Powiedzcie mi jak to jest jeśli chodzi o seks w małżeństwie niedługo planujemy się pobrać ale mam dylemat jak pogodzić seks z wiarą. Jestem osobą woerzaca i bardzo zależy mi na tym aby moje małżeństwo było szczęśliwe. Wiem że Kościół jest przeciwny antykoncepcji i stąd moje pytanie jak pogodzić przyjmowanie komunii świętej i seks czy kochacie się tylko w bezpieczne dni? Jak rozwiazujecie problem antykoncepcji I przyjmowania komunii ?

Kwestia antykoncepcji jest dość jasno i klarownie wyjaśniona przez Kościół, jeżeli szukasz "kruczków prawnych" tylko po to, by móc przyjmować komunię, stosując antykoncepcję, to niestety, nie ma takiej opcji.

Stosować NPR z nastawieniem, że jeśli dziecko się pocznie to zostanie przyjęte i kochane.

Tego się nie da pogodzić, chcesz być dobrym praktykującym katolikiem, więc musisz ponieść tego konsekwencje.
No i co z ciebie za katolik? z jakiej choinki ty żeś się urwał? przecież musiałeś w szkole mieć wiele lat nauki religii, tam jest to omawiane, a nawet jakbyś czegoś nie zrozumiał, to zawsze można powiedzieć księdzu na tej lekcji religii, żeby wszystko dokładnie wyjaśnił.

Taki jak 90 procent współczesnych, wybierający sobie co im pasuje

Skąd zaczerpnęłaś te dane, poproszę o źródło.

Zawsze tak było. Po prostu: dorośli po wsiach rozumieli doskonale, że z pewnymi sprawami do księdza się nie chodzi. Dzieci natomiast przyglądały się głupkom wiejskim, co wbrew dziadowskiej mądrości do księdza chodzili ze wszystkim; potem wyciągały wnioski. Tak to banglało przez stulecia i jeżeli gdzieś przestało, to nie mam pojęcia, czemu - a dowiem się chętnie...

Kto wie czy czasem nie lepiej wybrać to co pasuje, niż napłodzić 6 dzieci i później 5 własnoręcznie udusić.

Alus, nim podejmiesz decyzję, zwróć uwagę, że imputujesz noldzie słowa których nie wypowiedziała.

W jakim stopniu ludzie, broniąc wiadomego podejścia do spraw intymnych w małżeństwie, są świadomi historii Kościoła? np

https://www.youtube.com/watch?v=oGPDPQA_gHk

A w jakim stopniu biorą pod uwagę różnice jakie występują między-ludźmi? Chodzi mi o różnice w naturze człowieka, które rzutują na zgodę bądź niezgodę między ludźmi (także w małżeństwie). np:

https://blog.melancholia.xyz/2020/07/29/16-pragnien/

Zaiste aborcja to zabojstwo w bialych rekawiczkach i wielu nie widzi w niej problemu tak jak w uduszeniu dziecka.

Obsesja na punkcie aborcji.
Istnieje jeszcze antykoncepcja - promowana NPR to także antykoncepcja.

Widzę, że mój post został zignorowany. W takim razie napiszę bardziej wprost.

Czy naprawdę tak trudno dostrzec ten fenomen, który dokonał się gdzieś około IVw n.e., kiedy to chrześcijanie, z ludzi (często) prześladowanych, zaczęli być hołubieni? Czy nie miało wtedy miejsce odejście od nauki Jezusa? Przecież samo wdrożenie religii katolickiej w ówczesnym państwie rzymskim, było zdecydowanie wbrew temu co nauczał Jezus.

A od tamtej pory. Ilu świętych było niszczonych przez Kościół Katolicki? Czy to było w zgodzie z tym co nauczał Jezus? Nie, to nie było w zgodzie. W zgodzie było postępowanie owych świętych. A czy dzisiejszy Kościół Katolicki można nazwać Jezusowym, jak wśród biskupów można by znaleźć osoby bardziej pasujące do kryminału, niż na przedstawicieli Jezusa?

Wydaje mi się, że z powyższych powodów, szykuję się powrót Kościoła do korzeni chrześcijaństwa, czyli do nauki Jezusa. Wiązać się to będzie ze spadkiem liczebności Kościoła i jego znaczenia społecznego. Tak to opisał gdzieś Benedykt VI. https://misyjne.pl/prorocze-slowa-bened ... -kosciola/

Co do antykoncepcji jak i wielu trudnych tematów. Uważam że nie byłoby ich, gdyby nie współczesne zakłamanie. I żeby właściwie do nich podejść, należało by najpierw samemu przejrzeć. T.j. wyrzucić belkę z własnego oka, gdyż zakłóca ona widzianą rzeczywistość.

Bo twój post to jakaś dziecinada, masz pretensje o to że ludzie popełniają grzechy?



Ludzie mają większe możliwości niż kiedyś, więc mogą zrezygnować z katolicyzmu na rzecz czegoś innego.

Skąd ten wniosek?