Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 20:44



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 119  Następna strona
 Droga Neokatechumenalna 
Autor Wiadomość
Post 
jo_tka napisał(a):
Wiem jedno - neo może się podobać lub nie, ale trwa w Kościele Katolickim. W jedności z biskupem miejsca i papieżem.


Szkoda tylko, że unika jedności z własną parafią.


Pt wrz 30, 2005 21:31

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Jestem ignorantem w wielu sprawach i pewnie nie znam sie do konca.
Wszytkie kwestie liturgi beda chyba podane wspolnie przy tym dokumencie.

A tak sie spytam przy okazji czy franciszkanie mieli odrazu statu? Czy przed ich powstaniem byli sekciarzami? Tez bylo wielu biskupow i karynawol ktorzy sie obrazali ze ci biedacy przyszli do papieza w swich normalnych strojach czyli podniszczonych habitach. Papiez im dal wierw ustne zewolenie, dopiero nastepny papiez musial przyjsc by otrzymali pisemne.

Raz mi opowiadal jeden ksiadz ktory byl rozeslaly na misje po dwoch bez pieniedzy ze we Francji trafili na jedego proboszcza ktory sie spytal gdzie w prawie kanonicznym jest pozwolenie na cos takiego. Wiec zaczal mowic o swietym franciszku, o apostaloch, ktorych wysylal Chrystus. Ksiadz na to: "zawsze twierdzilem ze Jezus Chrystus byl poza prawem kanicznym". Coz tak tez mozna o to Wam chodzi?

Chrystus nie mogl lezec podczas ostatniej wieczerzy prawo kaniczne mu tego zabrania przeciez. Rzeczywistosc zawsze wyprzedza prawo. Duch Swiety charakteryzuje sie tym ze wzbudza rzeczy nowe (ktore sa osadzone w tradycji). I dopiero do biskupow nalezy przyjecie tego po poprzednim zbadaniu. Jak maja jednak badac zabraniajac czegos? To juz sie bada tej rzeczywistosci tylko swoje idee tego, o tym jakos nie ma w Pismie Swietym.

Jeszcze co do siedzenia.
Lepiej zeby siedziec i zeby kazdy mogl adorowac Cialo Chrystusa, czy lepiej zeby stac w kolejce, czasami biec by jeszcze zdarzyc, czasami przewrocic sie o kogos kleczacego, czasami byc popychanym z przodu czy z tylu. Przesadzam, moze tak, takie byly czesto moje odczucia w Mszach niedzielnych w kosciolach. Widzialem tez czesto ludzi pozdrawiajacych sie chocby gestami, czy nawet chlopcow oceniajacych dziewczyny przechodzace obok.
Spojrzmy na realia nie na idealy, niestety czesto to co opisalem jest tylko czescia tego co sie dzieje w czasie komunii, gdy wszyscy musza dojsc do oltarza glownego, ile tam nerwow, ile wzajemnego osadzania. Jesli ma byc tak to chyba wole pojsc do neokatechumenatu i tam spokojnie przyjac ten Najwiekszy Dar, jakim jest Cialo Panskie.

Nie wiem duzo o drodze, ale z tego co wiem to sie odmawia Credo przez pierwszych kilka lat gdyz sie jest gorszym nie lepszym od innych. Potrzeba wiekszego wprowadzenia. Zeby rozumiec co sie mowi. Czy ktos z tak wojujacych kanonistow chocby raz cale credo przetlumaczyl na swoje zycie? I odpowiedzial sobie dlaczego wierzy w Ojca, dlaczego w Syna. dlaczego w Ducha Swietego, ale nie na zasadzie bo tak, tylko czy jakies fakty ktore to potwierdzaja?
Dlatego nie ma sie od poczatku wyznania wiary by wiedziec co sie mowi. Droga jest bardzo zwiazana z katechumenatem. Oczywiscie wiekszosc, z tego co pisza, jest juz ochrzczona, ale w zwiazku z tym ze chodzi o to by odkryc cale bogactwo chrztu to odkrywa sie etapami. Polecam poczytac OIKA'e czyli ryt przygotowania do chrztu doroslych. Tam katechumenow powinno sie wypraszac po homilii, gdyz jeszcze nie dorosli do tego, tutaj zachodzi cos podobnego.
Spytacie mnie o przepisy ktore tak pozwalaja? A Jezuici gdy byli w Paryzu, mieli juz statuty?
Pozwolmy zeby to zbadaly odpowiednie kongregacje wtedy mozna bedzie cos powiedziec.

Tez prosze miec na uwadze ze na drodze bardzo czesto sa osoby ktore wracaja do Kosciola po dlugiej nieobecnosci, albo faktycznym nie byciu, czy chcecie byc jak faryzeusze ktorzy "przebywaja morza i lady by zdobyc jednego czlowieka a potem mu nakladaja ciezary nie do udzwigniecia"? Ja tylko pytam.

Juz koncze, mam wielu przyjaciol na drodze i widzialem jak to zmienilo ich zycie, jak malzenstwa sie schodzily po wielu latach jak narkomani przestawali brac, jak homoseksualiscie mogli zakladac rodzine, i dlatego ich bronie, gdyz tam widac ze dziala Duch Swiety. A gdzie dziala tam tez zawsze wzbudza pewien sprzeciw.

Ktos mowil o zgorszeniu swoimi grzechami. No tak trzeba by bylo zgromic Jezusa Chrystusa ze nazywa ludzi pobielanymi grobami, plemieniem zmijowym, mordercami prorokow. Powinno sie go skarcic ze (jak uslyszymy w niedziele) upomina Betsaide i Korazim (miasta gdzie wedlug Mateusza 11,20 uczynil najwiecej cudow. Przeciez tak nie mozna, ktos moze sie nabawic komleksow, albo miec uraz psychologiczny!!!

Jak dobrze mieli Piotr i inni apostolowie ktorzy nic nie wiedzieli o urazach psychologicznych i mogli smialo mowic do ludzi "wyscie zabili dawce zycia". Gdyby zyli dzisiaj pewnie by im zakazano wystepowac publicznie. Dziwi mnie ze tacy obroncy tradycji posluguja sie taki nowinkami naukowymi, ale jak pisalem malo rozumiem z zycia. Nie znam sie na teologii, ani na prawie kanonicznym, staram sie tylko miec oczy otwarte na to co sie dzieje wokol mnie i staram sie czytac co jakis czas Pismo Swiete. Moze sie myle we wszytkim nie jestem papiezem, nie jestem nieomylny, pewnie cos przekrecilem, ale z chlopskich obserwacji jakos nie wychodzi mi ze krytyka drogi jest rzeczywiscie taka chrzescianska i tradycyjna za jaka chce uchodzic.


So paź 01, 2005 0:57
Zobacz profil
Post 
wiking napisał(a):
A tak sie spytam przy okazji czy franciszkanie mieli odrazu statut? Czy przed ich powstaniem byli sekciarzami?


Zna Pan jakiś dokument/świadectwo stwierdzający, że franciszkanie odprawiali swoje Msze święte w inny sposób niż reszta koscioła? Że zamykali się w swoich domach i celebrowali przy stole na siedząco, unikając wyznania wiary w Jeden, Święty, Katolicki i Apostolski Kościół? Że wymyślali jakieś dziwaczne "stopnie wtajemniczenia" etc.?

wiking napisał(a):
Tez bylo wielu biskupow i karynawol ktorzy sie obrazali ze ci biedacy przyszli do papieza w swich normalnych strojach czyli podniszczonych habitach.


Dzisiaj ciężko (poza Polską) spotkać franciszkanina w habicie. W klasztorze w Leibnitz (Austria) habitów używa wyłącznie przebywająca tam garsta Polaków, a i to nie wszyscy z nich. Wieża stereo z kolumnami i komputer z dostępem do internetu w każdej "celi" to standard.

wiking napisał(a):
Raz mi opowiadal jeden ksiadz ktory byl rozeslaly na misje


Nie rozumiem, po co jeszcze dzisiaj wysyła się na misje, skoro "inne religie też są dobre i prowadzą do zbawienia"?

wiking napisał(a):
Chrystus nie mogl lezec podczas ostatniej wieczerzy


Jest Pan gotów oddać życie swoje za wiarę? Podejrzewam, że nie oddałby Pan za wiarę stu złotych, że np. o samochodzie czy mieszkaniu nie wspomnę... Reszty nie komentuję, bo szkoda mojego czasu.

wiking napisał(a):
Nie wiem duzo o drodze, ale z tego co wiem to sie odmawia Credo przez pierwszych kilka lat gdyz sie jest gorszym nie lepszym od innych.


Jest Pan OCHRZCZONY i przez to nie jest Pan GORSZY od innych! Jest Pan "na tym samym poziomie" co wasz wspaniały "katechista". I choćby się zebrali do kupy wszyscy "katechiści" z całego świata i nie wiem jak się sprężali i wytężali, to i tak nie mają nawet ułamka władzy, którą posiada
choćby jeden kapłan.

wiking napisał(a):
Dlatego nie ma sie od poczatku wyznania wiary by wiedziec co sie mowi.


Aha - czyli ustawa (OWMR) wymaga, ale MY I TAK WIEMY LEPIEJ. Kim wy właściwie jesteście, skoro WIECIE LEPIEJ?

wiking napisał(a):
Pozwolmy zeby to zbadaly odpowiednie kongregacje wtedy mozna bedzie cos powiedziec.


Ale ZANIM "odpowiednia kongregacja" wam pozwoli na odstąpienie od jakiegoś przepisu, to MACIE SIĘ STOSOWAĆ do obowiązującego prawa i BYĆ MU POSŁUSZNI.

wiking napisał(a):
Tez prosze miec na uwadze ze na drodze bardzo czesto sa osoby ktore wracaja do Kosciola po dlugiej nieobecnosci, albo faktycznym nie byciu, czy chcecie byc jak faryzeusze ktorzy "przebywaja morza i lady by zdobyc jednego czlowieka a potem mu nakladaja ciezary nie do udzwigniecia"?


Wyznanie wiary katolickiej i zgięcie kolana przed Ciałem Chrystusa = ciężar nie do udźwignięcia? Nieźle... Coraz nieźlej...


So paź 01, 2005 8:31

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
No tak argumenty musze powiedziec powalajace.

Na przytoczenie faktu ze franciszkanie nie byli ubrani wedlug owczesnych norm odwiedzia ma byc ze dzis nie nosza habitow. A co ma neokatechumenat do tego?

Franciszkanie robili wiele rzeczy niegdodnych z owczesnymi normami chociazby chodzili i glosili misje po dwoch, tez bylo wielu ktorzy sie na oburzali. Ale jak pisalem wpierw jest jakas praktyka i pozniej ja mozna ocenic, lezy to jednak w kwestii Stolicy Apostolskiej i poszczegolnych, wiec niech zbadaja ocenia i po ich wypowiedzi bedzie mozna sie sprzeczac, z tego co wiem nie lezy to w kwestii "pjo" czy jakielkolwiek innej osoby prywatnej. Moze wiec zostawmy wlasciwym organom rozporzadzanie, skoro oficjalnie nie zabrania sie. Mam na mysli specjalny dekret, przeciez wielu biskupow wie jak to wyglada, sam papiez uczestniczyl w takich Mszach. Co jakis czas sa organizowane spotkania kilkudniowe dla biskupow poszczegolnych kontynetow, gdzie sa zapraszani wszyscy biskupi danego kontynetu, na ktorych zawsze jest tez Eucharystia w takiej formie. Np tej Ameryk bylo ponad 250 biskupow. Jasne pewnie wszytkich upito albo znarkotyzowano i nie wiedzieli w czym biora udzial.

Juz najbardziej rozbawilo mnie to ze gdy mowilem o misjach padlo pytanie czy jeszcze sa potrzebne. Przeciez to pokazuje ze neokatechumenat ma podejscie misyjne, czyli nie uwaza wszytkich religii za takie same. Ja nie grzesze inteligencja ale troche wiecej logiki czasami sie przyda.

Co ja dalem za moja wiare, to zostawiam Panu Bogu "Niech nie wie lewica co czyni prawica", poza tym co ma do tego w jakiej pozycji Chrystus sprawowal Ostatnia wieczerze, naprawde argumenty ni przypiol ni wypiol.

Jeszcze tylko o sobocie i o tym by tworzyc jeden kosciol niedzielny.
Przecietna parafia miejska ma 10000 -15000 osob. Statystyki mowia ze 10 % chodzi regularnie na Msze. Czyli 1000-1500. Nie ma duzo kosciolow ktore sa w stanie pomiescic taka liczbe, napewno tez nie jest optymalmyn by tworzyc jednosc parafialna. Dosc rozumnie jest wiele Mszy niedzielnych. Czy mi ktos moze wytlumaczyc jaka jednosc maja ci co chodza na 8 rano i ci co 13 i ci co 20? Utopia!
Nie rozumiem wiec rzadania by nikt nie mial w sobote. Juz nie mowiac o tym ze wiele osob idzie i w sobote i w niedziele.

Jeszcze do tego dochodzi fakt ze czesto nie jest sie w swojej parafii. Juz nie mowie o tym ze wiekszosc ludzi w miastach chodzi gdzie im sie najbardziej podoba a nie do parafii. Ale mam na mysli sytlacje gdzie sie odwiefdza rodzine, np. chorych rodzicow, dzieci z ich rodzinami, czy lekarz ktory ma dyzur i wyszczy ida do najblizszego kosciola.
Nie rozumiem wiec czemu od tych wszytkich ludzi nie wymaga sie jednosci parafialnej Mszy niedzielnej a od tych co chodza w sobote wieczorem tak.

Co do bycia gorszym do bardziej mi chodzilo o to ze sie rozumie mniej, czy ze sie ma sie mniejsza wiare, i dlatego trzeba wiekszego wprowadzenia w pewne formy duchowosci.
Nie rozumiem tez co to ma znaczyc z tymi lepszymi katechistami, czy ktos cos takiego mowil, ze sie ktos lepszy bedac katechista? Czy nie probuje sie nadinterpretowac niektorych tekstow?
Juz nie mowie ze sw Pawel pisac "uwazajac wszytkich lepszych od siebie", ale pewnie bredzil.
Poza tym w grupie katechistow z tego mi wiadomo prawie zawsze jest tez ksiadz. Co do "wladzy "swieckich w formacji duchowej. Sw Franciszek nie byl kaplanem a jakos mial wladze nad swoimi mnichami, taka jaka oni sami mu dali. Papiez Jan Pawel II tez byl wychowankiem swieckiego katechety, pisal gdzies ze mu zawdziecza ogromnie duzo ze swego wzrostu duchowego. Ale no tak zapomnialem przeciez to ten sam papiez ktory jest krytykowany przez tradycjonalistow, to moze jego zdanie tylko pogorszy ogolne podejscie do swieckich.

Czy ja gdzies pisalem ze jestem na drodze?
Nie, i jesli sie mnie tam wpisuje ukazuje to tylko ze sie czyta odpowiedzi pobieznie, nawet nie starajac sie zrozumiec postow drugiej osoby.

Wiec jak pan sam napisal szkoda czasu na odpowiadanie.

Skoro neokatechumenat jest uznany w statutach jako droga wzrastania w wierze (nigdzie nie jest napisane ze jedyna) i ze jest ma charakter katechumenalny, to odnoszenie sie do rytu wprowadzenia doroslych do chrztu ma tu swoje odniesie, polecam poczytac ten dokument koscielny, wiecej rytual koscielny.


So paź 01, 2005 9:38
Zobacz profil
Post 
wiking napisał(a):
Na przytoczenie faktu ze franciszkanie nie byli ubrani wedlug owczesnych norm


Ówczesną normą było, że każdy chodzi w tym, co ma na sobie. I nierzadko habit był jedyną rzeczą, jaką franciszkanin miał na własność.

Dzisiaj normy się "nieco" zmieniły, a każdy z nas ma chociażby kilka par majtek i koszul na zmianę.

wiking napisał(a):
Franciszkanie robili wiele rzeczy niegdodnych z owczesnymi normami chociazby chodzili i glosili misje po dwoch


No niesamowite... I pewnie jeszcze domagali się od proboszczów udostępniania im kapłanów i pomieszczeń do celebrowania swoich nabożeństw na stołach i na siedząco etc.? Z tego, co pamiętam, to franciszkanie NIGDY nie tworzysli swoich osobnych rytów nabożeństw i Mszy, tylko GORLIWIE trzymali się OBOWIĄZUJĄCYCH w Kościele przepisów. A jeśli chcieli "poeksperymentować" (np. słynna szopka z żywymi zwierzętami w kaplicy), to UPRZEDNIO starali się o ZGODĘ.

Gość Niedzielny napisał(a):
Właśnie w tym miejscu, osiem wieków temu, św. Franciszek chciał pozwolić miejscowej ludności wczuć się w bezradność pierwszych ludzkich chwil życia wszechpotężnego Boga. - W świadomości Franciszka głęboko wyrył się obraz Chrystusa jako konkretnego człowieka. Dlatego starał się Go ukazywać także w tajemnicach Jego ziemskiego życia: wcielenia, narodzenia, ubogiego życia i męczeńskiej śmierci na krzyżu - opowiada mój przewodnik i, kontynuując swą opowieść, sprawia, że cofamy się do 1223 roku. - Otrzymawszy wcześniej pozwolenie od papieża Honoriusza III, Franciszek kazał do groty nanieść siana, przyprowadzić wołu, osła i stadko owiec, wokół kamiennego żłobu zgromadził okoliczną ludność. Tak tę noc opisuje jego biograf: „Uczczono prostotę, wysławiono ubóstwo, podkreślono pokorę, i tak Greccio stało się jakby nowym Betlejem. Przybyły rzesze ludzi, ciesząc się w nowy sposób z nowej tajemnicy.

Głosy rozchodziły się po lesie, a skały odpowiadały echem na radosne okrzyki. Bracia śpieszyli, oddając Panu należne chwalby, a cała noc rozbrzmiewała okrzykami wesela. Ponad żłóbkiem kapłan odprawiał uroczystą Mszę świętą. Święty Boży ubiera się w szaty diakońskie, był bowiem diakonem, i donośnym głosem śpiewa świętą Ewangelię. A jego głos jasny i dźwięczny wszystkich zaprasza do najwyższych nagród. Potem głosi kazanie do stojącego wokół ludu, słodko przemawiając o narodzeniu ubogiego Króla i małym miasteczku Betlejem“.

http://www.goscniedzielny.pl/artykul.ph ... F3%B3+i+my


Zauważa Pan róznicę? NAJPIERW zgoda od PAPIEŻA, a POTEM eksperymentowanie. A nie na odwrót. I jeszcze jedna różnica: kult PUBLICZNY, a nie elitarne nabożeństwo dla "wybranych".

wiking napisał(a):
skoro oficjalnie nie zabrania sie.


Oficjalnie zabrania się, co próbujemy Państwu udowodnić. Niestety, zeby to zrozumieć, trzeba najpierw posiąść niełatwą sztukę czytania ze zrozumieniem.

wiking napisał(a):
Jasne pewnie wszytkich upito albo znarkotyzowano i nie wiedzieli w czym biora udzial.


Nie o to chodzi. Państwo zakładacie, że wszyscy księża i biskupi przestrzegają przepisy liturgiczne. Rozumiem, ze instrukcja Redemptionis Sacramentum to tylko wymysł czyjejś chorej wyobraźni???

wiking napisał(a):
Nie rozumiem wiec rzadania by nikt nie mial w sobote.


Jest Pan katolikiem? To chodź Pan w NIEDZIELE. Dla katolika dniem świętym jest NIEDZIELA. I proszę mi tu nie wciskac kitu o żydowskiej rachubie dnia, bo jest Pan katolikiem, a nie żydem.

wiking napisał(a):
Poza tym w grupie katechistow z tego mi wiadomo prawie zawsze jest tez ksiadz.


"prawie zawsze". Dobre... Ja sobie nie wyobrażam, żeby mnie katechizował kto inny niż duchowny.

wiking napisał(a):
Co do "wladzy "swieckich w formacji duchowej. Sw Franciszek nie byl kaplanem a jakos mial wladze nad swoimi mnichami, taka jaka oni sami mu dali.


Był diakonem, a więc był DUCHOWNYM, a nie świeckim.

wiking napisał(a):
to odnoszenie sie do rytu wprowadzenia doroslych do chrztu ma tu swoje odniesie, polecam poczytac ten dokument koscielny, wiecej rytual koscielny.


A może mi Pan wytłumaczyć, po co osobom OCHRZCZONYM przygotowywanie ich do chrztu?

http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=23028


So paź 01, 2005 13:01

Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23
Posty: 321
Post 
Czytając te posty odnoszę wrażenie jakby wszyscy mieli wiele racji?
Czy to możliwe?
Może dobry byłby tu fragment przytoczony dla mnie w innej dyskusji o medaliku, ale bym mógł sie z nim zgodzić poszerzony o wcześniesze zdanie:
1 Tes 5:21-22
21. Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie!
22. Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.
(BT)
Również w tym Neokatechumenacie.

"Otwórz me oczy, chcę widzieć Jezusa
i być bliżej Niego i kochać goręcej.
Otwórz ma uszy i naucz mnie słuchać,
otwórz ma oczy chcę widzieć Jezusa"

Dużo łask życze dla obu panów i Pjo i Wikinga.

_________________
Jezu, ufam Tobie


So paź 01, 2005 17:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 11:27
Posty: 556
Post 
pjo napisał(a):
Zauważa Pan róznicę? NAJPIERW zgoda od PAPIEŻA, a POTEM eksperymentowanie. A nie na odwrót. I jeszcze jedna różnica: kult PUBLICZNY, a nie elitarne nabożeństwo dla "wybranych".


pjo
zgoda Papieża jest i była od zawsze. Papież od początku był żywo związany z Drogą, od początku Drodze błogosławił.. czego niejako ukoronowaniem było podpisanie Statutu.
co do kultu publicznego... Droga jest otwarta na wszystkich, z katechez wstępnych nikogo nie wyrzucą.. nie pytają kim jesteś i czego tu szukasz.. nie ma "kategorii" ludzi - pan może wejść, a panu już dziękujemy - to ten sam Kościół katolicki (powszechny)

co do biskupów..
pjo, obecnie są 64 seminaria misyjne RM (50 było kilka lat temu), działają na terenie diecezji.. otwarciu każdego towarzyszy biskup dokładnie wiedząc co to za jedni, bo bez tej wiedzy nie zgodziliby się na utworzenie owego seminarium... ale mniejsza o seminaria.. nie wiem czy jest w Polsce jakaś diecezja gdzie nie ma Drogi, poza Polską w bardzo wielu krajach (łącznie z Chinami i krajami afrykańskimi).. na to, żeby Droga mogła zaistnieć w jakiejś diecezji musi być zgoda biskupa miejsca.. no i przede wszystkim zgoda Papieża na istnienie w ogóle w obrębie KK Drogi... jeżeli oni wszyscy się mylą zgadzając się na istnienie tak heretyckiej sekty na podwładnych im terenach.. to co z Kościołem Katolickim?!?!? jak On może jeszcze istnieć skoro przewodzi mu "banda ślepych na wszystko biskupów z Papieżem na czele"? ? ?
(moderatorów proszę w miarę możliwości o nie cięcie ostatniego zdania)

_________________
Jeśli chcesz zrozumieć drugiego człowieka..
nie słuchaj tego co mówi..
wsłuchuj się raczej w to, co przemilcza..
Khalil Gibran


So paź 01, 2005 19:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 18, 2005 20:16
Posty: 26
Post 
Sam jestem na drodze neokatechumenalnej i powiem tylko tyle, że nie ma nic lepszego do naprawy samego siebie względem Boga niż droga......
Jest tam wszystko czego zabłąkana duszyczka potrzebuje: Słowa Bożego, zrozumienia, SAMEGO BOGA....
Wspólnota składa się z takich samych ludzi jakimi się otaczasz na codzień...i wszyscy razem tworzycie grupe ludzi szukających tej właściwej i prawdziwej drogi do zbawienia.
Jeśli myślisz, że z Twoją wiarą jest ok, że jesteś co tydzień w kościółku i wiesz, że On jest.......wejdź na droge....a poznasz prawde o sobie....

Zachęcam wszystkich do DROGI NEOKATECHUMENALNEJ....

Jestem juz nw niej 4 lata i moje życie tylko się poprawia....

A tak poza tym chciałem pozdrowić wszystkich neonów....SHALOM BRACIA!!!!!!! :-D :-D :-D :-D :-D

Jestem z VI wspólnoty z Torunia..... :-D

_________________
"Jeszcze nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"


N paź 02, 2005 0:09
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 23, 2005 19:50
Posty: 180
Post 
MaRaHiD napisał(a):
A tak poza tym chciałem pozdrowić wszystkich neonów....SHALOM BRACIA!!!!!!! :-D :-D :-D :-D :-D


To wy się sami zwiecie "neonami"? Sądziłem, że to określenie wielce pejoratywne używają jedynie wrogowie neokatechumenatu.

A poza tym shalom to określenie żydów a nie katolików. Skoro jesteśmy przy temacie, może ktoś mi wytłumaczyć czemu tyle żydowskich elementów zawiera droga? Menory, pozdrowienia, itd.

_________________
Logicznych powodów brak, gdy pod chełmem jeno wiatr :-)


N paź 02, 2005 23:28
Zobacz profil
Post 
Neokatechumenat to powrót do "korzeni" chrześcijaństwa. Do tego w jaki sposób żyli pierwsi wyznawcy Chrystusa. Pewna symbolika (jak choćby ryba, tzw. "neonka") również ma głębokie znaczenie i swe korzenie u początków wieków chrześcijaństwa. To ryba właśnie, a nie krzyż, początkowo była "znakiem rozpoznawczym" chrześcijan.
Z resztą, co Ciebie drogi Kolego w tym razi? To jest właśnie swoisty charyzmat, a może raczej po prostu to co charakteryzuje Drogę.
Poza tym, czy tego chcemy czy nie, to faktem jest iż Żydzi są naszymi starszymi w wierze braćmi...


Wątek dotyczący Żydów został wydzielony:
http://www.forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=5437
baranek


Pn paź 03, 2005 7:25

Dołączył(a): Wt maja 31, 2005 9:22
Posty: 40
Post 
koralinek napisał(a):
Neokatechumenat to powrót do "korzeni" chrześcijaństwa. Do tego w jaki sposób żyli pierwsi wyznawcy Chrystusa.


Czy ktos posiada jakiekolwiek dowody na w/w temat? O wiele pewniejsze jest trzymanie sie uswieconej tradycji Kosciola, a nie czyichs wyobrazen i projekcji pod tytulem "jak to bylo naprawde".

Ponadto symbolem chrzescijanstwa jest Krzyz - inne sa podrzedne w stosunku do niego.


Pn paź 03, 2005 22:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 20:30
Posty: 469
Post 
pjo napisał(a):
jo_tka napisał(a):
Wiem jedno - neo może się podobać lub nie, ale trwa w Kościele Katolickim. W jedności z biskupem miejsca i papieżem.


Szkoda tylko, że unika jedności z własną parafią.


Głupoty piszesz, Neokatechumenat wcale nie unika jedności z parafia, jest jej częścią i ma być pomocą dla proboszczów tych parafii w których ona jest. Poczytaj sobie Statuty, za nim takie brednie napiszesz.

Pozdrawiam

_________________
Obrazek
Tomasz32 -->ADONAJ ELOHENU
ADONAJ EHAD


Pn paź 03, 2005 23:45
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 20:30
Posty: 469
Post 
MaRaHiD napisał(a):
Sam jestem na drodze neokatechumenalnej i powiem tylko tyle, że nie ma nic lepszego do naprawy samego siebie względem Boga niż droga......
Jest tam wszystko czego zabłąkana duszyczka potrzebuje: Słowa Bożego, zrozumienia, SAMEGO BOGA....
Wspólnota składa się z takich samych ludzi jakimi się otaczasz na codzień...i wszyscy razem tworzycie grupe ludzi szukających tej właściwej i prawdziwej drogi do zbawienia.
Jeśli myślisz, że z Twoją wiarą jest ok, że jesteś co tydzień w kościółku i wiesz, że On jest.......wejdź na droge....a poznasz prawde o sobie....

Zachęcam wszystkich do DROGI NEOKATECHUMENALNEJ....

Jestem juz nw niej 4 lata i moje życie tylko się poprawia....

A tak poza tym chciałem pozdrowić wszystkich neonów....SHALOM BRACIA!!!!!!! :-D :-D :-D :-D :-D

Jestem z VI wspólnoty z Torunia..... :-D


SHALOM, Ciekawe czy ci uwierzą w to co piszesz?, ale ważne że jesteś, bo przynajmniej przedstawisz trochę Drogę, nie jako sektę, ale jako wspólnotę należącą do Kościoła. Z Bogiem bracie, siej ile możesz, a Bóg będzie robił swoje.

Pozdrawiam

_________________
Obrazek
Tomasz32 -->ADONAJ ELOHENU
ADONAJ EHAD


Wt paź 04, 2005 0:10
Zobacz profil WWW
Post 
TOMASZ32 napisał(a):
pjo napisał(a):
jo_tka napisał(a):
Wiem jedno - neo może się podobać lub nie, ale trwa w Kościele Katolickim. W jedności z biskupem miejsca i papieżem.


Szkoda tylko, że unika jedności z własną parafią.


Głupoty piszesz, Neokatechumenat wcale nie unika jedności z parafia


1) Ma swoje OSOBNE Msze święte
2) celebrowane w SOBOTĘ późnym wieczorem a nie w niedzielę
3) Nie stosuje się do OGÓLNYCH przepisów liturgicznych, które ZABRANIAJĄ wielu zachowań praktykowanych przez "neokatechumenów"
4) Na swoje Msze święte NIE WPUSZCZA osób postronnych

fajna mi "jedność"

No i są nielogiczni. Po co ochrzczonych ludzi przygotowywać do Chrztu świętego?


Wt paź 04, 2005 7:16
Post 
TOMASZ32 napisał(a):
SHALOM


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!


Wt paź 04, 2005 7:17
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 119  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL