Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 22:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 92 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 aborcja to nic złego.... wg. Boga 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1178
Post Re: aborcja to nic złego.... wg. Boga
Zaklajstrować absurdów się nie da. Ale zawsze można próbować.


Śr gru 11, 2024 10:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 03, 2024 17:27
Posty: 127
Post Re: aborcja to nic złego.... wg. Boga
białogłowa napisał(a):
Zwróć uwagę, że ws aborcji stanowisko chrześcijan i judaizmu ortodoksyjnego i konserwatywnego są niemal tożsame.

W pewnej mierze masz rację.
https://www.prchiz.pl/2021-11-06-swieto ... zm-aborcja
Cytuj:
W sprawie aborcji judaizm zajmuje stanowisko pozbawione skrajności charakterystycznych dla współczesnych sporów: życie ludzkie jest wartością, ale w konflikcie pomiędzy życiem matki a życiem płodu, życie matki (czyli w pełni ukształtowanego człowieka) jest ważniejsze. Embrion i płód nie mają w judaizmie statusu „pełnego” człowieka – bo nimi jeszcze nie są. Jednocześnie jednak – od momentu zapłodnienia – są potencjalnym życiem i zyskują stale na wartości w procesie przebiegu ciąży.

W Szemot (Ks. Wyjścia 21:22) natrafiamy na opis sytuacji, w której za przypadkowe spowodowanie poronienia sprawca ponosi karę (musi zapłacić odszkodowanie), ale nie jest to kara za morderstwo, ani zabójstwo. Z tego wyciąga się wniosek, że nie mamy tu do czynienia z odebraniem życia takim samym, jak odebranie życia w pełni ukształtowanemu człowiekowi, bo za taki czyn karą absolutnie nie może być odszkodowanie.

Dopiero od momentu narodzin, życie dziecka i matki mają tę samą wartość. Halachicznie (zgodnie z żydowskim prawem religijnym) człowiek jest uznawany za nefesz (w tym przypadku określenie to oznacza „żyjącą osobę”) w chwili, gdy głowa noworodka opuści kanały rodne matki. W sytuacji porodu, w którym głowa dziecka nie ukazuje się pierwsza, decyduje fakt ukazania się połowy jego ciała.

Można powiedzieć – z konieczności upraszczając złożony problem – że stanowisko judaizmu ortodoksyjnego, dominujące w wymiarze historycznym i zgodne z halachą, jest zdecydowanie przeciwne aborcji, jednak zezwala na aborcję, a nawet ją nakazuje, wtedy (i tylko wtedy!), gdy zagrożone jest życie matki. Odbywa się to na podstawie din rodef („prawa ścigającego”).
Nienarodzone dziecko zagrażające życiu matki uważane jest za rodef.
Rodef (l.mnoga: rodfim) to ktoś, kto ściga niewinnego człowieka, aby dokonać na nim morderstwa. Taka osoba musi być powstrzymana nawet za cenę odebrania jej życia (Talmud, Sanhedryn 73a).

Aby aborcja była dopuszczalna, dwa warunki muszą być spełnione: kontynuowanie ciąży musi stanowić poważną oraz prawdopodobną groźbę wobec życia kobiety i dziecko musi być na etapie płodu (później, w trakcie porodu, gdy głowa dziecka jest już na zewnątrz dróg rodnych matki, zasada din rodef przestaje obowiązywać, bo – w przypadku komplikacji porodowych – matka i dziecko mogą stanowić dla siebie wzajemne zagrożenie, a nie jedynie dziecko – dla matki).

Miszna Oholot 7:6 stwierdza przed blisko dwoma tysiącami lat jednoznacznie, precyzyjnie:

„Jeśli kobieta nie może urodzić, tnie się dziecko w jej macicy i usuwa członek po członku, ponieważ jej życie ma pierwszeństwo przed życiem dziecka. Jednak, gdy większa część ciała dziecka jest już na zewnątrz, nikt nie może go uszkodzić, ponieważ nikt nie ma prawa przedkładać życia jednej osoby nad życie drugiej osoby„.

Aborcja z innych powodów jest wykluczona, bowiem kładzie się wtedy na szali wagi – z jednej strony – potencjalne życie, a – z drugiej strony – sprawy o znacznie mniejszej wartości (sytuacja ekonomiczna, rodzinna, zawodowa itd). Aborcja byłaby wtedy – według halachy – niemoralna i niedopuszczalna.

Zarodek nie jest co prawda ukształtowanym człowiekiem, ale nie jest także bezwartościowym skupiskiem komórek. Jest potencjalnym człowiekiem, którego „wartość” – jak wspomnieliśmy – wzrasta wraz z upływem czasu ciąży. Sytuacja, gdy takie samo zagrożenie stwarza płód we wczesnej fazie rozwoju, jest inna od tej, gdy identyczne zagrożenie stwarza płód w znacznie późniejszej fazie rozwoju. W tym drugim przypadku trzeba jeszcze bardziej wnikliwie rozpatrzeć potencjalne zagrożenia dla życia matki.

W innych problematycznych sytuacjach (np. wady wrodzone, kazirodztwo itd) nie istnieje zgodność stanowisk poskim (ekspertów halachicznych), jakkolwiek dominuje stanowisko nakazujące wnikliwe i ostrożne rozpatrywanie szczegółowych przypadków.

Takie jest – ujmując rzecz z konieczności ogólnie – stanowisko judaizmu ortodoksyjnego, wiernego literze i duchowi prawa religijnego.

Kanao napisał(a):
dlaczego zabicie myslącego człowieka miałoby być gorsze od zabicia niemyslacego i nie mającego wspomnień? Proszę wykazać logiczną zależność między twierdzeniem że osoba mysląca jest wartościowsza od tej niemyślacej

Czy skoro pozbawiając życia myślącą istotę posiadającą pamięć, wspomnienia i bagaż życiowy odbiera się jej więcej niż robiąc to samo z niemyślącą istotą niemającą tych cech, to czy nie naprowadza to na wniosek, że to pierwsze jest gorszym czynem od tego drugiego?
george45 napisał(a):
Tak człowiek "myślący" wymyślił. Podobnie wymyślił, że zabicie żołnierza jest ok, a cywila be, pomimo, że zarówno jeden i drugi myśli.

To akurat bardzo łatwo zrozumieć - żołnierz jest stroną w konflikcie, ma broń i jego zadaniem jest m.in. walka i zabijanie, zaś cywil nie bierze bezpośredniego udziału w działaniach zbrojnych i nie jest stroną w konflikcie.
Mordowanie bezbronnych zawsze jest gorsze i bardziej ohydne niż zabijanie silnych i uzbrojonych, których zadaniem jest walczenie.
Zabijanie jeńców jest uznane za zbrodnię wojenną, co też łatwo zrozumieć - jeniec nie bierze już udziału w walce, zatem przestaje być stroną w konflikcie.
Idący napisał(a):
To co ten "myślący" człowiek wymyślił jest sprzeczne z Nauką Kościoła, jest sprzeczne z Biblią.

To wprawdzie osobny temat, ale skoro o tym mowa, to Kościół też wymyślił i wprowadził rzeczy sprzeczne z Biblią. Np. czyściec, stwierdzenie o "siedmiu grzechach głównych", kult wizerunków, świętych i relikwii, obowiązkowe bezżeństwo duchownych, modlitwy za zmarłych "przebywających w czyśćcu", sakramenty, których źródeł próżno szukać w Biblii itd.

Jakby co, można by przenieść dyskusję o tym do osobnego wątku.
Cytuj:
Głupcy jednak przypisują to Kościołowi

Tzn. co przypisują Kościołowi?
Podasz jakieś przykłady?
Cytuj:
Kościół opierając się na Biblii zawsze piętnował mordowanie.

Krzyżacy i kawalerowie mieczowi to katoliccy zakonnicy mający aprobatę papiestwa, a Kościół nie piętnował mordowania Prusów, Litwinów ani innych Bałtów przez tych zakonników. Przeciwnie - popierał podboje prowadzone przez te zakony. A uczestnicy tych podbojów traktowali je jako krucjaty równoprawne ze śródziemnomorskimi, skierowanymi przeciwko muzułmanom. Dopiero później, po latach, historycy wpadli na pomysł ponumerowania krucjat, z pominięciem północnych i uwzględnieniem tylko śródziemnomorskich.
Cytuj:
przykłady wypraw krzyżowych (o, których nie wiedzą, że były to wojny wyzwoleńcze)

Co z wojną wyzwoleńczą miała wspólnego krucjata z 1204 zakończona zdobyciem i złupieniem Konstantynopola i zniszczeniem wschodniego Cesarstwa?
To Cesarstwo, zniszczone przez krzyżowców, stanowiło przedtem tamę przeciwko muzułmanom. Która potem zniknęła. A to, co odtworzono w 1261, było zaledwie cieniem dawnego państwa.
O krucjatach północnych już było.


Pn gru 16, 2024 18:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2115
Post Re: aborcja to nic złego.... wg. Boga
przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
Krzyżacy i kawalerowie mieczowi to katoliccy zakonnicy mający aprobatę papiestwa, a Kościół nie piętnował mordowania Prusów, Litwinów ani innych Bałtów przez tych zakonników.
Nie wiem, czy nie piętnował. Być może, tak. Natomiast krucjaty te oficjalnie miały służyć nawracaniu, ale w praktyce były zdobywaniem ziem przez rożnych władców. To była bardziej polityka, a nawracanie było tylko podkładką. Niewiele znaczącą do bioracych udział.

przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
A uczestnicy tych podbojów traktowali je jako krucjaty równoprawne ze śródziemnomorskimi, skierowanymi przeciwko muzułmanom.
To prawda.

przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
Co z wojną wyzwoleńczą miała wspólnego krucjata z 1204 zakończona zdobyciem i złupieniem Konstantynopola i zniszczeniem wschodniego Cesarstwa?

