A od kiedy ten rząd ufa UE?

Od lat płynie mantra: "unia to: zło, to wyzysk, to kłamstwa, to egoizm, to antpolonizm" i nagle Unia drogowskazem gdzie kupować maseczki

To zależy kto tę mantrę głosi bo jak osoby duchowne to będą wskazywały na upadek moralności, aborcję, adopcję dzieci przez pary homo.
A inni na brutalność policji, czy niektóre bardzo surowe chore prawa, albo też na socjal dla każdego a niech inni zasuwają dla powszechnego dobrobytu.

No bo w takim rozgardiaszu jakim jest koronowirus to wszyscy podejmują jakieś dziwne działania i nawet zniszczono maseczki jak Polska zwróciła uwagę na ich lipność. Raz WHO mówi że niewiele dają a potem że są konieczne i nasz rząd również za nimi podąża.

Podobnie jak w Polsce władze w Europie narzucają restrykcje a sami w nosie je mają:

"Niestosowanie się do ograniczeń spowodowanych epidemią koronawirusa, które zarzucono premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, to nie jest jakaś polska specyfika. Przez Wielką Brytanię przetacza się właśnie fala oburzenia w sprawie bezkarnego łamania przepisów o kwarantannie przez najbliższego współpracownika premiera Borisa Johnsona, a tłumaczyć się z podobnych zachowań musieli także liderzy Austrii, Hiszpanii, Niemiec czy Rumunii, piszą Laurenz Gehrke i Aitor Hernández-Morales z POLITICO".
https://wiadomosci.onet.pl/politico/nie ... sa/kb728cc

Czyli nie tylko w Polsce klasa polityczna nadaje się do wymiany. Problem w tym, że jeśli rządzą mendy, to ich zwolennikami okazują się być często takie same mendy (tak przynajmniej wynika z moich obserwacji)

Jakie to szczęście , ze ta Unia jest: na kogo byśmy zwalili winę za nasze błędy ?
Bo my sami, złote ptacy przecież (codzienny przekaz dnia) .

Naprawde rzad (min. Szumowski) zmienil radykalnie zdanie o maseczkach, bo podążył za unią? Czy moze dlatego, ze juz byly nakrecone interesy z maseczkami w importu i poczta zarabiala na rozeslanie (dzis zaginionych) kart wyborczych?

A "wladze w Europie" (moze poza Johnsonem, ktory przeciez z Europy sie wlasnie wypisal) nie maja restrykcji w nosie. Johnson tez moze bedzie sie musial pozegnac ze wspolpracownikiem. Jednego (Neil Freguson) juz za lamanie restrykcji stracil.

Niestety, w Polsce premier nie wie, jakie prawa obowiazuja a udaje, ze nad wszystkim panuje

No i mamy ciąg dalszy dość charakterystycznych dla tej władzy działań: tym razem pod hasłem "mój teatr jest lepszy niż twój":
https://www.onet.pl/kultura/onetkultura ... k,681c1dfa

Smutne podsumowanie prof. M. Króla
https://polityka.pl/tygodnikpolityka/17 ... wiata.read

No bo dlaczego Szumowski miałby się nie kierować opiniami WHO? Oni jak zmienili zdanie to i on też zmienił.
Co do tych ciemnych interesów Szumowskiego to chyba trudno wiedzieć z całą pewnością jak było.
Przykładowo zarzuty o rozdzielność majątkową są kuriozalne. Trudno się odpowiada i trzeba kluczyć gdy redaktor jest konsekwentny.
https://www.youtube.com/watch?v=ijJLnaUz4_I

Chyba coś nie doczytałaś bo władze innych państw Europy też mają w nosie restrykcje:

" Przez Wielką Brytanię przetacza się właśnie fala oburzenia w sprawie bezkarnego łamania przepisów o kwarantannie przez najbliższego współpracownika premiera Borisa Johnsona, a tłumaczyć się z podobnych zachowań musieli także liderzy Austrii, Hiszpanii, Niemiec czy Rumunii, piszą Laurenz Gehrke i Aitor Hernández-Morales z POLITICO".

We Francji można za złamanie przepisów około koronawirusowych trafić nawet do więzienia, ale chyba nie dotyczy to polityków.

Dodatkowo Niemcy podobnie jak Polska mają w nosie wyroki TSUE.
https://wiadomosci.onet.pl/politico/nie ... ue/0855vmg

No ciekawie posumował prof Król:

"Kaczyński jest szkodliwy, a opozycja jest głupia. Może wie, jak wygrać, ale nie wie, co dalej. Czyli jesteśmy głupi. Jak zwykle".
Czyli jak widać jak w niedługim czasie może zacząć rządzić w Polsce głupota, no chyba że opozycja po drodze do upragnionego chlewika uderzy głową w mur i zmądrzeje.

Sam doczytaj: Musieli sie tlumaczyc, czyli nie maja w nosie, bo by sie nie tlumaczyli.
A w Niemczech to byl szef partii opozycyjnej. Nie Merkel osobiscie.

I nie wiem, czy tlumaczyli sie tak glupio jak nasz premier, ktory nie wie, jakie obowiazuja przepisy. No ale inny premier z PiS, dzis zwyczajny posel, otwarcie za czasow premierowania mowil, ze nie ma konta w banku, bo polskim) bankom nie wierzy.

Czyli z Twojej logiki wynika że skoro się tłumaczyli ze złamania przepisów to tych przepisów nie mogli mieć w nosie.
No to Morawiecki też nie miał w nosie przepisów no bo się tłumaczył.
No nie, na pewno mądrze się tłumaczyli. Myślę że są świetnie wyszkoleni jak zresztą prawie każdy polityk w kłamstwach i manipulacjach. To tylko na Węgrzech przed Orbanem byli tacy rządzący co się otwarcie przyznali że "oszukiwaliśmy was".
I chwała im za to. W ten sposób się poświęcili bo już na długo o władzy mogą tylko pomarzyć.

Morawiecki sie tlumaczyl jak polglowek. Przeczytaj, jak tlumaczyli sie inni, konkretnie Austriacy



Poza Hiszpanem nie ma takich wpadek, ktore uzadadnialyby twoja teze, ze

Podobnie jak w Polsce władze w Europie narzucają restrykcje a sami w nosie je mają:


Troche ci nie wyszla proba schowania ignorancji polskiego premiera za jakas mase "wladzy w Europie"

To Tobie nie wyszło.
A daleko tu trzeba szukać? Chociażby dzisiejszy świeżutki news:

"Premier Portugalii Antonio Costa i prezydent Marcelo Rebelo de Sousa udali się na plażę mimo obowiązujących obostrzeń, które zakładają, że otwarcie kąpielisk nastąpi dopiero 6 czerwca. - Dajcie mi spokój w czasie weekendu - powiedział Costa lokalnym mediom"
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... oxNewsLink

No weekend przecież i jak tak można brutalnie przerywać wypoczynek władzy.

I nic tu nie chowam tylko warto to zauważyć że w wielu przypadkach nasza władza niczym się nie różni od tej władzy w Zachodniej Europie.

Wysokie kary za łamanie koronawirusowych przepisów w Polsce to we Francji masz za to nawet więzienie. Tam też był taki przepis że trzeba było zgłaszać jak się chciało wyjść do sklepu, a ja myślałem że zakaz wstępu do polskich lasów to już szczyt głupoty.

To byl szczyt glupoty!

Porownaj ilosc stwierdzonych zarazen w Polsce, Niemczech, Francji czy Wloszech. USA nie w Europie i z litosci przemilcze.

https://www.worldometers.info/coronavirus/#countries

W Polsce przy stalej liniowej ilosci zachorowan obostrzenia byly jakby u nas trumien brakowalo.
We Francji, szczegolnie w Alzacji, faktycznie brakowalo miejsc na intensywnej terapii i pacjenci ladowali w Niemczech, gdzie nigdy respiratorow nie zabraklo.
A we Wloszech nie dalo sie przerobic pogrzebow.

Co ma sens w sytuacji absolutnego kryzysu, w sytuacji takiej jak w Polsce niewiele daje, a moze szkodzic zdrowiu obywateli. No, mandaty mozna wlepiac i kase na nagrody dla PiSu ratowac.