Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
Autor |
Wiadomość |
Swołocz
Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32 Posty: 1686
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
Saqura napisał(a): ale wiem że zwierzęta również wypatrują czasu przyszłego, czyli jednak widzą w tym inną szansę dla siebie. Zaczyna nam się wątek humorystyczny. 
|
Śr paź 26, 2022 14:51 |
|
|
|
 |
afilatelista
Dołączył(a): Wt gru 01, 2020 15:01 Posty: 1702
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
robaczek2 napisał(a): afilatelista napisał(a): @robaczek2 nie można ich nazwać znakami. Moze powinno byc - ja nie moge. Kazdy ma swoje ograniczenia Ja definiuje znak jako określony komunikat - o jednoznacznej treści. Jeśli mamy taką sytuację że: a) Bóg daje znać - życie toczy się jak zawsze b) Bóg nie daje znaku - życie toczy się jak zawsze. Obie sytuacje są nierozróżnialne, znaczy nie ma komunikatu, nie ma znaku.
|
Śr paź 26, 2022 15:36 |
|
 |
robaczek2
Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31 Posty: 2863
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
afilatelista napisał(a): - życie toczy się jak zawsze. Jakie to proste - nie ma zadnych przyczyn i skutkow. Po prostu hokus-pokus i sie toczy.
|
Śr paź 26, 2022 18:13 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
afilatelista napisał(a): Jako wierzący próbowałem rozmawiać z Bogiem ale to zawsze była komunikacja w jedną stronę. Jak traciłem wiarę modliłem się o znak. Jak grochem o ścianę.
Próbowałeś dowiedzieć się dlaczego, co stoi na przeszkodzie? Może pośpiech, zmęczenie, wyobrażenia co Bóg powinien? Cytuj: Pamiętam. I co z tą sceną? Nie widzę związku. Zastanawiałeś się jak można Bogu oddać to co boskie? Cytuj: Szczerze mówiąc to w Biblii nie ma za wiele o Marii. No właśnie. Zastanawiałeś się dlaczego żaden z apostołów nie spisał Ewangelii Marii - matki Jezusa? Cytuj: . Jak odchodziłem od katolicyzmu to przez pewien czas uważałem się za niezależnego chrześcijanina. Myślę, że jestem na tym samym etapie, świadomego odchodzenia od katolicyzmu. I podobnie jak Ty nie szukam innych zamienników. Bliska jest mi postawa życiowa Matki Jezusa, czy Marii Magdaleny. Pierwsza szła za Synem, druga za miłością do Boga. I tego ziemskiego i tego w niebie. Czym się kierowałeś po odejściu od KRK? Jaki był Twój plan? A może słuchałeś tego co mówi Ci serce? Cytuj: Kiedy uczyłem się o historii wczesnego chrześcijaństwa i o tym jak powstawała Biblia uznałem że nic nie wiemy o tym co tak na prawdę chciał nam przekazać. Czułem się oszukany przez KK. Ale potem doszedłem do wniosku że jeśli Jezus był Bogiem to nie pozwoliłby żeby jego przesłanie zostało zniekształcone czy wypaczone. A że w samej Biblii mamy sprzeczne informacje to znaczy że Jezus raczej nie był Bogiem albo nie zależało mu na jasnym przekazie.
Dlaczego czułeś się oszukany przez KRK? A może to człowiekowi nie zależało by przekaz Boga był jasny? Ciekawi mnie jak na Miriam z Nazaretu - matkę Jezusa patrzą Żydzi. Jak postrzegają NT - jeśli go czytali kiedykolwiek? Jak widzą nauczanie Jezusa, który dla nas jest Bogiem. I czy nauczanie Jezusa uważają za kompatybilne z tym czego nakazuje im Bóg Mojżesza?
