Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 03, 2025 20:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Wahania wiary, ale ostatecznie... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 2971
Post Re: Wahania wiary, ale ostatecznie...
To gdzie, a może kim/czym jest ten, który powiedział o sobie: Jestem, który jestem? Moim zdaniem, jest to jedyne określenie nicość. Jeśli coś więcej powiesz o nicości, to nie będzie to nicość, zaczniesz ją zamykać w formy.Tym samym, żadne określenia, wyobrażenia, objawienia... nie mają nic wspólnego z Bogiem. One tworzą jedynie bożków.


Pn lis 25, 2024 21:47
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1686
Post Re: Wahania wiary, ale ostatecznie...
To coś nowego: Jestem, który Jestem - to określenie nicości?

Dlaczego coś co wskazuje na byt (istnienie) miałoby być nicością?

Coś george45 przeginasz.


Pn lis 25, 2024 21:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 2971
Post Re: Wahania wiary, ale ostatecznie...
Swołocz, przecież nicość jest, istnieje, tylko nic o niej nie jesteś w stanie powiedzieć, w żaden sposób określić. Jest tym, czym jest, tylko tyle i zarazem aż tyle o niej możesz powiedzieć. Co kolwiek więcej powiesz, stwarzasz sobie wizję, formę, kształt... a to już nie będzie nicość. To będzie twoje wyobrażenie nicości.


Pn lis 25, 2024 23:38
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 07, 2024 6:20
Posty: 111
Post Re: Wahania wiary, ale ostatecznie...
Swołocz napisał(a):
tehoodor napisał(a):
Skąd wiesz, że to Bóg cię uzdrowił, a nie lekarstwa, bądź twój własny system odpornościowy. Zakładam, że to nie był przypadek, że odrosla ci utracona kończyna.

Tak nagle nastąpiło uzdrowienie i to właśnie po modlitwie? To, że nastąpiło to właśnie po modlitwie, dość jednoznacznie wskazuje, że to modlitwa była przyczyną.



Na czym polegało to uzdrowienie? Zostało medycznie zweryfikowane?


Pn lis 25, 2024 23:49
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1686
Post Re: Wahania wiary, ale ostatecznie...
george45 napisał(a):
Swołocz, przecież nicość jest, istnieje, tylko nic o niej nie jesteś w stanie powiedzieć, w żaden sposób określić. Jest tym, czym jest, tylko tyle i zarazem aż tyle o niej możesz powiedzieć. (...)

@george45, uzupełnij może wiedzę z historii filozofii :-D

A może pamiętasz Parmenidesa?: "Byt jest, a niebytu nie ma"?

"Nicość" to tylko słowo. Któremu nic nie odpowiada. Tym bardziej więc nie możesz mówić, że nicość istnieje.
tehoodor napisał(a):
Na czym polegało to uzdrowienie? Zostało medycznie zweryfikowane?

Występowały u mnie rezydualne objawy leczonej schizofrenii prostej, polegające na niechcianym, męczącym strumieniu myśli oraz uczuciu ognia w głowie. Po modlitwie, na trzeci dzień, odczułem brak tych objawów; spokój i ulgę.

Jak chciałbyś, żeby to zostało medycznie zweryfikowane?


Wt lis 26, 2024 8:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1178
Post Re: Wahania wiary, ale ostatecznie...
Znany, typowy przypadek uspokojenia umysłu w wyniku medytacji, mantry, rytualnych, powtarzalnych czynności.
https://joannalagan.com/mantra-wibracje ... lge-cialu/


Wt lis 26, 2024 10:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1686
Post Re: Wahania wiary, ale ostatecznie...
Nie stosowałem żadnych mantr ani rytualnych, powtarzalnych czynności. Zwróciłem się z prośbą do realnej Osoby o pomoc.


Wt lis 26, 2024 10:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2113
Post Re: Wahania wiary, ale ostatecznie...
Wyznanie Swołocza nie pasuje wam. Dlatego na wszelkie sposoby zadajecie kłam temu co napisał.
A może zazdrościcie, że to jemu się zdarzyło, a nie wam? Gdyż żądaliście od Boga ujawnienia numerków Lotto?
Interwencje Boże są o wiele częstsze, niż się to wydaje. Ale w większości przypadków nie są dostrzegane.
Uważam, że osobom negatywnie nastawionym do wiary nie ma sensu podawać przykładów. Perły wdepczą w błoto.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Wt lis 26, 2024 11:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 2971
Post Re: Wahania wiary, ale ostatecznie...
Swołocz napisał(a):
@george45, uzupełnij może wiedzę z historii filozofii :-D

A może pamiętasz Parmenidesa?: "Byt jest, a niebytu nie ma"?

"Nicość" to tylko słowo. Któremu nic nie odpowiada. Tym bardziej więc nie możesz mówić, że nicość istnieje.


