Co ma socjalizm do zwykłego poczucia przyzwoitości: by nie wykorzystywać ołtarza do propagandy politycznej? Naprawdę, czy trzeba wielkiej przenikliwości, by przewidzieć, jaki użytek zrobi polityk, gdy go wpuści się na ambonę?
Szczyt hipokryzji :
https://wiadomosci.onet.pl/religia/aktu ... en/ctlsn24
gdy się mleko rozlało, nagle okazuje się, że opracowują jakiś dokument, jakby ewangelia nie wystarczała.

Żeby psa uderzyć, zawsze się kij znajdzie.

To że ktoś się zaśmieje z zabawnego wystąpienia Komorowskiego to wcale jeszcze nie oznacza że ten ktoś kpi sobie z najświętszych rzeczy no chyba że sam Komorowski miałby w sobie zawierać jakiś pierwiastek świętości.
Jak ktoś palnie coś głupiego to wina nie tego co się z tego śmieje a tego kto to powiedział.

Moim zdaniem lepiej by było aby politycy nie przemawiali w tych miejscach świętych bo nie ma żadnego pożytku z tych przemówień a tylko reklamują siebie i swoją siłę polityczną i jeszcze się przy tym ośmieszają.

I jakież to wnioski miałbym wyciągnąć?

A ja znam takich księży dla których podstawowe znaczenie mają kwestie światopoglądowe. Czy to rzadkość?
A która władza nie kupuje?
Podstawowym celem danej partii jest osiągnięcie władzy dlatego jak sztabowcom wyjdzie żeby chwalić 500+ czy obniżenie wieku emerytalnego to wtedy taki kandydat zaczyna co innego mówić niż myśleć.

"- Jasno mówię o tym, że zawetuję każda ustawę, która będzie chciała podwyższyć wiek emerytalny, zawetuję każdą ustawę, która będzie chciała zlikwidować 500 plus, dlatego, że wyciągamy wnioski z tego, co mówią nam obywatele, mamy odwagę przyznać, że po prostu słuchamy i mamy odwagę zmienić zdanie - powiedział kandydat".
"Po zakończeniu konferencji prasowej Trzaskowski rozmawiał chwilę ze swoimi sztabowcami; po chwili podszedł do mikrofonu i oświadczył, że chce skorygować swoją wypowiedź dotyczącą wieku emerytalnego, "bo dzisiaj trzeba korygować wszystko".
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/202 ... erytanego/
Czyli jak rozumiem to trzeba wsłuchać się w głos ludu, a lud to chciałby wiele naprawdę wiele i tylko go słuchać i spełniać jego zachcianki.
A jak się teraz mają czuć ci zwolennicy tej partii którzy zajadle krytykowali program 500+ na różne sposoby udowadniając bezsensowność i głupotę tego programu?
Robili to bo nałykali się takiej właśnie propagandy. Jakby im co innego wtłaczali toby musieli inaczej śpiewać.
Oj mocno się spierali ze zwolennikami tegoż programu na różnych forach dyskusyjnych.
Teraz będą szukać jakichś argumentów za tym programem bo partia zmieniła zdanie? No bo krytykować swoich się nie powinno i nie wypada.

No właśnie taki Papież Franciszek uwierzył w propagandę i co jakiś czas straszy nas gender.
Co zabawne to wielu katolików z lewicowym polotem ma odmienne zdanie lecz nigdy nie powie że się z Papieżem nie zgadza i tylko zapada w milczenie.

A propaganda jest prawie we wszystkich mediach. Ci co uwierzyli w lewicową propagandę to myślą że to prawicowcy ulegli propagandzie i odwrotnie.

Takim pierwszym znanym "socjalistą" w chrześcijaństwie był Jezus - pogonił przekupniów ze świątyni.


Każda znajduje jakiegoś Judasza.

Doprawdy? Możesz napisać coś więcej na ten temat?


Czy ich kwestie światopoglądowe są stałe/niezmienne? Czy w zależności od rządzącej opcji politycznej ulegają odpowiednim modyfikacjom? I dlaczego ktoś, kto wybrał zawód księdza, jako podstawę obiera światopogląd, a nie Ewangelię?


Tak sobie myślę, że świeccy katolicy mają prawo nie zgadzać się z Papieżem. Zupełnie inaczej wygląda to z perspektywy kleru, który podczas święceń kapłańskich przyrzeka posłuszeństwo biskupowi. Także Biskupowi Rzymu. Oni odebrali sobie prawo, do nie zgadzania się z tym, co mówi Papież. Cóż, milczenie w każdym kontekście jest odpowiedzią. A w takim, w jakim piszesz, jest bardzo konkretną/wymowną odpowiedzią.

