| 
 
 
 
	
	
		
			|   | Strona 1 z 1 
 | [ Posty: 7 ] |  |  
        
        
            | Autor | Wiadomość |  
			| Andy72 
					Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
 Posty: 9125
   |   Atlasi niezbuntowaniPIĘKNY WIERSZ O RÓŻAŃCU
 W małej izdebce, tuż obok łóżka,
 Z różańcem w ręku klęczy staruszka
 Czemuż to babciu mówisz pacierze?
 Bo ja w ich siłę naprawdę wierzę.
 
 Wierzę, że te małe paciorki z dębiny
 Moc mają ogromną, odpuszczają winy
 Gdy zawiodą lekarze, gdy znikąd pomocy
 Ja,grzesznik niegodny, korzystam z ich mocy
 
 Pierwsza dziesiątka jest za papieża
 Niech nami kieruje, Bogu powierza.
 Druga w intencji całego Kościoła
 Modlitwą silny wszystkiemu podoła.
 
 Trzecia za męża, co zmarł i już jest w niebie
 A może w czyśćcu, lub większej potrzebie
 Czwartą odmawiam w intencji syna...
 Przy tych słowach staruszka płakać zaczyna
 
 Był dobry chłopak, lecz od ojca pogrzebu
 Odwrócił się od Boga, złorzeczył niebu
 Nie rozumiał, że Bóg w swojej miłości
 Dał wolną wolę dla całej ludzkości.
 
 Zaś człowiek dar ten bezcenny i hojny
 Zamienił na chciwości, wyzysk i wojny
 I teraz, gdy wypadek czy wojenna trwoga
 Nie wini siebie, lecz zawsze Boga.
 
 Myślałam, że syn, gdy założył rodzinę,
 Gdy wziął na ręce swą pierwszą dziecinę,
 Zrozumiał swe błędy, cel odnalazł w życiu
 Lecz on mimo rodziny, pogrążył się w piciu.
 
 Awantury, alkohol, płacz i siniaki
 Czemu swym dzieciom los zgotował taki?
 Nie było miłości, pieniędzy, jedzenia,
 Spokój był tylko, gdy szedł do więzienia.
 
 Ja zaś przez lata biorąc różaniec do ręki,
 Bogu polecam swych wnucząt udręki,
 Lecz syn w nałogu trwał dalej uparty,
 Z czwartej dziesiątki robił sobie żarty.
 
 "Lepiej piątą odmawiaj sama za siebie
 Bo żyjesz tylko o wodzie i chlebie.
 Na nic te posty i twoje modły,
 Bo los już taki musi być podły."
 
 Płacze staruszka, drżą wątłe ramiona.
 Wie, że jest chora, niedługo skona.
 Co będzie z synem, z jego rodziną?
 Czy znajdą drogę prawdziwą, jedyną?
 
 I zmarła nieboga. Wezwano syna
 Ten twardo powiedział - nie moja to wina.
 Lecz widząc w trumnie matki swej trupa,
 Poczuł jak mu pęka na sercu skorupa.
 
 Zobaczył różaniec swej zmarłej matki,
 W miejscu czwartej dziesiątki zupełnie gładki.
 Nie ma paciorków - patrzy i nie wierzy,
 Palcami starte od milionów pacierzy.
 
 Tylko piąta dziesiątka była jak nowa,
 Przypomniał swe kpiące o niej słowa.
 Na palcach zobaczył od łańcuszka rany,
 Wybacz mi - krzyknął - Boże mój kochany!
 
 Ożyło w końcu syna sumienie,
 Przysięgam ci matko, że ja się zmienię.
 Całował zimne swej matki dłonie,
 Twarz łzami zoraną i siwe skronie.
 
 Rzucił nałogi, oddał się Bogu,
 Szczęście gościło w ich domu progu.
 I codziennie wieczorem, całą rodziną,
 Różaniec mówili za matki przyczyną..
 
 (było udostępnione na Facebooku, tytuł wątku mój)
 _________________
 Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
 
 
 |  
			| Cz mar 11, 2021 15:59 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| No_Pasaran 
					Dołączył(a): Śr gru 02, 2020 14:28
 Posty: 536
   |   Re: Atlasi niezbuntowaniO czym mamy rozmawiać w tym wątku? _________________
 Hasta la Victoria Siempre
 
 
 |  
			| Cz mar 11, 2021 17:06 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Andy72 
					Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
 Posty: 9125
   |   Re: Atlasi niezbuntowaniTo Hyde Park - miejsce na twórczość  _________________
 Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
 
 
 |  
			| Cz mar 11, 2021 17:17 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| malakdjibril 
					Dołączył(a): Pt mar 12, 2021 8:01
 Posty: 4
   |   Re: Atlasi niezbuntowaniWidzę kolega czytał Ayn Rand. Dobrze. 
 
 |  
			| Pt mar 12, 2021 8:08 | 
					
					   |  
		|  |  
			| george45 
					Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
 Posty: 3268
   |   Re: Atlasi niezbuntowaniAndy72 napisał(a): To Hyde Park - miejsce na twórczość   Nie nazwałbym tego nawet twórczością prymitywną. Moim zdaniem to kserodaktylizm. Kserodaktyl kopiuje to co stare i publikuje pod nowym tytułem, nie wiedząc po co.
 
 |  
			| Pt mar 12, 2021 10:20 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| białogłowa 
					Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 13:57
 Posty: 1182
   |   Re: Atlasi niezbuntowaniTo mógłby być temat o tym, jak kochać alkoholika, albo uzależnionego w inny sposób (choć to nie temat na ten dział). Na koniec wiersza, już mniejsza o jakość tych rymów, miłość zwyciężyła, syn przestał pić i bić. Tylko, że po drodze łamał, a być może złamał na dobre, życie swoim dzieciom i żonie. Matka płakała i modliła się. Miłość powinna być łaskawa i cierpliwa, ale czy powinna być łaskawa i cierpliwa, gdy przemoc dotyka innych? Bo rozumiem, że można (może trzeba w imię tych wartości?) samemu się poświęcać, ale czy można cierpliwie i łaskawie patrzeć, gdy synuś krzywdzi kogoś innego?
 
 Krąży po necie, podobny w przesłaniu, tekst w tłumaczeniu J. Tuwima, Serce Matki. Zaczyna się od słów: "Żył niegdyś ciura biedaczyna...".
 _________________
 Tylko Bogu chwała
 
 
 |  
			| Śr mar 24, 2021 11:25 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Andy72 
					Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
 Posty: 9125
   |   Re: Atlasi niezbuntowaniTutaj chciałbym zwrócić uwagę na pokorną modlitwę różańcową (jak z przypowieści o natrętnej wdowie). Te masy niezauważanych z "niemodnym" różańcem w ręku. Co by było gdyby ich zabrakło? _________________
 Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
 
 
 |  
			| Śr mar 24, 2021 11:54 | 
					
					   |  
		|  |  
	
		
			|   | Strona 1 z 1 
 | [ Posty: 7 ] |  |  
 
	|  | Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników
 
 |  
 |