|
Śr paź 26, 2022 19:46 |
|
 |
Saqura
Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38 Posty: 1626
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
afilatelista napisał(a): Ja niczego nie wybierałem. Dlaczego jego wybór ma wpływ na mnie i dziecko umierające z głodu w Somalii? Tak samo jak nie miałeś żadnego wpływu na to by żyć, by zaistnieć i się "męczyć" na tym świecie gdzie panoszy się cierpienie. Masz o to pretensje do rodziców? Masz im to za złe? Masz pretensje do wszystkich przodków, że tak potoczyły się losy świata a nie inaczej? Nawet w takim wypadku człowiek nie rozróżnia wolnej woli od wolnego wyboru z tego co przed nim postawione, ciężko to pojąć prawda? afilatelista napisał(a): na jakiej podstawie mam uwierzyć Jezusowi? Na dobrą sprawę nie wiemy nawet o czym na prawdę nauczał bo nie zostawił po sobie żadnych pism. Słaby zarzut. Czy jakikolwiek fizyk, czy historyk odmawia Leukipposowi(jako pierwszemu) sformułowania koncepcji atomistycznej? A Tales, Pitagoras(pierwsza wzmianka o nim dopiero 800 lat po jego śmierci, to tak z historycznego punktu widzenia  )? Wszyscy oni nie zostawili po sobie żadnych pism, prac. szach900 napisał(a): Jak to pięknie brzmi, wystarczy uwierzyć ,to czemu nie wszyscy uwierzyli i mają się dobrze  Masz o to pretensje, żałujesz im? Nie wierzą bo tak wybrali, a że mają się dobrze...uważasz że Bóg powinien mieć nad tym kontrole, swoich już tutaj sowicie nagradzać? Nie zapominajmy, że moc w słabości się doskonali, a należący do Pana nie należy do tego świata. wemibo napisał(a): Nie rozumiem, mogałbyś rozwinąć? Swołocz napisał(a): Zaczyna nam się wątek humorystyczny.  " Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. 20 Stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei, 21 że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych."Rz.8
_________________ "To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)
|
Cz paź 27, 2022 7:40 |
|
|
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2128
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
afilatelista napisał(a): Ja definiuje znak jako określony komunikat - o jednoznacznej treści. Jeśli mamy taką sytuację że: a) Bóg daje znać - życie toczy się jak zawsze b) Bóg nie daje znaku - życie toczy się jak zawsze. Obie sytuacje są nierozróżnialne, znaczy nie ma komunikatu, nie ma znaku. W pierwszej chwili chciałem napisać, że w pełni się zgadzam. Ale... Ale pojawiły się różne ale. Po pierwsze primo komunikat nie musi być jednoznaczny. Może wymagać poprawnego odczytania. Zauważenia. Rozpoznania przekazu. ad. a. Bóg daje znak - a człowiek go nie zauważa, nie odczytuje wcale, nie odczytuje prawidłowo, odczytuje i lekceważy, odrzuca jako niegodny z wolą; ad. b. Bóg nie daje znaku - to też może być znakiem, a życie toczy się lub kończy - nie ma podsatwa do wnioskowania. Każda z sytuacji stawia człowieka w innej sytuacji. W pierwszej zmusza do reakcji. Przyjęcia, odrzucenia. Podjęcia świadomej decyzji. To, ze ktoś nie widzi znaku nie oznacza braku znaku. Abstrahując: Czy tłumaczenie kierowcy, że nie widział znaku jest powodem do uniewinnienia? Czasem tak, wtedy, gdy nie miał szans na zauważenie (np. zasłonięty znak). Ale nie wtedy, gdy nie potrafił interpretować tegoż znaku.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Cz paź 27, 2022 9:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
@Saqura Ja to im nie żałuje. Po prostu mają lepiej. Nagradzać nie ,ale Bóg ma na kontrole mam na myśli ,ze wierzący godzą się na wszystkie zaczepki, tortury, a nawet na najgorsze. Nawet nie mogą protestować tylko taka wola Boża eh
|
Cz paź 27, 2022 12:02 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
Niewierzących też czeka cierpienie a nie mają pocieszenia, taki widać los.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Cz paź 27, 2022 12:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
Andy72 napisał(a): Niewierzących też czeka cierpienie a nie mają pocieszenia, taki widać los. Niby jakie cierpienie  Przypominam, ze tutaj mamy cierpienie niezależne czy jesteś wierzący czy nie. I też nie rozumiem dlaczego z powodu jednej decyzji on tez skreśla... Pamiętaj, ze to Bóg wybiera dla nich cierpienie po tam tej stronie.
|
Cz paź 27, 2022 13:07 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
"wierzący godzą się na wszystkie zaczepki, tortury, a nawet na najgorsze" niewierzący nie godzą się na wszystkie zaczepki, tortury, a nawet na najgorsze, co nie oznacza że ich to ominie, a jedynie ciepią podwójnie w buncie.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Cz paź 27, 2022 13:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
Andy72, wybacz, ale nie da się dyskutować, bo co nie napiszę ,to strasznie negujesz, albo piszesz ,ze cierpienie lepsze niż być no wiesz...eh no nic ja kończę dyskusje  .
|
Cz paź 27, 2022 13:36 |
|
 |
pom
Dołączył(a): Śr lut 20, 2019 13:53 Posty: 1066
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
@afilatelista Życie na ziemi to jest tylko pierwszy moment życia wiecznego, w którym byt ludzki (Dusza) musi się określić, czy jest bytem dobrym, czy złym.
Katolicy idą bardzo trudną ścieżką, bo idą po śmierci na wysoki poziom Nieba, jeżeli zapisani są w księdze życia. Wynika to z ich dużego `poznania`.
_________________ 1J, 4, 16 Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.
|
Cz paź 27, 2022 15:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
afilatelista napisał(a): Jako wierzący próbowałem rozmawiać z Bogiem ale to zawsze była komunikacja w jedną stronę. Jak traciłem wiarę modliłem się o znak. Jak grochem o ścianę. Też tak czasami miewam i czasami denerwuję się z tego tytułu na Boga (wiem, że to nie jest pokorna reakcja  ), ale potem, jeżeli jestem cierpliwa, po jakimś czasie przychodzi Jego reakcja, znak, poruszenie. Zazwyczaj blokadą takiego odbioru jest nasz grzech i chaos, który nas otacza. Niektórzy święci swobodnie rozmiatali z Jezusem czy Maryją, ale żyli skromnie, pokornie, w oddaleniu od świata. My, ludzie żyjący w świecie, mamy nieco gorzej - otacza nas więcej zagłuszaczy, przeszkadzaczy, stresu, presji. Kilkudniowe lub tygodniowe rekolekcje są dobrym miejsce dla usłyszenia głosu Boga, wtedy wyłączamy się ze świata i przez chwilę skupiamy tylko na Nim.
|
Cz paź 27, 2022 18:50 |
|
 |
No_Pasaran
Dołączył(a): Śr gru 02, 2020 14:28 Posty: 536
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
adhd napisał(a): Też tak czasami miewam i czasami denerwuję się z tego tytułu na Boga (wiem, że to nie jest pokorna reakcja  ), ale potem, jeżeli jestem cierpliwa, po jakimś czasie przychodzi Jego reakcja, znak, poruszenie. (…) Co to za znaki? Mogłabyś podać jakieś przykłady?
_________________ Hasta la Victoria Siempre
|
Cz paź 27, 2022 19:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sumienie mi nie pozwala wyznawać chrześcijaństwa
No_Pasaran napisał(a): adhd napisał(a): Też tak czasami miewam i czasami denerwuję się z tego tytułu na Boga (wiem, że to nie jest pokorna reakcja  ), ale potem, jeżeli jestem cierpliwa, po jakimś czasie przychodzi Jego reakcja, znak, poruszenie. (…) Co to za znaki? Mogłabyś podać jakieś przykłady? Bywają różne, mniej lub bardziej wyraźne. Np. na ostatnich rekolekcjach kiedy modliliśmy się o Ducha Świętego, czułam, jakby ktoś delikatnie musnął mnie wiatrem po twarzy. Na pewno nie był to człowiek, bo wszystkie osoby stały odwrócone plecami do mnie. Zdarza się, że kiedy proszę albo pytam o coś Boga, tego samego dnia ktoś obok mnie odpowiada na to pytanie. Dla przykładu, kiedyś byłam totalnie spłukana i powiedziałam do Boga od niechcenia "pojechałbym do Rzymu". Kilka godzin później moja mama ni z tego, ni z owego, mówi do mnie - "Może kupię Ci jakieś wakacje, np. do Rzymu, dawno nigdzie nie byłaś". Kiedy niedawno podczas COVID umierała moja babcia, pracowałam przy komputerze i niespodziewanie Bóg wylał na mnie taką miłość (jakby ktoś wylał na mnie ciepłą wodę), że zaczęłam płakać i aż trudno było mi złapać oddech. Wiedziałam, że ma to jakiś związek z babcią, że babcia żegna się ze mną. Jeszcze kiedy indziej wyczułam w kuchni postać, nie widziałam jej, ale czułam jej wyraźną obecność, jakby pionowy słup energii, postać ta stała w jednym konkretnym miejscu pokoju. Zaczęłam do niej mówić, ale nie odpowiadała. Po chyba dwóch latach powiedziałam o tym mamie, a ona na to spokojnie: "A to Twoja prababcia, ona zawsze tam siedziała" (nie mogłam o tym wiedzieć, bo babcia zmarła przed moim urodzeniem). Mój kuzyn, gdy był bardzo mały, w tym samym miejscu widział naszą prababcię, również po śmierci. Kiedyś miałam też sytuację finansową ratującą życie. To były czasy mojego strasznego spłukania, siedziałam około 17:40 z mamą i mówiłam do niej "Nie mam kasy, nawet na puder mi nie starczy, kończy mi się tusz, nie mam kasy do końca miesiąca na życie, to jest absurd, jak ja mało zarabiam". 10 minut później, w trakcie naszej rozmowy, ok. 17:50, kiedy wszystkie banki były już zamknięte, zadzwoniła do mnie opiekunka z mojego banku, która od 17:00 nie powinna już pracować i mówi do mnie - "Pani X, zapraszamy do banku. W związku z decyzją Trybunału Europejskiego (decyzja podjęta dwa lata wcześniej) obliczyliśmy, że bank zalega Pani 7000 złotych"  Miałam jeszcze wiele takich sytuacji Miewałam też sytuacje, gdy otrzymywałam konkretne słowo od Boga, zazwyczaj z samego rana, ale gdy już nie spałam. Np. ostatnie, co usłyszałam, to "Psalm 24". Nie są to słowa pochodzące ze mnie, słyszę je w swojej świadomości, bez głosu - nie jest to głos w głowie, ale głos w świadomości. Chwała Panu!
|
Cz paź 27, 2022 19:26 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|