Zastanawiam sie, co jest rozumiane pod slowem gender?
Wikipedia ma (po polsku) takie wyjasnienie



https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Gender

Szczegolnie to ostatnie zdanie okresla problem.
Czy, jezeli ktos nie pasuje do przecietnosci, to nalezy go zniszczyc?
Czy wolno poswiecac zycie czlowieka (problem samobojstw), zeby reszta czula, ze zyja w (swoim) "normalnym" swiecie?

A jezeli samopoczucie wiekszosci jest tak wazne, to czy nie warto zauwazyc, ze jeszcze nie tak dawno niszczono psychicznie nieslubne dzieci, osoby po rozwodzie, kobiety, ktore chcialy studiowac, pracowac, rozwijac pasje badz byc niezalezne finansowo? Nie niszczono natomiast rozwiazlych mezczyzn.
Czy byloby to korzystne spolecznie takze i dzis i dlaczego?

A jesli nie, to dlaczego nie nalezy problemu jakichkolwiek mniejszosc studiowac, zeby zapewnic i im komfort zycia wedlug ich oczekiwan?
Czy ciagle jestesmy w epoce jaskiniowej, kiedy jednosc grupy byla niezbedna do przetrwania?

W niektorych spolecznosciach i dzis zabija sie bliznieta, a rodzicow traktuje jak tredowatych, bo jest tam powszechne przekonanie, ze bliznieta sa dopuszczalne wsrod zwierzat, ale nie wsrod ludzi.

A pytam, bo nie wiem, jak papiez Franciszek rozumie gender?
W przeszlosci papieze rozne rzeczy potepiali i nie wiem, co naprawde potepiali: np to, co pani Kuby, wyczytala z wypiekami w ksiazce dla dzieci, czy sama ksiezke i autorke.
Czy ktorys potepil basnie braci Grimm, czyli spisana madrosc ludowa?

Czy uważacie, że kwestie światopoglądowe i poglądy polityczne, to dokładnie to samo?
Pytanie to nie odnosi się jeno do osób konsekrowanych, ale do każdego świadomego (lub myślącego o sobie, że jest świadomy) obywatela.
W Wiki tak definiują światopogląd: Światopogląd – względnie stały zespół przekonań i opinii (często wartościujących) na temat otaczającego świata, czerpanych z rozmaitych dziedzin kultury, głównie z nauki, sztuki, religii i filozofii.

Zmiana światopoglądu i zmiana zapatrywań politycznych nie muszą iść w parze. I zwykle ewoluują w życiu człowieka. A czasem wykręcają wolty (czego przykładem wielu polityków, którzy nawet na przeciwne zmienili swój światopogląd i poglądy polityczne).

==============================================================
Zmiana tematu. Pozwolę sobie na profetyzmu odrobinkę. Już niedługo, ale może już w przyszłym tygodniu.
Lub dopiero w okolicach 610 rocznicy bitwy pod Grunwaldem dowiemy się, że:
1. Elekt wygrał z świadomej woli narodu
lub
2. Elekt wygrał głosami zmanipulowanej (lub przekupionej) mniejszości (jakiś znikomy procent).

Opinię tę usłyszymy całkowicie niezależnie od ilości głosów oddanych na poszczególnych kandydatów. Wyłącznie w zależności od tego, czy wygrał postępowy czy konserwatywny. Propolski czy proniemiecki.

A po co to napisałem? Ano, w celu przypomnienia lewicowcom, że po każdych wyborach tak piszą. Dociekliwi znajdą na niniejszym forum wiele wyliczeń świadczących o marginalnie znikomym poparciu dla znienawidzonego polityka wygrywającego poprzednie wybory.

Czyli propolski to Duda, a proniemiecki cala reszta? Wyjatkowo waskie horyzonty.

A moze proeuropejski, z naciskiem na to, ze Polska jest i byla czescia Europy a nie np Ameryki Pln?

Tak sobie myślę, że światopogląd, jest bardziej rozbudowaną kwestią.

Czy w świetle podanej definicji można dokonać wyboru między światopoglądem a Ewangelią?

Czy rozumienie Ewangelii nie rozwija się jak ziarno gorczycy wraz z rozwojem intelektualnym?

