Autor |
Wiadomość |
Zbigniew3991
Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46 Posty: 2652
|
Re: Filary odrzucenia wiary.
ErgoProxy napisał(a): A ja Ciebie, Zbigniewie, napominam, żebyś czytał uważnie: Sysydlaczek napisał(a): Mi ludzka małość w Kościele nie przeszkadza, bo znam swoją nędzę. Dzienniczka Faustyny w ręku nie miałeś? To są właśnie owoce tego nurtu. I teraz: sercem kultury jest religia. To jak ta kultura polska będzie wyglądać, jeżeli jej sercem będzie wyznawanie swojej nędzy i uprawianie umartwień z tego tytułu? Bo skoro jestem nędzą, to nie stać mnie na nic innego, żeby zbliżyć się do Boga? Zastanów się, kogo i czego bronisz, i jaką przyszłość przez to kreujesz. Miałem Dzienniczek Faustyny i nadal go mam w domu. Czytam go czasem. Nurt ten, jeśli przeczyta się całe to dzieło, porywa. Faustyna wyznaje swoją nędzę i wyznaje, że jest "księżniczką", "królową". Kiedy Faustyna pisze o zakonie, który ma powstać z polecenia Jezusa, radzi i nakazuje: niech siostry traktują się nawzajem jak królowe. Ta królewskość jest jedną z cech ludu bożego. Lud Kościoła jest ludem królewskim, kapłańskim i prorockim. Bóg nazywa się naszym Ojcem, a więc jesteśmy dziedzicami króla. Jednocześnie jesteśmy nędzarzami. Poprzez uznanie własnej nędzy dostrzegamy prawdę o sobie. Czy można wyeliminować swoje wady, jeśli nie przyznajemy się do wad? Czy można leczyć się z choroby, jeśli nie przyznamy się do tego, że jesteśmy chorzy? Jaką więc drogę do samorozwoju proponujesz, ErgoProxy? Drogowskazy tej drogi to slogany: "Jesteś wspaniały"; "Jeśli ktoś Cię obrazi, to oddaj w dwójnasób", "Nie potrzebujesz poprawy, bo już jesteś wspaniały". Ta droga nie jest już drogą samorozwoju. Ta droga nie jest drogą żadnego rozwoju.
_________________ MODERATOR
|
Śr sty 01, 2020 20:34 |
|
|
|
|
Sysydlaczek
Dołączył(a): Pn gru 30, 2019 12:57 Posty: 364
|
Re: Filary odrzucenia wiary.
Zbigniew, lepiej bym tego nie ujął 😀
|
Śr sty 01, 2020 21:09 |
|
|
proteom
Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40 Posty: 2151
|
Re: Filary odrzucenia wiary.
Sysydlaczek napisał(a): Nie chcesz dać się zwieść przez niegodziwca? Czytaj Pismo Święte.
. Bzdura. Patrzac na historię chrzescijństwa i wielość denominacji, to dochodzę do wniosku, że czytanie Biblii przed niczym nie chroni. SJ czytają Biblię i akceptują zakaz transfuzji skutkujący smiercią itd. Każda nedominacja ma swopje jedynie słuszne sposoby interpretacji. Niemieccy Chrześcijanie (niem. Deutsche Christen) Ruch został oficjalnie założony 9 września 1932 przez berlińskiego pastora Joachima Hossenfeldera, jako organizacja ogólnoniemiecka. W programie ruchu podkreślono nadrzędność niemieckiego nacjonalizmu i rasizmu nad dotąd tradycyjnie głoszonymi wartościami chrześcijańskimi. Ruch nakreślił następujące cele: zakaz prokreacji z „obcymi rasami” (chodziło głównie o Żydów), wykluczenie osób pochodzenia żydowskiego z Kościoła, stworzenie jednolitego „Kościoła Rzeszy” (zamiast dotychczasowych 29 Kościołów w danych krajach związkowych), odrzucenie Starego Testamentu i „weryfikacja” Nowego Testamentu w celu usunięcia z niego elementów tradycji i kultury żydowskiej, ochrona „czystości rasy niemieckiej” przez odrzucenie „niedotykalnych” i „niepełnowartościowych” (czyli osób narodowości innych, niż niemiecka, chorych i upośledzonych) oraz zniszczenie marksizmu. Członkowie ruchu w latach 30. aktywnie propagowali antysemityzm i faszyzm w ścisłej współpracy z NSDAP. Stworzyli własną literaturę religijną i własne nabożeństwa. Najwięcej zwolenników zdobyli w Prusach, gdzie poparła ich 1/3 protestantów. Znacznie mniejszym poparciem cieszyli się w pozostałych krajach związkowych. Ci ludzie nie byli marginesem; znali Biblię lepiej, niż niejeden katolik. Mimi to stworzyly antytezę chrześcijaństwa, wwierząć, iż JEST bIBLIJNA. I tak można długo. Czytanie Biblii nawet 24/7 nie gwarantuje, iż zostanie stworzona interpretacja oparta o wolę Boga. Jak to przeskoczyć?
|
Śr sty 01, 2020 21:52 |
|
|
|
|
Sysydlaczek
Dołączył(a): Pn gru 30, 2019 12:57 Posty: 364
|
Re: Filary odrzucenia wiary.
A Ty ErgoProxy, chcesz tutaj uchodzić za inteligenta, a nie potrafisz odróżnić tego, jak ktoś pisze ze zna swoją nędzę w kontekście ludzkiej malosci, a nazywaniem siebie samego nedzarzem, lub wprost nędzą?
Widzę, że sprawia Tobie dziką przyjemność żonglerka słowem, w celu poniżenia rozmówcy. Jest to słabe. Bez odbioru, bo nie liczę na przeprosiny.
@proteom Rzeczywiście, nie doprecyzowałem. Pismo Święte trzeba czytać, jednak by nie "odlecieć" trzeba trzymać się rozumienia zgodnego z duchem KK.
|
Śr sty 01, 2020 22:00 |
|
|
proteom
Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40 Posty: 2151
|
Re: Filary odrzucenia wiary.
Sysydlaczek napisał(a):
@proteom Rzeczywiście, nie doprecyzowałem. Pismo Święte trzeba czytać, jednak by nie "odlecieć" trzeba trzymać się rozumienia zgodnego z duchem KK. Z duchem, I nauczaniem, czyli słowami wyrażonymi w oficjalnych dokumentach Urzędu Nauczycielskiego Kościoła. http://www.vatican.va/roman_curia/congr ... ia_pl.html Staraj się pisać w swoim imieniu, bez: my, wy itd.
|
Śr sty 01, 2020 22:09 |
|
|
|
|
Zbigniew3991
Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46 Posty: 2652
|
Re: Filary odrzucenia wiary.
proteom napisał(a): Sysydlaczek napisał(a):
@proteom Rzeczywiście, nie doprecyzowałem. Pismo Święte trzeba czytać, jednak by nie "odlecieć" trzeba trzymać się rozumienia zgodnego z duchem KK. Z duchem, I nauczaniem, czyli słowami wyrażonymi w oficjalnych dokumentach Urzędu Nauczycielskiego Kościoła. http://www.vatican.va/roman_curia/congr ... ia_pl.html Staraj się pisać w swoim imieniu, bez: my, wy itd. Nie każdy zna oficjalne dokumenty Kościoła. Ważne jest to, żeby na bieżąco rozmawiać z innymi o swoich wątpliwościach i przemyśleniach. Ważne, żeby była to wspólnota lub grupa, gdzie są ludzie obeznani z tematem i znają stosowne dokumenty Kościoła.
_________________ MODERATOR
|
Cz sty 02, 2020 11:37 |
|
|
Wybawiony
Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16 Posty: 1400
|
Re: Filary odrzucenia wiary.
proteom napisał(a): Sysydlaczek napisał(a):
@proteom Rzeczywiście, nie doprecyzowałem. Pismo Święte trzeba czytać, jednak by nie "odlecieć" trzeba trzymać się rozumienia zgodnego z duchem KK. Z duchem, I nauczaniem, czyli słowami wyrażonymi w oficjalnych dokumentach Urzędu Nauczycielskiego Kościoła. http://www.vatican.va/roman_curia/congr ... ia_pl.html Nie dowiedziałem się jeszcze, czy owe dokumenty muszą być sygnowane przez całe kolegium biskupów, czy może przy ich uchwaleniu jest stosowana zasada większościowa albo jeszcze inna?
_________________ Wiem, komu zaufałem.
|
Cz sty 02, 2020 18:49 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Filary odrzucenia wiary.
