Nikt nie ma prawa zmieniać tego, co objawił Bóg.

Mt 18 Upomnienie braterskie

15 Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. 16 Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. 17 Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik! 18 Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie



Na podstawie tego tekstu władcy w Kościele uzurpują sobie prawo do zmieniania tego, co objawił Bóg. Zdanie:

„”18 Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie””

Zostało wyrwane z kontekstu, bo odnosiło się tylko do relacji braterskich, a nie do tego żeby można było zaprzeczać Bogu. Żeby można było zmieniać to, co objawił Jezus.

Wydaje się niektórym, że mogą stawiać Bogu swoje warunki, a Bóg im obiecał, że dostosuje się do tego, co sobie wymyślą i będą chcieli zrealizować. To jest właśnie takie czytanie Biblii przez tych, którzy idą za pożądliwością swojego serca i szukają uzasadnienia w Piśmie dla swoich żądz.


Mt 16

16 Odpowiedział Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego». 17 Na to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. 18 Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. 19 I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie».

Te słowa dotyczą tylko Piotra i nikogo innego.Nie ma nigdzie napisane, że te słowa dotyczą następców Piotra. Co ciekawe, to żaden z następnych papieży ani nie miał na imię Piotr, ani nie przyjął takiego imienia.A więc żadnego z nich Bóg Piotrem nie nazwał.


Nie tak będzie wśród was

Mk 10

«Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. 43 Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. 44 A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. 45 Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu».

W czym ci następni byli podobni do Piotra? Wystarczy porównać ustalenia Soboru Jerozolimskiego i ustalenia następnych soborów. Coraz mniej wolności, a coraz więcej praw, które coraz trudniej było ludziom dźwigać. Coraz większe i wspanialsze pałace. Coraz większy przepych i coraz większa pogarda dla maluczkich.

Kto wybiera człowieka na króla, ten służy człowiekowi z wszystkimi konsekwencjami ludzkich błędów. Kto Jezusa wybiera na króla, ten nie musi się bać, że nie dojdzie. Starczy każdemu Jego łaski.

Zapraszam do dyskusji na temat tego związywania i rozwiązywania.

Jezus zawarł z nami przymierze w swojej Krwi, a jak realizować to przymierze, to objaśnił w swojej nauce. Czy ktoś ma prawo zmieniać to, co w tym przymierzu zawarł Jezus?

Nie trzeba lecieć aż do Soborów. Chodzi mi o sprawę Ananiasza i Safiry, opisaną w Dziejach Apostolskich. Są oni jednymi z pierwszych męczenników, którzy pomarli przez swoje oszustwo finansowe względem Kościoła i skandaliczne zachowanie Piotra.

Skandaliczne zachowanie Piotra?
To nie było oszustwo finansowe względem Kościoła, tylko oszustwo. Ananiasz i Safira nie musieli oddawać wszystkiego Kościołowi i skorzystali z tego prawa. Stwierdzili jednak, że oddają wszystko. Piotr zapytał Safirę, czy to, co ofiarował jej mąż, to wszystkie pieniądze, za jakie sprzedano dom. Safira odpowiedział, że wszystkie, czym skłamała.

Może, gdy uporządkujemy pewne rzeczy, coś rozjaśnimy.

Uczniowie w przeszłości stworzyli organizacje. „jesteśmy chrześcijanami”, „jesteśmy hinduistami” , „ należymy do jednej religii, jednej wiary, a ponieważ należymy do jednej wiary, jesteśmy braćmi i siostrami, będziemy żyć dla wiary i umrzemy za wiarę”. To wszystko powstało między uczniami, gdzie w rzeczywistości dwóch uczniów się ze sobą nie łączy. Każdy uczeń związany jest z Mistrzem w jego indywidualnym charakterze. Mistrza może łączyć związek z milionami uczniów, ale związek ten jest osobisty a nie organizacyjny. Uczniowie nie mają żadnego związku, tak, mają pewną życzliwość, pewną miłość, ale unikałbym słowa „związek”, ponieważ jest ono wiążące.

No i Piotr położył całe chrześcijaństwo wśród Żydów. Skoro Tora pochwala taki spryt wobec gojów a w chrześcijaństwie za to samo grozi śmierć, to trudno się dziwić Żydom, że chrześcijanami nie chcieli być.

Bardzo skandaliczne, bo oszustwo wewnątrz wspólnoty podniósł do rangi oszukania Boga. Na jego słowa pomarla dwójka ludzi, bo prawdopodobnie, ze względu na swój autorytet, wywołał u nich śmiercionośny strach.

Dz 5,5
Oraz


Dz 5,9-10

Tak się Piotruś rozłościl, jak chyba nigdy, o tą mamonę. To ma być zachowanie następcy Jezusa?

