- mężczyźni muszą dłużej pracować żeby pójść na emeryturę
- muszą dźwigać cięzsze rzeczy w pracy
- sądy rodzinne prawie zawsze z automatu dają wiarę kobiecie
I teraz najważniejsza kwestia. Którą uważam za najbardziej obrzydliwą
- kobiety mają te same prawa co mężczyźni ale nie mają tych samych obowiązków względem państwa. Otóż każdy mężczyzna może zostać wezwany do obrony państwa. Ergo, to kraj decyduje o tym kiedy umierasz

Dlaczego nic się z tym nie robi? Raz że nie można zbić na tym kapitału politycznego, dwa że los mężczyzn nikogo nie interesuje

Mężczyźni mężczyznom zgotowali ten los. Wiele lat temu.
Mimo że odkąd jest tak, jak wymienione wyżej, pozycja kobiet w państwie (a raczej państwach) wzrosła, to część rzeczy pozostała niezmienna.
Choć akurat odnośnie punktu z dźwiganiem ciężarów, to w jakiejś części te różnice wymagań wynikają z biologii i różnic w masie mięśniowej jako procencie masy ciała.
Odnośnie dawania wiary kobietom w sądach rodzinnych, to jest to w dużej mierze wynik stereotypów głoszących, że kobieta jest na pewno niewinna, a mężczyzna na pewno winny (taką postawę niektórzy nazywają "białorycerstwem").

Odnośnie tych samych praw dla kobiet, to w pewnych kwestiach nie ma prostego przełożenia - choćby w kwestiach dostępności środków menstruacyjnych, a także antykoncepcji i aborcji, które bezpośrednio dotyczą tylko kobiet. Co z kolei ściśle wynika z biologii.

Mężczyzna też nie może zabić drugiego człowieka. Po drugie, dostępność do jakis środków nie wynika z systemu politycznego

Masz rację. Także w tych kwestiach kobiety są uprzywilejowane. Nawet zdecydowanie bardziej.

Masz rację także w tym, że w niektórych przypadkach wynika to z biologii. Rozpatrzmy po kolei przypadki, które podałeś:

choćby w kwestiach dostępności środków menstruacyjnych - to drastyczny przykład, albowiem pomimo jednakowej dostępności (jak to napisałeś) "środków menstruacyjnych" dla wszystkich osób niezależnie od płci, to jednak w przypadku mężczyzn, środki te nie wywołają okresu, ani go nie powstrzymają. Zatem mężczyźni są dyskryminowani już na poziomie biologicznym.

choćby w kwestiach dostępności .... antykoncepcji - i tu masz rację, środków antykoncepcyjnych dla kobiet jest znacznie więcej są tańsze, łatwiej dostępne.

choćby w kwestiach dostępności ... aborcji - tu chyba najwyraźniej widać uprzywilejowanie kobiet. Kobieta może zabić swoje dziecko w okresie prenatalnym praktycznie bez ponoszenia konsekwencji. A w okresie okołoporodowym podlega symboliczne karze. A mężczyźni w takich sytuacjach karany byliby jak za każde morderstw, niezależnie od wieku ofiary. Ponadto, co też świadczy o wyższej pozycji kobiet: matka może uśmiercić swoje dziecko na swoja życzenie, bez liczenia się z ojcem tego dziecka. Natomiast ojciec nie może zamordować swojego nienarodzonego dziecka bez zgody jego matki.

choćby w kwestiach dostępności środków ..., które bezpośrednio dotyczą tylko kobiet. - Tu akurat błąd. Bo sprawy prokreacji dotyczą w jednakowym stopniu obu płci. Obie są niezbędne do poczęcia. Choć, jeśli weźmiemy pod uwagę patogenezę, to znów kobiety są na pozycji uprzywilejowanej.

Polemizowałbym.