Czy jesteś pewien, że można to nazwać krucjatą? Ta krucjata była planowana, ale kilka zbiegów okoliczności spowodowało, że zgromadzone wojska zamiast na krucjatę udały się do Zary. A potem czysta polityka, znów wykorzystanie do przywrócenia władzy. Aż wreszcie 1024, nie krucjata, ale pazerność i niedotrzymanie umowy. Nie wiem, jak było z przywództwem. Czy wrzenie było do opanowania.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Pn gru 16, 2024 20:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 03, 2024 17:27
Posty: 127
Post Re: aborcja to nic złego.... wg. Boga
Idący napisał(a):
Natomiast krucjaty te oficjalnie miały służyć nawracaniu, ale w praktyce były zdobywaniem ziem przez rożnych władców.

Bardzo się mylisz: zakon krzyżacki, tak samo jak pokrewny mu zakon kawalerów mieczowych, od początku dążył do założenia własnego państwa. Tzn. od czasu, gdy wielkim mistrzem został Hermann von Salza (1210 rok) - jego następcy kontynuowali jego dzieło.
Ogólnie to dzieje zakonów rycerskich i ich państw to jeden z wielu przykładów przenikania się religii i polityki w tamtych czasach.
Na początku państwo zakonu krzyżackiego miało powstać w Transylwanii, jednak gdy król Węgier Andrzej II przejrzał ich zamiary utworzenia własnego państwa, w 1225 wygnał krzyżaków - a ci, zaproszeni wkrótce potem przez naiwnego Konrada Mazowieckiego, zabrali się za budowę własnego państwa w Prusach.

Gdy religia odgrywa olbrzymią rolę w życiu społecznym, publicznym i kulturalnym, przenika wszystkie dziedziny życia, bardzo trudno jest oddzielić religię od pozostałych dziedzin. A i samym ludziom niezwykle trudno jest wyrobić sobie opinię niemającą religijnego zabarwienia.
Krzyżacy prowadzili określoną politykę, jednak robili to w imię Chrystusa, papiestwa i Kościoła.

W ogóle to jak w końcu uważasz, że było: krucjaty były wojnami wyzwoleńczymi czy w praktyce służyły zdobywaniu ziem przez różnych władców?
Cytuj:
Czy jesteś pewien, że można to nazwać krucjatą? Ta krucjata była planowana, ale kilka zbiegów okoliczności spowodowało, że zgromadzone wojska zamiast na krucjatę udały się do Zary.

Jej skutki były inne od początkowo deklarowanych, jednak nadal leżały w interesie przywódców tej krucjaty.
Ogólnie krucjaty śródziemnomorskie miały charakter kontrofensywy, jednak krzyżowcy zakładali na zdobytych terenach własne państwa zamiast zwracać je wschodniemu Cesarstwu. W pewnym sensie IV krucjata z 1204 była twórczym rozwinięciem takiego podejścia - krzyżowcy w większości ogólnie nie darzyli atencją Konstantynopola.


Wt gru 17, 2024 20:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2115
Post Re: aborcja to nic złego.... wg. Boga
przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
Idący napisał(a):
Natomiast krucjaty te oficjalnie miały służyć nawracaniu, ale w praktyce były zdobywaniem ziem przez rożnych władców.

Bardzo się mylisz: zakon krzyżacki, tak samo jak pokrewny mu zakon kawalerów mieczowych, od początku dążył do założenia własnego państwa.


przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
W ogóle to jak w końcu uważasz, że było: krucjaty były wojnami wyzwoleńczymi czy w praktyce służyły zdobywaniu ziem przez różnych władców?
Krucjatami nazywam jeno wyprawy mające na celu wyzwolenie Ziemi Świętej.
Ale masz rację w tym, że bulla Eugeniusza III sprawiała, że agresorzy mieli usprawiedliwienie. Ale niestety, zamiast krzewić wiarę, mordowali. Zamiast krucjat organizowali podboje.

przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
W pewnym sensie IV krucjata z 1204 była twórczym rozwinięciem takiego podejścia - krzyżowcy w większości ogólnie nie darzyli atencją Konstantynopola.
Z tym się nie zgadzam. To miała być krucjata, ale nią nie była. Walka o sukcesję tronu nie jest krucjatą (i na dobrą sprawę, nie bardzo wiadomo, kto najbardziej się do tego przyczynił). A ostatni element do już tylko wymuszenie zwrotu długu, czyli zapłaty za osadzenia na tronie.
Tak przynajmniej pamiętam coś, piąte przez dziesiąte. Ale jeśli masz chęć i energię, to możesz przybliżyć okoliczności. I skrócony proces począwszy od decyzji dot. tej krucjaty.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Wt gru 17, 2024 20:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2115
Post Re: aborcja to nic złego.... wg. Boga
przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
Postulaty socjalizmu to m.in. antymilitaryzm, emancypacja i wyrównywanie różnic klasowych (wiesz, kim był Jean Jaures chociażby?).

