego Dekalogu i okazującego miłosierdzie, minimalista oraz idealista w stylu platońskim

IrciaLilith - nic nie zrozumialaś. Jest alternatywa: chrześcijaństwo=zbawienie=zycie z Bogiem na wieczność; nie-chrześcijaństwo=materializm=piekło. Wybieraj. O szczegóły pytaj Henryka np. które chrześcijaństwo zbawia i jaki rodzaj materializmu http://www.ptta.pl/pef/pdf/m/materializm.pdf jest demoniczny?

Ale taki opis jak u Henryka jest nieadekwatny i przez to wulgarny. Nie warto go w ogóle rozważać, można tylko głową kręcić nad naiwnością ludzką, że w takich konstrukcjach upatruje mądrości. Albo się brechtać.

Całkowicie sie z toba zgadzam.
Intrygujący???

Dla Henryka taka osoba jak Jacek Jan Kuroń "nie ma celu w życiu. Żyje jak zwierzę, je, pije i wegetuje.". Podobnie Szymborska, Skłodowska-Curie, Stanisław Lem, czy Zbigniew Religa. "Konstrukcja" Henryka to manifest pychy i pogardy. Na "żart bogów" zakrawa fakt, ze podpiera sie przy tym chrześcijaństwem, religią miłości.

"Załóżmy, że jesteś w mylnym błędzie, bo Boga nie ma, tylko jest Pan Śiwa. Co dalej?"

Po co mam zakładać, kiedy wierzę że jest i do tego doświadczam Jego obecności!


"No właśnie. Pójdziesz powiedzieć ARHIZowi śiwaicie, że jako wegetarianin maksymalnie używa świata materialnego?"

Każdy używa świata według swojego widzimisię! Je żeli ten siwaka że tak coś jest dla niego najlepsze, to tak właśnie robi.

"Bajdewaj, nawet sataniści, jeśli im zależy, to kładą uczciwie do głów, żeby ważyć konsekwencje swoich czynów, a nie używać świata na ślepo. Gdzieś Ty się Henryku uchował? "

A kto Ciebie tak głowę zanieczyścił nieprawdą i bzdurami? Nie potrafisz nawet przeczytać tekstu ze zrozumieniem. Napisałem że niewierzący żyją jak zwierzęta, ale wyznawcy materializmu wszelkich obrządków i ideologii mają cel w życiu i pod katem tego celu rozważają swoje czyny, a ich celem jest maksymalne używanie świata materialnego, bo z chwilą śmierci wszystko się kończy.

A dlaczego miałby mnie o tym pouczać chrześcijanin, który właśnie napisał, że doświadcza obecności Pana Śiwy?


No właśnie. Henryk też ma widzimisię, że wejdzie na forum i będzie głosił swoje prawdy, i tak sobie poużywa w materii. Jak zwierzę. C'nie?

Coś jest na rzeczy z tą pychą i pogardą...

"Henryk- a co jeśli Bóg jest materialny i żyjemy w jego małym palcu u stopy. Wówczas materia jest wieczna, bo Bóg jest wieczny. Jeśli bym wierzyła w takiego Boga gdzie mnie wciśniesz?"

To jesteś materialistką!

"Totalnie nie rozumiesz czym jest solipsyzm, ale jakoś mnie to nie dziwi, z zasady ludzie tego nie kumają i opierają się na absurdalnych chochołach. Wyjaśnię na przykładzie snu: Szczególnie jeśli z zasady miewasz sny nieświadome jest to dobry przykład, bo wówczas gdy śnisz wydaje Ci się, np że masz ciało 9latka i za pomocą tego ciała widzisz, słyszysz, wąchasz i smakujesz sennej rzeczywistości, wydaje się ona jak najbardziej prawdziwa, na tyle, że odczuwasz strach spadając z wyśnionego wieżowca przekonany, że zginiesz, podczas gdy się po prostu budzisz.

A teraz udowodnij mi, że to co nazywasz rzeczywistością nie jest snem wyższego poziomu a śmierć nie jest końcem ograniczeń tego wyśnionego świata.

Zauważ, że sny kierują się specyficznymi prawami a ten świat może mieć inne, zresztą dopóki nie osiągniesz wysokiego poziomu świadomości w śnie nawet na zawołanie polatać sobie nie można, chodzenie po wodzie też wymaga treningu. Wierzysz w takie a nie inne prawa rządzące tym światem i w takie a takie ograniczenia i Twój sen się do tego stosuje

System twierdzący iż mnich praktykujacy zen jest materialistą i odrzuca zasady moralne gdyż nie jest chrześcijaninem i nie wierzy w Boga chrześcijańskiego jest intrygujący.
Serio materializm to to samo co ateizm oraz to samo co skrajny egocentryzm i praktyczna psychopatia oraz konsumpcjonizm?
Człowieku, materializm i konsumpcjonizm oraz bycie amoralnym to zupełnie różnie sprawy."

Ciekawe do jakiej chodziłaś szkoły? Jesteś totalnie oderwana od rzeczywistości.Przekonasz się może kiedyś, że rzeczywistość twardo istnieje, kiedy zachorujesz, albo Twoje zdrowie zostanie naruszone przez wypadek np. drogowy. Wtedy twardo przekonasz się na swojej skórze, że ból jest jak najbardziej prawdziwy.


"Skoro liczy się tylko materializm i chrześcijaństwo to gdzie włożysz:
- taoistę
-dżinistę
-buddystę
- wyznawcę judaizmu
- kogoś opierającego się na advaicie vedancie
- kogoś opierającego się na hunie
- sufiego
- minimalistę, weganina, o wysokiej empatii nie będącego chrześcijaninem
- psychopatę katolika
- mormona
-własnowiercę
- libertarianina
- komunistę
- kogoś opierającego się na satanizmie laveyańskim
- średniowiecznego krzyżaka
- Marcina Lutra
-papieża Borgię znanego ze swoich ekscesów, ale jak najbardziej chrześcijanina.
- neopoganina
- zwolennika New Age"

To są wszystko wyznawcy materializmu w różnych obrządkach i ideologiach.


"- kogoś przestrzegającego Dekalogu, okazującego miłosierdzie , żyjącego minimalistycznie oraz mającego światopogląd materialistyczny"

Takie coś nie istnieje!

"- kogoś przestrzegającego Dekalogu i okazującego miłosierdzie, minimalista oraz idealista w stylu platońskim"

Takie coś również nie istnieje! Chyba nie znasz Dekalogu, nie mówiąc o znaczeniu poszczególnych przykazań.

Do @ErgoProxy i @ Kozioł!

Pan Ziemkiewicz kiedyś napisał, że dyskusja z głupim przypomina bicie się z wodą, ty ją ciap, a ona cię chlap.
Właśnie przekonałem się, że to jest prawda, czyli że jest to kawałek rzeczywistości nas otaczającej.

O co chodzi z tym "ad personam"?
W stosunku do mnie są wypowiedzi "ad personam" i nikomu to nie przeszkadza i jest tolerowane.