Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
Amos napisał(a): Yarpen_Zirgin napisał(a): podstawą chrześcijaństwa jest całe nauczanie Apostołów Dlaczego tylko część została spisana jako Nowy Testament? Pytanie do Apostołów, a nie do mnie.
|
| N paź 22, 2017 14:36 |
|
|
|
 |
|
ktokolwiek1988
Dołączył(a): Cz cze 06, 2019 22:18 Posty: 20
|
 Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
[ciach... powtórne wklejenie usunietego posta. Poza tym proszę zapoznać się z regulaminem tego działu. M]
|
| Śr lut 03, 2021 13:38 |
|
 |
|
robaczek2
Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31 Posty: 2873
|
 Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
Od wiekow Kosciol naucza "wstapil do piekiel". Zawsze w Wielka Sobote staje mi przed oczami scena z otchlani/piekiel gdy nasz praojciec Adam ujrzal Jezusa. Jakiez bylo jego zumienie gdy rozpoznal Tego ktorego widzal kiedys w raju - Panie to Ty, to rzeczywiscie Ty? I nadzieja dla nas. W zwiazku z tym nauczaniem moze ktos wie jak do tego fragmentu Credo odnosza sie nasi bracia Protestanci jako ze swiadkow tego wydarzenia nie bylo i chyba prozno szukac tego w Biblii.
|
| So kwi 16, 2022 15:05 |
|
|
|
 |
|
Rabarbar
Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56 Posty: 892
|
 Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
Ponieważ poprzedni wpis źle się sformatował, powtórzę go. Dobrze, ze go powtórzyłeś bo nie było wiadomo o co chodzi, tamten post poszedł do kosza. braminmedieval_man napisał(a): Kezz napisał(a): Ano to, że nauczanie KK jest niewłaściwe - sprzeczne z tym, co mówi podstawa chrześcijaństwa. A to powinno być dla myślących i chcących prawdy rozsądnym argumentem. A co jest podstawą chrześcijaństwa? Rozumiem, że według ciebie litera Biblii? A moim zdaniem "głoszenie", z którego potem wzięła się Biblia Nowego Testamentu. To "głoszenie" jest cały czas obecne w Kościele, a nie tam, gdzie wersety biblijne okrawa się i przykrawa skalpelem zaglądając we wszystkie możliwe miejsce jak w przypadku trupa na stole sekcyjnym. Dla takich jak wy Biblia jest trupem, który można dowolnie poddawać sekcji i potem tryumfalnie ogłaszać, że "odkryło się prawdę". Obrzydliwe. To podstawą chrześcijaństwa nie jest już Jezus Chrystus, Jego Osoba, nauczanie oraz to, czego dokonał? Jeśli "głoszenie" miałoby być podstawą, to czyje "głoszenie"? Wszystkich, którzy wlezą na kazalnicę? Jeśli - jak twierdzisz - to "głoszenie" jest cały czas obecne w Kościele, w takim razie zawiera w sobie wszystkie mądre i niemądre treści, jakie się tam pojawiają. Jak zatem odróżnisz w tym "głoszeniu" złoto od trocin?
|
| Pn lis 21, 2022 7:08 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
Rabarbar napisał(a): To podstawą chrześcijaństwa nie jest już Jezus Chrystus, Jego Osoba, nauczanie oraz to, czego dokonał? Chyba źle to zrozumiałeś. Nowy Testament mówiąc o głoszeniu (gr. kerysso) ma na myśli właśnie głoszenie Jezusa Chrystusa, ten kto głosi to keryks a głoszenie to kerygma. W obecnej kościelnej nowomowie i w wielu wspólnotach chrześcijańskich bardzo modny zwrot. Przykład kościelnej nowomowy to "głoszenie kerygmy" choć jest to "masło maślane" czyli głoszenie głoszenia. Rabarbar napisał(a): Wszystkich, którzy wlezą na kazalnicę? Wszyscy, którzy otrzymali misję głoszenia od Kościoła mogą głosić publicznie. Ponadto każdy chrześcijanin w swoim życiu ma prawo i obowiązek głosić Jezusa nie tylko ustami ale swoim życiem, świadectwem (NT: martyria).
|
| Pn lis 21, 2022 10:58 |
|
|
|
 |
|
Rabarbar
Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56 Posty: 892
|
 Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
medieval_man napisał(a): A co jest podstawą chrześcijaństwa? Rozumiem, że według ciebie litera Biblii?
Poprawnym mogłoby być "według ciebie Biblia". Bo pojęcie "litery" pojawia się w trzecim rozdziale drugiego listu do Koryntian jako błędna postawa interpretacyjna żydów, czytających Stary Testament (2 Kor. 3,6). Jeśli oponent @medieval_man nie przejawia tejże postawy (a nic nie wskazuje, by np. odrzucał lub kwestionował Chrystusa), to zarzut związany z "literą" jest całkowicie chybiony - jest zagraniem czysto erystycznym, mającym zdyskredytować @Kezza. Pozostaje jeszcze zarzut traktowania Biblii jako podstawy chrześcijaństwa. Jak już napisałem w kolejnym wpisie, podstawą chrześcijaństwa jest Jezus Chrystus, Jego Osoba, nauczanie oraz to, czego dokonał. A o tym wiemy z tekstów Biblii (ST, ale przede wszystkim NT). Nie mamy innych wiarygodnych informacji z innych źródeł na ten temat. Z tego powodu sama Biblia wskazuje samego Boga jako właściwe źródło wszelkiego chrześcijańskiego nauczania: "Jeżeli kto ma [dar] przemawiania, niech to będą jakby słowa Boże!..." (1 P. 4,11a). medieval_man napisał(a): A co jest podstawą chrześcijaństwa? (...) A moim zdaniem "głoszenie", z którego potem wzięła się Biblia Nowego Testamentu.
"Głoszenie" już w czasach apostolskich bywało różnej jakości. W Galacji jakiś judaizujący głosił treści sprzeczne z Ewangelią i apostoł Paweł pisze o takim: "...niech będzie przeklęty" (Gal. 1,9). A przecież zgodnie z Twoim postulatem, skoro głosił, w takim razie (judaizujący) stanowił również "podstawę chrześcijaństwa". Podobnie jak ebionici, gnostycy i nikolaici. Mieli wpływ na wierzących, bo autorzy NT polemizują z nimi. Pozostawili swoje księgi, ale te nie weszły do kanonu. Widać więc, że samo "głoszenie" jakichś treści nie czyni z tych treści "podstawy chrześcijaństwa". Czegóż więc im brakuje? To, co odróżnia księgi Biblii od wszelkiej innej literatury, to Boże natchnienie - gr. Theopneustos. Słowo to pojawia się w NT jedynie raz, w 2 Tm. 3,16 i w momencie pisania listu przez Pawła odnosi się głównie do ksiąg ST, jednak zjawisko i zasada natchnienia się nie zmienia: to Bóg uzdalnia ludzkich autorów, by publikowane przez nich treści miały "to coś", czyli autorytet Boga. W innym miejscu czytamy, że "nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili od Boga święci ludzie" (2 P. 1,21). To, co się powtarza, to udział Boga w powstaniu treści świętej księgi. To przywiązanie chrześcijan do Biblii ma zatem w pełni racjonalny powód. Nie znaczy to, że inne treści nie mogą być wartościowe, jednak podlegają ocenie w świetle tego, co uznajemy za natchnione przez Boga (czyli w świetle Biblii). medieval_man napisał(a): To "głoszenie" jest cały czas obecne w Kościele, a nie tam, gdzie wersety biblijne okrawa się i przykrawa skalpelem zaglądając we wszystkie możliwe miejsce jak w przypadku trupa na stole sekcyjnym. Dla takich jak wy Biblia jest trupem, który można dowolnie poddawać sekcji i potem tryumfalnie ogłaszać, że "odkryło się prawdę". Obrzydliwe. Zgadzam się, że wprawdzie nie "głoszenie", ale Biblia jest cały czas obecna w Kościele podczas liturgicznych czytań. Nie można jednak zauważyć, że czytania te nie obejmują całości (częściowo ze zrozumiałych względów). Jednak liturgia nie wyczerpuje całości zastosowań Pisma. Jeśli z kolei "głoszenie" miałoby oznaczać każde nauczanie w Kościele, to przyjrzyjmy się treściom głoszonym np. przez ks. Piotra Glasa, nawiązującym do treści, jakie "szatan mówi na egzorcyzmach" (można wygooglować). Wspomniany ksiądz rozpowszechnia treści ewidentnie pochodzące od szatana, uwiarygadnia je i co najmniej stawia je na równi (jeśli nie wyżej) z natchnionym słowem Bożym. Do tej pory (przed ostatnią reakcją episkopatu) treści kazań ks. Glasa spotkały się co najwyżej z bardzo słabym oporem. Dlaczego tak się stało? Bo skoro ktoś w sutannie z kazalnicy gada, do pewnie przekazuje treści nie budzące wątpliwości... Następnie @medieval_man ujawnia swoje skojarzenia, związane z wypowiedzią @Kezz. Brzmi to trochę jak tekst z dawno i słusznie minionej epoki. Parafrazuję: "ja wiem kto za tobą stoi, ale nie powiem. To co ty i twoje otoczenie robicie z interpretacją Biblii jest obrzydliwe". Tyle, że "obrzydliwe" mogą być co najwyżej skojarzenia @medieval_man'a, bo wypowiedź @Kezz'a na taką reakcję nie zasługiwała.
|
| Pn lis 21, 2022 12:57 |
|
 |
|
Rabarbar
Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56 Posty: 892
|
 Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
@bramin OK. Przyjmuję do wiadomości, że @medieval_man mógł mieć na myśli kerygmat. Mam jednak do tego uwagi: 1. @medieval_man nie wspomniał o tym 2. Kerygmat jest zwięzłą esencją chrześcijańskiego orędzia. 3. Kerygmat jest zawarty w Biblii (chociaż zapewne w rozproszeniu), ale Biblia treściowo jest szersza od kerygmatu, stąd teza iż z tego "głoszenia" (kerygmatu) wzięła się Biblia Nowego Testamentu nie jest wiarygodna. 4. Nie można o genezie Biblii mówić w oderwaniu od Bożego natchnienia - a @medieval_man tak zrobił. 5. Zgodnie z tezą @medieval_man'a "głoszenie" (w znaczeniu: kerygmat) jest cały czas obecne w Kościele. OK. Ale kerygmat jest adresowany głównie do osób wchodzących do Kościoła, ewangelizowanych. Takie wartościowanie (przez @medieval_man), że "głoszenie" (kerygmat) TAK, ale wnikliwe rozważanie Pisma to już NIE, bo jest jak sekcja trupa - wciąż budzi mój sprzeciw. 6. Nadal uważam za aktualne to, co napisałem w kolejnym wpisie (już po Twoim).
|
| Pn lis 21, 2022 13:27 |
|
 |
|
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2414
|
 Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
bramin napisał(a): Rabarbar napisał(a): To podstawą chrześcijaństwa nie jest już Jezus Chrystus, Jego Osoba, nauczanie oraz to, czego dokonał? Chyba źle to zrozumiałeś. Nowy Testament mówiąc o głoszeniu (gr. kerysso) ma na myśli właśnie głoszenie Jezusa Chrystusa, ten kto głosi to keryks a głoszenie to kerygma. W obecnej kościelnej nowomowie i w wielu wspólnotach chrześcijańskich bardzo modny zwrot. Przykład kościelnej nowomowy to "głoszenie kerygmy" choć jest to "masło maślane" czyli głoszenie głoszenia. Nie rozumiem. Czy możecie inaczej wytłumaczyć. Mi się wydaje, że podstawą chrześcijaństwa nie jest Jezus Chrystus, ale podążanie wyznaczoną przez Niego drogą, naśladowanie Go. Podstawa chrześcijaństwa jest według mnie miłość do Boga i ludzi. Miłość do Boga Trójjedynego. Uważam za pomyłkę pomijanie lub spychanie na dalszy plan pozostałych Osób Boskich. Trójca to Jeden Bóg. Ja tak wierzę. Dlatego dla mnie podstawą chrześcijaństwa jest Bóg w Trójcy Świętej, a nie wyłącznie Chrystus.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
| Wt lis 22, 2022 9:37 |
|
 |
|
Rabarbar
Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56 Posty: 892
|
 Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
@Idący Odpowiem za siebie. Zgoda, że czcimy Boga w Trójcy Świetej. Ale - nie wiedzielibyśmy nic o Ojcu, gdyby nie Syn (J. 1,18), - poznając Syna, poznajemy też Ojca (J. 14,7-9), - wszyscy mają oddawać cześć Synowi, tak jak Ojcu. Kto nie czci Syna, nie czci też i Ojca (J. 5,23) - Duch Święty jest czasami nazywany Duchem Chrystusa (por. 1 P. 1,7; Rz. 8,9) To wszystko sprawia, że na żadną Osobę Boską nie powinniśmy patrzeć w oderwaniu od Pozostałych, ale też mówienie o Jednej z Nich oznacza przywołanie całej Trójcy. Syn pełni jednak z pewnych względów centralną rolę, bo tylko On, będąc Bogiem, stał się również Człowiekiem. Nazwa "chrześcijanin" (= chrystusowiec, człowiek Chrystusa). Droga i naśladowanie tak, ale też (metaforycznie) Chrystus jest naszą drogą (J. 14,5).
|
| Wt lis 22, 2022 11:50 |
|
 |
|
Angelka
Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16 Posty: 315
|
 Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
mr_fuchs napisał(a): 4. Jeśli jakieś dokumenty są traktowane jako nieomylne a mimo wszystko następują w nich jakieś zmiany - jak to jest tłumaczone przez Kościół? 5. Jak z perspektywy Kościoła wygląda uzasadnienie jednocześnie jego nieomylności wobec tego, że co jakiś czas jednak coś w nauce się zmienia? Np. podobno kiedyś nie było czyścca w nauce tylko piekło i niebo.. dość poważna zmiana i jak uzasadniać, że nauka jest niezmienna i nieomylna?
Z powodu takich problemów jest obecnie rozłam w KK, bo część katolików nie chce uznawać zmian posoborowych i oni mają swoje argumenty jasno wskazujące, że obecne nauczanie jest sprzeczne z tym co było wcześniej. Niby mówi się tu o reinterpretacji, no ale przecież widać, choćby w kwestii stosunku KK do innych religii, że to jest zupełnie coś innego, albo inny problem z grzechem pierworodnym i próby godzenia tego z ewolucją. Gdyby KK od początku swoje nauki traktował luźno, nie byłoby to nauczanie dogamtyczne, to nie byłoby dziś takich problemów, a tak to musi się trzymać wcześniej ustalonych dogmatów, których nie można zmieniać. Dlatego mam tu duże wątpliwości, czy Jezusowi chodziło o zakładanie takiego Kościoła instytucjonalnego, z takim nauczaniem i takimi problemami, no bo jeśli uznaje się, że te nauki powstały z woli Ducha Świętego, to teoretycznie powinny być niezmienne, zwłaszcza tam, gdzie KK wskazuje, że nie można ich zmieniać i takie było wcześniejsze stanowisko papieży.
|
| So lip 06, 2024 4:24 |
|
 |
|
Jerzy_67
Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49 Posty: 2719
|
 Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
Angelka napisał(a): problem z grzechem pierworodnym i próby godzenia tego z ewolucją Wyłuskałem z Twojej wypowiedzi to, co mnie bardzo oburza, gdy próbuje się ewolucję wciskać w zapis biblijny, co rodzi właśnie tego typu konflikt i trzeba "na uszach stawać", aby jakoś to "posklejać" i nie pozbyć się dogmatu... Ale to nie mój problem (neguję Darwinowską ewolucję!), rozumiem jednak tych, co mają z tym kłopot: jak tu "ożenić" grzech pierworodny z teorią ewolucji?!...
_________________ "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21). Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło… +++ "Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).
|
| So lip 06, 2024 4:42 |
|
 |
|
Angelka
Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16 Posty: 315
|
 Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
Jerzy_67 napisał(a): Wyłuskałem z Twojej wypowiedzi to, co mnie bardzo oburza, gdy próbuje się ewolucję wciskać w zapis biblijny, co rodzi właśnie tego typu konflikt i trzeba "na uszach stawać", aby jakoś to "posklejać" i nie pozbyć się dogmatu... Ale to nie mój problem (neguję Darwinowską ewolucję!), rozumiem jednak tych, co mają z tym kłopot: jak tu "ożenić" grzech pierworodny z teorią ewolucji?!... Tu też jest podział w KK na tych którzy uznają ewolucję i na kreacjonistów, są też tacy, którzy nie uznają wszystkich dogmatów, ale to nie jest zgodne z nauczaniem KK, bo tu nie ma samowolki i KK nakazuje wszystkie dogmaty uznawać, dlatego u takich katolików dostrzegam świadome życie w rozdwojeniu, bo z jednej strony wiedzą jakie jest nauczanie KK i że należy je w całości przyjmować, z drugiej strony nie mają do tego przekonania i nie przyjmują takiego nauczania, ale wierzą w KK, jako Kościół założony przez Jezusa.
|
| So lip 06, 2024 4:54 |
|
 |
|
Jerzy_67
Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49 Posty: 2719
|
 Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
Angelka napisał(a): Tu też jest podział w KK na tych którzy uznają ewolucję i na kreacjonistów Zgadza się. Których jest więcej? Mniemam, że ewolucjonistów... [sączona od przedszkola nauka musi wydać owoce]
_________________ "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21). Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło… +++ "Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).
|
| So lip 06, 2024 5:20 |
|
 |
|
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2414
|
 Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
Angelka napisał(a): Tu też jest podział w KK na tych którzy uznają ewolucję i na kreacjonistów, są też tacy, którzy nie uznają wszystkich dogmatów, ale to nie jest zgodne z nauczaniem KK, bo tu nie ma samowolki i KK nakazuje wszystkie dogmaty uznawać, dlatego u takich katolików dostrzegam świadome życie w rozdwojeniu, bo z jednej strony wiedzą jakie jest nauczanie KK i że należy je w całości przyjmować, z drugiej strony nie mają do tego przekonania i nie przyjmują takiego nauczania, ale wierzą w KK, jako Kościół założony przez Jezusa. Ogólnie rzecz biorąc spostrzeżenie powyższe jest mądre. Ale są w nim pewne błędy, braki. Kwestia podejścia do ewolucji jak też samego rozumienia czym jest ewolucja (jedni pod tym pojęciem rozumieją darwinizm, inni świadome działanie Boga) różni katolików, chrześcijan - to fakt. Różni tak samo jak to, że jedni wolą jeść na ostro, a inni na słodko. Z wiarą związku to nie ma. Nie istnieje tez dogmat zawierający stwierdzenie dotyczące stosunku do ewolucji, ani też definicji samej ewolucji. Oczywiście mogę się mylić - jeśli jednak taki jest, to proszę o przedstawienie, podanie linku. Słuszna uwaga dotycząca uznawania prawd zawartych w dogmatach. Można ślepo wierzyć, można je odrzucać, a można przyjmować "na wiarę". Ta kwestia jest rozdmuchana, bo żaden katolik nie zna dogmatów, więc nie może ich odrzucać. Żaden niekatolik nie zna dogmatów, więc odrzucanie ich nie prowadzi do niczego. Osobiście uważam, że dopiero świadome odrzucenie dogmatu jest złamaniem zasad Kościoła. Brak przekonania nie oznacza odrzucenia. Tak jak brak przekonania do ograniczenia prędkości w mieście do 50 km/h nie prowadzi w sposób nieunikniony do mandatu, czy pozbawienia prawa jazdy. Tym bardziej, że bez przekonania o słuszności ograniczenia można się do niego stosować. I kolejna słuszna uwaga. Rzeczywiście Kościół został założony przez Jezusa Chrystusa. I Jezus cały czas jest jego Głową. Jest obecny w Kościele. Sam to ogłosił mówiąc, że tam, gdzie dwóch lub trzech ... Ale tu pewna pułapka. Inna dla katolików i inna dla niekatolików. Choć tkwi w tym samym. Jezus ustanowił Kościół, ustanowił prymat, ale nie ustanowił hierarchii, ani instytucji. To są już dzieła ludzkie.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
| So lip 06, 2024 8:53 |
|
 |
|
Jerzy_67
Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49 Posty: 2719
|
 Re: Nauczanie kościoła - gdzie leżą granice 'nieomylności'
Idący napisał(a): Jezus ustanowił Kościół, ustanowił prymat, ale nie ustanowił hierarchii, ani instytucji. To są już dzieła ludzkie. To te "dzieła ludzkie" aprobujesz, czy nie?
_________________ "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21). Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło… +++ "Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).
|
| So lip 06, 2024 12:27 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|