Sysydlaczek napisał(a): A Ty ErgoProxy, chcesz tutaj uchodzić za inteligenta Ja chcę uchodzić za chłopa półkrwi wychowanego w mieście, bo nim jestem. Nie wiem, o co ci chodzi, ale jeśli o to, że jak przemawia Jaśnie Oświecony Pan Inteligent, to reszta forum ma siedzieć karnie i basować pańskim mądrościom... jeśli to jest to, to tego się właśnie w polskości brzydzę najbardziej i mam szczerą nadzieję, że tacy ludzie wezmą i powymierają w końcu. Sysydlaczek napisał(a): Bez odbioru, bo nie liczę na przeprosiny. Ja mu napisałem, że nie przychodzi od Boga - no to chyba od Szatana, w każdym razie w jego pojęciu, c'nie? - a on to łyka, jakbym prawdę szczerą o nim opowiedział, a obraża się o - uwaga! - o żonglerkę słowami. Czyli o coś, co sam uprawia; bo nędza, ale nie nędza, ale jednak nędza... To jest poziom polskiego katolika AD 2020. A czy on przeprosiłby kogoś przychodzącego od Szatana? To czego się ode mnie domaga, na litość? Zbigniew napisał(a): Czy można wyeliminować swoje wady, jeśli nie przyznajemy się do wad? Czy można leczyć się z choroby, jeśli nie przyznamy się do tego, że jesteśmy chorzy? Ale przecież Wy jesteście na to wszystko, w Waszym pojęciu, skazani. Nie wyleczycie się i nie poprawicie się, bo jesteście skażeni grzechem adamowym. I kropka, bo Bóg przez Kościół Katolicki - przez inne chrześcijańskie wyznania zresztą też - w doskonałych wspanialców przemienić Was jakoś nie raczy. Po śmierci, to może. Ale za życia? Zbigniew napisał(a): Jaką więc drogę do samorozwoju proponujesz, ErgoProxy? W sensie, co wyciągnąłem z satanizmu, zanim rzuciłem go w kąt? Żeby rezerwować miłość dla tych, którzy na nią, w pojęciu miłującego, zasługują, a nie wymiotować nią na cały świat, czy ktoś jest jej godny, czy niegodny. Żeby miłość człowiecza była wartościowym klejnotem, nie taśmą papieru, którym się pierwszy lepszy podetrze. Z pierwszym lepszym można najwyżej wejść w szranki, żeby sprawdzić, gdzie własny światopogląd czy charakter jest dziurawy i cieknie.
|
Cz sty 02, 2020 19:44 |
|
|
Sysydlaczek
Dołączył(a): Pn gru 30, 2019 12:57 Posty: 364
|
Re: Filary odrzucenia wiary.
Godna wspólczucia jest ta Twoja pisanina. Jeśli takie coś daje Ci radość, to nie można się na Ciebie gniewać. Zatem pozdrawiam i zdrowia życzę.
|
Cz sty 02, 2020 20:20 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Filary odrzucenia wiary.
...gdzie jest bert, kiedy go potrzeba. Bo pewien jestem, że palnąłem niejedną głupotę w moich postach powyżej, a bert by to wszystko wychwycił i rozłożył na czynniki. Tak jak powinno to wyglądać na forum, było nie było, dyskusyjnym.
|
Cz sty 02, 2020 21:28 |
|
|
subadam
Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16 Posty: 2261
|
Re: Filary odrzucenia wiary.
Na ateiscie ?
|
Cz sty 02, 2020 22:42 |
|
|
zepp
Dołączył(a): Pn gru 09, 2013 8:49 Posty: 854
|
Re: Filary odrzucenia wiary.
proteom napisał(a): Sysydlaczek napisał(a): Nie chcesz dać się zwieść przez niegodziwca? Czytaj Pismo Święte. . Ci ludzie nie byli marginesem; znali Biblię lepiej, niż niejeden katolik. Mimi to stworzyly antytezę chrześcijaństwa, wwierząć, iż JEST bIBLIJNA. I tak można długo. Czytanie Biblii nawet 24/7 nie gwarantuje, iż zostanie stworzona interpretacja oparta o wolę Boga. Jak to przeskoczyć? Stworzenie własnej denominacji/wspólnoty jako efekt czytania Biblii to wejście na wyższy poziom. Poziom podstawowy w tej sytuacji to zwątpienie, czy dogmaty KrK są tymi które Bóg przekazał. Z drugiej strony czytanie Pisma nie może prowadzić do złego...
_________________ Jeśli można na coś poradzić, po cóż rozpaczać, Jeśli nie można, na cóż ronić łzy ...
|
Pt sty 03, 2020 10:45 |
|
|
Zbigniew3991
Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46 Posty: 2652
|
Re: Filary odrzucenia wiary.
ErgoProxy napisał(a): Zbigniew napisał(a): Czy można wyeliminować swoje wady, jeśli nie przyznajemy się do wad? Czy można leczyć się z choroby, jeśli nie przyznamy się do tego, że jesteśmy chorzy? Ale przecież Wy jesteście na to wszystko, w Waszym pojęciu, skazani. Nie wyleczycie się i nie poprawicie się, bo jesteście skażeni grzechem adamowym. I kropka, bo Bóg przez Kościół Katolicki - przez inne chrześcijańskie wyznania zresztą też - w doskonałych wspanialców przemienić Was jakoś nie raczy. Po śmierci, to może. Ale za życia? Zbigniew napisał(a): Jaką więc drogę do samorozwoju proponujesz, ErgoProxy? W sensie, co wyciągnąłem z satanizmu, zanim rzuciłem go w kąt? Żeby rezerwować miłość dla tych, którzy na nią, w pojęciu miłującego, zasługują, a nie wymiotować nią na cały świat, czy ktoś jest jej godny, czy niegodny. Żeby miłość człowiecza była wartościowym klejnotem, nie taśmą papieru, którym się pierwszy lepszy podetrze. Z pierwszym lepszym można najwyżej wejść w szranki, żeby sprawdzić, gdzie własny światopogląd czy charakter jest dziurawy i cieknie. Nie jesteśmy skazani. Chrzest zmywa grzech pierworodny. Pozostają skutki, czyli skłonności do złego, wady, ale z tymi mamy walczyć. Naszym powołaniem jest nie tylko stwierdzenie, że mamy wadę, ale i opanowanie tej wady. Miłość ma różne oblicza. Nie zrywamy ze sprawiedliwością. Miłość jest związana z konsekwencją, odpowiedzialnością i wyciąganiem konsekwencji z własnych błędów i cudzych błędów. Mogę przebaczyć, ale nie zawsze mogę żyć tak, jakby nic się nie stało. Tak jak Abraham z Lotem rozdzielili się, bo ich pasterze zaczęli się bić o pastwiska, czasem trzeba wybaczyć, ale rozejść się.
_________________ MODERATOR
|
Pt sty 03, 2020 11:44 |
|
|
Sysydlaczek
Dołączył(a): Pn gru 30, 2019 12:57 Posty: 364
|
Re: Filary odrzucenia wiary.
Oczywiście, że nie jesteśmy skazani. Kościół wieki temu wyszczegolnil etapy wzrostu/ dojrzewania duchowego tj. droga oczyszczająca, oświecająca i jednocząca. Bóg chce, by człowiek doszedł do zbawienia razem z Nim, wspólną drogą. By w ogóle w tą drogę ruszyć potrzebna jest łaska - wewnętrzne wskrzeszenie z martwych i odrodzenie człowieka. A co wówczas, gdy jej brakuje? Myślę, że poniższy cytat dobrze odpowiada na to pytanie Cytuj: Jeżeli ktoś ciekawy lub może zmartwiony anemią własnego życia religijnego zacząłby się w tym miejscu dopytywać, co trzeba robić, by chrześcijaństwo przestało być etykietą, a stało się samym życiem, biblista może dać jedną tylko odpowiedź. Jest ona następująca: Pierwsze ożywienie daru otrzymanego w chrzcie może nastąpić tylko tam, gdzie się przepowiada Dobrą Nowinę, i gdzie się jej słucha. Pismo Święte bowiem mówi: Wiara jest z przepowiadania (por. Rz 10,17). Wzrost zaś życia wiary uwarunkowany jest równoczesną obecnością i oddziaływaniem na człowieka trzech czynników: słowa Bożego zawartego w Biblii, sakramentów i życia w prawdziwej, nie fikcyjnej wspólnocie kościelnej. Do tego należy dołączyć modlitwę. Nie ma zdrowego i normalnego życia chrześcijańskiego bez tych elementów. http://mateusz.pl/ksiazki/chpo/chpo1-08.htm
|
Pt sty 03, 2020 14:05 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Filary odrzucenia wiary.
Ja tu widzę przepis na dewocję faryzejską, tylko że mnie to, w zasadzie, mało obchodzi... ...ale Was powinno, że np. uczynki miłosierdzia jakoś wzięły i się ze "zdrowego i normalnego życia chrześcijańskiego" wymiksowały. Z takich właśnie "recept" rodzi się np. psioczenie na Owsiaka, że stoi obok Kościoła i imprimaturów nie posiada, a dobroczynnością w sumienia nasze faryzejskie kłuje. Bo monopol na takie rzeczy to ma mieć Świątynia i szlus. I jak Świątynia okazuje, że coś jest zbędne, to jest zbędne.
|
Pt sty 03, 2020 14:59 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|