Bo mężczyzna może zostać prawnie zmuszony do zabijania. Tusk już głosił, że będzie niszczyć szpitale i lekarzy odmawiających zabijania na życzenie. Ale faktem jest, że groźba ta jest skierowana do wszystkich niezależnie od płci.

Ale jest jeszcze inny sposób zabijania. Chyba nikt nie zwrócił uwago na zastrzelenie policjanta przez policjanta na ul. Inżynierskiej w Warszawie. Zabił i spokój. Żadnego hejtu, żadnego podburzania, bez demonstracji. Prokuratora z mordą w kuble. Cisza. Ale gdyby ten policjant postrzelił bandytę, to wtedy wszelkie media pastwiłyby się na policjantem. Tłuszcza by demontowała. A lewicowe posłanki i posłowie publicznie nazywaliby policję bandytami. Ale, jak sądzę, też niezależnie od płci.

Coś w tym jest, Andej. Wreszcie mogę się z tobą zgodzić. Dulszczyzna nie jest domeną wyłącznie prawactwa.
Małość i niskość się rozpleniła wszędzie przez ostatnie 8 lat.

Śmieszny błąd. Oczywiście, że 12 miesięcy (prawie, bo dopiero za tydzień będzie rocznica).
Nie chodzi też o samo zjawisko, ale gwałtowne przyspieszenie negatywnych procesów zapoczątkowane 100 żartami na 100 dni.

Najogólniej można powiedzieć, że na poziomie biologicznym mężczyźni są dyskryminowani z racji posiadania innego zestawu chromosomów.
Kobieta ma dwa porządne chromosomy X, dzięki którym najczęściej dłużej żyje i ma mniejsze ryzyko ciężkiego przebiegu niektórych chorób, np. grypy czy COVID-u, jest też mniej narażona na szereg chorób genetycznych.
Mężczyzna ma tylko jeden chromosom X, zaś zadaniem chromosomu Y jest ukształtowanie męskich genitaliów. Można powiedzieć, że pod względem funkcji do spełnienia, chromosom Y jest upośledzony względem X.

Oj, że biedni, to biedni, ci mężczyźni.... Gdyby kazano wam rodzić, rodzaj ludzki wymarłby tuż za wrotami raju.
Tak na marginesie; kobiety pewnych zawodów także mogą zostać wezwane do obrony państwa.

Zacznijmy od tego że nikt wam nie każe rodzic. A po drugie, pewnych zawodów czyli nie wszystkie

Nie jestem na bierząco, to "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się", nie było nakazem i nie polegało na rodzeniu? Jak widzę eksperyment na owieczce Dolly wykazał częściowo błędy w tłumaczeniu i rozumowaniu Księgi Rodzaju. Rozmnażać możemy się przez klonowaniei. Oj jak to dobrze, że to forum istnieje, człowiek jest zawsze krok przed.

Jak widać nie bardzo możemy, Dolly zdechła chyba po 5 latach życia ....takiego sobie.

Średni czas życia owcy to 10-12 lat. W gospodarstwie 6 lat. Średni czas życia człowieka (nie mówię o kobiecie) to około 70 lat. Umiera i w wieku 80 lat ale i w wieku 5, 10, 30, mimo że nie był klonowany. Jak widać ten Stwórca, też nie bardzo może. Kto wie, czy czasem nie jeden zazdrościł życia Dolly.

Zacznijmy od tego że nikt im nie pozwala rodzic. No, może poza Anną Marią Żukowską, która twierdzi, że zna takich mężczyzn, którzy rodzili dzieci.
Osobiście uważam, że ten brak możliwości rodzenie przez mężczyzn jest wielkim ograniczeniem dla tej płci. Iluż byłoby szczęśliwych samotnych ojców? A iluż homosiów czułob się wniebowziętymi?

A po drugie, pewnych zawodów czyli nie wszystkie - czy to zdanie potwierdza, czy obala twierdzenie o dyskryminacji mężczyzn?

Aha, czyli kobieta, nie człowiek?