Z tego co udało mi się wyszukać to ta metoda wpisuje się chyba w tzw. mistycyzm kwantowy, jakaś nowa forma New Age

"Mistycyzm kwantowy , czasami określany pejoratywnie jako szarlataneria kwantowa lub kwantowa woo , [1] to zbiór metafizycznych wierzeń i powiązanych praktyk, które starają się powiązać świadomość , inteligencję, duchowość lub mistyczne światopoglądy z ideami mechaniki kwantowej i jej interpretacjami . [2] [3] [4] [5] [6] [7] Mistycyzm kwantowy jest uważany przez ekspertów mechaniki kwantowej za pseudonaukę i szarlatanerię . [8] [9] [10] [11] [12]

Przed latami siedemdziesiątymi XX wieku termin ten był zwykle używany w odniesieniu do interpretacji von Neumanna-Wignera , ale później był ściślej kojarzony z rzekomo pseudonaukowymi poglądami wyznawanymi przez myślicieli New Age , takich jak Fritjof Capra i inni wpływowi członkowie Fundamental Fysiks Group . w popularyzacji nowoczesnej formy mistycyzmu kwantowego. [10]

Historia
Wielu wczesnych fizyków kwantowych interesowało się tradycyjnie wschodnią metafizyką . Fizycy Werner Heisenberg i Erwin Schrödinger , dwaj główni pionierzy mechaniki kwantowej lat dwudziestych XX wieku, interesowali się wschodnim mistycyzmem , ale nie wiadomo, czy bezpośrednio łączyli jedno z drugim. W rzeczywistości obaj poparli kopenhaską interpretację mechaniki kwantowej.

Olav Hammer powiedział, że „ badania Schrödingera nad hinduskim mistycyzmem nigdy nie zmusiły go do podążania tym samym kursem, co metafizycy kwantowi, tacy jak David Bohm czy Fritjof Capra ”. Biograf Schrödingera, Walter J. Moore, powiedział, że dwa zainteresowania Schrödingera, czyli fizyka kwantowa i hinduski mistycyzm, zostały „dziwnie od siebie oddzielone”. [11]

W swoim artykule z 1961 r. „Uwagi dotyczące kwestii umysłu i ciała” Eugene Wigner zasugerował, że świadomy obserwator odgrywa zasadniczą rolę w mechanice kwantowej, [12] [13] : 93,  co jest koncepcją będącą częścią interpretacji von Neumanna–Wignera . Chociaż jego artykuł stał się inspiracją dla późniejszych dzieł mistycznych innych, [12] idee Wignera były przede wszystkim filozoficzne i nie były uważane za jawnie pseudonaukowe, jak późniejszy mistycyzm. [14] Pod koniec lat 70. Wigner zmienił swoje stanowisko i odrzucił rolę świadomości w mechanice kwantowej. [15] Historyk Harvardu Juan Miguel Marin sugeruje, że „świadomość [została] wprowadzona hipotetycznie wraz z narodzinami fizyki kwantowej, [a] termin «mistyczny» był również używany przez jej twórców, aby argumentować za i przeciw takiemu wprowadzeniu. " [16]

Albert Einstein sprzeciwiał się mistycyzmowi . Często błędnie uważa się, że teorie Einsteina potwierdzają mistyczne interpretacje teorii kwantowej. Einstein powiedział na temat mistycyzmu kwantowego: „Żaden fizyk w to nie wierzy. Inaczej nie byłby fizykiem”. [16] Dyskutuje nad kilkoma argumentami na temat aprobaty mistycyzmu, sugerując nawet Bohrowi i Pauliemu , aby wspierali i utrzymywali pozytywną wiarę w mistycyzm, który uważa za fałszywy.

Niels Bohr zaprzeczył mistycyzmowi kwantowemu i odrzucił hipotezę, że teoria kwantowa wymaga świadomego obserwatora już w 1927 r., [16] pomimo „sympatii wobec hipotezy, że zrozumienie świadomości może wymagać rozszerzenia teorii kwantowej, aby uwzględnić prawa inne niż prawa fizyka". [16]

Jednymi z pierwszych, którzy twierdzili, że świadomość jest czynnikiem w procesach kwantowych, byli Charles Seife i Eugene Wigner , o którym uważa się, że jako pierwsi wprowadzili kwestię umysłu i ciała w 1961 roku.