Parmenides, w swych rozważaniach wręcz podkreślał, że nicość jako brak bytu, jest nieodłącznym elementem rozumienia istnienia.
Tylko nicość może być nieskończona; coś musi być skończone. Tylko z nicości jest nieskończona przestrzeń życia, istnienia, możliwa - nie z niczego.
Kiedy myśli ustają, kim jesteś? Całkowita pustka, brak rzeczy, nicość, nicość.
PS
Filozofia oznacza myślenie, a myślne jest "okrężne", zawsze myśli się "o" czymś nigdy nie w chodzi się do doświadczenia tego czegoś.


Wt lis 26, 2024 20:52
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1686
Post Re: Wahania wiary, ale ostatecznie...
Z tym Parmenidesem, to trochę konfabulujesz, george45 :) Dla Parmenidesa istniał tylko byt.

No i może spróbuj wykazać, że coś musi być zawsze skończone?

Piszesz: "Tylko z nicości jest nieskończona przestrzeń życia, istnienia, możliwa - nie z niczego."

To brzmi jak fajna poezja.

"Kiedy myśli ustają, kim jesteś?" To kim jestem jest niezależne od tego, czy akurat w danym momencie myślę czy nie myślę :)


Wt lis 26, 2024 22:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 2971
Post Re: Wahania wiary, ale ostatecznie...
Może bardziej zrozumiałym będzie zrozumienie rozważań Parmenidesa, gdy zastanowisz się, gdzie, w czym istnieje byt.
Czym jak nie językiem poezji można wypowiedzieć to, czego wypowiedzieć się nie da?
Kim zatem jesteś, gdy myśli ustają, (czy choć na chwilę doświadczyłeś braku myślenia) czy nie nicością?
Rozważ: „Filozofia oznacza myślenie, a myślne jest "okrężne", zawsze myśli się "o" czymś nigdy nie w chodzi się do doświadczenia tego czegoś.” Zdecydowanie bliżej tego „czegoś” jest nauka, religia niż filozofia. Poznać, odkryć, wejść w „to” może tylko duchowość.


Śr lis 27, 2024 9:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1178
Post Re: Wahania wiary, ale ostatecznie...
Idący napisał(a):
Wyznanie Swołocza nie pasuje wam. Dlatego na wszelkie sposoby zadajecie kłam temu co napisał.
A może zazdrościcie, że to jemu się zdarzyło, a nie wam? Gdyż żądaliście od Boga ujawnienia numerków Lotto?
Interwencje Boże są o wiele częstsze, niż się to wydaje. Ale w większości przypadków nie są dostrzegane.
Uważam, że osobom negatywnie nastawionym do wiary nie ma sensu podawać przykładów. Perły wdepczą w błoto.


Nie pasuje do elementarnej logiki. Bóg, który nie pomógł wielu innym ludziom, w znacznie gorszej sytuacji, pomimo modlitw i błagań , nagle pomaga Swołoczowi? Czy Istota Wyższa, Stwórca wszystkiego, Pan Czasów mógłby być aż tak niesprawiedliwy? Z pewnością nie mógłby. Zatem to nie On pomógł w tej sprawie i w podobnych.


Cz lis 28, 2024 12:04
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1686
Post Re: Wahania wiary, ale ostatecznie...
george45 napisał(a):
Może bardziej zrozumiałym będzie zrozumienie rozważań Parmenidesa, gdy zastanowisz się, gdzie, w czym istnieje byt.

W "czym"? george45, czy nie widzisz, że "czym", "coś", "czego" itd. dotyczy bytu, a nie nicości?
Cytuj:
Kim zatem jesteś, gdy myśli ustają, (czy choć na chwilę doświadczyłeś braku myślenia) czy nie nicością?

Jak już pisałem, jestem określonym czymś niezależnie od tego, czy myśli są czy ustają. Tak, doświadczyłem braku myślenia. Nic szczególnego. Nadal wtedy jestem człowiekiem.
Witold33 napisał(a):
Czy Istota Wyższa, Stwórca wszystkiego, Pan Czasów mógłby być aż tak niesprawiedliwy? Z pewnością nie mógłby. Zatem to nie On pomógł w tej sprawie i w podobnych.

Więc kto mi pomógł? Dlaczego właśnie w następstwie modlitwy skierowanej do Boga? Dlaczego uzdrowienie trwa cały czas, nie kończy się tak jak zwykłe placebo?


Cz lis 28, 2024 12:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2113
Post Re: Wahania wiary, ale ostatecznie...
Witold33 napisał(a):
Czy Istota Wyższa, Stwórca wszystkiego, Pan Czasów mógłby być aż tak niesprawiedliwy?

Bardzo mi się podoba, gdy człowiek, istota mądrzejsza od Boga, poucza Go i ocenia.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Cz lis 28, 2024 22:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1178
Post Re: Wahania wiary, ale ostatecznie...
A mnie (nie mi) się podoba robienie z Boga Bozi z własnej pychy.


Pt lis 29, 2024 8:45
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL