Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 7:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 636 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 43  Następna strona
 Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [ankieta] 

Mój stosunek do SI - sztucznej inteligencji ChatGPT
Nie wiem, co to jest SI ChatGPT i nie chcę wiedzieć. 0%  0%  [ 0 ]
Nie znam tematu, ale chyba warto się przynajmniej czegoś dowiedzieć. 7%  7%  [ 1 ]
Nie orientuję się za bardzo, ale już sporo słyszałem. 7%  7%  [ 1 ]
Mam dość wiedzy o SI, ale nie próbowałem z nią rozmawiać. 7%  7%  [ 1 ]
Podjąłem próbę rozmowy, ale nie będę tym dłużej zainteresowany. 7%  7%  [ 1 ]
Spróbowałem rozmów z SI i jestem dość pozytywnie nastawiony. 27%  27%  [ 4 ]
Jestem bardzo zadowolony z możliwości, jakie daje SI i mam zamiar na stałe jej używać. 20%  20%  [ 3 ]
Nie chcę w ogóle na Forum czytać czegokolwiek, co pochodzi od SI. 7%  7%  [ 1 ]
Chętnie podam w tym temacie swoje zapytania do SI, aby Jerzy_67 to z SI opracował. 7%  7%  [ 1 ]
Chcę w tym temacie mieć możliwość czytania tego, co Jerzy_67 może tu zamieścić w ramach swoich rozmów z SI. 13%  13%  [ 2 ]
Liczba głosów : 15

 Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [ankieta] 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2719
Post Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Swołocz napisał(a):
A co to jest zbawienie? Możesz to jakoś zdefiniować?
Krótko: Zbawienie, to ocalenie od następstw życia w oddzieleniu od Boga, a więc w stanie nienadającym się do czegoś więcej, niż doczesny czas egzystencji zakończonej śmiercią.

Swołocz napisał(a):
Po drugie, czemu zbawienie jest uzależnione od mojej wiary? Dlaczego Bóg nie jest tak wspaniałomyślny, że zbawi mnie po prostu, bez warunków?
A kto tu rządzi?! Pan Bóg, więc On ustala warunki; można się z nimi nie zgadzać, i iść inną drogą - pytanie tylko: dokąd ta droga prowadzi?...

Swołocz napisał(a):
Po trzecie, wiarę w Boga pewną mam. Natomiast czy Chrystus był jego synem - tego pewien nie jestem. Jeżeli zaś moje zbawienie jest zależne od wiary w Chrystusa, to mam w sobie wymusić tą wiarę wbrew sobie? W celu zbawienia?
Po prostu posłuchaj tego, co jest nauczane przez Biblię. Czy to takie trudne?... Masz lepszą alternatywę? - pewnie, że jest ich wiele, ale pytanie: Dokąd Cię to zaprowadzi?...
Zaufaj, że Biblia to taki List od Boga do Ciebie - czy zlekceważysz jego treść, jeśli kochasz Autora? (no tak, ale czy kochasz?... hmmm... może zacznij od określenia swego stosunku do Pana Boga...).

Swołocz napisał(a):
Bo prawdziwy Bóg może być inny niż ten z Biblii.
Może, ale wg mnie nie jest, więc co mam Ci napisać: że możesz mieć rację?!... Wybacz, nie zrobię tego!

Swołocz napisał(a):
Chrystus mówi na przykład, żeby demony weszły w świnie, i w ten sposób niszczy dorobek jakichś hodowców. Albo mówi, żeby figowiec nie rodził już nigdy owoców - i biedne drzewo usycha. Czy to jest takie wielkie i wzniosłe?
Bywa, że trzeba coś poświęcić mniejszego, aby większe coś zyskać... Wtedy większy człowiek został uratowany, a mniejsze świnie utracone...
A historia z drzewem ma czegoś nauczyć o skutkach bezowocnego życia: zarówno pojedynczej osoby, jak i całego narodu; ta lekcja warta była uschnięcia nieużytecznego, wyjawiającego glebę drzewa...

Swołocz napisał(a):
Owszem, złożoność życia może świadczyć o istnieniu Absolutu (Boga), ale z tą ewolucją, to błądzisz, oj błądzisz... Nic nie wyklucza jednoczesnej prawdziwości ewolucji i prawdziwości Boga.
Oj, wyklucza się to raz za razem!

Swołocz napisał(a):
Jak archeolog znajdzie coś potwierdzającego jakiś jeden szczegół w Biblii - to znaczy, że już wykazuje prawdziwość Biblii?
A żebyś wiedział! Co w tym dziwnego?

Swołocz napisał(a):
Skąd wiesz, że nauczał o zbawieniu na Golgocie? Ewangelie powstały już po tym, jak Paweł z Tarsu nauczał o zbawieniu przez Jezusa od grzechów. To nauka Pawła mogła przeniknąć do ewangelii, a nie muszą w nich wcale być prawdziwe słowa Jezusa o "oddaniu swego życia na okup za wielu".
No tak... z takim podejściem to naprawdę trudno Ci być chrześcijaninem... Doszukiwanie się wszędzie "haków i haczyków", aby tylko na nich "wieszać" swoją niewiarę, nie pomaga Ci, kolego, i stawia Cię na śliskim gruncie do zguby prowadzącym!...
Chciałbym Ci jakoś pomóc, ale jak, skoro sam w tym przeszkadzasz?!

PS. Wybacz, jeśli nieumiejętnie z Tobą rozmawiam; chcę dobrze, ale może nie umiem tego należycie wyrazić, więc nie patrz na to, że ja nie potrafię Ci pomóc - szukaj dalej, a nade wszystko skieruj swoje myśli ku Niebu, skąd najlepsza pomoc może być Ci dana, bo ja Twego serca nie znam, ale Tam jest Ktoś, kto zna Cię na wskroś, więc zaufaj Bogu, że On Cię kocha i chce Twego wiecznego dobra!...
Nie bój się zaufać, że tak jest!

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Pn paź 23, 2023 7:58
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1688
Post Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Jerzy_67 napisał(a):
Krótko: Zbawienie, to ocalenie od następstw życia w oddzieleniu od Boga, a więc w stanie nienadającym się do czegoś więcej, niż doczesny czas egzystencji zakończonej śmiercią.

