O języku śląskim po raz n+1
Autor |
Wiadomość |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Belizariusz napisał:
Cytuj: a tej na Slasku jest baaardzo dużo
jeśli chodzi o zieleń to jest jej dużo bo nie ma pieniezy na jej koszenie i pielęgnacje
dworzec PKP jest ładny ale ten przed czasami nieboszczki polski jak spojzysz na dworzec to skręć głowę w lewo i przejdź sie kilkadziesiąt metrów ten budynek w którym sprzedaje sie dywany to dawny nasz dworzec PKP
biedni muszą się gdzieś podziać jotko a jest ich tylu na ślaskim dworcu ponieważ przyjeżdzaja z całej Polski do nas
i przyjeżdzaja do nas bynajmniej nie dlatego , że nie ma opieki ale dlatego że jest i to sporych rozmiarów... że nie wspomne o zbieraniu pieniędzy przez nich i jedzenia po budynkach osiedlowych
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
Wt paź 04, 2005 18:32 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Śp. ks. Józef Tischner napisał dzieło pt: "TEOLOGIA PO GÓRALSKU", głosił w swoich rodzinnych stronach po góralsku kazania. Nie wiem, czy obecnie to ktoś kontynuuje. Wydaje mi się, że tak, bo będąc w ubiegłym roku w górach, słyszałem piękne kazanie wygłoszone wspaniałą góralszczyzną. Na Górnym Śląsku by się zapewne to nie udało, bo nie ma tu księzy Ślązaków, a nawet jeżeli są to im tego chyba abp. Damian Zimoń zabrania.
A tak wogóle, to co się obecnie w Kościele dzieje? Kult lenistwa? Mnie uczono takiego odmawiania różańca: np. Pierwsza tajemnica bolesna: Zdrowaś Maryjo... Który za nas krwią się pocił. Święta Maryjo... a to wezwanie: Który za nas krwiąsię pocił był wymawiane przy każdej zdrowaśce.
A dzisiaj w czasie nabożeństwa różańcowego było: Przed "Ojcze nasz": "modlitwa w Ogrojcu".(tylko nie powiedziano czy w tym Ogrojcu modlił się św. Piotr, czy może ten dobry łotr, bo już o tym łotrowskim łotrze nie mówię. A może w tym Ogrojcu to się modliła babcia naszego ks. Wikarego-neoprezbitera? Nie wiem.
Tak więc nie tylko regionalizmy umierają ale i nabożne odmawianie różańca. Ale to już jest chyba zasługa Jana Pawła Wielkiego, bo on tak w radio Watykańskim różaniec odmawiał. A mówi się że to był papież maryjny. Być może, dlatego wprowadził rzucanie Matce boskiej ochłapów zrodzonych z lenistwa.
|
Wt paź 04, 2005 18:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
karlus
Legnij sie lepij spac....bo fanzolisz takie kwańty aze gańba suchać....
Ty sie papiyza do pyska niy bier....bo sie zadowisz. Wejzyj sie lepiyj na sia i skoncz godać gupoty bo pomysla zes je z aldriechu...a moze zes jest?
|
Wt paź 04, 2005 19:05 |
|
|
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
karlusie czasami gdy pewne osoby sie bardzo kochaja to poprzez to odczuwaja jeden drugiego tak bardzo że słowa są zbędne i umykaja po prostu
ważniejsza jest modlitwa duchowa a nie słowa bo w duchu chwałę Bogu sie oddaje słowa sa jedną z form modlitwy
zapewne najczestsza modlitwą Polaków jest modlitwa serca dlatego jesteśmy tak blisko i wiara u nas tak kwitnie co wszyscy to potwierdzają niektóre "westchnienia" serca maja nawet swoje słowne odbicie
ale ta bywa czasem ze nam cos przeszkadza u innych czego nie ma u nas bo tego akurat w takiej formie modlitwy nie wyrażamy swego czasu w radiu Maryja też były takie scysje
powodzenia karlusie w coraz wiekszym zagłębianiu sie w Bogu
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
Wt paź 04, 2005 19:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Czy Ty wiesz - młodzieńcze - co oznacza słowo różaniec? Wstaw sobie w ten wyraż sylabę "wie". I co przeczytasz? "róża-wie-niec", czyli "wieniec z róż". Niemcy o modlitwie różańcowej mówią to wprost: ROSENKRANZ, czyli ów "wieniec z róż".
A teraz wyobraź sobie, że ten wieniec jest tak upleciony, że po każdej dużej np czerwonej róży wpleciono weń dziesięć mniejszych, białych różyczek. Ta czerwone, duże róze, to "Ojcze nasz" a tych dziesięć małych, białych, to zdrowaśki. Zdrowaśki składają się z dwóch części: Pierwsza, to słowa pozdrowienia Maryi wypowiedziane przez Archanioła Gabtiela; druga, to nasza, grzeszników prośba oto by Maryja się za nas zawsze modliła, zwlaszcza zaś w chwili naszej śmierci.
Te dwie części "Pozdrowienia Anielskiego" przedzielone powinny być określonym wspomnieniem: "ktoregoś Ty, o Panno z Ducha Świętego poczęła", " ... do Elzbiety niosła", "... w Betlejem urodziła" itd. I te wspomnienia powinny rozdzielać każdą "zdrowśkę". Pomijanie tych wspomnień, ograniczając się do słow, np tak jak to GOŚĆ NIEDIELNY ZAPISAŁ w załączniku do ostatniego numeru września: "Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny", "Nawiedzenie św. Elżbiety" (też niejasne) itd. może być traktowane jako pewnego rodzaju spis rozdziałów. Nie jest jednak modlitewnym wezwaniem.
Jak ja sobie wyobrażam wizualnie rózaniec obecnie odmawiany? To także wieniec, tyle że jest w nim (pomijając te wstępne) pięć dużych róż, tych czerwonych (Modlitwa Pańska), pięć mniejszych, tych białych (Pozdrwienie Anielskie) oraz czterdzieści pięć oskubanych z płatkow. Czy godzi się Matce Boga przynosić oskubane róże?
|
Śr paź 05, 2005 6:59 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
I druga sprawa: bardzo bym ci był wdzięczny, abyś mi wyjaśnił jak wygłąda "modlitwa serca". Bo mnie uczono, że serce jest mięsistą pompą, której zadaniem jest utrzymanie krązenia krwi w organizmach ludzi i zwierzat. Natomiast za Chiny Ludowe nie jestem w stanie wyobrazić sobie modłącego się serca. Modlić to się modli człowiek, a inspirację do modlitwy czerpie z mózgu, który w ten sposób reaguje na sytuacje życiowe, np. na wypełnianie się przestrzeni czasu.
|
Śr paź 05, 2005 7:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: I druga sprawa: bardzo bym ci był wdzięczny, abyś mi wyjaśnił jak wygłąda "modlitwa serca". Bo mnie uczono, że serce jest mięsistą pompą, której zadaniem jest utrzymanie krązenia krwi w organizmach ludzi i zwierzat.
Tak zgadza sie...dla absolwentów WUML-u to jasne jak słońce, bo tam tak uczono.
Natomiast dla normalnych ludzi wyraz "serce" ma kilka znaczeń.....oto przykład z Biblii:
"Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa" (Mk 7, 21 ).
Zgodnie z WUM-lowska teoria, cos takiego nie mogło by mieć miejsca, bo w jakiż sposób z "pompy miesistej" może wypływać cokolwiek poza krwia? Na szczęscie Jezus nie był absolwentem tej "szacownej" uczelni i twierdził inaczej.....teraz juz od nas zależy komu bardziej wierzymy.
|
Śr paź 05, 2005 9:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie wytykaj mi tu WUML-u, bo Ci wytknę Twoje chrzestne imię, które ze śląskością ma tyle wspólnego co mój ukończony WUML z Joanna d'Arc. [...]
[...] - jo_tka
|
Śr paź 05, 2005 10:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A ponadto, zechciej trochę pouczyć się i dowiedzieć dlaczego uczucia ludzie lokowali w sercu, i nie tylko to, ale i to, że trzeba było badać nerki, aby określić wartośc moralną człowieka.
Zastanów się kogo tym sentymentalnym odwoływaniem się do serca nawrócisz? Egzaltowaną niewiastę? O to tak. Bywają w kościołach tłumnie. Te starsze i te młode siuśki, usiłujące podrywać neoprezbiterów. A widać (o ile się nie mylę jesteś humanistą z wykształcenia), że ściśle myślący inżynierowie i technicy są z góry skazani na piekło. No więc bądź konsekwentny i nawet chleba nie jedz, tramwajami ani pociągami, ani samochodami nie jeździj, bo to wynalazki owych ścisłych technicznych umysłów, owoc technicznego myślenia czyli myślenia diabelskiego. Poezją się nie nasycisz. Możesz sobie Mickiewicza, Petrarkę czy Słowackiego deklamować i ... z głodu zdechnąć. Zresztą nawet byś tych wierszy nie znał, bo papier, maszyny drukarskie, a nawet inkaust to także wymysł techników. Możesz własną krwia pisać, ale tak się pisze cyrografy dla diabła.
|
Śr paź 05, 2005 10:30 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Mieszku - a czy ja napisałam, że należy ich wygonić? Albo że gdzieś jest ich mniej? Albo że u Was szczególnie nie ma opieki? Bardzo proszę, żeby czytać to co piszę. Nie próbuję krytykować Śląska - mówię tylko co widzę, tak samo tam, jak i wszędzie indziej.
Widzę że rozmowa o Śląsku nie ma szans toczyć się bez obelg?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr paź 05, 2005 10:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A czy Ty Jo_tko, wiesz cokolwiek o metalurgii. Czy poza tym zdajesz sobie sprawę z tego, że skuteczne odpylanie gazów hutniczych, to kwestia ostatnich 10-20 lat? Że aby prawidłowo poprowadzić proces metalurgiczny nie wystarczą studia w krakowskiej AGH, że trzeba jeszcze mieć "duszę" śląską, wyrosłą na tych "smrodach". Pojedź np. do Konina, gdzie wybudowano najnowocześniejszą w latach siedemdziesiątych Hutę Aluminium i dowiedz się ile szkody ta huta wyrządziła - zupełnie niepotrzebnie - okolicy. Tak zupełnie niepotrzebnie, bo był czas, że robotnicy wywodzący się z oklicznego chłopstwa uznali, że okapy odciągowe utrudniają im obsługę wanien elektrolitycznych. A na śląsku masz skoncentrowany przemysł, nie tylko kopalnie ale i huty, i np. "Azoty", gdzie się produkuje nawozy sztuczne. A dla kogo górnośląski przemysł pracuje, dla nas Ślązaków? Ręczę Ci, że my, mieszkańcy Śląska, ponosimy szkodliwe skutki tej produkcji. Czy zasługujemy na to by nas potępiać i lekceważyć za to, iż nasze dzieci sa narażone na ołowicę. A czy wiesz jak ta choroba nabyta na skutek zatrucia ołowiem, wygląda?
Poznaj najpierw Śląsk. Dowiedz się co ten region dla Polski a zwłaszcza dla Twojej Warszawy dokonał. I nadal dokonuje. A potem się zastanów, czy jest moralne, wybrzydzać na ten region.
I jeszcze jedno: Wiele osób, przyjeżdża na Górny Śląsk, aby sobie na nowy dom zarobić; dom który sobie budują m.in. pod Warszawą.
Na koniec opowiem pewne autentyczne wydarzenie: Zwróciłem pewnemu panu uwagę na niestosowność jego zachowania słowami: "Trzeba to tak własny dom dewastować", Usłyszałem taką odpowiedź: dom to ja mam na kielecczyźnie a tu to ja tylko mieszkam i co mnie obchodzi co się z tą budą za pięć lat stanie mnie tu już nie będzie.
|
Śr paź 05, 2005 11:08 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Jeszcze uprzejmie proszę mi pokazać, w którym miejscu wybrzydzam na Śląsk. I proponowałabym zastanowić się, na ile moralne jest klasyfikowanie ludzi zależnie od miejsca w którym się urodzili...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr paź 05, 2005 11:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
W tym miejscu, w którym opisujesz swój ostatni, nie dawny pobyt na Śląsku.
|
Śr paź 05, 2005 11:50 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Oczywiście. Zwłaszcza w tych miejscach:
Cytuj: Ja naprawdę lubię Śląsk [...] I pewnie - takie miejsca są w każdym mieście. Prawda - jest czysto. Miejscami chyba po prostu biednie. Ale nie mów mi, że Śląsk to tylko centrum Chorzowa, stara część Katowic i parki, rzeczywiście imponujące
W środku wymieniłam tylko trasy tramwajowe i autobusowe i kilka miejsc.
To z postu na który się powołujesz.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr paź 05, 2005 12:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: bo Ci wytknę Twoje chrzestne imię, które ze śląskością ma tyle wspólnego co mój ukończony WUML z Joanna d'Arc.
Od kiedy to imie jest wyznacznikiem ślaskości
Chopie, dej se pokoj i idz w pierony bo yno łostuda z toba i gańba na colko Polska. Gorole pomyslom, że slonzoki to takie gupieloki jak ty, bezto potym majom ło nos tako łopinio jako majom....bez takich cudoków jak ty karlus.
Bier sie chopie i niy zawodzej....
|
Śr paź 05, 2005 14:08 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|