Natomiast pytanie o zmiany zachodzące pod wpływem okoliczności zewnętrznych dotyczy grupy osób słabszych. Silni nie zmieniają poglądów, ale dostosowują swoje zachowanie do zmienionej rzeczywistości. Co nie znaczy, że wstrzymują ewolucję rozwoju i krystalizowania swego światopoglądu.

Zwierzenie. Sam myśląc o sobie uważam, że mój światopogląd wykrystalizował się w 1965 po liście biskupów polskich do niemieckich i trwającej po tym wielkiej nagonce na biskupów, księży i cały Kościół. Zasadnicza linia jest ta sama. Ale zachowanie, wygłaszane opinie, system wartości są zupełnie inne. Przez całe życie zmieniałem się. Uczyłem, poznawałem ludzi. Precyzowałem system wartości. Z czasem zaczynałem dostrzegać nowe. A Biblia też zmieniała dla mnie swoje oblicze. Całe życie to nauka. To doskonalenie się. W dobrym lub złym. To ciągłe szukania. A to co się znajdzie zawsze w jakiś sposób wpływa na światopogląd. Każde doświadczenie.

Silni nie zmieniaja pogladow? Czy "silni" tylko sobie wmawiaja, ze nie zmienili, choc fakty i rzeczywistosc okazala sie byc inna niz ja (kiedys) widzieli i sobie wyobrazali?

Zawsze przyoomina mi sie Tewje Mleczarz z Anatewki (Skrzypka na dachu), ktory swoje wyobrazenie o swietej i nienaruszalnej Tradycji modyfikuje, zeby nie unieszczesliwiac corek. I jego swiat sie nie wali, az Chawa chce wyjsc za maz za chrzescijanina i tu Tewje juz siebie nie ootrafi zmienic, bo by sie zlamal.

Czy Tewje byl silny, czy slaby?

Konferencja, czy coś tam, z udziałem Kaczyńskiego, już się rozpoczęła, a nikt jeszcze nie wylał tu pomyj na tę imprezę! Inercja czy zmiana jakościowa?

No bo Papież Franciszek nie tylko raz w sposób zdecydowany wypowiadał się negatywnie o ideologii gender.
Poza wcześniejszą wypowiedzią papieża Franciszka gdzie stwierdza że gender to zło mamy też:

"Papież Franciszek w zdecydowanych słowach wypowiadał się o gender. Zdaniem papieża, ta nauka to "prawdziwa kolonizacja ideologiczna"! Obszar jej wpływów to już nie tylko Europa i Ameryka, ale też Afryka i Ameryka Łacińska. – Jedną z nich – mówię to jasno z imienia i nazwiska – jest gender! Dzisiaj dzieci w szkole – właśnie dzieci! – naucza się, że każdy może wybrać sobie płeć. A dlaczego tego uczą? Ponieważ podręczniki narzucają te osoby i instytucje, które dają pieniądze. Jest to kolonizacja ideologiczna, popierana również przez bardzo wpływowe kraje. I to jest straszne – surowo ocenił papież Franciszek".
Dla podkreślenia tych słów, papież powołał się na swojego poprzednika – Benedykta XVI. – To epoka grzechu wobec Boga Stwórcy – grzmiała głowa Kościoła.
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka ... ro/56ysjcy
Tylko problem w tym że prasa lubi przytaczać to co jej pasuje. Nawet można by zrobić z papieża Franciszka homofoba skoro coś powiedział o homo lobby w Kościele. Wiemy przecież że i film Sekielskich zawierał homofobiczne treści bo wspomniano w nim o takim homo lobby.

Bo jest to światopogląd oparty na Ewangelii i nauce KRK. I jaki to niby wpływ ma mieć na ten światopogląd polityka albo co inne?

Katoliccy świeccy powinni się kierować Ewangelią i nauczaniem KRK. Natomiast jak najbardziej powinni poważnie traktować to co Papież powiedział, a nie od razu coś odrzucać tylko dlatego bo jakieś media co innego nam wpajały.
Papieża Franciszka krytykują jedynie ci bardziej prawicowi katolicy, a ci lewicowi jakoś nie mają na to odwagi bo chyba nie wiedzą z kim mają naprawdę do czynienia.
Papież Franciszek jest konserwatystą tylko media chcą z niego zrobić kogoś innego. Dużo manipulacji i dużo wyciągania czegoś z kontekstu, albo też skupianie się głównie na tym co pasuje jakimś redaktorkom.
Dlatego powstaje fałszywy obraz Papieża Franciszka i to prowadzi do podziałów wśród katolików.