Antymilitaryzm imperialistyczny - Stalin, Mao...
Emancypacja - co widać po udziale kobiet w najwyższych władzach partyjnych i ich kierowniczej roli po społu z mężczyznami.
Wyrównywanie różnic klasowych - wszystkie zwierzęta są równe, ale świnie równiejsze. Tak, zamiast tradycyjnego działu na klasy powstał inny podział. Ale tak na prawdę plebs pozostał. A klasą posiadaczy zostali bonzowie partyjni.

przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
Cechy nazizmu to militaryzm, rasizm, etatyzm i antykomunizm.

Militaryzm - ZSRR, Chiny, Kambodża
Rasizm - Rosjanie - inni, Chińczycy - i inni. Albo inaczej: Czerwoni Khmerzy - i inni.
Etatyzm - wypisz wymaluj Rosja, Chiny.
Antykomunizm - tu masz rację. Choć ten komunizm, to tylko hasło. Bez treści.

przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
Żadne "socjalistyczne braterstwo" - Komunistyczna Partia Niemiec podlegała prześladowaniom w III Rzeszy również po zawarciu paktu Ribbentrop-Mołotow, a pakt antykominternowski nie został unieważniony (był wymierzony w Międzynarodówkę Komunistyczną mającą siedzibę w Moskwie). Socjaliści z krajów europejskich przez cały czas byli zdecydowanymi antynazistami
Znów kalka. W obu krajach identycznie traktowano wszelkie organizacje, które nie wspierały władzy i nie wyznawały pożądanej ideologii. Symetria.

przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
Czyżby dlatego, że socjaliści co do zasady odcinali się od antysemityzmu, natomiast katoliccy nacjonaliści z reguły byli antysemitami?
Tak, wystarczy sprawdzić (nad)reprezentację Narodu Wybranego w okresie budowy Związku sowieckiego i później. Zatem nie dziwi.
Natomiast rzeczywiście w Europie w przededniu II Wojny panował antyżydowska retoryka. A potem wiele z tych najzagorzalszych antysyjonistów oddawało życie w obronie Żydów.

przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
w III Rzeszy również po zawarciu paktu Ribbentrop-Mołotow,
Dwa zaprzyjaźnione kraje mogły zrealizować swoje cele imperialne. Tam, gdzie moga wspólnie dokopać trzeciemu, zawsze zgodnie to robią.

przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
Może objaśnisz? Bo jest to dość enigmatyczne i jakby kłócące się samo ze sobą.
OK. Bardzo nie podoba mi się niemiecka buta i arogancją. Ich święte przekonanie, że wszystko co niemieckie jest najlepsze. Nawet, gdy wykazuje się ich masową fuszerkę. Nie lubię niemieckiego przekonania o ich dominacji nad innymi narodami i państwami.
Nie podoba mi się ich nienawiść do Polaków i Żydów. Na trzeźwo bardzo dbają o poprawność polityczną (poprawność polityczna generalnie też mi się nie podoba, choć jej założenie są wspaniałe). Ale po alkoholu, szczególnie gdy wydaje im się, że są włącznie we własnym gronie, ta pogardza dla innych nacji bardzo silnie się wybija. Ale i normalnych sytuacja można to wyłapywać.
Natomiast podoba mi się ich patriotyzm. Ich wiara w "świętość" ojczyzny. Podoba mi się to, jak dobrze potrafią się zorganizować. I jak łatwo ustawiają się w szeregu, gdy władza tego od nich wymaga. Imponuje mi to, jak łatwo przychodzi im poddanie własnego interesu interesowi ich kraju.

przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
Nie, nie zmierza. Coś sobie wymyśliłeś. I używasz argumentu równi pochyłej. Naprawdę wierzysz w to, co piszesz?
Dobre porównanie. Rzeczywiście proces się coraz bardziej rozkręca. Jeśli tego nie widzisz, to na nic moje spostrzeżenia.
Nie doczekam czasów, gdy okres pierwszej połowy XXI wieku zostanie opisany bez emocji. I w miarę uczciwie.
I zazdroszczę Ci tej pewności, że całe zło to PIS, a całe PO to szlachetni uczciwi ludzie. Ja, niestety widzę, jak do żłobu dorywają się męty. A wodzowie chętnie korzystają z ich energii.
Polityka TKM, od roku, nie obowiązuje. Teraz nie zmiana, ale niszczenie totalne przeciwnika.

Obserwuję i widzę, że każda kolejna ekipa coraz bardziej przegina. Radykalizuje. I boli mnie to.
======================
Przepraszam, że się rozpisałem. Nie chcę już tego kasować, ani skracać. Postaram się bardziej koncentrować. Najlepiej na jednym, a nie na wielu peryferiach.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Wt gru 17, 2024 21:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 2972
Post Re: aborcja to nic złego.... wg. Boga
Idący napisał(a):
Obserwuję i widzę, że każda kolejna ekipa coraz bardziej przegina. Radykalizuje. I boli mnie to.
Może zarejestruj się do lekarza, takiego od oczu. Nim cię przyjmie, to może ból ten choć w minimalnym stopniu złagodzą kropelki do oczu Bepanthen Eye - o działaniu nawilżającym i przeciwbólowym. Ponoć preparat przynosi ulgę wrażliwym oczkom.


Wt gru 17, 2024 23:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 03, 2024 17:27
Posty: 127
Post Re: aborcja to nic złego.... wg. Boga
Idący napisał(a):
ostatni element do już tylko wymuszenie zwrotu długu, czyli zapłaty za osadzenia na tronie.

W największym skrócie, po śmierci dwóch pierwszych organizatorów krucjaty, przed jej dojściem do skutku, i po zdobyciu i złupieniu chorwackiego Zadaru, istotnie poszło o pieniądze dla krzyżowców i Wenecjan. I dlatego oni złupili Konstantynopol. Jednak to, co nastąpiło później, czyli likwidacja Cesarstwa Bizantyjskiego i utworzenie na jego gruzach Cesarstwa Łacińskiego oraz królestw i księstw na terytorium Grecji, było już osobną kwestią. I to miało ścisły związek z polityką łacińskich wodzów, nie było bezpośrednio związane ze sporem o zapłatę dla krzyżowców.
Cytuj:
Antymilitaryzm imperialistyczny - Stalin, Mao...
Emancypacja - co widać po udziale kobiet w najwyższych władzach partyjnych i ich kierowniczej roli po społu z mężczyznami.

Co Stalin i Mao mieli wspólnego z socjalizmem? Byli komunistami. I militarystami przy okazji.
Stalin nie znosił, gdy kobiety mieszały się do polityki. W jego czasach żadna kobieta nie zasiadała w najwyższych władzach partyjnych. Zresztą później nie było dużo inaczej. W czasach Chruszczowa na kilka lat udało się Jekatierinie Furcewej, a po niej długo długo nic.
Już większą rolę w sowieckiej polityce kobiety odgrywały w czasach Lenina, czyli na samym początku.
Ogólnie, Stalin, jako były alumn seminarium duchownego, w wielu kwestiach był społecznym konserwatystą. W odróżnieniu od niektórych innych działaczy bolszewickich, zwłaszcza Aleksandry Kołłontaj. Którą Stalin odsunął od wpływów, pozbawił możliwości głoszenia jej poglądów i wysłał za granicę jako ambasadorkę. A jej byłego męża kazał rozstrzelać.
Cytuj:
Wyrównywanie różnic klasowych - wszystkie zwierzęta są równe, ale świnie równiejsze.

Nadal odnosisz się do ZSRR?
Stalinizm w praktyce był cofnięciem ludzkości do feudalizmu - tyle że szlachtę zastąpiła partyjna nomenklatura.
Ci, którzy naprawdę chcieli rozwoju społecznego i obywatelskiego Rosji, czyli Partia Kadetów i Partia Socjalistów-Rewolucjonistów, zostali wyeliminowani przez bolszewików.
Cytuj:
Antykomunizm - tu masz rację. Choć ten komunizm, to tylko hasło. Bez treści.

Akurat ten fragment można spokojnie odnieść do wielu prawicowych autorytaryzmów i dyktatorów, którzy walczyli z dysydentami i wszelkimi opozycjonistami pod pozorem walki z komunistami. Np. na Filipinach, w Indonezji czy Ameryce Łacińskiej od lat 60. do 80./90.

Nazizm miał silną potrzebę legitymizowania się w oparciu o tradycję, przeszłość, wszechniemiecką potęgę. Nie ma to nic wspólnego z socjalizmem. Tak jak nic wspólnego z socjalizmem nie mieli czołowi europejscy sojusznicy Hitlera, o których już wspomniałem - to byli radykalni narodowcy, bardzo konserwatywni i najczęściej religijni. Czy ktokolwiek nazywa Leona Degrelle'a socjalistą? I czy ktokolwiek nazywa tak Jozefa Tiso, Ante Pavelicia oraz strzałokrzyżowców i Żelazną Gwardię?
Cytuj:
Tak, wystarczy sprawdzić (nad)reprezentację Narodu Wybranego w okresie budowy Związku sowieckiego i później. Zatem nie dziwi.

