Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
Autor |
Wiadomość |
afilatelista
Dołączył(a): Wt gru 01, 2020 15:01 Posty: 1702
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
Saqura napisał(a): Błąd. Super, że jesteś, masz to sumienie i możesz sobie wedle niego oceniać. A co by było gdyby nic nie było? Tak więc dobre jest to, że istnieje coś, a zwłaszcza życie. Pierwsza podstawa do całego/pełnego zrozumienia Biblii. Bez przyjęcia Boga jako Stworzyciela wszystkiego ciężko przejść do jakiejkolwiek dyskusji. Powiem tak - jak mnie nie było to nie narzekałem;) Ja to jeszcze mam szczęście być zdrowy i żyć w kraju pierwszego świata. Ale nie każdy ma to szczęście. No i oczywiście zwierzęta nie mają tego szczęścia. Świat przepełniony jest cierpieniem. Cytuj: Jaki Twoim zdaniem powinien być Bóg, a zwłaszcza taki który obdarza człowieka wolnym wyborem?
Np tak, że zwierzęta (w tym ludzie) nie odczuwały by bólu. Nie zjadały innych zwierząt. Choroby i pasożyty by nie istniały. Jeśli Bóg jest wszechmogący i wszechwiedzący to coś by wymyślił. Z resztą Twoja religia przewiduje taki świat: to niebo. Cytuj: Masz do tego prawo, tylko czy prawidłowo widzisz? Nie oceniam, jedynie stwierdzam według siebie. Dwoje ludzi, dwa inne odbiory tego co w Biblii zapisane. Na tym polega mój argument. To moje subiektywne zdanie że Bóg który pomaga dokonywać ludobójstwa jest zły. Który pozwala na niewolnictwo jest zły. Który każe przedmiotowo traktować zgwałcone kobiety - jest zły. Cytuj: A odrzucasz bo Jezus nie uzdrowił i nie nakarmił wszystkich ludzi? Że nie rozwiązał systemowo problemu cierpienia. A wprowadzając piekło jeszcze go pogłębił. Cytuj: Bóg nie potępia, potępiamy się sami. On nie zmusza, a pociąga tych których serca poznał, że są do tego "zdatne"(np. pokorne) Moje serce nie jest pokorne. I nie " potępiam się". Żyje swoim życiem na tyle dobrze na ile potrafie. I nazywam zło po imieniu nie zależnie czy to jest mój szef w pracy, prezydent kraju czy Bóg. Cytuj: Skoro człowiek sam chce o wszystkim decydować, pomimo pochylenia się nad nim/ pomocy(Słowa), to jak można to kwalifikować jako zachowanie przemocowe? Czy Ty czytałaś to "Słowo" od deski do deski? Bo ja właśnie przy pomocy tego słowa doszedłem do wniosku że Jahwe nie jest dobrym ojcem jak przedstawia się go na mszy w kościele. Że to mściwy i żądny krwi despota. I zanim dostanę za to bana zaznaczam że tak mi podpowiada sumienie. Andy72 napisał(a): A może Twoje wyobrażenie Jahwe to karykatura, którą przestawia Ci szatan? To Szatan podsunął mi Biblię? To by wiele wyjaśniało. Cytuj: Wyobraź sobie że Bóg ze Starego Testamentu to ten sam Jezus I to dyskredytuje Jezusa.
|
Wt paź 25, 2022 21:11 |
|
|
|
 |
afilatelista
Dołączył(a): Wt gru 01, 2020 15:01 Posty: 1702
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
Idący napisał(a): Tu mnie zaskoczyłeś. Bo zwykle piszesz coś, co ma sens. Wymyślę jakieś porównanie. Kiepskie, bo nie da się podać adekwatnego do spraw niebiańskich. Pędzisz drogą. Jest znak zakazujący jazdy, tablica z napisem: Rumowisko skalne. Ale nie wierzysz w to, że ono jest. Bo jeszcze go nie doświadczyłeś, a poprzedniego dnia jechałeś tą drogą. Przejeżdżasz wzniesienie i masz tuż przed sobą rozsypanie głazy. Czy Twoja niewiara uratuje przed konsekwencjami zderzenia? Wierzyłeś, że na drodze nie ma żadnej przeszkody. I co? Czy to, że rozbijesz auto, uśmiercisz siebie i pasażerów będzie karą za to, że nie wierzyłeś w istnienie przeszkody? Czy tylko konsekwencją tego, że nie uwierzyłeś.
Prawda. Nie wybierasz kary wiecznego ognia. Wybierasz to, co uważasz za najwspanialsze. Czyli izolację od Boga. Z wszelkimi konsekwencjami. A ogień, sam rozpalisz. Czego nie życzę nikomu. To ja mam lepszą analogię. Idziesz chodnikiem jak zawsze. Nagle jest tam napis "ziemia parzy". Nie bierzesz tego na poważnie. Nagle pojawia się magiczny ogień który spopiela Cie bez śladu. Napis też znika. Pojawia się w innym miejscu na drodze kogoś innego. W Twojej analogii mamy znaki drogowe. Mamy doświadczenie że takie znaki są stawiane przez kompetentne służby. Możemy też zweryfikować że to co jest na znakach pokrywa się z rzeczywistością. Wiemy też że ludzie giną w wypadkach. Problem z twierdzeniami o życiu pozagrobowym jest taki że są nieweryfikowalne. Believing napisał(a): Rozumiem, że nie doświadczyłeś relacji z żadnym z Bogów opisanych przez Ciebie - ani o dobrym obliczu, ani o złym. Może takie jest Twoje pierwsze wrażenie? Poznałeś go bliżej? Poczułeś w subtelnym głosie serca? Zobaczyłeś jego dary na przestrzeni czasu? Rozmawiałeś z nim o swoich rozterkach? O "prawdzie" którą wtłoczono Ci do głowy od dziecka, z którą przestałeś się zgadzać? Jako wierzący próbowałem rozmawiać z Bogiem ale to zawsze była komunikacja w jedną stronę. Jak traciłem wiarę modliłem się o znak. Jak grochem o ścianę. Cytuj: Pamiętasz scenę w której Jezus mówi "oddajcie cezarowi to co cesarskie, Bogu to co boskie"? Pamiętam. I co z tą sceną? Nie widzę związku. Cytuj: Pamiętasz jego relacje z Marią - matką Jezusa, zanim się nią stała? Szczerze mówiąc to w Biblii nie ma za wiele o Marii. Cytuj: Nikt, naprawdę nikt nie może powiedzieć że źle czynisz odrzucając opisywanego w Biblii Boga. Nikt nie wie jakie Bóg ma plany wobec Ciebie, czy jakiegokolwiek człowieka.
Rozumiem że odrzucasz KRK. Osobiście uważam że religie powstałe po Chrystusie są niczym garnek zasłaniający światło, do którego każdy może się zbliżyć, bez niczyjej zgody czy stawianych warunków. Jak odchodziłem od katolicyzmu to przez pewien czas uważałem się za niezależnego chrześcijanina. Kiedy uczyłem się o historii wczesnego chrześcijaństwa i o tym jak powstawała Biblia uznałem że nic nie wiemy o tym co tak na prawdę chciał nam przekazać. Czułem się oszukany przez KK. Ale potem doszedłem do wniosku że jeśli Jezus był Bogiem to nie pozwoliłby żeby jego przesłanie zostało zniekształcone czy wypaczone. A że w samej Biblii mamy sprzeczne informacje to znaczy że Jezus raczej nie był Bogiem albo nie zależało mu na jasnym przekazie. Andy72 napisał(a): Utrata Boga jest czymś jeszcze straszniejszym niż wieczny ogień, wynika to z dowodu Anzelma. Teraz nie mam z nim kontaktu więc nic nie stracę. Jaki dowód Anzelma? Dowód ontologiczny? Po pierwsze nie widzę związku, po drugie jest to absurdalny argument. Andy72 napisał(a): Biblia to nie radziecka propagandowa kinematografia o Stalinie. Bóg nie obawia się i ryzykuje, że Biblia może być odbierana źle. Z jednej strony powinniśmy/powinienem czytać Pismo Święte, z drugiej, to bardzo trudna lektura, trudniejsza niż książki pobożnościowe. Jak się czyta samemu, to często przez okulary swych uprzedzeń. Lepiej słuchać kazań na temat Biblii. Albo można czytać co naukowcy mają do powiedzenia na temat Biblii. Analizując również kontekst historyczny. Bo w kazaniach cytaty są wystawiane z kontekstu i często przedstawiane pod z góry założoną tezę. Cytuj: Tylko Jezus nie miał na celu zamienić świata doczesnego w raj. Dał wszystkim możliwość Zbawienia, a o ile uzdrowienia wymagały tylko kilku gestów, to by nas Zbawić potwornie cierpiał.
Są ludzie którzy cierpią dłużej i mocniej. Bez żadnego celu. A Jezus nic z tym nie robi. Co gorsza większość z nich jeśli nie uwierzy w mało wiarygodne przekazy jednej z wielu religii - skończy w piekle i będzie cierpieć dalej. Ps: Bramin serio w ten sposób mam cytować, żeby nie pisać postu pod postem? Moim zdaniem mało czytelne. I tak nie udało mi się w jednym poście bo nie mogę już edytować.
|
Wt paź 25, 2022 22:29 |
|
 |
robaczek2
Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31 Posty: 2863
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
afilatelista"[quote="afilatelista napisał(a): Jak traciłem wiarę modliłem się o znak. Jak grochem o ścianę. To masz pecha. Takie znaki sa kazdemu udzielane w sposob ciagly. To tak jak bicie serca u zdrowego czlowieka - po prostu ciagle pracuje.
|
Wt paź 25, 2022 23:01 |
|
|
|
 |
afilatelista
Dołączył(a): Wt gru 01, 2020 15:01 Posty: 1702
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
@robaczek2 A to ciekawe. I jak te znaki wyglądają? Skoro są stale to może można je przebadać naukowo?
|
Śr paź 26, 2022 5:22 |
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2147
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
afilatelista napisał(a): To ja mam lepszą analogię. Idziesz chodnikiem jak zawsze. Nagle jest tam napis "ziemia parzy". Nie bierzesz tego na poważnie. Nagle pojawia się magiczny ogień który spopiela Cie bez śladu. Napis też znika. Pojawia się w innym miejscu na drodze kogoś innego. Może nie tyle lepszą, co troszkę od czapy. Napis nie zmienia rzeczywistości. Niezależnie od tego, czy napis głosić będzie, że zerwany most, kamieni kupa, parząca ziemia rzeczywistość pozostaje niezmienna. Napis nie kreuje rzeczywistości. Jest tylko informacją. Z której można skorzystać lub zignorować. Konsekwencje są zależne od decyzji, od tego czy uwierzyłeś w informację, czy ją zignorowałeś. afilatelista napisał(a): W Twojej analogii mamy znaki drogowe. Mamy doświadczenie że takie znaki są stawiane przez kompetentne służby. Nie mam az takiej wiary w kompetencje stawiających znaki. Ani tych, którzy zapominają o ich zabieraniu. Znaki wiary są stawiane przez kompetentnych ludzi. Przez gremia naukowców (teologów). afilatelista napisał(a): Możemy też zweryfikować że to co jest na znakach pokrywa się z rzeczywistością. Problem z twierdzeniami o życiu pozagrobowym jest taki że są nieweryfikowalne. Czy na znakach wiary jest prawda, nie tylko możemy, ale musimy zweryfikować. Nie ma innej opcji. Czy istnieje życie pozagrobowe też każdy musi zweryfikować. Nie ma wyjątków. Tak jest zapisane w prawie obowiązującym wszystkich żyjących obecnie ludzi. Jest to tylko okresowo nieweryfikowalne. Jak zresztą niemal wszystko co zostało stwierdzone kiedykolwiek. Każde odkryciu lub jego weryfikacja wymagają nadejścia odpowiedniego czasu. Jestem przekonany, że Ty doświadczysz tego, gdy czas Twój się skończy. To nieuniknione.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Śr paź 26, 2022 8:37 |
|
|
|
 |
Saqura
Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38 Posty: 1626
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
afilatelista napisał(a): Świat przepełniony jest cierpieniem Albowiem moc w słabości się doskonali. Wystarczy w miejsce słowa moc wstawić empatię czy np. miłość. " Gdyby nie cierpienie, nikt nie wiedziałby, jak bardzo ktoś kogoś kocha." J.Twardowski afilatelista napisał(a): Z resztą Twoja religia przewiduje taki świat: to niebo. Piszesz, że Bóg byłby dobry gdyby nie cierpienie, ból to wtedy widziałbyś miejsce w sobie dla Niego, a gdzie miejsce na wybór? Wiedziałbyś co to miłość, dobro i zło? Czasami coś wydaje nam się bardzo proste, lecz wystarczy spojrzeć szerzej i przeszkody narastają. Jedna pociąga drugą...Patrz samo cierpienie, a już masz średnio przynajmniej trzy wybory.. " Wobec cierpienia, które jest zawsze pyskate i stawia pytania «dlaczego?», możemy zająć trzy postawy. Pierwsza: buntu (..)Druga: rezygnacji (..)Trzecia: cierpliwości." J.Twardowski Chciałbyś nieba na ziemi? A śmierć, przecież każda strata to też cierpienie..Znów byś Go posądzał? afilatelista napisał(a): Moje serce nie jest pokorne. I nie " potępiam się". Żyje swoim życiem na tyle dobrze na ile potrafie. I nazywam zło po imieniu nie zależnie czy to jest mój szef w pracy, prezydent kraju czy Bóg.
Skąd wiesz co to zło? Wszystko to co Tobie nie pasuje? A może to co złem jest dla Ciebie wcale nim nie jest dla kogoś innego. afilatelista napisał(a): Czy Ty czytałaś to "Słowo" od deski do deski? Bo ja właśnie przy pomocy tego słowa doszedłem do wniosku że Jahwe nie jest dobrym ojcem jak przedstawia się go na mszy w kościele. Że to mściwy i żądny krwi despota.
Od deski do deski, nie raz nie dwa, a codziennie na nowo małe co nieco(rozdział) No cóż, nasze wnioski są inne...u mnie wciąż dochodzą nowe, a Ty już swoje masz. afilatelista napisał(a): I zanim dostanę za to bana zaznaczam że tak mi podpowiada sumienie.
Nie będę polemizować z Twoim sumieniem, czynię to tylko ze własnym 
_________________ "To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)
|
Śr paź 26, 2022 8:54 |
|
 |
afilatelista
Dołączył(a): Wt gru 01, 2020 15:01 Posty: 1702
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
@Idący Wiele religii twierdzi że muszę coś robić bo jak nie to spotka mnie kara. Jeśli mam jakąś traktować poważnie to potrzebuje poważnych argumentów. Jeśli argumenty dostanę dopiero po śmierci to będę je rozważał po śmierci. Na razie nie mam powodów by traktować katolickie twierdzenia poważniej niż islamskie, hinduistyczne czy azteckie. Saqura napisał(a): Albowiem moc w słabości się doskonali. Wystarczy w miejsce słowa moc wstawić empatię czy np. miłość. "Gdyby nie cierpienie, nikt nie wiedziałby, jak bardzo ktoś kogoś kocha." J.Twardowski Czyli Bóg chce żebyśmy cierpieli? Wasz kult cierpienia jest dla mnie niezdrowy. Cytuj: Piszesz, że Bóg byłby dobry gdyby nie cierpienie, ból to wtedy widziałbyś miejsce w sobie dla Niego, a gdzie miejsce na wybór? Wiedziałbyś co to miłość, dobro i zło? Czasami coś wydaje nam się bardzo proste, lecz wystarczy spojrzeć szerzej i przeszkody narastają. Jedna pociąga drugą...Patrz samo cierpienie, a już masz średnio przynajmniej trzy wybory.. "Wobec cierpienia, które jest zawsze pyskate i stawia pytania «dlaczego?», możemy zająć trzy postawy. Pierwsza: buntu (..)Druga: rezygnacji (..)Trzecia: cierpliwości." J.Twardowski Chciałbyś nieba na ziemi?
A Ty nie chciałabyś nieba na ziemi? Przecież taki podobno był pierwotny plan. I wolny wybór jest tylko wymówką. Bo ja żadnego wyboru nie mam. Mam tylko ten świat w którym cierpienie jest powszechne. Cytuj: A śmierć, przecież każda strata to też cierpienie..Znów byś Go posądzał? Dlaczego? Śmierć mogłaby być bezbolesna. Cytuj: Skąd wiesz co to zło? Wszystko to co Tobie nie pasuje? A może to co złem jest dla Ciebie wcale nim nie jest dla kogoś innego. Ja zło definiuje jako przyczynianie się do cierpienia świadomych istot, ograniczanie im przyjemności lub ograniczanie ich wolności. A Ty jak definiujesz zło?
|
Śr paź 26, 2022 10:01 |
|
 |
wemibo
Dołączył(a): Śr gru 01, 2021 19:30 Posty: 46
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
Saqura napisał(a): Albowiem moc w słabości się doskonali. Wystarczy w miejsce słowa moc wstawić empatię czy np. miłość. "Gdyby nie cierpienie, nikt nie wiedziałby, jak bardzo ktoś kogoś kocha." J.Twardowski afilatelista napisał(a): Czyli Bóg chce żebyśmy cierpieli? Wasz kult cierpienia jest dla mnie niezdrowy.
Bóg raczej nie chce naszego cierpienia, bo by nie uzdrawiał chorych=cierpiących. Tylko co, gdy jedni cierpią mniej, inny więcej bez własnej winy. Obiecywane jest zadośćuczynienie w niebie, ale w takim razie jakie zadośćuczynienie dostanie pies zaczepiony i ciągnięty przez auto (w mediach co i rusz słychać o takich zwyrodnieniach), skoro nie ma duszy?
|
Śr paź 26, 2022 10:37 |
|
 |
Saqura
Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38 Posty: 1626
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
afilatelista napisał(a): Czyli Bóg chce żebyśmy cierpieli? Wasz kult cierpienia jest dla mnie niezdrowy. A czy to Bóg chciał poznać dobro i zło, czy raczej człowiek? Nie wystarczyło Mu uwierzyć, zaufać? Człowiek miał wybór i wybrał. Patrz np, to: afilatelista napisał(a): Ja zło definiuje jako przyczynianie się do cierpienia świadomych istot Tak więc zło to cierpienie, które zresztą sam zdefiniowałeś. Człowiek chciał to to otrzymał, skąd byś wiedział co to zło? afilatelista napisał(a): A Ty nie chciałabyś nieba na ziemi? Przecież taki podobno był pierwotny plan. I wolny wybór jest tylko wymówką. Bo ja żadnego wyboru nie mam. Mam tylko ten świat w którym cierpienie jest powszechne. Chciałabym i masz rację taki był plan. Dlaczego wymówką, bo żyjesz w świecie poddanemu cierpieniu? Będąc w tej komfortowej sytuacji, widząc zło, znając je to nadal możesz wybierać. Bóg pochyla się i bez żadnego dodatkowego ale daje ci jedynie jeden punkt wyboru(względem siebie)..uwierz w Mego Syna, uwierz Mu. Nic ponad to, wszystko inne nie będzie Ci pamiętane, by było sprawiedliwie jak za czasów Adama. afilatelista napisał(a): Dlaczego? Śmierć mogłaby być bezbolesna. Płytkie to pojęcie bólu, skoro mowa w nim jedynie o tym co wiąże się z ciałem. Czasem wolałabym oberwać(szczerze)doświadczyć bólu ciała niż bólu którego potrafi przysporzyć np. czyjeś słowo. wemibo napisał(a): Obiecywane jest zadośćuczynienie w niebie, ale w takim razie jakie zadośćuczynienie dostanie pies zaczepiony i ciągnięty przez auto (w mediach co i rusz słychać o takich zwyrodnieniach), skoro nie ma duszy? To nie Bóg poddaje ich cierpieniu, a człowiek który im to czyni. Nie wiem jak będzie, ale wiem że zwierzęta również wypatrują czasu przyszłego, czyli jednak widzą w tym inną szansę dla siebie.
_________________ "To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)
|
Śr paź 26, 2022 11:15 |
|
 |
wemibo
Dołączył(a): Śr gru 01, 2021 19:30 Posty: 46
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
Saqura napisał(a): wemibo napisał(a): Obiecywane jest zadośćuczynienie w niebie, ale w takim razie jakie zadośćuczynienie dostanie pies zaczepiony i ciągnięty przez auto (w mediach co i rusz słychać o takich zwyrodnieniach), skoro nie ma duszy? To nie Bóg poddaje ich cierpieniu, a człowiek który im to czyni. Nie wiem jak będzie, ale wiem że zwierzęta również wypatrują czasu przyszłego, czyli jednak widzą w tym inną szansę dla siebie. No ja nawet nie śmiałem sugerować, że to Bóg poddaje cierpieniu zwierzęta. To robi człowiek, który ma duszę, więc na sądzie ostatecznym dostanie odpowiednią karę, ale chodzi o tego psa - gdzie on ma szukać sprawiedliwości? Saqura napisał(a): ale wiem że zwierzęta również wypatrują czasu przyszłego, czyli jednak widzą w tym inną szansę dla siebie. Nie rozumiem, mogałbyś rozwinąć?
|
Śr paź 26, 2022 11:34 |
|
 |
afilatelista
Dołączył(a): Wt gru 01, 2020 15:01 Posty: 1702
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
wemibo napisał(a): Bóg raczej nie chce naszego cierpienia, bo by nie uzdrawiał chorych=cierpiących. Raczej chce. Gdyby nie chciał to by uzdrowił wszystkich. Jeśli już to nie chciał cierpienia tych których uzdrowił. Cytuj: Tylko co, gdy jedni cierpią mniej, inny więcej bez własnej winy. Obiecywane jest zadośćuczynienie w niebie,
Ale to zadośćuczynienie jest tylko dla wierzących. Resztę czeka więcej cierpienia. Cytuj: ale w takim razie jakie zadośćuczynienie dostanie pies zaczepiony i ciągnięty przez auto (w mediach co i rusz słychać o takich zwyrodnieniach), skoro nie ma duszy?
Słuszne pytanie. Tutaj za pewne ktoś by Ci odpisał że to kwestia wolnej woli człowieka. Co natomiast kiedy cierpi zwierzę które umiera w męczarniach z powodu katastrofy naturalnej? Saqura napisał(a): A czy to Bóg chciał poznać dobro i zło, czy raczej człowiek? Nie wystarczyło Mu uwierzyć, zaufać? Człowiek miał wybór i wybrał. ... Tak więc zło to cierpienie, które zresztą sam zdefiniowałeś. Człowiek chciał to to otrzymał, skąd byś wiedział co to zło?
Po pierwsze jaki człowiek? Ja niczego nie wybierałem. Dlaczego jego wybór ma wpływ na mnie i dziecko umierające z głodu w Somalii? Po drugie obwinianie Adama za to że poznał zło jest absurdalne. Jeśli nie wiedział czym jest zło to jego wybór nie był świadomy. Po trzecie Bóg wie czym jest zło i nie ma to dla niego konsekwencji. Aniołowie chyba też? Więc wiedza raczej nie powinna determinować negatywnych skutków. Cytuj: Chciałabym i masz rację taki był plan. Dlaczego wymówką, bo żyjesz w świecie poddanemu cierpieniu? Będąc w tej komfortowej sytuacji, widząc zło, znając je to nadal możesz wybierać. Bóg pochyla się i bez żadnego dodatkowego ale daje ci jedynie jeden punkt wyboru(względem siebie)..uwierz w Mego Syna, uwierz Mu. Nic ponad to, wszystko inne nie będzie Ci pamiętane, by było sprawiedliwie jak za czasów Adama. na jakiej podstawie mam uwierzyć Jezusowi? Na dobrą sprawę nie wiemy nawet o czym na prawdę nauczał bo nie zostawił po sobie żadnych pism.
|
Śr paź 26, 2022 12:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
"uwierz w Mego Syna, uwierz Mu. Nic ponad to, wszystko inne nie będzie Ci pamiętane, by było sprawiedliwie jak za czasów Adama'. Jak to pięknie brzmi, wystarczy uwierzyć ,to czemu nie wszyscy uwierzyli i mają się dobrze 
|
Śr paź 26, 2022 12:43 |
|
 |
robaczek2
Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31 Posty: 2863
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
afilatelista napisał(a): @robaczek2 A to ciekawe. I jak te znaki wyglądają? Skoro są stale to może można je przebadać naukowo? Wszystko jest takim znakiem. Nic sie nie stalo co sie stalo. Kazda litera ktora napisales jest takim znakiem.
|
Śr paź 26, 2022 12:48 |
|
 |
afilatelista
Dołączył(a): Wt gru 01, 2020 15:01 Posty: 1702
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
@robaczek2 To bardzo nieprecyzyjne są te znaki. Zupełnie nieodróżnialne od sytuacji w której Boga nie ma. Czyli nie można ich nazwać znakami.
|
Śr paź 26, 2022 12:52 |
|
 |
robaczek2
Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31 Posty: 2863
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
afilatelista napisał(a): @robaczek2 nie można ich nazwać znakami. Moze powinno byc - ja nie moge. Kazdy ma swoje ograniczenia
|
Śr paź 26, 2022 13:33 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|