Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Wuj
Cytuj: Postepujesz w zyciu tak, jakby istniala materia a nie istnial Bog. Wobec tego w twoim swiatopogladzie wystepuje twierdzenie o istnieniu materii, chocbys nawet níe wyrazal go slowami. Bo liczy sie SKUTEK, a nie FORMA.
Rozumiem, ze moj pies idac do miski z jedzeniem postepuje tak jakby istniala materia co implikuje, ze moj pies wierzy w istnienie materii. Postepuje rowneiz tak jakby nie bylo Boga (nie chodzi do kosciola np.) co implikuje, ze wierzy w swiat bez Boga.
|
Śr paź 12, 2005 22:01 |
|
|
|
 |
wuj zboj
Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30 Posty: 602
|
Nie wiem, ozelu. Nie jestem psem i nie identyfikuje sie z psim rozumowaniem. Mam nadzieje, ze ateisci i materialisci tez sie nie identyfikuja z rozumowaniem na psim poziomie wyrafinowania intelektualnego.
Zdrowko -- wuj pieski zboj
_________________ Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl
|
Śr paź 12, 2005 22:57 |
|
 |
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
wuj zboj napisał(a): Innymi slowy, IZ nakazuje ci traktowac sasiadow jak przedmioty. IZ mi niczego nie nakazuje. Nie wiem też, czy sąsiad jest przedmiotem. Z IZ wynika że jest człowiekiem z wszystkimi tego faktu konsekwencjami, co nie oznacza, że rzeczywiście nim jest, a co już zupełnie nie oznacza, że ja wierzę w to kim on jest. wuj zboj napisał(a): "pewno nie bylbym zadowolony z mojego postepowania, gdybym zjadl sasiada"? Tyle, ze motywacji bedacej podlozem takiego SU nie rozumiesz albo nie masz zamiaru jej analizowac?
Mogę spróbować rozumieć tego typu motywacje, czyniąc założenia. Wówczas wniosek będzie implikacją "jeżeli założenia są słuszne, to <wniosek>".
A założenia są arbitralne, więc wniosek nigdy nie będzie wnioskiem pewnym - jest to coś co powinieneś doskonale rozumieć, bo od lat tłumaczysz to innym.
Otóż ja takiego niepewnego wniosku nie uważam za wniosek pewny, czyli nie przejawiam aktu wiary wobec niego.
Jest to jednocześnie odpowiedź na pozostałą część twojego postu.
Dodam jeszcze, że tutaj zgodzę się z Ozelem. Podam jednak jako przykład systemy wspomagania decyzji niepewnych (ostatnio brałem nawet udział w takim projekcie). Komputer nie wie, czego dotyczy analiza której dokonuje i do niczego nie jest mu to potrzebne. Jednak w wyniku analizy podejmowana jest decyzja - czyżby komputer był wierzący?
Podobnie czyni ameba - reagując na bodźce zewnętrzne podejmuje decyzje takie, jakby te bodźce pochodziły od materii - czyli wierzy?
Różnica aż tak subtelna nie jest.
_________________ Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.
|
Pt paź 14, 2005 8:29 |
|
|
|
 |
wuj zboj
Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30 Posty: 602
|
Irbisol napisał(a): Z IZ wynika że jest człowiekiem z wszystkimi tego faktu konsekwencjami, co nie oznacza, że rzeczywiście nim jest, a co już zupełnie nie oznacza, że ja wierzę w to kim on jest. To w koncu dlaczego go nie zjadasz? Czy dlatego, zeby nie czynic krzywdy komus swiadomemu swojego istnienia, czy dlatego, zeby cie nie zapudlowali lub zebys nie dostal rozstroju zoladka? Irbisol napisał(a): ja takiego niepewnego wniosku nie uważam za wniosek pewny, czyli nie przejawiam aktu wiary wobec niego. Ale postepujesz wedlug niego. Czyli jestesmy w identycznej sytuacji. Obaj tak samo zdajemy sobie sprawe z niepewnosci wniosku, obaj nie uwazamy go wobec tego za wniosek pewny, i obaj postepujemy tak, jakby byl pewny - bo nie mamy innego wyjscia, musimy postepowac tak, jakby jakis wniosek byl pewny... Irbisol napisał(a): czyżby komputer był wierzący?
Komputer uzywa generatora liczb przypadkowych.
Zdrowko -- wuj przypadkowo zboj
_________________ Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl
|
Pt paź 14, 2005 21:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
wuj zboj napisał(a): Nie wiem, ozelu. Nie jestem psem i nie identyfikuje sie z psim rozumowaniem. Mam nadzieje, ze ateisci i materialisci tez sie nie identyfikuja z rozumowaniem na psim poziomie wyrafinowania intelektualnego.
Zdrowko -- wuj pieski zboj
Jednak to z tego wynika. Tzn to co napisales do Irbistola zastosowac mozna rownie dobrze do psa, nie widze powodow dlaczego mialbym tego nie zrobic.
|
So paź 15, 2005 14:20 |
|
|
|
 |
wuj zboj
Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30 Posty: 602
|
ozel napisał(a): to co napisales do Irbistola zastosowac mozna rownie dobrze do psa
To, ze komputer nie jest wierzacy, bo uzywa generatora liczb przypadkowych?
Ozelu, ja nie wiem, czego pies uzywa. Ani nie wiem, czego ja uzywam. Wiem, czego uzywa komputer, bo napisalem program.
Ale zauwaz, ze nie wiem tez, czy i w ktorym momencie program komputerowy zacznie byc swiadomy. I nie wiem, jaki ma zwiazek istnienie swiadomosci z dzialaniem generatora liczb przypadkowych...
Kiedy mowie o komputerze, mam na mysli hipotetyczne urzadzenie, o ktorym WSZYSCY WIEMY, ze nie jest swiadome.
Zdrowko -- wuj hipotetyczny zboj
_________________ Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl
|
So paź 15, 2005 14:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ozelu, ja nie wiem, czego pies uzywa. Ani nie wiem, czego ja uzywam. Wiem, czego uzywa komputer, bo napisalem program.
Ale wiesz czego Irbistol uzywa, bo napisales ze skoro tak postepuje to wierzy w taki a nie inny model rzeczywistosci.
|
So paź 15, 2005 17:45 |
|
 |
wuj zboj
Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30 Posty: 602
|
ozel napisał(a): wiesz czego Irbistol uzywa
Nie wiem, czego Irbisol uzywa. Wiem natomiast, ze moge z nim rozmawiac na temat tego, czego on jego zdaniem uzywa. I wiem, ze mam swoje zdanie na temat tego, czego on uzywa - uwazam bowiem Irbosola za istote taka, jak ja, oraz mam moje zdanie na temat tego, czego ja uzywam.
Zdrowko -- wuj uzytkowy zboj
_________________ Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl
|
So paź 15, 2005 19:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zrozumialem to tak: Irbistol cos robi, co dowodzi tego, ze wierzy w taki a nie inny model rzeczywistosci. I nie wiem na jakiej podstawie stosuje sie takie wnioski przy Irbistolu, a nie przy np. moim psie. Tzn. Irbistol wierzy, a moj pies niekoniecznie. Gdzie jest roznica?
|
So paź 15, 2005 21:37 |
|
 |
wuj zboj
Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30 Posty: 602
|
Poniewaz Irbisol (jesli istnieje, hehe) ma podobny do mojego aparat myslowy i pojeciowy, to moge na podstawie mojej wiedzy o moim aparacie formulowac przypuszczenia na temat motywacji Irbisola (ze swiadomie wybiera pomiedzy mozliwosciami). Aparat myslowy i pojeciowy psa jest raczej dosc rozny od mojego, i wobec tego trudno mi ekstrapolowac moje doswiadczenia ze soba na doswiadczenia psa ze soba. Dlatego mistrz zen odpowiedzial na pytanie o kota slowem "miau" (w oryginale chodzilo zreszta o psa - czy ma nature Buddy - i odpowiedz byla dzwiekiem, ktory zarowno nasladuje szczekniecie psa jak i znaczy "nie").
JESLI pies podejmuje swiadomie decyzje, TO pies wierzy.
Zdrowko -- wuj pieski zboj
_________________ Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl
|
So paź 15, 2005 22:53 |
|
 |
Kraszu
Dołączył(a): Śr paź 12, 2005 20:11 Posty: 63
|
Cytuj: Ale postepujesz wedlug niego. Czyli jestesmy w identycznej sytuacji. Obaj tak samo zdajemy sobie sprawe z niepewnosci wniosku, obaj nie uwazamy go wobec tego za wniosek pewny, i obaj postepujemy tak, jakby byl pewny - bo nie mamy innego wyjscia, musimy postepowac tak, jakby jakis wniosek byl pewny...
Czytalem tylko ostatnie strony.
Czym innym jest zalorzenie a czym inne wiara. Skutek moze byc ten sam, ale jesli ktos wierzy to jest pewny swojego zalorzenia (chociasz nie ma takiej pewnosci logicznej), natomiat jesli ktos tylko zaklada na potrzeby danej sytuaci to postepuje tak samo, ale pewien swojego zalorzenia nie jest. -uznaje ze lepiej takie zalorzenie stosowac jedynie.
|
N paź 16, 2005 2:16 |
|
 |
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
wuj zboj napisał(a): To w koncu dlaczego go nie zjadasz? Czy dlatego, zeby nie czynic krzywdy komus swiadomemu swojego istnienia, czy dlatego, zeby cie nie zapudlowali lub zebys nie dostal rozstroju zoladka? Ponieważ sytuacja po zjedzeniu sąsiada byłaby wg mnie bradziej niekorzystna niż gdybym go nie zjadł. Jest taka dziedzina nauki która się nazywa "optymalizacja wielokryterialna" (niestety uczyłem się tego dosyć dawno, więc ekspertem nie jestem). Optymalizacja ta służy do wyboru takich działań ze zbioru możliwych działań, żeby efekt końcowy był jak najlepszy (ocenia to funkcja celu). Piszę to po to, żebyś uświadomił sobie, że podejmowanie decyzji nie wymaga aktu wiary, co więcej, nie wymaga ontologicznej znajomości rzeczy. Na podejmowanie decyzji istnieją wzory matematyczne! Qlvojat napisał(a): bo nie mamy innego wyjscia, musimy postepowac tak, jakby jakis wniosek byl pewny... Postępowanie siłą rzeczy jest JAKIEŚ. Do postępowanie tego zawsze da się dokoptować jakiś model, który by temu postępowaniu odpowiadał. Nie oznacza to jednak, że postępujący w ten czy inny sposób wierzy, że jest to postępowanie słuszne. Przykładów można podawać miliony. Qlvojat napisał(a): Irbisol napisał(a): czyżby komputer był wierzący? Komputer uzywa generatora liczb przypadkowych.
W systemach wspomagania decyzji??
Np. komputer sterujący lądującym samolotem - na podstawie danych z przyrządów podejmuje decyzje o ciągu silnika, wychyleniu sterów itp. Uważasz, że taki komputer wierzy w świat z materii? Bo zachowuje się, jakby wierzył.
_________________ Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.
|
Pn paź 17, 2005 9:07 |
|
 |
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
Sorry za wklejki Qlvojata.
_________________ Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.
|
Pn paź 17, 2005 9:08 |
|
 |
wuj zboj
Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30 Posty: 602
|
Irbisolu, aby przeprowadzic jakakolwiek optymalizacje, potrzebujesz miec funkcje, ktora jest optymalizowana. Czyli potrzebujesz miare optymalnosci. Wlasnie o te miare ciebie pytam.
Jakiej miary uzywasz do optymalizacji, ktora prowadzi do twojej decyzji "nie zjem sasiada"? Czy gdyby ani nie grozily ci konsekwencje prawne, ani towarzyskie, ani zdrowotne, a sasiad sprawialby smakowite wrazenie i jeszcze na dodatek irytowalby sie jako zywy, to ukrecilbys mu leb i zjadl w sosie grzybowym?
Kraszu, takie odroznianie "wiary" od "zalozen" prowadzi do powaznych nieporozumien. Z trzech powodow.
Po pierwsze, watpienie jest naturalnym towarzyszem kazdej wiary; nawet Jezus zwatpil. Pewnosc w wierze jest raczej przekonaniem co do skutkow, nie co do przyczyny.
Po drugie, przy takiej definicji musialbys uznac, ze tylko zakladam istnienie Boga, a nie wierze w Niego. To nie ma sensu, POMIMO tego, ze zdaje sobie calkowicie sprawe z mozliwosci pomylki, nie jest mi znany ZADEN sposob, w jaki ktos moglby mnie odmowic od wiary w Boga. Naturalnie, pomijajac zaaplikowanie jakiegos zastrzyku, ktory by mi mozg wypral i myslenie poprzestawial na sposob zaprojektowany przez aplikanta.
Po trzecie, jesli nie ma sposobu sprawdzenia slusznosci zalozenia, wedlug ktorego sie postepuje, to zmiana zalozenia moze nastapic tylko na skutek przypadku albo wlasnie na skutek aktu wiary. Innymi slowy, zalozenie takie jest przyjmowane albo chaotycznie, albo na skutek swiadomej wiary. Innej mozliwosci nie ma. Odmawiajac wiec komus wiary w podstawy jego swiatopogladu, przypisujesz mu natychmiast chaotycznosc...
Zdrowko -- wuj natychmiastowy zboj
_________________ Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl
|
Wt paź 18, 2005 22:00 |
|
 |
wuj zboj
Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30 Posty: 602
|
PS. Irbisolu, komputer uzywa generatora liczb przypadkowych w KAZDYM systemie, w ktorym decyzja nie jest bezposrednio wyprowadzalna z dostepnych danych i z zaprogramowanego algorytmu.
To jest trywialne. Brak danych mozesz zastapic ALBO przez arbitralne zalozenia, ALBO przez losowanie. Jesli zalozenia te pochodza od ciebie, to jest to wiara. Jesli pochodza od twojego konstruktora, to jest to automatyzm. Jesli zas losujesz, to jest to chaotyzm.[/b]
_________________ Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl
|
Wt paź 18, 2005 22:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|