Czytajac literature wywnioskowalem ze w niebie nie bedzie seksu z ziemska zona tylko bedzie tak jakby "seks" z Bogiem. Poprostu to co na ziemi czyli seks obrazuje piekno Boga to w niebie to piekno bedzie tylko wlasnie na zasadzie relacji z Bogiem a nie z kobieta. A ci ktorzy nie mieli żon na ziemi tez beda miec "seks" w niebie tak samo jak Ci ktorzy mieli zony ale w relacji tez z Bogiem. Tylko bedzie to inny "seks" niz ten ziemski nowy i doskonalszy.

Jak myslicie dobrze to rozumiem? Nie bedziemy kochac sie z zona ale z Bogiem ze tak powiem i niezaleznie czy mielismy zone na ziemi czy nie. Oczywiscie nie mowie tu o kontakcie takim jak tu na ziemi ze bedziemy uzywac swoich narzadow rozrodczyh ale mowie tu o relacji ktora bedzie wygladala nie wiadomo jak, ale jakas bedzie i bedzie duzo lepsza niz ta na ziemi...

Pozostaje tylko kwestia tego czym sie rozni ktos kto mial zone na ziemi i bedzie kochal ja w niebie od tego czlowieka ktory zony nie mial i nie bedzie kochal swojej zony w niebie bo jej nie mial na ziemi? Podkresle ze milosc malrzenska przetrwa smierc i bedzie w niebie.

Będzie wszystko to samo, tyle, że w bardziej wysublimowany sposób, z większym natężeniem, bez oporów ciała fizycznego i wadliwości zmysłów ziemskich, wszystko zależy od tego na ile będziesz zdolny włączyć świadomość, zmysły nadziemskie oraz co będziesz pamiętał z życia ziemskiego!

Na jakiej podstawie wysnuwasz takie twierdzenia???

No nie naz tak to nie bedzie, nie sadze.

Jeśli byłby seks to byłby to seks pozamałżeński, bo małżeństw ma nie być;)

Koranem poleciałeś...a po ile dziewic przypadnie na faceta?

Nie wiem czy bym chciał seks po śmierci jak nie zaznałem go w czasie ziemskiego życia.

Dość prymitywna interpretacja moich słów, powierzchowna i bez zgłębiania się w problem.

Na wszystkich poziomach czy to życia ziemskiego, czy też poza ziemskiego, nikt nie zwalnia od dokonywania wyborów i tylko to jest.

Nie będzie seksu bo seks wg katolicyzmu jest brudny. Świadczy o tym czczenie i wynoszenie na piedestał wiecznego dziewictwa Maryi.

Interesujące, a skąd biorą się dzieci, z tego brudnego seksu? Św Paweł wyraźnie mówi o tym, że ciało jest świątynia Ducha Świętego, wniosek jest prosty wszystkie procesy, które toczą się w tej świątyni muszą być tez święte! Jeżeli kobieta i mężczyzna darzą się czystą miłością to nie może seks być brudny. W trakcie seksu mogą wznosić się na najwyższe wyżyny duchowe. Z tego będą wspaniałe dzieci .

To dlaczego dla katolików tak ważne jest, żeby Maryja zawsze była i pozostała dziewicą? Dlaczego tak usilnie argumentują oni za tym, że Jezus nie miał rodzonych braci i sióstr, a co najwyżej kuzynów i kuzynki? Otóż dlatego, bo nie do pomyślenia dla nich jest fakt, że Maryja - naczynie Ducha Św. w przypadku poczęcia Jezusa - mogła być skalana w innym czasie seksem z człowiekiem. Łono z Bogiem i łono z seksem są nie do połączenia.

A poza tym dlaczego jeden z trzech ślubów osób konsekrowanych określa się jako ślub "czystości"?

Argumentujesz tak, jakbym to ja twierdził, że seks jest brudny. A przecież ja tak nie mówię.

Seks może być "brudny" jak człowiek go takim zrobi. Może być czysty, jak czysta jest intencja łączenia się kobiety i mężczyzny. Można uprawiać tylko zwierzęcy seks, a można łączyć się przy tym duchowo.

Wynoszenie na piedestał Maryi nie jest skutkiem Jej dziewictwa, a przyjęciem macierzyństwa Boga.
Przyjemność seksualna ma na celu upiększenie miłości i zagwarantowanie przetrwania gatunku. Przyjemność pochodzi bezpośrednio od Boga, nie jest ani katolicka, ani chrześcijańska, ani żadna inna, jest po prostu boska, papież Franciszek.
Ale przez wieki różne grupy w Kościele ponad boski dar, przedłożyły ascezę, wydumaną czystość i wielu kapłanów i wiernych seks upatruje jako brud, skalanie i może dlatego tzw "prawi katolicy" nie lubią papieża Franciszka, a co bardziej mieniący się za wzór świętości, piszą pod adresem papieża "papież idiota".

To chcesz uprawiać seks z Bogiem? czyli choćby z Jezusem również? skąd taki dziwny pomysł? przecież to jakaś niedorzeczność jest!! chcesz seksu po śmierci to zmień religie na Islam, bo w Katolicyzmie to jest życie duchowe, tuta nie ma miejsca na nic materialnego.



Nic nie przetrwa.
Ludzie nie będą wspominać tego co było za czasów życia doczesnego, więc i nie będą wspominać, na temat sowich małżeństw, czy innych romansów.
Ogólnie mówiąc w Niebie będziesz miał nowe życie, całkowicie duchowe, pozbawione wspomnieć z życia doczesnego, więc nawet nie będziesz pamiętał że miałeś żonę, no chyba że zostaniesz o tym poinformowany.