Jeden problem - to sa Twoje interpretacje i nie za bardzo widze podstawy aby byly poprawne.

Moim zdaniem nie o mamonę, tylko o kłamstwo.
Masz być może trochę racji, ale jednocześnie przesadzasz. Nie tak łatwo umiera się ze strachu.

Mt 23
8 Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. 9 Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie.

Jak widzę, to zupełnie nie rozumiesz nauki Jezusa. To właśnie poprzez Krew Jezusa stajemy się Jego braćmi, a tym samym stajemy się braćmi względem siebie. No i tym samym, poprzez Jego krew stajemy się synami Boga. To właśnie Krew Chrystusa nas wszystkich jednoczy. No ale do tego to jest konieczne wspólne spożywanie Jego Ciała i Krwi. To właśnie zerwanie wspólnoty Stołu Pańskiego skutkowało podziałem Kościoła i rozbiciem jedności chrześcijańskiej. Każdy, kto nie zgadza się na jedność tego Stołu Pańskiego, jest wrogiem Chrystusa.

Była na ten temat dyskusja na forum: viewtopic.php?f=1&t=41568&hilit=safira
W skrócie, Annaniasz i Safira popełnili grzech przeciwko Duchowi Świętemu. Nie są znane szczegóły tej historii, kim byli Annaniasz i Safira, jaki żywot wiedli, co się działo wcześniej, a o czym nie wiemy itp., więc ta historia ma raczej charakter dydaktyczny, w końcu nie jest zapisem reporterskim, by można było wywnioskować, co takiego się wydarzyło, że małżeństwo aż tak gwałtownie zareagowało.

Mrs Hadley, ta argumentacja to odwracanie kota ogonem.
No bo przecież Ananiasz i Safira sami się prosili, żeby paść trupem przed wielkim Piotrem. Zasłużyli sobie. Czysta dydaktyka.

Piotr po raz kolejny zareagował gwałtownie, naduzyl władzy. Safirze powiedział wprost - zaraz umrzesz i wyniosą cie nogami do przodu, jak twojego męża.

Jestem trochę zawiedziony dyskusją w tym wątku. Czy te Nowe przymierze we Krwi Chrystusa polega na tym, że wszystko się oddaje Piotrowi, a jak nie, to i tak wszystko się Piotrowi zostawia?
No to może żeby dobrze żyć, to wystarczy wierzyć w Piotra?
No ale prawda jest taka, że Piotr puścił z torbami całą tą gminę jerozolimską i Paweł musiał zbierać wśród pogan na jej utrzymanie. Wystarczyło tylko ogłosić, że zbiera na świętych Jerozolimy i poganie robili zrzutki na świętych. A więc sprzedawanie wszystkiego i oddawanie Piotrowi, to był ekonomiczny niewypał i dopiero ogłoszenie swojej świętości przyniosło sukces ekonomiczny.
No i teraz zachodzi pytanie, którą wersję ekonomii podpowiedział Piotrowi Duch Święty? Czy tą pierwszą, czy tą drugą? A może i pierwszą i drugą?

To do Nieba idziemy zbiorowo, wspólnotami, parafiami, jakimś szykiem, może czwórkami jak chłopcy z Westerplatte, czy może indywidualnie. Bóg przychodzi na wiec i mówi do wszystkich to samo, czy może każdy z nim prowadzi rozmowy indywidualnie. Czy spożywanie ciała i krwi to kanibalizm, czy może przypomnienie byśmy nie zapomnieli nauk Jezusa, byśmy je pogłębiali, zarówno indywidualnie jaki i wespół z innymi.
Braćmi, synami Najwyższego, bogami jesteśmy, tak wyczytałem w ST. Czy ci synowie Najwyższego mogą być wrogami Chrystusa? Może to Jego zagubione owieczki są?

No a czytałeś o synu marnotrawnym? To wiedz, że mało jest tych, którzy wracają. Wielu woli jeść strąki ze świniami i jeszcze są gotowi za te strąki sprzedać Ojca. A to szatan stara się skłócić wszystkich ze wszystkimi żeby każdy szedł sam. Wtedy najłatwiej mu każdego spacyfikować. No tyle, to powinieneś chyba rozumieć. To w jedności chrześcijańskiej jest nasza nadzieja, bo w tej jedności jest siła chrześcijan.

Syn marnotrawny także gdy jadł ze świniami nie przestał być dzieckiem swojego Ojca, nie musiał do tego niczego robić, wystarczyło, że przypomniał sobie kim jest i że ma dom i rodzinę. Niczego specjalnego w tym celu spożywać nie musiał, uczestniczyć w jakichkolwiek rytuałach też nie. Po prostu przypomniał sobie kim jest i że w takim razie nie musi żyć tak jakby nie miał rodziny...
Tak samo nikt go nie prowadził do domu, szedł sam...