Po pierwsze, co to ma do rzeczy i o czym ma to niby świadczyć?
Po drugie, co z tego, że iluś komunistów w początkowym okresie istnienia ZSRR było żydowskiego pochodzenia? To miało znaczenie tylko dla Hitlera, Ungerna-Sternberga i im podobnych.
Po trzecie, Żyd, który nie przestrzega prawa mojżeszowego i zrywa z żydowską kulturą i tożsamością, przestaje być Żydem - ergo komunistom o żydowskim pochodzeniu ich pochodzenie zwisało dorodnym kalafiorem. Pisałem już o tym w innym miejscu.
Po czwarte, wykształceni Żydzi byli aktywni politycznie w wielu krajach (np. Francji i USA, a także Polsce) i w wielu ruchach politycznych. W żadnym kraju nie było tak, że Żydów było więcej w ruchu komunistycznym niż innym ruchu politycznym. W Imperium Rosyjskim po rewolucji 1905 roku wielu Żydów zaangażowało się w działalność w religijnej organizacji Agudat Izrael, a także w robotniczym Bundzie, lewicującej syjonistycznej Poalej Syjon, wspomnianej już Partii Socjalistów-Rewolucjonistów (eserowców) i Partii Kadetów, a także partii mienszewików. A wśród zamieszkujących Imperium Rosyjskie Żydów zdecydowana mniejszość popierała bolszewików.
Po piąte, rosyjscy nacjonaliści i naśladujący ich polscy endecy i niemieccy naziści jakoś ignorowali fakt, że w partii bolszewickiej i aparacie Czeki na ważnych stanowiskach było wielu Łotyszy - czyżby dlatego, że o Łotyszach nie powstała żadna teoria spiskowa i wcześniej nie robiono z Łotyszy kozłów ofiarnych? A także ignorowali obecność Polaków i Ormian w sowieckim aparacie władzy w latach 20. i pierwszej połowie 30.
Z Żydów już dużo wcześniej robiono kozły ofiarne, gdy działo się coś złego, np. podczas zarazy. Napisanie przez carską Ochranę "Protokołów mędrców Syjonu" było tylko kolejną odsłoną antysemickiego obłędu w Rosji.
List Łotyszy o zmienionych nazwiskach jakoś nikt nie sporządził.
Najpierw nazistowska propaganda ukuła określenie "judeobolszewizm", a później ktoś wymyślił nawiązujący do tego termin "żydokomuna". Będący durnym stereotypem i wyrazem antysemickich obsesji i fobii. Równie dobrze można by ukuć termin "łotyszokomuna", no ale dla Łotyszy jakoś nie ma specjalnych miar jak dla Żydów.

Zatem nie ma żadnego uzasadnienia dla antysemityzmu. Choć "kto chce uderzyć psa, zawsze kij znajdzie". Oskarżając Żydów a to o bycie chciwymi finansistami i bankierami, a to o zdominowanie przemysłu filmowego w USA i prasy w USA i nie tylko, a to o szerzenie wywrotowych treści, a to o zdominowanie uniwersytetów, a to o popełnianie rytualnych morderstw, a to o związki z bolszewizmem, a to o jeszcze inne rzeczy.
Cytuj:
Na trzeźwo bardzo dbają o poprawność polityczną (poprawność polityczna generalnie też mi się nie podoba

Akurat polityczną poprawność wymyślili Amerykanie.
Z kolei np. również często gromiona przez "patriotów" wielokulturowość jako zauważalny element rzeczywistości polityczno-społecznej powstała w państwach Ameryki Północnej, m.in. w Meksyku, choć w USA również. Z kolei kanadyjski rząd Pierre'a Trudeau jako pierwszy uczynił ją oficjalnym hasłem swojej polityki. Nie wymyślili tego Niemcy. To tak przy okazji.
Cytuj:
zazdroszczę Ci tej pewności, że całe zło to PIS, a całe PO to szlachetni uczciwi ludzie.

???
Skąd wziąłeś to stwierdzenie? Bo na pewno nie z moich postów.
Ja o Platformie nie pisałem w sumie nic.
Coś sam sobie dodałeś.


Śr gru 18, 2024 20:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2115
Post Re: aborcja to nic złego.... wg. Boga
przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
Ja o Platformie nie pisałem w sumie nic.

Niesamowite. Ale powielasz narrację ich propagandy. Powtarzasz ich argumenty.
Bierzesz udział w nagonce na PIS. Może rzeczywiście nie identyfikujesz się z PO, tylko inną partią koalicji 13XII. Ale jakie to znaczenie, skoro wszystko to jest lewicą.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Śr gru 18, 2024 21:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 2972
Post Re: aborcja to nic złego.... wg. Boga
Idący, jak widzę, ani doktor, ten od oczek, ani kropelki nie przyniosły ulgi wrażliwym oczkom. Może spróbuj zasięgnąć pomocy u szeptuchy.


Śr gru 18, 2024 21:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1178
Post Re: aborcja to nic złego.... wg. Boga
Zabawiasz się, mój Idący w niby obiektywnego. A już samym pisuarowym określeniem "koalicja 13XII " odsłaniasz się jako pisowski sekciarz. To przecież Koalicja 15X. No i nie widzisz, że poza pisowską bolszewią, różową lewicą i faszyzującą partią młodych białych są w Polsce jeszcze normali, zwykli ludzie.


Cz gru 19, 2024 8:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 03, 2024 17:27
Posty: 127
Post Re: aborcja to nic złego.... wg. Boga
Grubo się mylisz, Idący. W wielu sprawach.
Politolodzy nie zgodziliby się z tym, co twierdzisz.
Platforma to partia typu "big tent", mająca różne frakcje, jednak będąca ogólnie centrową, choć o bardziej socjalnym profilu niż przedtem.
Hołownia jest krytykowany przez lewicę za zachowawczość i bliski związek z katolicyzmem. Jego partia jest ogólnie również centrowa, choć z pewnym odchyleniem w stronę konserwatyzmu. Natomiast PSL Kosiniaka-Kamysza jest centroprawicowy, a 2 lutego siedmioro jego posłów głosowało nawet razem z PiS-em i Konfederacją przeciwko dopuszczeniu bez recepty pigułki "dzień po". Którą ultrakatolicy mylnie i błędnie nazywają "pigułką wczesnoporonną" - co jest o tyle fałszywe, że gdy kobieta weźmie tę pigułkę będąc w ciąży, to ta pigułka nie zadziała.

Ty jednak wolisz nazywać lewicą wszystko, co Ci się nie podoba. Podobnie jak "socjalizmem". A przy okazji powielać pisowskie określenie "koalicja 13 grudnia". Stosujesz fałszywą dychotomię i podajesz fałszywą alternatywę.
Na moje pytania oczywiście nie odpowiedziałeś. Rozumiem, że nie masz odpowiedzi?

Poza podziałem liniowym czasem stosuje się też podział dwuosiowy, jak np. w The Political Compass (wiem, to też jest przedmiotem krytyki i źródłem memów).
To, co w jednej epoce i obszarze geograficznym uchodzi za postępowe i rewolucyjne, w innej epoce i obszarze geograficznym może uchodzić za tradycyjne i zachowawcze. Ogólnie, to szeroki temat.

Stalin w 1932 zarządził tzw. paszportyzację, w praktyce przypisując chłopów do ziemi - przypominało to najbardziej represyjne praktyki caratu. W 1933 przywrócił karalność kontaktów homoseksualnych (po ich dekryminalizacji z 1922), a w 1936 przywrócił karalność aborcji. Przy tym, jak już wspomniałem, nie znosił, gdy kobiety mieszały się do polityki. Do tego nie tolerował w filmach jakichkolwiek śladów golizny. Z dwóch przeciwstawnych wizji życia osobistego głoszonych przez Aleksandrę Kołłontaj z jednej strony i Arona Załkinda z drugiej, poparł wizję Załkinda propagującego m.in. wstrzemięźliwość przedmałżeńską i potępiającego flirty i seksualne podboje.
Więc mimo że Stalin był komunistą zwalczającym religię, nie zostałby przez politologów zaklasyfikowany jako lewicowiec.
W Albanii rządzonej przez Envera Hodżę również zakazana była aborcja i kontakty homoseksualne, w dodatku prześladowano osoby leworęczne i tępiono zachodni styl życia, w tym słuchanie zachodniej muzyki rozrywkowej i noszenie długich włosów przez młodzież. Zatem z zaklasyfikowaniem Envera Hodży byłoby podobnie jak ze Stalinem. Który zresztą był dla Hodży wzorem do naśladowania.

Nie powinno się czuć sympatii do żadnego polityka ani przywiązywać do żadnej partii lub ugrupowania. Każdej władzy należy patrzeć na ręce. A gdy ta władza robi coś złego lub niesłusznego, krytykować ją za to.

W sierpniu 2010 Norman Davies w wywiadzie dla "Newsweeka Polska" stwierdził, że "obecnie w Polsce PiS nie jest normalną, demokratyczną opozycją. Raczej sektą polityczną mającą swojego guru, swoich świętych. I zamknięte mózgi. To ma charakter ruchu wywrotowego, który stara się nie tyle polepszyć III RP, ile ją zburzyć".
A także, że "PiS kieruje najboleśniejsze zarzuty w stronę przeciwników i równocześnie narzeka, że samo jest ofiarą brutalnego ataku. Tego typu postawa przypomina mi zachowanie gościa, który idąc ulicą, kopnie kogoś niewinnego w kolano, a potem protestuje, że kopnięty niemoralne klnie. Nie wolno określać dawnych kolegów z Solidarności jako tych, którzy stoją tam, "gdzie stało ZOMO" i jeszcze mieć pretensje do uczciwej debaty politycznej".

To cytat z 2010. Późniejsze zdarzenia tylko potwierdziły prawdziwość tego stwierdzenia.
Norman Davies nie jest związany z żadną partią polityczną w Polsce.

Którzy politolodzy określają jako lewicowców Ante Pavelicia, Leona Degrelle'a, Jozefa Tiso, strzałokrzyżowców, Żelazną Gwardię i wreszcie samego Hitlera z Mussolinim? Podasz jakieś przykłady?
Którzy socjaliści za idola uznają Degrelle'a? Został on upamiętniony np. przez lubelską brygadę ONR. Czy zatem ONR uważasz za socjalistów i lewicę?


N gru 22, 2024 13:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3467
Post Re: aborcja to nic złego.... wg. Boga
przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
Hołownia jest krytykowany przez lewicę za zachowawczość i bliski związek z katolicyzmem. Jego partia jest ogólnie również centrowa, choć z pewnym odchyleniem ...?


"A mówjąc odpuść nasze winy, biła bez litości, uchowaj Panie Boże takiej pobożności", oraz takiego katolika. Jego miejsce na scenie jakiegoś show tvn, z wysokim Prokopem dla kontrastu.


N gru 22, 2024 17:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 2972
Post Re: aborcja to nic złego.... wg. Boga
mareta napisał(a):
"A mówjąc odpuść nasze winy, biła bez litości, uchowaj Panie Boże takiej pobożności", oraz takiego katolika. Jego miejsce na scenie jakiegoś show tvn, z wysokim Prokopem dla kontrastu.

Jako katolik, miałaś jakieś objawienie, w którym doznałaś oświecenia jakim katolikiem jest oraz gdzie i z kim powinien przebywać pan Hołownia, czy to tylko takie babci widzimisię?


N gru 22, 2024 20:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2115
Post Re: aborcja to nic złego.... wg. Boga
przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
Grubo się mylisz, Idący. W wielu sprawach.

Errare humanum est.

przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
Politolodzy nie zgodziliby się z tym, co twierdzisz.

Zapewne. Podział na lewicę i prawicę jest bez sensu. Ale kolokwialnie wciąż się posługujemy tymi określeniami. Na dodatek, praktycznie prawica nie istnieje, przynajmniej w Polsce.
Jednym z głównych programów tradycyjnej lewicy są programy socjalne, dbanie o najsłabsze warstwy. Kierując się takim kryterium należałoby uznać PIS za partię najbardziej lewicową. A SLD (lub jakiś twór, który wyrósł na ich fundamencie) za najbardziej prawicową (najbogatsi, za Millera obcinali zasiłki i obniżyli kwotę uznawaną za próg ubóstwa). Tak naprawdę, to PIS jest centowy, bo fifty fiifty ma programy lewicowe i prawicowe. Mniej, więcej po równo.
PO to czysta lewica. Wprawdzie wódz nie wykosił wszystkich szanujących tradycyjne wartości, w ty, szacunek do Nauki Kościoła, ale tych, którzy zostali zakneblował, przymusił do wyznawania poglądów, które on akurat w danej chwili głosi. 20 lat temu, byli partią centrową, z lekkim odchyleniem w lewo (w 2005 miałem do czynienie z posłami PO; zastanawiałem się, czy postawić na PIS czy PO, ale gdy poznałem ich poglądy i postawy, zdecydowałem sie głosować na PIS).

przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
Natomiast PSL Kosiniaka-Kamysza jest centroprawicowy,

Z tym, że cento- to się zgodzę. Ale bardziej centrolewicowy, niż centroprawicowy. Cała prawicowość ludowców wynika z ich zachowawczości i szacunku dla wiary. Całe reszta jest czysto lewicowa.
Hołownia jest krytykowany przez lewicę za zachowawczość i bliski związek z katolicyzmem.
A przez pozostałych za lewicowość i odżegnanie się od katolicyzmu. Można nazwać katolewicą i odcieniu tefałenowskim.

przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
a 2 lutego siedmioro jego posłów głosowało nawet razem z PiS-em i Konfederacją przeciwko dopuszczeniu bez recepty pigułki "dzień po". Którą ultrakatolicy mylnie i błędnie nazywają "pigułką wczesnoporonną" - co jest o tyle fałszywe, że gdy kobieta weźmie tę pigułkę będąc w ciąży, to ta pigułka nie zadziała.

Zatem uważasz, że lewicowość polega na propagowaniu przerywanie ciąży, a prawicowość na obronie życia. A Ella One, jak sama potoczna nazwa wskazuje, nazywana jest tabletką „dzień po”. Choć trzeba przyznać, że ma działanie zarówno antykoncepcyjne, jak też wczesnoporoinne.

przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
A przy okazji powielać pisowskie określenie "koalicja 13 grudnia".

Po prostu koalicja ta objęła rządy dokładnie 13 XII, w dzień szczególnej rocznicy. Nomen omen.
W Albanii rządzonej przez Envera Hodżę również zakazana była aborcja i kontakty homoseksualne
Za Adolfa podobnie. Z tym, że aborcja u Polek była propagowana. Narodowy socjalizm dotyczył tylko narodu wybranego przez fuhrera, dla innych oferowano więcej, bo już prawie komunizm (np. w Auschwitz).

przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
Nie powinno się czuć sympatii do żadnego polityka ani przywiązywać do żadnej partii lub ugrupowania. Każdej władzy należy patrzeć na ręce. A gdy ta władza robi coś złego lub niesłusznego, krytykować ją za to.

Tak też czynię.

Kwiatuszek:
Donald Tusk umieścił w swojej książce „Szczerze” następującą notatkę z 16.11.2018, jako refleksje związane z udzieleniem przez Węgry azylu premierowi Macedonii Nikołe Gruewskiemu (pochwalając tę decyzję):
Zauważyłem pewną regułę, nie tylko na wschodzie Europy, że priorytetem nowej władzy jest jak najprędzej wsadzić poprzedników do więzienia. Nie jestem pewien, co jest prawdziwym powodem – potrzeba zemsty czy sprawiedliwości.

---------------
W Polsce widzę dwie osoby z lewicy, które uważam za uczciwe i wierzące w ideały lewicowe. I na dodatek starające się je realizować. Pierwszym z nich jest Piotr Ikonowicz. Podziwiam go. Drugim Patryk Słowik (ale on nie wzbudza takiego podziwu).

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


N gru 22, 2024 22:00
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 92 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL