No tak, w ramach relacji między ludzkich, niejeden dyktator więzi/więził swoich oponentów, nie zakładając im kajdan, nie pętając czy prowadząc na powrozach. Wystarczą bezkresne przestrzenie i druty kolczaste pod napięciem, cele klasztorne.
Może Bóg poszedł dalej i podobnie jak Mały Książę, nie więzi relacjami, ale łączy „węzłem miłości” – odpowiedzialności za innych.

Konkrety proszę, oraz źródła.

Służę pomocą. PWN podaje, że:
- więzy
1. «sznury, rzemienie itp., którymi kogoś związano; też: łańcuchy, kajdany, w które dawniej zakuwano więźniów»
2. «to, co komuś ciąży, dokucza»
3. «to, co łączy lub jednoczy»

- więź
1. «to, co łączy lub jednoczy ludzi ze sobą»
2. «to, co łączy ze sobą jakieś rzeczy, zjawiska, zdarzenia itp.»

więź społeczna «układ stosunków, instytucji i środków kontroli społecznej łączących ludzi w grupy społeczne»
-----------------------------------------------------------
Wnioski wciągnijcie sami.

Coś tam napomyka o tym Katechizm Kościoła Katolickiego. W punkcie 1640 K stwierdza się, że „węzeł małżeński został ustanowiony przez samego Boga”, co podkreśla jego boskie pochodzenie i nierozerwalność. W różnych dokumentach, takich jak encykliki i adhortacje papieskie, często odnosi się do węzła małżeńskiego jako do sakramentu, który łączy małżonków w sposób nierozerwalny. W homiliach i naukach księży podczas ceremonii ślubnych często pojawia się odniesienie do węzła małżeńskiego, co podkreśla jego znaczenie w życiu chrześcijańskim. o W modlitwach i rytuałach związanych z sakramentem małżeństwa również można znaleźć odniesienia do węzła małżeńskiego, co podkreśla jego duchowy wymiar.

george45" napisałeś:
" w ramach relacji między ludzkich, niejeden dyktator więzi/więził swoich oponentów, nie zakładając im kajdan.... Wystarczą bezkresne przestrzenie i druty kolczaste , cele klasztorne."


Zaciekawiłeś mnie, niejeden, tzn który dyktator\dyktatorzy?
Jakieś żródła?

Babciu, mam ciekawsze zajęcia ale szacunku dla wieku i w trosce o rozwój intelektualny - Google wie wszystko.

Młodzieńcze i co to Google? Przyznaj, że dyktatorzy, którzy zamykali w celach klasztornych to Twoja fantazja.

Tak tak babciu, rozwijaj się intelektualnie.

Wstyd tego nie wiedzieć, towarzyszu mareta :
https://ruj.uj.edu.pl/entities/publicat ... 940e6cc8bf

No i po babcinym rozwoju.

Nie wiedzałam, przyznaję.
Większy wstyd, nazywać niewinną babcię towarzyszem.



Ty też nie wiedziałeś, przyznaj się.
Po kasacji zakonów w czasie, kiedy Polska była pod zaborami, wiele klasztorów zamieniono na więzienia.
Zapomnieliśmy o "Dziadach" Mickiewicza. To poezja, ale niektóre fakty się zgadzają.

W celi klasztoru Bazylianów w Wilnie przetrzymywany jest Więzień, symbolizujący Gustawa, źródło: https://poezja.org/wz/interpretacja/370 ... reszczenie

To tylko filozja. A w rzeczy samej - unikajmy przesady. Wszystkiego konsekrowani przecież nie niszczą. Ale skoro mienią się pasterzami, powinni być wzorem dla owiec. Małe zniszczenie byle czego już jest o jedno za dużo. Tylko szkoda tych kamieni młyńskich, co to do szyi za zwodzenie maluczkich.

Ależ są!!! Owca i jej rodzaj męski, ślepy nie jest i widzi, że pasterze modlitwą i pracą (nad stadem - tego nie dostrzega), się bogacą.
Z tymi kamieniami to nie tak do końca jest. Na przykład, taka maluczka owieczka mogła podobnie jak kilkunastoletni ministrant Szymek, „prowokować go” wyzywającym ubiorem.

Kamieni u nas dostatek. We młynie, oraz poza nim. Na szczęście przed Panem Bogiem każdy odpowie za to co zrobił. Czy zgorszył, bądź zwodził maluczkich, oczernił niewinnych, nie zapobiegł złemu.

Wielkie, oj wielkie procesy zapowiadają się na tym ostatnim sądzie, bo i dylematów wiele będzie miał sędzia. Np. czy taki współpracownik pana Romanowskiego dobrze zrobił, czy żle, pomagając mu w wydostaniu się z kraju. Kraju gdzie w każdej izbie mają inne zdanie. Bez pacyfikacji izby szatana, wyroki i u Boga będą podważane przez opozycję.
Ps
Gdzie przed takim, jednostronnym, obsadzonym przez swoich, odzianych w białe szaty, prosić o azyl?