| 
 
 
 
	
			
	
	 Przyjaźń między mężczyzną a kobietą.. a seksualność. 
        
        
            | Autor | Wiadomość |  
			| cieplutki 
					Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
 Posty: 1251
   |   Przyjaźń między mężczyzną a kobietą.. a seksualność.Czy istnieje przyjaźń między mężczyzną, a kobietą?
 Czy istnieje przyjaźń bez podtekstu seksualnego?
 
 Czy można w małżeństwie przyjaźnić się na boku
 w ukryciu bez żadnego "kosmatego" spojrzenia?
 
 KIEDYŚ OTRZYMAŁEM PIĘKNĄ ODPOWIEDŹ:
 Póki przyjaźń buduje, wszystko jest ok.
 Jeśli niszczy... nie pochodzi od Boga.
 _________________
 www.youtube.pl/wilczeoko69
 
 
 |  
			| Wt wrz 27, 2005 14:52 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   | To przede wszystkim bedzie chyba to, na co zgadza sie nasz partner. Bo niekoniecznie moze mu to odpowiadac, prawda?
 
 Crosis
 
 
 |  
			| Wt wrz 27, 2005 15:25 | 
					
					 |  
		|  |  
			| zakochanyaniolek 
					Dołączył(a): Wt wrz 27, 2005 15:08
 Posty: 63
   | Jak najbardziej istnieje  
 
 |  
			| Wt wrz 27, 2005 17:24 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| MaRaHiD 
					Dołączył(a): Pn lip 18, 2005 20:16
 Posty: 26
   |    Ja powiem tylko tak, ze jest ona możliwa.......
 ale to naprawde trudne tak jak dochować czystości ze swoja dziewczyną "aż" do zarcia związku małżeńskiego. 
 Jeśli ktoś ma silną wole i w kobiecie nie widzi tylko obiektu do zaspokojenia swoich potrzeb to wszystko jest ok......  _________________
 "Jeszcze nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"
 
 
 |  
			| Wt wrz 27, 2005 21:21 | 
					
					     |  
		|  |  
			| cieplutki 
					Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
 Posty: 1251
   | Crosis
 Nie zapominasz o tym, że partner nie jest zawsze dojrzały
 na przyjęcie woli partnera o przyjaźni z kimś innym?
 Miałem sympatię. Wyszła za mąż z innym.
 Na początku ją nie wypuszczał z domu.
 Potem za przyjaźń zamordował ją.
 Sam się powiesił..    Zakochany Aniołek
 Chyba jeszcze jesteś za młoda?
 Czy masz męża? Czy masz przyjaźń pozamałżeńską?
 MaRaHiD piszesz:
 Cytuj:  Ja powiem tylko tak, że jest ona możliwa... Próbowałeś tego?_________________
 www.youtube.pl/wilczeoko69
 
 
 |  
			| Śr wrz 28, 2005 8:01 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Wanda 
					Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
 Posty: 796
   | Znam tylko jedną taką "przyjacielska parę". Skoro są przyjaciołmi bez podtekstu, widziałam to na własne oczy, to znaczy, że mogę śmiało stwierdzić, że jest to absolutnie mozliwe. 
 Jest tylko jedno ale: wydaje mi się, że dziewczyna jest całkowicie aseksualna. Ma 26 lat, w życiu nawet nie flirtowała z żadnym osobnikiem płci odmiennej. Znam ja dośc dobrze, do kobiet też jej raczej nie ciągnie. Kiedy rozmawiałayśmy szczerze o przyjaźniach, miłościach itd, powiedziała mi, że ona kocha wszystkich swoich przyjaciół, potrzebuje ich bliskości, ciepła, ale w jej słowniku nie występuje słowo "erotyzm".
 _________________
 Oszukać diabła nie grzech...
 
 
 |  
			| Śr wrz 28, 2005 17:23 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Incognito 
					Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
 Posty: 2617
   | Moim zdaniem przyjaźń między mężczyzną a kobietą (nie koleżeństwo, tylko prawdziwa przyjaźń) nie może trwać wiecznie - albo w końcu zamieni się w miłość, albo skończy. _________________
 Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
 Pożegnanie jest tutaj
 
 
 |  
			| Śr wrz 28, 2005 18:38 | 
					
					   |  
		|  |  
			| cieplutki 
					Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
 Posty: 1251
   |  Wanda
 Znam też parę, która jest tak przyjacielska, że aż w oczach
 ludzi święta - są wierzący.. w szczegóły nie będę wchodził,
 bo jest to temat kontrowersyjny.. powiem tylko tyle, inaczej
 ludzie wyglądają w naszych oczach, inaczej w swoich sercach.
 Nie bagatelizuję Twojej wiary w tą parę, ale nie jesteś w stanie
 przewidzieć, jacy oni są w intymnych sytuacjach..
 Nie twierdzę też, że ta przyjaźń nie jest możliwa.
 Znając jednak uwarunkowania społeczne.. ciężko o pełną czystość serca.
 Piszesz o niej, jako osobie aseksualnej. Wierzę w to.
 Jestem jednak mężczyzną i wiem, że "nie ma" takich kobiet
 - aseksualnych z urodzenia.. może być aseksualna z ukształtowania,
 ale z urodzenia jest obdarzona tą samą kobiecością co inne kobiety.
 Piszę, że "nie ma", bo w swoim doświadczeniu ewangelizacyjnym
 zauważyłem niejednokrotnie, że tego typu osoby otwierają się 
 na seksualność, gdy druga strona wogóle o tym nie myśli,
 nie wywiera presji, czuje pełne bezpieczeństwo, zaufanie, itp.
 Uwierz mi, Droga Wando, że te wszystkie kobiety
 były zaprzeczeniem erotyzmu.. najczęściej nie chciały
 myśleć o sobie w taki sposób..  _________________
 www.youtube.pl/wilczeoko69
 
 
 |  
			| Cz wrz 29, 2005 7:40 | 
					
					   |  
		|  |  
			| cieplutki 
					Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
 Posty: 1251
   | Incognito napisał(a):  ...przyjaźń między mężczyzną a kobietą (nie koleżeństwo, tylko prawdziwa przyjaźń) nie może trwać wiecznie - albo w końcu zamieni się w miłość, albo skończy.
Jestem w stanie się z tym zgodzić.
 W przyjaźni zachodzą podobne relacje,
 co w Miłości.. jeśli ktoś się z tym nie zgadza,
 najwidoczniej za często operuje słowem przyjaźń,
 nie wiedząc, co te słowo do końca oznacza.
 Tu nie zmienia faktu, że jestem w stanie też 
 uwierzyć w wieczną przyjaźń.. wszystko zależy
 od intencji...
 Tyle rozmawiamy, a moim zamiarem było rozmawiać
 o postawach psychologicznych w wymiarze seksualnym._________________
 www.youtube.pl/wilczeoko69
 
 
 |  
			| Cz wrz 29, 2005 7:42 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Incognito 
					Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
 Posty: 2617
   | cieplutki napisał(a): Piszesz o niej, jako osobie aseksualnej. Wierzę w to.Jestem jednak mężczyzną i wiem, że "nie ma" takich kobiet
 - aseksualnych z urodzenia.. może być aseksualna z ukształtowania,
 ale z urodzenia jest obdarzona tą samą kobiecością co inne kobiety.
 Piszę, że "nie ma", bo w swoim doświadczeniu ewangelizacyjnym
 zauważyłem niejednokrotnie, że tego typu osoby otwierają się
 na seksualność, gdy druga strona wogóle o tym nie myśli,
 nie wywiera presji, czuje pełne bezpieczeństwo, zaufanie, itp.
Oo, to mnie zaskoczyłeś     Myślałem, że jeśli ktoś jest aseksualny, to już na stałe. Ale co rozumiesz przez "otwieranie się na seksualność"? Zainteresowanie osobą przeciwnej płci jako partnerem, czy pragnienie współżycia i gotowość do tego?_________________
 Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
 Pożegnanie jest tutaj
 
 
 |  
			| Cz wrz 29, 2005 9:55 | 
					
					   |  
		|  |  
			| mamalgosia 
					Dołączył(a): Pn sie 15, 2005 11:10
 Posty: 248
   | Z autopsji wiem, że taka przyjaźń jest możliwa. Ale ta przyjaźń, o której piszę trwa już bardzo długo (dłużej niż moje małżeństwo) i wiele przetrwała. 
 
 |  
			| Cz wrz 29, 2005 10:47 | 
					
					   |  
		|  |  
			| zakochanyaniolek 
					Dołączył(a): Wt wrz 27, 2005 15:08
 Posty: 63
   |  cieplutki napisał(a): Zakochany Aniołek
 Chyba jeszcze jesteś za młoda?
 Czy masz męża? Czy masz przyjaźń pozamałżeńską?
Zacznijmy od tego że nie jestem kobietą     Nie mam żony, a tym bardziej męża. Mam 20 lat, mogę być za młody do małżeństwa, ale do przyjażni z kobietą chyba nie? :> Incognito napisał(a): Moim zdaniem przyjaźń między mężczyzną a kobietą (nie koleżeństwo, tylko prawdziwa przyjaźń) nie może trwać wiecznie - albo w końcu zamieni się w miłość, albo skończy.Nie zgadzam się, bo prawdziwa przyjaźń nie rozpadnie się ot tak po prostu. Nawet jeśli przeobraziłaby się w miłość, to nie wiedzę w tym nic złego. Jednak tak może stać się tylko i wyłącznie z jedną "przyjaźnią", bo naprawdę kochać można tylko jedną osobę. Tutaj też pojawia się pytanie, czy taka przyjaźń jako wstęp do miłości naprawde nią byłą... Każdy powienien sobie sam ospowiedzieć na to pytanie, bo dla każdego definicja przyjaźni jest inna, na przykład taka:
 przyjaźń ż V, DCMs. ~źni; lm M. ~źnie, D. ~źni
 «bliskie, serdeczne stosunki z kimś oparte na wzajemnej życzliwości, szczerości, zaufaniu, możności liczenia na kogoś w każdej okoliczności; życzliwość, serdeczność okazywana komuś»
 
 |  
			| Cz wrz 29, 2005 12:55 | 
					
					   |  
		|  |  
			| bobo 
					Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22
 Posty: 1845
   |   Re: Przyjaźń między mężczyzną a kobietą.. a seksualność.cieplutki napisał(a): Czy istnieje przyjaźń między mężczyzną, a kobietą?
 Czy istnieje przyjaźń bez podtekstu seksualnego?
 
 Czy można w małżeństwie przyjaźnić się na boku
 w ukryciu bez żadnego "kosmatego" spojrzenia?
 
 KIEDYŚ OTRZYMAŁEM PIĘKNĄ ODPOWIEDŹ:
 Póki przyjaźń buduje, wszystko jest ok.
 Jeśli niszczy... nie pochodzi od Boga.
Ja od kiedy jestem mężatką miewam przyjaźnie wspólne, nie wyobrażam sobie mieć przyjaciela "na boku", czyli tu odpowiedź na pytanie trzecie.
 Na pytanie pierwsze odpowiem, że przyjaźń taka istnieje np. w małżeństwie, bo miłość to nic innego, jak oddanie się drugiej osobie bez reszty, zaufanie jej, lojalność wobec niej i szczerość przede wszytkim.
 Na pytanie drugie odpowiem, że chyba bez takiego podtekstu nie istnieje. Prędzej, czy później dochodzi do tego, bo jakby nie było są to płci przeciwne. Ale, muszę też nadmienić, że są różne przyjaźnie, np. w pracy, gdzie płeć przeciwna pociąga mnie swoją wiedzą, wielkim autorytetem, swoją mądrościa itp. I NIC POZA TYM.
 A odpowiedź, jaką zacytowałeś jest po prostu piękna._________________
 Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
 
 
 |  
			| Cz wrz 29, 2005 17:46 | 
					
					   |  
		|  |  
			| isabell 1 
					Dołączył(a): N sie 21, 2005 10:15
 Posty: 30
   | Napiszę tak,ja ju nie wierzę w takie przyjażnie od kiedy miałam bardzo nieprzyjemne zdarzenie z koleżanką mojego męża ze szkoły.
 Na początek stała się moją wielką przyjaciółką,a kiedy jej małżeństwo miało  kryzys , chciała szukać pocieszenia u byłego kolegi ,czyli u mojego męża,nie pytajcie mnie proszę o szczegóły ,do niczego nie doszło ,ale same próby ,to było okropne,już nie ma jej w naszym życiu.
 Z mojimi kolegami to też różnie ,wolę się spotykać razem z mężęm wszędzie,zresztą my tak wolimy  _________________
 Miłość jest lekiem na każde zło
 
   
 
 |  
			| Cz wrz 29, 2005 20:27 | 
					
					   |  
		|  |  
			| bobo 
					Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22
 Posty: 1845
   | Isabell 1, ja też miałam podobną sutuację z sąsiadką. Chodziła do mnie jak do sąsiadki, gdy ni z tego, ni z owego zaczęła "przystawiać się" do mojego męża. I zaczęło się niewinnie, najpierw zdobyła moje zaufanie, a potem zaczęła przychodzić do mnie tylko, gdy mój mąż był obecny w domu.
Taką pseudoprzyjaźń odtrąciłam natychmiast i jej wizyty w moim domu ograniczyłam. Skończyło się i basta. Na szczęście dla nas wszystkich.
 _________________
 Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
 
 
 |  
			| Pt wrz 30, 2005 11:48 | 
					
					   |  
		|  |  
 
	|  | Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników
 
 |  
 |