Autor |
Wiadomość |
niewazny12
Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19 Posty: 1350
|
 Re: Powołanie do cierpienia
Niestety, faktycznie można o mnie powiedzieć, że jestem słaby. Nie wiem, jak tylu ludzi mężnie znosiło duże cierpienia - ja raczej od większego cierpienia łatwo "wymiękam"  Przez brak zaspokojenia pragnień intymnych i romantycznych mogę być "obrażony na wszystko", apatyczny, "rozleniwiony". Brak żony mnie demotywuje... Do tego poważne zaburzenia psychiczne i leki na nie, które raczej mają pewne skutki uboczne. Bezżenność psychicznie może naprawdę "boleć". Bardzo chciałbym być prawdziwie aseksualny i aromantyczny, nie mieć żadnego pociągu płciowego. Funkcjonuję gorzej niż niejedna osoba z bardziej typowym autyzmem czy psychozą schizofreniczną  I jestem strasznym "dziwakiem". Nie radzę sobie z życiem religijnym. Mam myśli, aby zmienić religię (np. na opartą na Koranie, bo w związku z Koranem odkryto mnóstwo zależności liczbowych i językowych, które mogą wyglądać na coś, co tylko Bóg wszechmogący i wszechwiedzący mógł zaprojektować).
_________________ Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.
|
Śr mar 10, 2021 22:18 |
|
|
|
 |
Zbigniew3991
Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46 Posty: 2682
|
 Re: Powołanie do cierpienia
Jak rozumiem nie możesz znaleźć żony, bo jesteś słaby (przez to chorujesz), a jesteś słaby, bo masz "brak zaspokojenia pragnień intymnych i romantycznych"?
_________________ MODERATOR
|
Cz mar 11, 2021 20:23 |
|
 |
niewazny12
Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19 Posty: 1350
|
 Re: Powołanie do cierpienia
Doświadczenie pragnień erotyczno-romantycznych bywało dla mnie "męczarnią psychiczną". Od około doby nie mam libido czy przynajmniej mam bardzo wyraźnie ograniczone, na szczęście. Czytałem wczoraj około 22:30 post ks. Dariusza Olewińskiego "Co jest dozwolone w małżeństwie?" ( http://teologkatolicki.blogspot.com/202 ... stwie.html). Doszedłem do wniosku, że wiara katolicka pozwala na tyle mało w zakresie erotyzmu, że nie ma sensu "dbać o "zaspokojenie" pragnień erotycznych". Chcę wspomnieć, że nigdy nie czułem wyraźniejszego pragnienia posiadania potomstwa, ale uważam, że obecnie ludzie zawierają związki małżeńskie i płodzą potomstwo generalnie wyraźnie za późno, co np. powoduje większe ryzyko pewnych chorób u potomstwa (np. zespołu Downa). Mam prawie 30 lat i nigdy nie byłem w związku, do związku najbardziej ciągnął mnie pociąg erotyczny (na dodatek związany z obleśnymi i dziwacznymi preferencjami seksualnymi trwającymi od dzieciństwa, które są skłonnościami patologicznymi, których nie chciałem i nie chcę), którego katolicyzm niemalże zabrania "zaspokajać", gdy zniknie ten uciążliwy pociąg, to pragnienie bycia w związku może bardzo wyraźnie się zmniejszyć, jeśli nie w ogóle zaniknąć. Od dzieciństwa wiedziałem też o możliwości wystąpienia konfliktu serologicznego związanego z czynnikiem Rh (który grozi śmiercią potomstwa) i nie chciałem, aby między mną a moją żoną występował ten konflikt. Bardzo ważny dla "mnie" byłby wygląd fizyczny żony (co ciekawe, piękna kobieta mogłaby być mniej pociągająca erotycznie niż "brzydka", ta piękna ma też inne walory (estetyczne) niż to, co erotyczne, w przypadku "brzydkiej" łatwiej "pragnąć wyraźnie erotyzmu", tego, co jest związane z intymnymi częściami ciała; Maryja jest przepiękna, a całkowicie nieerotyczna, czysta i zawsze dziewicza oraz niepokalana - tak więc piękna kobieta nie musi być atrakcyjna seksualnie!), co ciekawe, samo imię może dużo znaczyć w kontekście atrakcyjności kobiety (moja natura bardzo nie chciałaby żony o imieniu takim samym, jak ma moja siostra czy matka, wiele imion koleżanek ze szkół jest niestety dla mnie "seksownych").
_________________ Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.
|
Pn sie 23, 2021 21:00 |
|
|
|
 |
BożyMężczyzna
Dołączył(a): Pn sie 23, 2021 8:38 Posty: 4
|
 Re: Powołanie do cierpienia
Nie wiem czy to będzie brutalne czy też nie ale z tego co piszesz... w większości wynika mi, że największym Twoim problemem jest brak kobiety i brak życia intymnego. To jest oszukiwanie samego siebie. Skoro masz potrzeby seksualne, walczysz z nimi - odwlekasz je... to powodujesz w sobie coraz większe problemy. Nie lepiej będzie jednak być takim jakim się jest? Jeżeli znajdziesz pracę, to i znajdziesz kobietę. Jeżeli znajdziesz kobietę to i być może weźmiesz z nią ślub i będziesz współżyć. Mnie się podoba to spojrzenie na tę sprawę: https://www.youtube.com/watch?v=u68_Fyc ... 5wXXIwiekuZoabcz - może pozwoli Ci to spojrzeć na te sprawy nieco inaczej 
|
Wt sie 24, 2021 9:15 |
|
 |
niewazny12
Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19 Posty: 1350
|
 Re: Powołanie do cierpienia
Nie akceptuję jakichkolwiek pragnień erotycznych. Chcę być wolny od pożądliwości seksualnej, nawet wobec własnej żony, gdybym takową miał. Od kilkudziesięciu godzin nie czuję czy praktycznie nie czuję pragnień erotycznych i to dobra zmiana, zniknął pewien rodzaj pokus i się mniej cierpi dzięki temu.
Mi "seksualność", erotyka może kojarzyć się ze smrodem, brzydotą i wstydem. Tego dosłownie dotyczyły moje skłonności seksualne, które były u mnie już w dzieciństwie, wyraźnie przed okresem dojrzewania. Nie interesowały mnie genitalia. Możliwe, że pewnego rodzaju smród, pewnego rodzaju brzydota i pewnego rodzaju wstyd (związany zwłaszcza z intymnymi częściami ciała i intymnymi czynnościami) były w pewnym sensie dla mnie "fetyszami", bez których erotyka byłaby dla mnie nieatrakcyjna.
Mogę myśleć, że własna żona i skonsumowanie małżeństwa byłyby bardzo dobre dla mojego zdrowia, zwłaszcza psychicznego. Czytałem czy słyszałem o osobach z zaburzeniami ze spektrum autyzmu czy schizofrenią, które weszły w związki małżeńskie i wychowywały biologiczne potomstwo. Miałem diagnozy całościowego zaburzenia rozwoju (zespołu Aspergera) i choroby psychicznej (zaburzeń typu schizofrenii) jednocześnie, mam nawet takie orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności z ich powodu. Biorę leki psychiatrycznie i mam "straszne skłonności do lenistwa" (może w pewien sposób nasilane przez brane leki, które przepisywali psychiatrzy), które są nasilane przez sytuację związaną z koronawirusem SARS-CoV-2. Nie mam halucynacji, niepełnosprawności intelektualnej, nie chodziłem do szkoły specjalnej, nie mam orzeczenia o niepełnosprawności fizycznej, potrafię się cieszyć (nie mam anhedonii, przynajmniej całkowitej).
_________________ Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.
|
Wt sie 24, 2021 16:53 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Powołanie do cierpienia
Ja Ci powiem ,ze nie mam aspergera ale też czuje odrzucenie społeczne. Aczkolwiek czasem z własnego wyboru. Bo mógbłym przebywać z tymi znajomi ,ale miałbym trudności bo by mi dokuczali chociaz to dla nich nie byłoby dokuczanie coś za coś. Mam takiego znajomego z którym urwałem kontakt ze zwględu na to ,ze mi dokuczał i dalej dokucza ale to już inny sposób.. Ale to tylko znajomi tacy którzy są albo i ich nie ma.Nie są to bliżsi koledzy.
|
N gru 05, 2021 15:32 |
|
 |
Adeptus7
Dołączył(a): Cz cze 09, 2022 12:18 Posty: 31
|
 Re: Powołanie do cierpienia
Cytuj: Sam fakt, że ktoś się urodzi ciężko chory bądź popadnie w nią w trakcie życia, nie oznacza, że Bóg nas powołuje do cierpienia, to tylko nasze ludzkie myślenie, które przypisujemy Bogu. Bóg stworzył wszystko co żyje! Najwyraźniej prócz bakterii i wirusów.
|
Cz cze 09, 2022 14:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|