W myśli New Age
We wczesnych latach siedemdziesiątych kultura New Age zaczęła włączać idee z fizyki kwantowej , poczynając od książek Arthura Koestlera , Lawrence'a LeShana i innych, które sugerowały, że rzekome zjawiska parapsychologiczne można wyjaśnić mechaniką kwantową. [13] : 32 

W tej dekadzie powstała Grupa Fundamental Fysiks . Ta grupa fizyków przyjęła mistycyzm kwantowy, parapsychologię, medytację transcendentalną i różne praktyki mistyczne New Age i Wschodu . [17]

Zainspirowany częściowo badaniami Wignera nad interpretacją von Neumanna-Wignera , [12] Fritjof Capra , członek Fundamental Fysiks Group, [17] napisał The Tao of Physics: An Exploration of the Parallels Between Modern Physics and Eastern Mysticism (1975). ), [18] który opowiadał się za fizyką kwantową New Age; książka cieszyła się popularnością wśród publiczności nienaukowej. [13] : 32  W 1979 roku Gary Zukav , [19] nie-naukowiec i „naśladowca Capry odnoszący największe sukcesy”, opublikował książkę The Dancing Wu Li Masters . [13] : 32  Uważa się, że Fundamental Fysiks Group i książka Capry wywarły główny wpływ na powstanie mistycyzmu kwantowego jako pseudonaukowej interpretacji mechaniki kwantowej. [17]

Współczesne zastosowania i przykłady
W przeciwieństwie do mistycyzmu początku XX wieku, dzisiejszy mistycyzm kwantowy zazwyczaj nawiązuje do wierzeń New Age , które łączą starożytny mistycyzm z językiem mechaniki kwantowej. [20] Nazywana pseudonauką i „porwaniem” fizyki kwantowej, czerpie z „przypadkowych podobieństw języka, a nie z autentycznych powiązań” z mechaniką kwantową. [9] Fizyk Murray Gell-Mann ukuł określenie „quantum flipdoodle” w odniesieniu do niewłaściwego użycia i błędnego zastosowania fizyki kwantowej w innych zagadnieniach. [21]

Przykładem takiego zastosowania jest „teoria kwantowa” guru New Age Deepaka Chopry , mówiąca, że ​​starzenie się jest spowodowane przez umysł, opisana w jego książkach Quantum Healing (1989) i Ageless Body, Timeless Mind (1993). [21] W 1998 Chopra otrzymał parodię Ig Nobla w kategorii fizyki za „jego wyjątkową interpretację fizyki kwantowej w odniesieniu do życia, wolności i dążenia do szczęścia ekonomicznego”. [22] W 2012 roku Stuart Hameroff i Chopra zaproponowali, że „dusza kwantowa” może istnieć „poza ciałem” i „w geometrii czasoprzestrzennej, poza mózgiem, rozproszonym nielokalnie”. [23]

Film z 2004 roku Co do cholery wiemy!? zajmował się szeregiem idei New Age w odniesieniu do fizyki. Został on wyprodukowany przez Szkołę Oświecenia Ramtha , założoną przez JZ Knighta , channelera , który stwierdził, że jej nauki opierały się na dyskursie z bezcielesną istotą o imieniu Ramtha liczącą 35 000 lat . [24] W filmie z udziałem członka Fundamental Fysiks Group Freda Alana Wolfa [ 17] błędnie wykorzystano niektóre aspekty mechaniki kwantowej – w tym zasadę nieoznaczoności Heisenberga i efekt obserwatora – a także biologię i medycynę. [25] Wielu krytyków odrzuciło film ze względu na wykorzystanie pseudonauki "
https://en.wikipedia.org/wiki/Quantum_mysticism

Opisałem wyczerpująco, jak wykorzystałem tą metodę i wg tego opisu jest to czysta bioenergoterapia.
Nie wiadomo za bardzo o czym myślą inni bioenergoterapeuci podczas swoich praktyk o wątpliwej skuteczności, a tu jest kawa na ławę i skuteczność trochę wręcz niewiarygodna.
Widzę, że obecnie internet rozciąga ją także na strefę egzystencjalną. Za mojej praktyki tego chyba nie było.
Wtedy dwupunkt skupiał się przede wszystkim na chiropraktyce.
Na serio macie coś z tego, że napiszecie tutaj swoją krytykę, zamiast postarać się o pozytywy?

Bioenergoterapia jest w chrześcijaństwie uznana za zagrożenie duchowe, są w internecie świadectwa osób, które przez to przeszły i skończyło się zniewoleniami duchowymi.
No to jakich pozytywów oczekujesz? Fajnie, że Ci pomogło fizycznie, ale nie możesz wykluczyć efektu placebo, a w tym przypadku to akurat nie wiem czy Ci gratulować, bo to by oznaczało, że tak ogólnie jesteś podatny na takie sugestie i manipulacje .
Naukowo nie ma żadnych dowodów potwierdzających to, a wręcz jak powyżej widzisz łączenie fizyki kwantowej z tego typu pomysłami, jest uważane za szarlatanerię.
Jeżeli pomogła Ci jakaś energia kosmiczna, to pytanie jaka? Czym jest ta energia?

Ciekawe w jakim chrześcijaństwie bioenergoterapia uznana za zagrożenie duchowe.
Chciałbym zauważyć, że w całej Biblii nie ma ani jednego przypadku uzdrowienia za przyczyną diabła, a za boską i owszem.

Tu masz od franciszkanów artykuł i więcej nie będę Cię przekonywać, chcesz się narażać, masz prawo, Twój wybór

Bioenergoterapia – unikaj tego jak samego diabła
https://lagiewniki.franciszkanie.pl/akt ... go-diabla/

Dlaczego katolik nie powinien korzystać z bioenergoterapii?
https://pl.aleteia.org/2018/05/07/dlacz ... goterapii/

To jest bardzo dobry przykład, Dz. 8. Dzięki, nie rozpatrywałem go w tym kontekście.
Bardzo ładnie tam widać, że Filip głoszący Chrystusa uzdrawiał, a Szymon od czarnej magii wprawiał tylko w podziw swoimi magicznymi sztukami.
Przy czym czarna magia jest traktowana przez Boga jako odrębny występek nie mający nic wspólnego z szatanem.
Konkluzja pozostaje więc bez zmian.
Po owocach Go poznacie - uzdrowienia są znakami Bożej obecności i Bożego działania.
Prawdziwe dziecko Boże zła się nie lęka

A czytałeś wypowiedzi o. Verlinde? Wtedy gdy sam zajmował się taką formą uzdrowicielstwa, był praktykującym katolikiem po przejściach (wcześniej zajmował się duchowością Wschodu), no i okazało się, że jego dar nie pochodził wcale od Boga
Myślisz, że Bóg chrześcijański uzdrawia poprzez jakieś specjalne wschodnie czy new'agowskie techniki, zamiast normalnie przez Jezusa i zwykłą modlitwę?

Co do nie lękania się zła, to idąc tym tokiem myślenia, rozumiem, że "nie lękanie się" zła ma polegać na celowym, zgodnym z wolą przyzwalaniem demonom, by nas zniewoliły, stosując podejrzane techniki uzdrowicielskie i dobrowolnie się na to narażając? Serio?

A czy czujesz troszkę jakie pigułki są złe? Niektóre mają więcej skutków ubocznych niż pozytywnych. Bez wątpienia są to złe skutki szatana.
Jednak mimo to w niektórych przypadkach ratują i przedłużają życie.
Jeśli chcesz, to przyznam Ci rację nie ma spawy.
Niniejszym racja jest Twoja.
Tylko modlitwa i woda święcona dają boski certyfikat ewentualnego uzdrowienia, a właściwie to chyba cudu.

Leki są przebadane naukowo, a tu podawane są metody, które z nauką nie mają nic wspólnego, nie widzisz różnicy?



Nie zależy mi na tym, byś przyznawał mi rację na siłę, podajesz swoje argumenty, więc kontrargumentuję
Jak pisałam wcześniej, chcesz się narażać, mi nic do tego, co nie oznacza, że nie mogę mieć swojego zdania w tym temacie i go przedstawiać

Przyznaję Ci rację, bo najwidoczniej Ci na niej zależy.
Obaj prekursorzy dwupunktu są lub byli doktorami z klinicznym doświadczeniem.
W książce jeden z nich podał solidne jak dla mnie naukowe podstawy tej metody.
Nie widzę wiec powodów do deprecjonowania mojego wątku.
Nie wdrożyli jej 'naukowo" na rynek, ponieważ na takie wdrożenie mogą pozwolić sobie co najwyżej koncerny, które bynajmniej nie mają w tym interesu.

Przez całą dyskusję nie podałeś absolutnie żadnych konkretów w tym temacie, tylko tyle, że sobie coś naciskałeś, temat nazwałeś bioenergoterapia, po czym okazało się, że to dwupunkt, na dodatek to co mozna znaleźć w internecie na temat tej metody nie jest zgodne z Twoim opisem, gdzie twierdzisz, że ogranicza się to tylko do naciskania, a na koniec doznałeś cudownego uzdrowienia.

Jaka książka? Jacy doktorzy? Jakie podstawy naukowe? Wreszcie jaka jest konkretna definicja tego co chcesz tu przekazać? Potrafisz ją gdzieś znaleźć?

Ten wątek był przeznaczony bardziej dla znawców tematu, żeby się wymienić informacją, ponieważ jak czegoś nie wiem, to zwykle o tym nie piszę, ani tym bardziej nie dyskutuję.

I co, można było teraz zapytać? Bolało? Nie można było tak od razu tylko wyjeżdżać zaraz z szatanem?
Pierwsze co wygooglałem to:

Tytułów książek tych dwóch polecać nie będę, ponieważ nie pamiętam już tytułów. Dużo ich nie ma, można łatwo znaleźć.
Z tego co pamiętam u mnie, to należy przyłożyć 2 palce 1 dłoni do bolącego miejsca kontuzji. Drugą dłonią znaleźć takie miejsce, gdzie przy lekkim naciśnięciu będzie wyczuwalne napięcie pod palcami pierwszej dłoni i przyłożyć tam 2 palce drugiej dłoni. Potem można nie robić nic przez ok. 2 minuty tylko trzymać. Można też robić to co piszą na stronach. Chyba nie bardzo można podawać tu linki, ale łatwo to znaleźć, co trzeba robić w tej metodzie.
Oczywiście polecam książki Richarda Bartletta i Franka Kinslowa, tam jest wszystko wyjaśnione z przykładami.

Tytuł brzmi bioenergoterapia, więc założyłam, że ogólnie dotyczy tego tematu. Trzeba było zaznaczyć, kto się tu może wypowiedzieć, a kto nie.



Czyli to co jest ogólnie dostępne w necie i miałeś już podawane informacje w tym temacie, choćby obszerny artykuł z angielskiej wiki o mistycyźmie kwantowym, gdzie uznane jest to za pseudonaukę. Oczywiście olałeś, bo Cię to najwyraźniej mało obchodzi, wychodzi na to, że po prostu chcesz tą metodę na siłę przecisnąć i dlatego ignorujesz wszystko co tu dostajesz. Przecież tu naprawdę nie trzeba być jakimś wybitnym znawcą zwiedzeń, zagrożeń duchowych, żeby się połapać o co chodzi, to widać już na przykładzie tej krótkiej definicji, którą przytoczyłeś.

Pozdrawiam

Nie olałem, tylko nie przeczytałem ponieważ było tego dużo i liczyłem na owoce, a nie na defetyzm.
Twoje słowa są bardzo okrutne.
Wiesz, zdyskredytować jest łatwo, można wszystko i każdego, ale wesprzeć to już może być trudniej.
Nie mniej jednak byłoby miło, a przynajmniej bez foszków proszę.
Nie twierdziłem, że opisana przeze mnie forma bioenergoterapii jest naukowa, ale że ma podstawy naukowe i sukcesy kliniczne, których jestem jednym z przykładów.