Formułujesz tę definicję negatywnie, tzn. czym zbawienie nie jest ("nie jest następstwem życia w oddzieleniu"). Nadal nie wiem, czym jest zbawienie od strony pozytywnej. Nie pisz mi, że nie jest to doczesny czas egzystencji zakończonej śmiercią, ale czym jest.
Cytuj:
A kto tu rządzi?! Pan Bóg, więc On ustala warunki; można się z nimi nie zgadzać, i iść inną drogą - pytanie tylko: dokąd ta droga prowadzi?...

Aha, więc podporządkowujesz się Bogu, bo on tu rządzi - niezależnie od tego, czy robi to dobrze czy źle. Jakiemukolwiek tyranowi byś się podporządkował tylko dlatego, że on rządzi?
Cytuj:
Po prostu posłuchaj tego, co jest nauczane przez Biblię. Czy to takie trudne?... Masz lepszą alternatywę? - pewnie, że jest ich wiele, ale pytanie: Dokąd Cię to zaprowadzi?...

A skąd Ty jesteś pewien, że właśnie Biblia zaprowadzi Cię do dobrego celu? Pewnie znam już odpowiedź: "bo tak jest w Biblii napisane".
Cytuj:
Zaufaj, że Biblia to taki List od Boga do Ciebie - czy zlekceważysz jego treść, jeśli kochasz Autora? (no tak, ale czy kochasz?... hmmm... może zacznij od określenia swego stosunku do Pana Boga...).

Mam kochać tyrana ze Starego Testamentu?
Cytuj:
Może, ale wg mnie nie jest, więc co mam Ci napisać: że możesz mieć rację?!... Wybacz, nie zrobię tego!

Ale dlaczego wg Ciebie nie jest - tego już się nie dowiemy.
Cytuj:
Bywa, że trzeba coś poświęcić mniejszego, aby większe coś zyskać... Wtedy większy człowiek został uratowany, a mniejsze świnie utracone...

Tak? A Bóg nie jest wszechmocny? Jego jedyną alternatywą było wprowadzenie złych duchów w świnie? Przecież mógł z łatwością od razu umieścić je w piekle.
Cytuj:
A historia z drzewem ma czegoś nauczyć o skutkach bezowocnego życia: zarówno pojedynczej osoby, jak i całego narodu; ta lekcja warta była uschnięcia nieużytecznego, wyjawiającego glebę drzewa...

Aha, to ja sam bym się nie domyślił, że ta historia ma czegoś nauczyć. Czy nie przeczytałeś tego w jakimś komentarzu?
Swołocz napisał(a):
Jak archeolog znajdzie coś potwierdzającego jakiś jeden szczegół w Biblii - to znaczy, że już wykazuje prawdziwość Biblii?
Cytuj:
A żebyś wiedział! Co w tym dziwnego?

Spokojnie. Dziwne jest to, że mały szczegół potwierdzony przez archeologię ma dowodzić prawdziwości całej Biblii.
Cytuj:
No tak... z takim podejściem to naprawdę trudno Ci być chrześcijaninem... Doszukiwanie się wszędzie "haków i haczyków", aby tylko na nich "wieszać" swoją niewiarę, nie pomaga Ci, kolego, i stawia Cię na śliskim gruncie do zguby prowadzącym!...

Oj, strasznie się boję... :cry:


Pn paź 23, 2023 20:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2719
Post Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Swołocz napisał(a):
Formułujesz tę definicję negatywnie, tzn. czym zbawienie nie jest ("nie jest następstwem życia w oddzieleniu"). Nadal nie wiem, czym jest zbawienie od strony pozytywnej. Nie pisz mi, że nie jest to doczesny czas egzystencji zakończonej śmiercią, ale czym jest.
Serio nie zauważyłeś pozytywnego przekazu w tym jednym zdaniu:
    Zbawienie, to ocalenie od następstw życia w oddzieleniu od Boga, a więc w stanie nienadającym się do czegoś więcej, niż doczesny czas egzystencji zakończonej śmiercią.

Czy słowa: "ocalenie od następstw życia w oddzieleniu od Boga" - nie są pozytywnym opisaniem zbawienia?
Wiedz, że słowo "zbawienie" (gr. soteria) wcale nie musi znaczyć czegoś z zakresu teologii - tym słowem się też opisuje ratunek z opresji, wyzwolenie z czegoś; dlatego napisałem o ocaleniu...
Od czego to ocalenie/zbawienie jest? Od drugiej śmierci, czyli potępienia ostatecznego i nieodwołalnego w postaci braku życia wiecznego! (wierzę, że to będzie miało postać anihilacji - osoby potępione odbiorą należną za ich czyny i niewiarę karę, ale nie będą karane bez końca; po ukaraniu przestaną istnieć. Wcześniej ich nie było - znów ich nie będzie, bo nie skorzystały ze zbawienia Bożego, czyli oferty ocalenia, ratunku dostępnego na drodze wiary w Chrystusa...).
https://biblia.oblubienica.eu/wystepowanie/strong/id/4991 - tu masz miejsca w NT, gdzie to słowo występuje. O zbawieniu całe książki powstały, więc moje jedno zdanie to tylko dotknięcie tematu...

Swołocz napisał(a):
Aha, więc podporządkowujesz się Bogu, bo on tu rządzi - niezależnie od tego, czy robi to dobrze czy źle. Jakiemukolwiek tyranowi byś się podporządkował tylko dlatego, że on rządzi?
A jesteś kompetentny, aby ocenić Boże rządy jako złe?! Był taki jeden... wysoko postawiony anioł... znamy go teraz jako szatana i diabła... - to on był pierwszym, który podważył Boże rządy...
Dał mu Bóg czas na pokazanie, co potrafi wg jego wizji rządów... - żyjemy właśnie w świecie, gdzie te rządy się dzieją... Podoba Ci się ten świat?! Bo mnie nie! - więc nie myślę o Bogu, jako o złym Władcy! Bo czy zły Władca poświęcałby się aż na śmierć, by ratować (zbawić) tych, co Go odrzucili i dalej to robią (np. podważając Jego kompetencje, czego Ty nie ciągnij dalej, bo nie będzie Ci to za zasługę policzone!).

Swołocz napisał(a):
A skąd Ty jesteś pewien, że właśnie Biblia zaprowadzi Cię do dobrego celu? Pewnie znam już odpowiedź: "bo tak jest w Biblii napisane".
Bo np. ludzkie życiorysy zmienione na lepsze pod wpływem Biblii mają znaczenie! (przynajmniej dla mnie, Ty możesz wszystko negować do woli, jeśli chcesz...). Nie widzę w świecie religijnym lepszego źródła wiedzy duchowej.

Swołocz napisał(a):
Mam kochać tyrana ze Starego Testamentu?
Widzisz! Gdybyś wysłuchał nagrań, jakie Ci wskazałem, to być coś więcej wiedział, a tak to bazujesz na stereotypach plus zapewne jakiejś niewiedzy w kwestii znajomości realiów sprzed tysiącleci...
Może choć tego posłuchaj (nie proś, abym Ci to streszczał, bo więcej uzyskasz jednak słuchając):
https://youtu.be/ogvSZOqO1M0?list=PL7pO53T3tiWipdyhbXkgKGq27EHUPq1MN - "Bóg miłości, czy Bóg nienawiści".

A tu: https://youtu.be/fUgrJJtvpE8?list=PL7pO53T3tiWipdyhbXkgKGq27EHUPq1MN nagranie pt. "Jak być zbawionym?"
[proszę moderatorów o wyrozumiałość: mam ograniczony czas, więc nie widzę konieczności streszczania nagrań, gdy ktoś pyta - niech posłucha, będzie szybciej i prościej; a jak ma po wysłuchaniu pytania - to wtedy owszem, mogę pisać o tym - bo co z tego, że teraz się napiszę, napiszę streszczając, a ktoś to "oleje"; gdy będzie miał pytania, to poznam, że nie olewa...].

Swołocz napisał(a):
Ale dlaczego wg Ciebie nie jest - tego już się nie dowiemy.
Nie chciałem pisać o tym, że Ty uważasz, że prawdziwy Bóg jest inny, niż ten w Biblii objawiony, bo co to da? Czy zrobimy ranking Bogów, albo coś w tym stylu? Ja uznaję Biblię za słowo prawdziwe; jeśli uważasz, że tam nie ma prawdy, to ją pokaż - przedstaw tego prawdziwego Boga...

Swołocz napisał(a):
Tak? A Bóg nie jest wszechmocny? Jego jedyną alternatywą było wprowadzenie złych duchów w świnie? Przecież mógł z łatwością od razu umieścić je w piekle.
Zrób coś, aby kiedyś móc zapytać samego Jezusa o te różne sprawy, które teraz Cię nurtują, a na które ja nie mam takiej odpowiedzi, jaką Ty zaakceptujesz... Zależy Ci na pełnych odpowiedziach? - to dąż do zbawienia! Robisz to, czy wolisz "psioczyć" z boku stojąc?!...

Swołocz napisał(a):
Dziwne jest to, że mały szczegół potwierdzony przez archeologię ma dowodzić prawdziwości całej Biblii.
A mnie to nie dziwi, bo takich "szczegółów" przez wieki się tyle już uzbierało, że doprawdy trzeba się wysilać, aby dalej zwalczać Biblię!

Swołocz napisał(a):
Oj, strasznie się boję...
Nie bój się, ale wierz!

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Wt paź 24, 2023 8:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2719
Post Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Swołocz - w tym temacie: https://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=27&t=43181&p=1101043#p1101043 drążysz temat ofiarowania Izaaka...
Pomyślałem, aby sprawdzić, co AI ma do zaprezentowania. Nie daję tam tego, ale tu, bo to jest lepsze miejsce na takie treści przeznaczone; nawet 2 razy zapytałem o to samo, czyli:

Rdz 22,1-2 PAU
(1) Po tych wydarzeniach Bóg wystawił Abrahama na próbę. Zawołał: „Abrahamie!”. On odpowiedział: „Oto jestem”.
(2) Wtedy Bóg rzekł: „Idź do kraju Moria razem z twoim jedynym synem Izaakiem. Tam złożysz go na ofiarę na jednym z pagórków, który ci wskażę”.
-----
KOGOŚ BARDZO BULWERSUJE TO, ŻE PAN BÓG ZAŻĄDAŁ OFIARY Z DZIECKA ABRAHAMA...
CZY MOŻNA MU JAKOŚ TO WYTŁUMACZYĆ, BY SIĘ TAK NIE OBURZAŁ?

ChatGPT
    Opowieść o próbie Abrahama, w której Bóg wydaje polecenie ofiary jego syna Izaaka, jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych fragmentów Starego Testamentu i była źródłem wielu dyskusji i rozważań teologicznych. Istnieją różne sposoby interpretacji tej historii. Poniżej przedstawiam kilka z nich:

    1. Symboliczna próba wierności Abrahama: Niektórzy interpretują tę historię jako symboliczną próbę wierności Abrahama, a nie dosłowną prośbę o złożenie ofiary. Bóg miał na celu przetestować, czy Abraham jest gotów podporządkować się Bożej woli w sposób absolutny i bezwarunkowy. W rezultacie, gdy Abraham był gotów to zrobić, Bóg zainterweniował i zapobiegł ofiarowaniu Izaaka.

    2. Typ i przypowieść: Inni widzą w tej historii typ lub przypowieść, która zapowiada przyszłe wydarzenia, w szczególności ofiarę Bożego Syna, Jezusa Chrystusa. W tym kontekście, Abraham staje się prefiguracją samego Boga Ojca, który zaoferuje swojego Syna w ofierze za grzechy świata.

    3. Duchowe przesłanie: Ta historia może także być rozumiana jako przesłanie duchowe. Może nam przypominać o konieczności oddania naszych najcenniejszych wartości, oczekiwań i planów w ręce Boga. Oznacza to, że musimy być gotowi podporządkować nasze życie Bożej woli, nawet jeśli jest to trudne i bolesne.

    4. Kontekst kulturowy: Warto zrozumieć tę opowieść w kontekście kulturowym, w którym żył Abraham. Ofiary były powszechne w starożytnym Bliskim Wschodzie, a ta historia pokazuje, że Bóg oczekiwał od Abrahama absolutnie oddanej Mu wierności, nawet w odniesieniu do praktyk kultowych.

    Ostatecznie interpretacja tej opowieści jest indywidualna i może różnić się w zależności od perspektywy teologicznej. Niemniej jednak ważne jest, aby podkreślić, że Bóg w tej historii nie dopuścił do ofiary Izaaka, co oznacza, że nie jest celem Boga ofiarowanie dzieci. Bóg testował wiarę Abrahama, a nie żądał od niego dokonania takiej ofiary.

+++

    Opis wydarzenia z Abrahamem i Izaakiem w Księdze Rodzaju 22 jest jednym z tych fragmentów Biblii, które wywołują różne emocje i trudne pytania etyczne. Warto zauważyć kilka rzeczy, które mogą pomóc zrozumieć to wydarzenie w kontekście biblijnym i teologicznym:

    1. To była próba wiary: Bóg wystawił Abrahama na próbę, aby przetestować jego wiarę i oddanie. Niektórzy teologowie sugerują, że ta próba miała na celu ukazanie, że Abraham był gotów poświęcić to, co miał najcenniejszego, by posłuchać Boga.

    2. Ofiara nie została zrealizowana: W Biblii jest jasne, że Bóg nie zezwolił Abrahamowi na ofiarowanie Izaaka. Anioł Boży zatrzymał go w ostatniej chwili. To wydarzenie ma charakter symboliczny i nie doprowadziło do ofiary dziecka.

    3. Kontekst kulturowy: W owych czasach ofiary, w tym ludzkie ofiary, były częścią wielu kultów i praktyk religijnych. Jednak Bóg, poprzez to wydarzenie, przekazywał, że nie jest zainteresowany ludzkimi ofiarami, a raczej sercem i posłuszeństwem człowieka.

    4. Teologiczne znaczenie: To wydarzenie jest także interpretowane jako typ, czyli wstępne zapowiedzi czy symboliczne odniesienie do ofiary Jezusa Chrystusa na krzyżu. W Nowym Testamencie odniesienia do ofiary Izaaka są używane w kontekście męki i śmierci Jezusa.

    Dla wielu ludzi to wydarzenie nadal pozostaje trudne do zrozumienia i akceptacji. Warto podkreślić, że interpretacje i sposób rozumienia tego tekstu mogą się różnić w zależności od kontekstu teologicznego i kulturowego. Dla jednych jest to próba wiary i posłuszeństwa wobec Boga, a dla innych trudny moralnie aspekt biblijny. Rozważania nad tym tekstem często prowadzą do głębszych refleksji nad naturą wiary i posłuszeństwa wobec Boga.
:-)
Nie wiem, może Ci się to przyda...?

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Wt paź 24, 2023 8:44
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1688
Post Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Dziękuję, że o mnie myślisz, ale jednak sie nie przyda. To jest wybielanie literackiej postaci Boga w tej historii. Dalej uważam, że postępek Boga w tej opowieści jest ohydny i odrażający. Tylko ludzie z niedostatkiem wyobraźni i zaczadzeni wiarą, mogą nie zauważyć rzeczywistego okrucieństwa Boga w tej historii.


Wt paź 24, 2023 9:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2719
Post Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Swołocz - a co myślisz o męce i śmierci krzyżowej Jezusa Chrystusa? Czy ta śmierć też jest przez Ciebie tak źle odbierana, jak ilustracja i zapowiedź tejże śmierci/ofiary w tej historii z Izaakiem?
Czy wiesz, jak dużo jest analogii między Abrahamem, oraz Izaakiem a Bogiem Ojcem, oraz Jezusem?!
To dlatego pewnego razu Jezus oświadczył żydowskim przywódcom:
    J 8,56 PAU
    (56) Wasz praojciec Abraham uradował się, że będzie mógł zobaczyć mój dzień. Ujrzał go i ucieszył się.

Wiesz zapewne, że Abraham to w Biblii "ojciec wiary". Czy ten zaszczytny tytuł wziął się znikąd?! No, nie! Właśnie m.in. w tamtym wydarzeniu to jego "ojcostwo" się hartowało; o czym tak czytamy (podam 2 przekłady):
    Hbr 11,17-19 WSP [Przekład Współczesny]
    (17) Dzięki wierze Abraham, gdy był wystawiony na próbę, złożył w ofierze Izaaka, bo mając obietnicę, gotów był ofiarować jedynego syna.
    (18) Swego czasu Bóg powiedział do niego: Twoje potomstwo będzie się wywodzić od Izaaka.
    (19) Abraham był przekonany, że Bóg ma moc przywrócić umarłych do życia; dlatego Abraham odzyskał Izaaka, co było pierwowzorem zmartwychwstania.

    Hbr 11,17-19 SNPD [Przekład Dosłowny]
    (17) Dzięki wierze Abraham, poddawany próbie, przyniósł na ofiarę Izaaka i ofiarował jednorodzonego – on, który otrzymał obietnicę
    (18) i do którego powiedziano: Od Izaaka nazwane będzie twoje nasienie ,
    (19) licząc na to, że Bóg ma moc wskrzeszać nawet umarłych – skąd go też, mówiąc obrazowo, odzyskał.

Ten "dzień", który - wg wypowiedzi Jezusa (J 8,56) - oglądał Abraham, to właśnie ukrzyżowanie i zmartwychwstanie Mesjasza! A tą różnicą, że na Górze Moria krew nie była przelana, ale na Golgocie (która prawdopodobnie jest tym samym miejscem, co Moria) było inaczej: dla zbawienia ludzi (w tym też Ciebie!!) krew niewinnego Baranka została przelana (na Moria też baranek zginął - zamiast Izaaka), ale potem nastąpiło zmartwychwstanie, które przypieczętowało zbawczą Ofiarę!...
Ofiarowanie Izaaka i jego odzyskanie było proroczą zapowiedzią śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.

Historia z Abrahamem i Izaakiem - to była swego rodzaju "przypowieść", która ma wiele do nauczenia nas, którzy się wzdrygamy na samą myśl o tym, lecz zauważ, że celem Boga nie było uśmiercić Izaaka, więc nie bądź tak kategoryczny w Jego ocenie.
Jedynie Abraham miałby prawo być kategoryczny, bo to on, a nie Ty, poszedł na Moria - poszedł jednak z wiarą, że: nawet jeśli istotnie zabiję umiłowanego syna, to wierzę w Boga, który mam moc go znów do życia przywrócić, bo obiecał mi z niego niezliczone potomstwo!... Nie wiem, po co to jest, ale jestem temu Bogu wierny!...

Spróbuj, kolego, patrzeć na Moria przez pryzmat Golgoty! - bo to o to w tym wszystkim chodzi... To wydarzenie na Moria to nie była "sztuka dla sztuki", to nie była "zabawa w coś nieistotnego" - to była ilustracja planu zbawienia! Spróbuj tak na to spojrzeć, proszę, a zobaczysz, że to ma sens!
Abraham wtedy nie miał tego spojrzenia, jakie my mamy (bo żył przed Golgotą), a jednak tak bardzo dobrze znał Boga, że zaufał mu w sytuacji ekstremalnej...
Nic dziwnego, że to ojciec wiary! A ja sobie zadaję pytanie: jaka jest moja wiara?!... Jakie jest moje poznanie Boga - tego samego Boga, którego tak znał i kochał Abraham?!...

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Wt paź 24, 2023 10:01
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1688
Post Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Nie jesteśmy kolegami, raczej.

Tak, uważam, że tzw. ofiara Jezusa to było coś okrutnego ze strony Boga Ojca. Uważam, że w rzeczywistości nie była to wcale zapowiedziana ofiara, ale Jezusa po prostu zabili Rzymianie, być może pod namową arcykapłanów i starszych - ale głównie Rzymianie z powodu politycznych konotacji przesłania Jezusa. To była nieprzewidziana śmierć, którą potem zinterpretowano jako ofiarę za grzechy.

Całe to Twoje tłumaczenie Boga w kontekście historii z Abrahamem i Izaakiem jest jak dla mnie, pozbawione sensu. Po co kazać zabijać dziecko, skoro potem miało się je wskrzesić? Co to za barbarzyństwo i okrucieństwo, aby w ten sposób sprawdzać zaufanie Abrahama do Boga? To, że Bóg w ostatniej chwili odwołał swój rozkaz, nie zmienia zbyt wiele, a nawet nie zmienia niczego. Albowiem do tego momentu Abraham miał podstawę do przypuszczenia, że nikt nie odwoła tego polecenia. A więc do jakich cierpień doprowadził ten literacki Bóg biednego Abrahama? Wysil, Jerzy_67, swoją wyobraźnię.

A jakieś tam wyjaśnienia z Listu do Hebrajczyków nie muszą być prawdziwe i nie muszą prawidłowo opisywać, co tam Abraham sobie myślał i jaką miał nadzieję.


Wt paź 24, 2023 19:41
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Ostatnio słuchałem takiego podcastu, w którym ekspert od badań historycznych dotyczących Biblii i tamtych kultur (niewierzący) wyjaśniał, że w tamtych kulturach faktycznie było praktykowane składanie ofiar z dzieci. Ten tekst powstał, gdy w miejscu, gdzie został napisany już skończyły się te praktyki i jest on rozprawą na temat granic ufności Bogu. A przykład ofiary, o której mówi jest przykładem zrozumiałym dla ludzi z tamtej kultury i historia ta nie jest przez nich odbierana jako coś nie do pomyślenia oraz dowód okrucieństwa. Tym bardziej ze względu na zakończenie.

Jeśli ktoś chce posłuchać, tutaj jest ten fragment: https://youtu.be/9wp-cFbsJ24?t=1559. Cała rozmowa dotyczy źródeł i procesu powstawania wiary Izraelitów.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt paź 24, 2023 21:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2719
Post Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Swołocz - zajrzyj do Izajasza, rozdział 53, a może się przekonasz, że Twoje pisanie o braku przewidzianej śmierci Mesjasza to są tylko Twoje subiektywne myśli, nic niewarte! (proroctw jest więcej, ale Iz 53 jest najmocniejszym z nich).
Widzę, że "kopiesz i wierzgasz", aby tylko nie uwierzyć na sposób chrześcijański... - z taką postawą, to doprawdy trudno dyskutować (jak z czterolatkiem, który się z płaczem rzuca na podłogę sklepu, gdy mu mama nie chce kupić czegoś, co mu się podoba... Tobie się podoba nie wierzyć... no to nie wierzysz!).

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Śr paź 25, 2023 5:08
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1688
Post Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
No i co? To, że w 53 Izajasza jest napisane o mężu obarczonym cierpieniem i że został zabity za nasze grzechy - to ma świadczyć o tym, że śmierć Jezusa została przewidziana? Przecież mogło być zupełnie odwrotnie: autorzy ewangelii przeczytali Izajasza i wprowadzili w ewangeliach ideę śmierci za grzechy innych. Aleś naiwny, Jerzy.


Cz paź 26, 2023 11:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2719
Post Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Swołocz - poprzedni wpis zakończyłem tak: "Tobie się podoba nie wierzyć... no to nie wierzysz!"
Możesz być ze sobą szczery (z nami nie musisz), aby zanegować to zdanie?
Czyli możesz stwierdzić, że chcesz wierzyć?!

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Cz paź 26, 2023 11:17
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1688
Post Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Ja wierzę, jak najbardziej wierzę w Boga (mimo pewnych wątpliwości). Doświadczyłem jego mocy w życiu. Natomiast nie wierzę w 100 % albo nawet w 70 % w prawdziwość wszystkich przekazów biblijnych.

Jeśli zaś Ty wierzysz w Biblię, bo - jak to ująłeś - "chcesz wierzyć", to nie mam więcej pytań. Prawdę składasz w ten sposób na ołtarzu chciejstwa.


Cz paź 26, 2023 14:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2719
Post Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Swołocz - pomyślałem, aby coś zacytować z tej strony:
https://biblianpd.pl/wiara/
Jest tam omówienie tematu wiary; może (gdyby strona np. znikła), zacytuję tę treść, a ponieważ jesteśmy w temacie, gdzie ChatGPT jest aktywny, to podam też dokonane przez niego streszczenie tego opracowania (lecz nie polegaj na nim - zechciej przeczytać całość samodzielnie, bo myślę, że warto jest ponazywać pewne rzeczy po imieniu, aby się móc lepiej zrozumieć/porozumieć; bo ja Ci źle nie życzę! ale czasem po prostu Cię nie rozumiem...).

    Wiara
    W semickim rozumieniu słowo „wiara” jest nie tyle zespołem przekonań intelektualnych, które można zaprezentować i teoretycznie przedyskutować, ile postawą aktywnego posłuszeństwa wynikającego z zaufania do podmiotu wiary. „Wierzyć w coś, kogoś” w żydowskim rozumieniu znaczy „ufać czemuś, komuś”. Ponieważ cała Biblia jest przesiąknięta semickim sposobem myślenia, więc wiara w biblijnym rozumieniu oznacza zaufanie Bogu i jest prawdziwa wtedy, gdy decyzje, jakie człowiek podejmuje, są zgodne z wolą Boga, którą poznajemy dzięki Jego Słowu. W tym sensie „wiara w Boga” nie oznacza jedynie przekonań intelektualnych o istnieniu Stwórcy i Jego nadrzędnej władzy, ale okazuje się autentyczna i pełna dopiero wtedy, gdy te przekonania potwierdzone są zachowaniem wypływającym z zaufania Bożemu Słowu. Wiara rozumiana jedynie w wymiarze intelektualnym i nieprzekładająca się na decyzje osobiste i sposób postępowania nazwana jest w Jk 2,19 wiarą demoniczną.

    W Biblii więc nie chodzi o to, czy ktoś wierzy w Boga, ale czy wierzy Bogu, czyli Mu ufa. Dlatego nie dziwi wcale stwierdzenie z Listu do Hebrajczyków, że „nikt bez ufnej wiary nie może Bogu się podobać” (Hbr 11,6 NPD). Ten sam werset dalej mówi: „Każdy bowiem, kto zwraca się do Boga, powinien ufać, że On JEST TYM, KTÓRY JEST, i że nagradza tych, którzy szczerze Go szukają”. Autor Listu do Hebrajczyków podaje taką definicję wiary: „Wiara bowiem polega na ufnym oczekiwaniu spełnienia się tego, co zostało obiecane. Jest argumentem nadziei, że to, czego jeszcze nie widzimy, faktycznie nastąpi” (Hbr 11,1 NPD). Taki jest sens zarówno hebrajskiego słowa ’amanah (ST), jak i greckiego pistis (NT).

    W nauczaniu Chrystusa i Jego Apostołów słowo „wiara” zawsze pojawia się w kontekście zaufania, a nie w kontekście intelektualizmu. Jakub w swoim liście wiarę intelektualną przyrównuje wręcz do wiary demonicznej: „Być może nawet deklarujesz, że wierzysz w istnienie jedynego Boga. I co z tego?! Demony również wierzą w taki sam sposób, lecz dreszcze nimi wstrząsają na myśl o postępowaniu zgodnym z Bożą wolą” (Jk 2,19 NPD). Wiara biblijna nie jest w żadnym wypadku pasywnym przekonaniem o czymś, ale jej sensem oraz istotą jest działanie polegające na pełnieniu woli Bożej poznawalnej dzięki Bożemu Słowu. To właśnie widzimy w postawie Abrahama, którego postępowanie stało się na wieki punktem odniesienia do definiowania prawdziwej wiary (zaufania). On bowiem zaufał Bogu w tym, co od Niego usłyszał, i z tego powodu Bóg nadał mu tytuł sprawiedliwego (por. Rz 4,3). Apostoł Paweł, rozwijając ten temat, napisał w Liście do Rzymian: „Skoro więc posłuszeństwo jest owocem wiary, a ta rodzi się z tego, w co się wsłuchujemy – bo przecież każdy człowiek wierzy w to, czemu poświęca uwagę – to niezwykle ważne jest, abyśmy pilnie wsłuchiwali się w Słowo Chrystusa” (Rz 10,17 NPD).

    Mówiąc więc prosto: biblijna wiara to aktywna postawa zaufania będąca odpowiedzią człowieka (działanie) na usłyszane i zrozumiane Boże Słowo. Boża wola i Boży charakter uwidocznione w tym Słowie są podstawą wiary (zaufania) w rozumieniu biblijnym. Wiara jest zatem życiową reakcją człowieka na przeczytane Boże Słowo, a nie jakimś stanem emocjonalnym czy intelektualnym. Bóg nie daje człowiekowi wiary. Wręcz przeciwnie – On jej od człowieka oczekuje jako odpowiedzi na swoje słowa (por. Rz 10,11-17). Jeśli wiara człowieka jest motywowana lub napędzana czymś innym niż Bożym Słowem, to można mówić wówczas co najwyżej o ślepej, naiwnej lub życzeniowej „wierze” pozbawionej solidnych podstaw. Jeśli motywowana jest czynnikami religijnymi, to mówimy o „wierze” religijnej, która również może być ślepa, naiwna, życzeniowa, doktrynalna lub hierarchiczna, czyli polegająca na zaufaniu ludzkim autorytetom lub stanowiskom. Jednak takie postawy nie mają żadnego umocowania w Biblii. Wiara biblijna nie jest ani ślepa, ani życzeniowa, ani naiwna, gdyż jej fundamentem jest Boże Słowo, a nie ludzkie idee, cele, życzenia lub obietnice. Podkreślmy raz jeszcze z wielkim naciskiem: wskaźnikiem tego, czy ktoś ma wiarę biblijną, jest sposób, w jaki ten człowiek odpowiada na Boże Słowo.

    Wspomniany wcześniej Abraham był dla wszystkich pisarzy biblijnych wzorcem wiary (zaufania do Najwyższego). Do tej postaci odnoszą się również Apostoł Paweł i Jakub, pierwszy zwierzchnik kościoła w Jerozolimie. Obydwaj zwracają uwagę na aktywne powiązanie wiary ze zbawieniem (uratowaniem, wyzwoleniem od grzechu). Jednak każdy z nich podchodzi inaczej do zagadnienia związku wiary z uczynkami. Przekłady dosłowne Listu do Rzymian, Listu do Efezjan i Listu Jakuba używają ogólnego określenia „uczynki”. To niestety nie ułatwia czytelnikom prawidłowego zinterpretowania tekstu. Jednak – jak zawsze – odpowiedź leży w kontekście. Podczas gdy Paweł twierdzi, że wiara nie opiera się na uczynkach zrodzonych z chęci wypełniania Prawa Mojżeszowego (zapracowywanie na zbawienie), to Jakub wskazuje, że naturalnym testem wiary, jej swoistym papierkiem lakmusowym, jest aktywne miłosierdzie, czyli uczynki miłosierdzia (co jest owocem wejścia na drogę zbawienia).

    Wnikliwa analiza tekstów Pawła i Jakuba pokazuje, że pisarze ci wcale nie różnią się poglądami w sprawie relacji pomiędzy wiarą i uczynkami. Uczynki miłosierdzia, o których pisze Jakub, Paweł opisuje w swoim Liście do Efezjan jako „dobre dzieła, które On sam [tzn. Bóg] wcześniej zaplanował dla nas do wykonania” (Ef 2,10 NPD). To im w Ef 2,9 przeciwstawia „nasze własne [ludzkie] uczynki”, które nie są w stanie doprowadzić nikogo do zbawienia. Tak więc wiara w ujęciu obu Apostołów jest zawsze aktywną postawą pełnienia Bożej woli, wyrażającą się w czynach miłosierdzia, które wynikają z pełnienia woli Bożej, a nie z ludzkiej chęci zapracowania sobie na zbawienie. Rodzi się jednak pytanie – skoro obydwaj ci pisarze NT tak samo widzą wiarę Abrahama, to dlaczego ich podejście do kwestii powiązania jej z uczynkami jest nieco inne? Rzecz w tym, że każdy z tych pisarzy, wspominając o Abrahamie, nawiązywał do innego wydarzenia w życiu tego patriarchy. W Rz 4 Paweł odnosi się do sytuacji, w której Abraham (a właściwie jeszcze Abram) zaufał Bogu, że będzie ojcem wielu narodów (miała ona miejsce przed narodzeniem Izaaka), natomiast Jakub w Jk 2 omawia postawę Abrahama, kiedy ten (już po narodzeniu Izaaka) usłyszał Boże wezwanie, by złożył PANU cześć i uwielbienie w postaci ofiary ze swego syna Izaaka – a więc z tego, co było sercu Abrahama najdroższe.

    Innym aspektem hebrajskiego znaczenia słowa „wiara” jest jego przymiotnikowy derywat (wyraz pochodny) „wiarygodny”. Często jest on opacznie tłumaczony jako „wierny”. Wiele osób wyznaje, że Bóg jest im wierny, nie dostrzegając wręcz nonsensu takiej wypowiedzi. Jeśli Bóg miałby być komukolwiek wierny, to przede wszystkim samemu sobie. Dla ludzi Bóg, jako Najwyższa Istota, Stwórca, Światłość i Absolutna Prawda, jest przede wszystkim „wiarygodny”. Z tego powodu, że jest On wiarygodny, człowiek może odpocząć, polegając na Jego przewodnictwie, na Jego nakazach i wskazaniach oraz na Jego planie i strategii.

    Podsumowując, należy raz jeszcze podkreślić, że samo głębokie przekonanie o czymś, co nie jest powiązane ze Słowem Bożym, choć na co dzień po ludzku również zwane jest wiarą, nie sprawia, że mamy do czynienia z wiarą biblijną, gdyż nie ma ona korzeni w Piśmie św. Wiara w sensie biblijnym wymaga przede wszystkim znajomości charakteru Boga i Jego woli, które każdy człowiek może poznać, odczytując Słowo Boże w Bożym Duchu Uświęcenia. Natomiast inne przekonania mogą mieć różny charakter: mogą być z gruntu fałszywe albo zwodnicze, ślepe, naiwne lub życzeniowe. Przykładów jest wiele. Ktoś może wierzyć, że w przyszłym roku lepiej mu się powiedzie (wiara życzeniowa). Ktoś inny może wierzyć, że to, co mówią politycy, jest zawsze prawdą (wiara naiwna). Ktoś może być przekonany, że zasłyszane poglądy lub idee (np. o możliwości uzyskania zbawienia inaczej niż przez zanurzenie się w Chrystusie) są właściwą drogą życia (wiara fałszywa). Można wbrew nauczaniu NT wierzyć w → ewangelię sukcesu, która mówi, że Bóg jest zainteresowany pomnażaniem czyjegoś majątku lub obdarowywaniem tego człowieka wspaniałym zdrowiem, gdy tylko przeznaczy on na Bożą służbę odpowiednie środki finansowe (wiara zwodnicza).

    Szczególnym przypadkiem wywodzącym się z tej ostatniej postawy jest nauczanie o tzw. pozytywnym wyznawaniu Bożych obietnic. Stało się to w pewnym momencie sztandarowym hasłem w niektórych kręgach charyzmatycznych wskutek nauk głoszonych przez takich współczesnych zwodzicieli Ruchu Słowa Wiary. Ta herezja przyjmuje różną postać w zależności od akcentów kładzionych przez jej głosicieli. Może to być np. postawa „pozytywnego ogłaszania zwycięstwa” czy „ogłaszanie objęcia «zagwarantowanego dziedzictwa»”. „Pozytywne wyznawanie” jest najczęściej owocem głoszenia heretyckiej → ewangelii sukcesu i nie ma nic wspólnego ze zrozumieniem Apostolskiego wezwania do wytrwania w trudnościach (por. Rz 5,3-4; Jk 1,2), z dążeniem do uświęcenia (por. Hbr 12,14), praktykowaniem osobistego umiarkowania w codziennym życiu (por. 1 Tm 6,8) czy umacnianiem się tych cech charakteru, które widzimy w Chrystusie. Aby więc zweryfikować wiarygodność nauczania usłyszanego od kogokolwiek, trzeba zwrócić uwagę (a) na jego uczciwość w osobistym naśladowaniu Jezusa (por. Mt 16,24; Ef 5,1; 1 Tes 1,6), (b) na cele i wartości, którym ten człowiek hołduje, oraz (c) czy są w nim widoczne cechy charakteru Jezusa z Nazaretu.

A teraz to co od ChatGPT uzyskałem, prosząc o streszczenie ww. tekstu (przy okazji: nadal mnie zdumiewa, że czatek zaczyna generować tekst w 1-2 sekundy po jego wklejeniu w okno dialogowe; człowiek w tym czasie nawet dłuższego zdania rozpoczynającego tekst nie zdąży przeczytać, a maszynka już pisze streszczenie całości; a widzicie, że tekst jest długi; no, naprawdę: czapki z głów przed tymi, co obmyślili i wdrożyli do użycia ten wynalezek!
Ale nic by tacy nie zrobili, gdyby Bóg-Stwórca nie dał ludziom mózgu z jego móżliwościami, więc Boga trzeba jeszcze bardziej podziwiać!! A to też mi osobiście pokazuje, jak Wielki On jest, bo skoro takie rzeczy robią ludzie z ich wynalazkami, to Bóg potrafi niewspółmiernie więcej!...).

    Tekst, który dostarczyłeś, zawiera wiele informacji na temat biblijnego pojmowania wiary. Oto podsumowanie w punktach kluczowych treści:

    1. Semickie rozumienie wiary: Słowo "wiara" w semickim kontekście oznacza postawę aktywnego posłuszeństwa wynikającego z zaufania do podmiotu wiary. W żydowskim rozumieniu "wierzyć w coś, kogoś" oznacza "ufać czemuś, komuś."

    2. Wiara w kontekście biblijnym: Wiara w Biblii oznacza zaufanie Bogu i jest prawdziwa, gdy decyzje człowieka są zgodne z wolą Boga, którą poznajemy dzięki Jego Słowu.

    3. Rola działań: Wiara biblijna nie jest jedynie przekonaniami intelektualnymi, ale objawia się w działaniach i posłuszeństwie wobec Bożej woli.

    4. Definicja wiary: Wiara to ufne oczekiwanie spełnienia obietnic Bożych, argument nadziei na to, co jeszcze nie jest widoczne.

    5. Relacja wiary z uczynkami: Wiara biblijna wyraża się w czynach miłosierdzia, które wynikają z pełnienia woli Bożej, a nie z ludzkiej chęci zapracowania sobie na zbawienie.

    6. Wiarygodność:
    Biblijna wiara polega na zaufaniu Bożemu Słowu i poznaniu charakteru Boga.

    7. Uczciwość nauczania: Warto zweryfikować nauczanie innych, obserwując ich uczciwość w naśladowaniu Jezusa, cele i wartości, którym hołdują oraz cechy charakteru Jezusa widoczne w ich życiu.

    Ten tekst podkreśla, że biblijna wiara to nie tylko przekonania, ale przede wszystkim aktywne zaufanie Bogu, które objawia się w działaniach zgodnych z Jego wolą.

Swołocz napisał(a):
Jeśli zaś Ty wierzysz w Biblię, bo - jak to ująłeś - "chcesz wierzyć", to nie mam więcej pytań. Prawdę składasz w ten sposób na ołtarzu chciejstwa.
Tak mi napisałeś, a ja powyższym opracowanie terminu "wiara" (fajnie streszczonym przez czatka) chcę Ci dać znać, że wg mnie wiara to też decyzja! (np. decyzja, by być posłusznym Bożym przykazaniom; ogólnie Jego woli).
Więc nie przyjmuję Twej krytyki tego, że ja "chcę wierzyć" - tak, podjąłem taką decyzję, bo pojmuję wiarę jako coś więcej, niż uczucia, emocje, czy tego typu łatwo się zmieniające stany (gdyby tak miała wyglądać wiara, to byłaby ona bardzo niestabilna, i np. w obliczu prześladowań, czy mniejszych trudności, łatwo by się jak mgła o poranku rozwiewała...).
Chyba się zgodzisz z tym, że wiara ma być silna, stabilna i wzrastająca, prawda?... (jeśli by w wierze nie było decyzji, to ja słabo rokuję wierze nie zawierącej w sobie tego elementu!).

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Cz paź 26, 2023 15:54
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1688
Post Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
W porządku, zacytowałeś mi poglądy rodem ze strony autorów NPD. Mają oni specyficzne stanowisko. Być może jest ono prawdziwe. Jednak co do woli Bożej trzeba odróżnić to, co mówi Słowo (najczęściej o charakterze etycznym), a co mówi jakiś Głos w głowie (który prawdopodobnie nawiedził Abrahama). Ta druga sytuacja jest niebezpieczna. Pierwsza zresztą również. Jeżeli czytasz Słowo i starasz się rozeznać wolę Bożą, zawsze zależy to od Twojej interpretacji. Mogą Ci się nasunąć różne interpretacje (co Słowo oznacza w Twojej konkretnej sytuacji), dlatego to jest niebezpieczne, gdyż te interpretacje mogą być niezdrowe, błędne, urojeniowe, nieprawdziwe.

Stąd taka religijność, jaką promuje NPD, uważam za niebezpieczną i zwodniczą.

Jeśli chodzi o Twoją decyzję wiary - wiary Biblii - to ona powinna opierać się na wystarczających przesłankach. Takich, które przesądzają, że Biblia jest prawdziwa. Takich przesłanek jednak brak, więc pewnie wierzysz Biblii tylko dlatego, że chcesz. I to jest błąd.


Cz paź 26, 2023 17:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2719
Post Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Swołocz napisał(a):
Jeśli chodzi o Twoją decyzję wiary - wiary Biblii - to ona powinna opierać się na wystarczających przesłankach. Takich, które przesądzają, że Biblia jest prawdziwa. Takich przesłanek jednak brak, więc pewnie wierzysz Biblii tylko dlatego, że chcesz. I to jest błąd.
To w Twoim mniemaniu brak przesłanek za prawdziwością Biblii. W moim rozumieniu jest ich dość, aby dać wiarę Biblii, a nie innym tzw. świętym księgom, albo komuś innemu, niż Pan Bóg objawiony w Biblii!
Wygląda na to - tak Cię odbieram od jakiegoś czasu - że robisz nadal bardzo dużo, aby tylko nie wierzyć na tyle, by być zbawionym! Bo wiedz, że sama wiara w Boga to może być za mało - liczy się to, jak traktujesz Jezusa Chrystusa: czy jest On Twoim Zbawicielem!? Odpowiedz sobie szczerze na to pytanie!... a potem wróć... [albo nie wracaj, rób, jak uważasz, ale uważaj, jak robisz]

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Pt paź 27, 2023 7:43
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 636 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 43  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL