Niby fajnie, elokwentnie ale trzeba byłoby zważyć, że ocieramy się niemal o dogmaty. Zwykłe pierdu-pierdu to może być dla niezbyt wymagających obyczajowo i intelektualnie. To jest forum wiary, więc wypadałoby, żeby argument miał swój stabilny fundament przynajmniej w Piśmie. Inaczej każdy trampek będzie tu głosił swoje prawdy wydumane. Pismo natomiast, z tego co wiem, to z moralnością obchodzi się bardzo zmiennie. Specjalna moralności ludzi objawia w obliczu aniołów. Ktoś coś może na ten temat się odważy - powołania się na Pismo i okoliczności w nim przedstawione?

@C2H6O

Czy poeta mógłby napisać, co miał na myśli?

Sądzę, że chodzi tu oo moment stanięcia przed Sądem Ostatecznym, gdy wszelkie wyobrażenia o moralności znikną i zostaną zastąpione świadomością absolutnej moralności. I dopiero wtedy jednoznacznie każdy ujrzy dobro i zło wyrządzone przez całe życie. Wydaje mi się, że chodzi o to, że Sąd odbywa się w obecności aniołów.

Takich fragmentów Pisma nie cytuję.
Zbyt drastyczne i aktualnie nie obyczajowe.
Pytanie było tylko do znawców zagadnienia.

@Idący
Istnieje niewielka szansa na to, że Twoje domysły są słuszne. Ale to wciąż są tylko domysły.

Dlaczego ktoś, kto przekonania innych określa obraźliwie jako "zwykłe pierdu-pierdu (...) dla niezbyt wymagających obyczajowo i intelektualnie", gdy ma zamiar skierować dyskusję w zupełnie nową stronę, nie potrafi sklecić dwóch zdań tak, by było wiadomo o co mu chodzi? Dlaczego, jeśli wspomina o Piśmie (świętym) i wypowiada na jego temat jakieś tezy, nie wskazuje, które teksty ma na myśli?

@C2H6O
Inteligentni ludzie potrafią się ze sobą komunikować, nie naruszając standardów obyczajowych. Można zjawisko, jakie się ma na myśli nazwać słowem ze współczesnego języka, wskazać odpowiednie sigla (adres tekstu) bez jego cytowania. Ostatecznie można zacytować, bo skoro jakieś słowa znalazły się w Biblii, to dla chrześcijan nie są one czymś, co należałoby wstydliwie "obchodzić po wielkim łuku".

Stawiając krytyczne tezy (prawdopodobnie nieuzasadnione) oraz unikając nazwania zjawiska, odbierasz Biblii możliwość wyjaśnienia lub obrony.

Próbowałem z @C2H6O prowadzić dialog, ale okazało się to niemożliwe...

@C2H6O - do Ciebie piszę: zmień sposób wypowiedzi, jeśli chcesz, by ktoś na serio Cię traktował...

Przepraszam, jeśli kogoś uraziłem, nigdy nie było to moją intencją.
Aczkolwiek niektóre dywagacje sam odbieram jako lekceważące dla wiary.
W kwestii mojego pytania, gdyby ktoś przeczytał zapytane zagadnienie w Biblii, to z pewnością wiedziałby już na zawsze, o co mi chodzi.
Zależałby mi na opinii kogoś, kto tą wiedze ma, najlepiej już jakiś czas i może coś o niej powiedzieć w miarę dojrzale, a nie na gorąco, bo akurat się dowiedział.
Gdy ktoś tego nie wie, to nie byłaby żadna dyskusja tylko co najwyżej jakieś nauczki, a religii tu nie prowadzę.

@C2H6O

Z pewnością należę do tych, którzy chcieliby wiedzieć już na zawsze, o co Ci chodzi.

To pięknie. Piękna i słuszna idea, ale utopijna. Bo człowiek otwarty nigdy nie wie na zawsze. W każdej dziedzinie odkrywane jest nowe. A ten, kto wie na zawsze zamyka się na nowe badania, doświadczenia, naukę, będą przekonany, że już wie i nic się nie może zmienić.

Kolejnym problemem jest zadawanie pytań. Bez atakowania. Jeśli chce się czegoś dowiedzieć, to pyta się. Na przykład w taki sposób:
W Biblii napisane jest "siglum + tekst z Biblii", którego nie rozumiem. Podajcie jak to rozumiecie. Bo mi się wydaje, że oznacza to to i tamto.
Wtedy jednoznacznie wiadomo, o jaki fragment z Biblii chodzi. Jak też, jak jest interpretowany przez rozmówcę.
I jeszcze jedno. Jeśli pytający jest otwarty na wiedzę, wtedy przyjmuje coś lub się dopytuje. A jeśli jest zamknięty na wiedzę, wtedy upiera się przy swoim rozumieniu i stara się swoje zdanie narzucić odpowiadającemu.

@Idący

Zgoda. Ale to pokazuje, jakie niebezpieczeństwa wiążą się z podejściem dogmatycznym. Jest dogmat - nie ma dyskusji. Dlatego bardziej odpowiada mi podejście protestanckie, które w pewnych kwestiach - np. pierwszych 4 soborów powszechnych - akceptuje tezy, jakie wtedy zostały sformułowane. Nie dlatego jednak, że to dogmat, ale dlatego, że są te treści wynikiem rzetelnych badań nad Biblią. Są wnioskami z Biblii.

Zgadzam się z Tobą, że w tym nasze dyskusje mają wiele braków.