Segregacja sanitarna jest zła. Cenzura prewencyjna stosowana jest przez lewaków aby ludzie prawi nie znali prawdy.

Jakieś dowody, że ma to związek z wydaleniem z Australii serbskiego oszusta?

Przecież taki alternatywny fejs już istnieje. Albicla się zowie. Problem w tym, że siedzą tam sami konfiarze i trolle. A Konfa chciałaby swoje kłamstwa siać wśród normalnych ludzi.

Jak rządził Bismarck czy Hitler to Niemcy byli posłuszni nigdy nie było u nich opozycji. Nie macie podstawowej wiedzy i przygotowania. Jak nie dostrzegasz związku przyczynowo skutkowego to może czas wrócić do szkoły i zdać maturę?

Twoim zdaniem Korwin-Mikke nie jest normalny? Spójrz w lustro czasem.

sanctam ty te bzdury, to jak pewna pani z ksiazek przedwojennycg o Katyniu sie dowiadujesz?

Nie bylo opozycji (?) w Niemczech? O zamachu na Hitlera slyszales? O Bialej Rozy? O Kregu z Krzyzowej?
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Kr%C4%8 ... %C5%BCowej

Przestan ogladac idiotyczne filmiki i zacznij czytac powazne pozycje.
Przynajmniej sprawdzaj co piszesz, bo kompromitujesz sie co drugim wpisem.
Reszta to ataki na dyskutantow.

Kael, ja rozmawiam z ludźmi po studiach, magistrami z zarządzania, z bankowości. Tak, słyszałem o tym .

Kompromitacja z twojej strony, nie boisz się spojrzeć w lustro?:)

Zamach na Hitlera na szczęście był nieudany.

Za Bismarcka tez nie bylo opozycji???
Sanctam osmieszasz sie takimi wpisami.

Subadam, stosujesz argument ad personam. Poszukaj sobie rozmówców na swoim poziomie, bo poziom wiedzy historycznej jest u Ciebie jak w polskiej oświacie. Komuniści nie chcieli nauczać historii w Polskich szkołach i efekty tego widać. Czy to za Bismarcka czy Hitlera praktycznie nigdy nie było opozycji w Niemczech, tylko posłuszeństwo partii politycznej sprawującej obecnie władzę, czy to za Hitlera czy za Bismarcka być może jakaś opozycja teoretycznie była.

To opozycja byla czy nie?
Dyskutowac mozna z ludzmi, ktorzy cos wiedza sami, a nie stawiaja tezy, ktore jednoczesnie sami neguja.


A "komunisci" to tworzyli programy szkolne 30 lat temu. Przez 30 lat mozna sie duzo douczyc sanemu. Z ksiazek, a nie rozmawiajac z ludźmi po studiach, magistrami z zarządzania, z bankowości.

Pokolenie obecne, dzieki chaosowi w oswiacie od 6 lat, moze wiedziec mniej o historii niz to z " komunistycznych" szkol. Msysmy wiedzieli, ze mowia nam tylko czesciowo prawde i drazylismy sami.

Aby się douczyć samemu to trzeba mieć dobre książki, dobrych autorów. Taka opozycja jak była w Niemczech to nie opozycja. W Niemczech nigdy nie było twardej opozycji tylko szczątkowa. We Francji zawsze była opozycja, Francuzi to silny naród.

30 lat temu, a myślisz, że dalej to była prawda? Częściowo tylko.

Kłamiesz. Zacznijmy od Bismarcka. Podczas swoich rządów zwalczał on wiele grup opozycyjnych wobec jego polityki, w tym:

- Polaków przez Hakatę
- Katolików przez Kulturkampf
- Socjalistów przez Sozialistengestze
i wiele innych.

Niemcy Bismarcka były państwem autorytarnym, w którym aktywnie zwalczano wszelkie objawy sprzeciwu. Twierdząc, że za Bismarcka nie było opozycji równie dobrze możesz twierdzić, że nie było Polaków czy Katolików. Byli, tylko że byli prześladowani, dyskryminowani, aresztowani.

To wszystko oczywiście to jest pikuś wobec tego, co było za Hitlera. Od 1933 to państwo było w permanentnym stanie wyjątkowym, potem był czas wojny. Partie opozycyjne były zakazane, jej członkowie albo aresztowani albo wygnani z kraju. Dotyczyło to zwłaszcza SPD. To ta sama partia, która obecnie stawia kanclerza Niemiec, w 1933 była jedyną partią, która głosowała przeciw "Ermächtigungsgesetz". Komuniści zostali zakazani już przedtem.

Twoim problemem nie jest to, że nie było opozycji. Twoim problemem jest to, że opozycja, która była, nie jest ta, która być powinna. To "lewactwo" stanowiło gros tej opozycji, która jako jedna z pierwszych wylądowała w obozach koncentracyjnych. Centrum i prawica, nawet ta, która nie była za Hitlerem, przez długi czas ciągnęła razem z nim. I tak, opozycja wśród centrum i prawicy była albo nieistniejąca, albo niewiele znacząca, symboliczna raczej.

Bert, trudno rozmawiać z kimś kto twierdzi, że za Hitlera czy Bismarcka była w Niemczech silną opozycja. Ordomuzajn.
Bracie, wróć do szkoły lub lektury książek dobrych autorów.

O, ruchome stanowisko. Jak Tobie wykazać, że była opozycja, ale w większości lewacka, zamykana w obozach lub wyrzucana z kraju od początku istnienia dyktatury Hitlera, to płynnie przejdziesz do "Ale nie było SILNEJ opozycji"? Oczywiście, że nie było silnej. Nigdy nie twierdziłem, że była silna. Była albo silnie represjonowana*, dotyczyło to głównie lewicy. Albo niewielka, dotyczyło to reszty.

A jak było przed 1933? Dajmy tutaj wyniki ostatnich wolnych wyborów w Niemczech:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wybory_pa ... _1932_roku

Jak widać, SPD i KPD stanowiły 37,8% Tylko dzięki poparciu nieomal wszystkich innych partyjek Hitler stał się kanclerzem. I rozpoczął niszczenie opozycji.


(*Przypomnijmy w tym miejscu, że jako pierwsza do obozów koncentracyjnych w Niemczech trafiała właśnie opozycja. Dachau pierwotnie było dla nich właśnie)

PS: A co do czasów Bismarcka, patrz niżej:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Socjaldem ... s_represji



Przypomnijmy tutaj, że Piłsudski też pierwotnie był socjalistą.

OK, Dziękuję, jestem w tramwaju i muszę doczytać o opozycji w Niemczech, jak silna była.
[ciach... próbujesz obejść zakaz i spamujesz w innym wątku. Ostrzeżenie. M]