Idą na sąd po śmierci

Czyli zgadłem, że masz tu 2 konta i z obu aktualnie piszesz (jako feelek i nolda)?
Ci, którzy ze śmierci - rozumianej jako stan oddalenie od Źródła Życia, jakim jest Bóg; czyli to stan potępienia i braku życia wiecznego - nie przechodzą do życia (wiecznego, bo o nim mowa), będą osądzeni przez Boga...
Czemu i dlaczego? - pytasz? A choćby temu i dlatego, aby stało się zadość elementarnej sprawiedliwości!
Wiesz wszak, że wielu ludzi za swego życia dopuściło się koszmarnego zła (np. będąc bezkarnymi seryjnymi mordercami, albo dyktatorami u władzy, itp.), ale nie dosięgła ich ludzka ręka sprawiedliwości. Krew ich ofiar "woła o sprawiedliwość", ale ludzie już tego nie mogą dopełnić, bo winni nie żyją (np. potworny dyktator w Kambodży - Pol Pot - co prawda został od władzy odsunięty, ale nie był należycie ukarany i dożył sobie starości w spokoju... Zasłużył na karę śmierci).

Dlatego Bóg będzie takich ludzi sądził, bo tego wymaga sprawiedliwość, a On jest sprawiedliwy!... Proste!

A takich pyszałków, piszących na tym forum też będzie sądził, czy może zło dobrem zwycięży?

nolda, czy feelek to Ty? [a feelek to nolda?] - wyjaśnijmy to, bo inaczej to nie wiem z kim mam przyjemność. Możemy to ustalić raz na zawsze? Dzięki dobry człowieku...

Jerzy_67 z tego co piszesz wygląda na to, że bez zgadywania wiesz co Bóg będzie robił, a czego nie, a nie wiesz i nie potrafisz zgadnąć z kim masz przyjemność?
Uspokój emocje, przyjemność jest przyjemnością, jeśli ją masz, to co za różnica z kim. Logicznie rzecz biorąc, masz ją z kimś kto potrafi Tobie przyjemności sprawić.

Słowo "przyjemność" wymaga właśnie tego znaku: " " [mogłem go dać]

Tylko nadal nie rozumiem po co ich sądzić, skoro i tak już wiadomo, jeszcze przed tym sądem, że nadal w tym stanie oddalenia od Źródła Życia pozostaną.

feelek? - a ktoś Ty?! nolda?
[może ustalmy, z kim ja piszę, ok?]

Czyli, @feelek, chodzi Ci o kolejność: najpierw powinien być sąd, a potem nieprzechodzenie ze śmierci do życia?

OK, ustalajcie.


Ale przecież już wiadomo, że sąd nic nie zmieni i nie przejdą do życia. Po co ich sądzić?

Słuchaj, sam dałeś jakby znak, że jesteś tu na forum jedną osobą, ale pod dwoma nickami: feelek i nolda.
Zrobiłeś tak, więc dlatego drążę temat, bo nie mam zamiaru pisać z jednym człowiekiem ale pod dwoma maskami (chyba też byś tego nie chciał, dlatego proszę Cię o poważne zachowanie, ok?)

No to przestań drążyć, bo feelek i nolda to dwaj różni userzy.

OK, Małgosiu, przyjmuję to do wiadomości i zamykam temat (szkoda tylko, że wysłany został fałszywy sygnał ze strony feelka; ale ok, niech już tak będzie - może jestem zbyt podejrzliwy...).
========
Sąd ostateczny, ani żaden inny nie jest Panu Bogu potrzebny, bo On wie wszystko bez żadnego dochodzenia i sądzenia... Sądy Boże są potrzebne tym, co nie są jak On wszechwiedzący - czyli chodzi o każde Boże stworzenie.
To im jest potrzebne to, aby ci, których nie będzie wśród zbawionych, oraz sami zbawieni poznali powód tej sytuacji - dlatego potępieni będą sądzeni, a potem na podstawie wyroku będą ukarani stosownie do winy.
Gdyby nie takie jawne podejście do tematu, to ktoś mógłby mieć wątpliwości: czemu kogoś nie ma wśród zbawionych (a to był taki fajny gość...)?! Sąd Boży właśnie odpowie na wszelkie znaki zapytania i wyświetli wszystko należycie, aby nie było żadnych wątpliwości...
Czy myślisz, feelku, że to dobry pomysł, by tak jawnie się to dokonało?!

Najwyraźniej masz naturę agenta wywiadu🤣. Ja żadnych sygnałów nie zauważyłam, a czytam ich posty od lat.

Jeśli sądy są potrzebne wszystkim, to dlaczego ci, którzy słuchają Jezusa, nie idą na sąd?