Jaki sens mają prognozy doświadczyliśmy w ostatnich miesiącach...wszystkie legły w gruzach. Podobnie może być z aktualnymi...wróżenie z fusów...co porzekadło ujmuje człowiek planuje, pan Bóg się śmieje.

PiS uchwali stosowną ustawę i PKB nie spadnie

No więc sama widzisz że tego typu prognozy:
"Ale z 500+.
Kiedy kasa sie skonczy, zaczna sie svhody.

Dzieki Bogu, ze PiS wygral 2 kadencje i zbierze co zasial".

to takie wróżenie z fusów a różne kidawy mogą pomóc je udaremnić, podobnie jak Ogórkowa która dzielnie pracowała na porażkę lewicy a na korzyść PISu.

Cyrku z wyborami ciag dalszy.
Prognoza Kael ze kasa sie skonczy i popularnosc PiS razem z nia ma o wiele wiecej prawdopodobienstwa spelnienia sie niz ta ze recesja w Polsce bedzie lagodna. Jezeli Polska jest poddostawca czesci dla przemyslu Unii, ktory bedzie w ... nie powiem czym z powodu recesji to w jaki sposob recesja Polski ma byc lagodniejsza?
W dodatku przy powaznej recesji w Stanach ( 30 mln bezrobotnych ) kto kupi drogie europejskie produkty?Chinczycy? Indie? Brazylia?
I nie bedzie to mialo zwiazku z zadna polityka.

Jak na razie to dobra zmiana własnymi rękoma udaremnia i niszczy sama siebie.
Powtórka rozgrywek z roku 2007r w roli śp Leppera Gowin, a na dodatek żądny przejęcia władzy judzący Ziobro.

Pełna zgoda, a to że mają jeszcze takie poparcie zawdzięczają głównie głupocie KO. Mogli postawić na Nowacką a tak słupki ostro w dół.

Tak ale te prognozy że kasa się skończy są od 2015 roku. Potem 2016 rok miał być do przejścia ze względu na nadzwyczajne wpływy skarbu państwa a potem miało być kiepsko, a potem jeszcze rozbudowali program 500 plus i do tego dołożyli 13 dla emerytów chytrze wykorzystując pomysł platformy.
Poza tym Unia dała zielone światło na zwiększenie deficytów budżetowych. Dodruki pieniądza są obecnie w pełni akceptowalne.
Dobre dla obecnej władzy jest to że kryzys zaczął się akurat tuż po wyborach i za trzy i pół roku może się jeszcze wiele zmienić.
Prawdopodobnie pojawi się wysoka inflacja za rok czy za dwa i dzięki temu koszty państwa spadną i będzie można jeszcze dorzucić do tych 500 plus jeszcze tak z 200 złotych i będzie jeszcze można czymś zwabić lud.
No nie chcieli dać nauczycielom i opiekunom ludzi niepełnosprawnych bo za małe korzyści.
Za to myśli o nich opozycja:
https://www.youtube.com/watch?v=-GNK9UTXECM&t=617s
Więc można było jeszcze coś rozdać, choć niby państwa na nic nie stać.

Nikt nie powiedział że recesja będzie łagodna prognozy KE zakładają jedynie że w Polsce załamanie gospodarcze będzie najmniejsze spośród wszystkich państw UE i na pewno znają te czynniki o których tu wspomniałeś no chyba że mają słabych ekonomistów.
30 mln bezrobotnych w USA to te najgorsze prognozy a obecnie jest 14,7mln, a problem polega na tym że w tym kraju są takie przepisy które pozwalają na szybkie zwolnienie pracowników i pracodawca nie poniesie w ten sposób niepotrzebnych kosztów, a zwolniony pracownik otrzyma sowite bezrobotne od państwa. Jak sytuacja zacznie się poprawiać to znowu zatrudni się zwolnionego pracownika. To gigantyczne bezrobocie jest bardzo chwilowe bo już restrykcje zostają stopniowo uchylane i następuje to szybciej niż się tego spodziewano.
Obecna działania FEDu są szybkie i bardzo zdecydowane w przeciwieństwie do 2008 roku. Zasypano więc rynek drukowanymi pieniędzmi dlatego takie a nie inne zdawałoby się irracjonalne reakcje rynków finansowych.

Sam Morawiecki na zamkniętym spotkaniu aktywu PIS w Bydgoszczy wyznał, że 500+ jest wypłacane na kredyt.
https://businessinsider.com.pl/wiadomos ... je/wrzrs5k

Już w styczniu i lutym 2020r skoczyła znacznie w górę inflacja.
Aktualnie koronawirus sprawił, że nikt nie będzie wyliczał wielkości deficytu budżetowego przed marcem 2020r.

Skoro jest deficyt budżetowy i dług publiczny to co nie jest na kredyt? Emerytury też są wypłacane na kredyt.

"Niestety sprawnie działającą machinę gospodarczą zatrzymała epidemia koronawirusa. Sam premier Mateusz Morawiecki zapowiedział na jednej z konferencji, że rząd nie pójdzie drogą wskazywaną przez środowiska liberalne, które nawołują do zaciskania pasa, by nie zwiększać długu publicznego.

- My będziemy na pewno zwiększać dług publiczny, ponieważ dzisiaj budżet państwa i dług publiczny są głównym mechanizmem stymulowania gospodarki, są głównym impulsem fiskalnym, impulsem finansowym - przekonywał premier"
https://www.money.pl/gospodarka/dlug-pu ... 2705a.html
Tak więc jeśli ktoś uważa że nie będzie za co wypłacać te 500 plus to się rozczaruje a zwłaszcza że Polsce daleko jeszcze pod względem zadłużenia do czołówki państw UE takich jak np Niemcy, Francja,Holandia, Austria, Irlandia, Belgia jak i też obecnie poza UE Wielka Brytania.
https://www.money.pl/gospodarka/dlug-pu ... 2705a.html
No cóż świat długami stoi.

Tyle tylko, ze te wymienione państwa potencjał gospodarczy, przemysłowy mają nieporównywalnie większy niż nasz. Nasz to w większości montownie, zmniejszy się produkcja w tamtych krajach, to nasza gospodarka już leży i kwiczy.
Samym eksportem żywności też długo nie pociągniemy, zwłaszcza w obliczu suszy, elementu zmian klimatycznych na świecie.
Nawet węgiel masowo importujemy, choć ponoć Polska na węglu leży.

Polska gospodarka jednak ma większy potencjał wzrostowy i PKB Polski rośnie szybciej niż np w Niemczech, a jak jest kryzys to PKB w Polsce mniej spada. Dzieje się tak ponieważ mamy sporo jeszcze do nadrobienia a startowaliśmy z bardzo niskiego pułapu w stosunku do krajów o ugruntowanej pozycji gospodarczej.

Niezupełnie: gospodarka Niemiec wolniej rośnie/spada, nasza jako od niej mocno zależna reaguje mocniej tak w górę, jak i w dół (jak piszesz, baza jest zupełnie inna...) . Naszym jedynym buforem w sytuacji kryzysowej jest złotówka, której kursem możemy manipulować.

W dół PKB jednak mniej spada. Przykładem jest tu kryzys z 2008 roku a także ostatnie silne spowolnienie gospodarcze Niemiec z ostatniego roku.
https://gospodarka.dziennik.pl/news/art ... -dane.html
A jednak Polska była daleka od recesji w 2019 roku.
Można wpływać na złotego przez politykę stóp procentowych, ale mówienie o jakichś poważnych manipulacjach ze strony NBP to przesada.

Nie wierzę w żadne dane, bo jesli nie jest źle w budżecie, to z powodu galopujących cen. W ostatnim czasie jabłka podrożały chyba z 80%. Susza? To jeszcze z poprzedniego roku. A czym wytłumaczyć prawie 100% podwyżkę chusteczek higienicznych firmy krzak? Wagon, kiedy ostatnio kupowałam, kosztował 2,45, a dzisiaj 4,40zł.

Jabłka zdrożały o 94%, podobnie jak korzeń imbiru. Imbir importujemy, jabłkami można zasypać całą Polskę, a % podwyżek jednaki.