JedenPost napisał(a):
Wiesz jak prezentuje się bodaj najważniejszy współcześnie grający metalowy zespół autentycznie satanistyczny? Tak:
Obrazek
to możesz zobaczyć na pewnym portalu w miejscu gdzie zazwyczaj widnieje fotografia kapeli. Zespół nie gra koncertów, udzielił raptem kilku wywiadów, nie publikuje zdjęć członków ani żadnych informacji na ich temat.
A o jaki w ogóle zespół chodzi? Bo w Twoim poście podczas przeglądania forum nie wyświetla się żaden obrazek, a nie podałeś nazwy zespołu.
Login2 napisał(a):
Co do samego nergala to zdecydowanie szatan się nim posługuje.
Skąd to stwierdzenie?
Czy uważasz, że każdy, kto atakuje chrześcijaństwo, jest narzędziem w rękach szatana? Czy wysnułeś taki wniosek z innych przesłanek?
mareta przyznała Ci rację - więc też pytam, dlaczego tak uważa.
piona napisał(a):
ponieważ "obiektywne zło" nie istnieje
Tak uważasz?
A czy np. niesprawiedliwość i nieuczciwość nie mogą być uznane za przykłady obiektywnego zła?
Oczywiście, temat dobra i zła jest bardzo szeroki i trudny, i jest o tym osobny wątek na tym forum - jednak jestem ciekaw, skąd Twoje stwierdzenie.
Johnny99 napisał(a):
Np. zgodnie z art. 137 kk publiczne znieważenie "flagi lub innego znaku państwowego" jest przestępstwem - i nie ma żadnego znaczenia, czy ta flaga lub znak państwowy jest czyjąś "prywatną własnością".
Czy to dotyczy również zniszczenia flagi kupionej przez osobę prywatną w jakimś sklepie, zawieszoną przez tę osobę na jej balkonie? A nie tylko flagi zawieszonej na jakimś oficjalnym, publicznym budynku?
W ogóle to jeśli chodzi o niszczenie flag, to tutaj prawo wygląda różnie w różnych krajach.
https://en.wikipedia.org/wiki/Flag_dese ... gality.svgNp. o ile w Polsce, Niemczech, Włoszech czy Turcji nie można niszczyć flagi żadnego państwa - ani narodowej, ani obcej, o tyle w wielu krajach nie można niszczyć tylko flagi narodowej, a obce flagi można, zaś w USA, Kanadzie, Norwegii, Szwecji, GB, Irlandii, Belgii i Holandii można niszczyć dowolne flagi - zarówno narodowe, jak i obce.
Z kolei w Danii nie można niszczyć obcych flag, a narodową można.
Johnny99 napisał(a):
a "symbolem narodowym", którego nie wolno znieważać, nie jest materiał, z którego zrobiono flagę Polski, tylko flaga.
A czy jeśli obywatel będący osobą prywatną uszyje sobie przedmiot będący odwzorowaniem flagi narodowej, to wtedy ów przedmiot stanie się przez to flagą narodową, której nie wolno "znieważać", czy nie?
Pytam, bo nie wiem - jestem autentycznie ciekawy, jak wygląda tu stosunek polskiego prawa do tej kwestii.
Podobnie z kwestią, o której tu wspominasz:
Cytuj:
Tak samo, jak przedmiotem kultu nie jest papier, na którym wydrukowano Biblię, tylko Biblia,
Czy jeśli ktoś skseruje sobie Biblię kopiarką, i tę kopię Biblii później zniszczy, to będzie się to liczyło jako zniszczenie Biblii, czy tylko kopii? Czy każda kopia Biblii jest od razu Biblią samą w sobie? Czy tylko dzieło będące dziełem jakiegoś konkretnego wydawnictwa, np. religijnego?
Jeden z użytkowników (który potem skasował swój profil) wspomniał tu o Biblii Towarzystwa Biblijnego.
"Swoim" przekładem Biblii posługują się np. Świadkowie Jehowy, choć inni chrześcijanie nie uznają tego przekładu za właściwy.
Czy może być tak, że zniszczenie określonego przekładu Biblii dla części chrześcijan nie byłoby atakiem na chrześcijaństwo, bo zniszczony egzemplarz był "nieprawidłowo" przetłumaczony?
JedenPost napisał(a):
Jeżeli obraza uczuć religijnych wynikać ma z samego faktu, że ktoś się o danym zdarzeniu d o w i e d z i a ł, to moim zdaniem odpowiedzialnym jest raczej ten, kto wydarzenie - dla swoich celów - nagłaśnia, ponieważ to on chce przecież, by ktoś poczuł się obrażony. Gdyby nie jego aktywność - do żadnej obrazy by nie doszło, zgodzisz się?
W sumie, ciekawe postawienie sprawy, dające do myślenia.
Czyli idąc tym tokiem myślenia, to odpowiedzialnym za obrazę chrześcijan jest wspomniany tu Ryszard Nowak, który nagłośnił sprawę podarcia Biblii przez Darskiego "Nergala".
Cytuj:
Na czym polega obraza uczuć religijnych? Na zburzeniu kontemplacji istniejących uczuć religijnych pozytywnych, czy na wzbudzeniu gwałtownych uczuć religijnych negatywnych?
Czy obraza uczuć religijnych to czasem nie jest inne, bardziej "sformalizowane" określenie bluźnierstwa? Fraza powstała na potrzeby kodeksu karnego?
Jajko napisał(a):
Pozostaje definicja słowa "publiczne". Czy zamknięty koncert dla grupy oddanych fanów to "publiczne"? Czy jak ktoś upubliczni, bez zgody "obrażającego", niepubliczny akt znieważenia obiektu kultu, to odpowiedzialność powinien ponosić "obrażający", skoro nie robił tego publicznie??? A może raczej ten, kto to upublicznił?
Też ciekawe pytanie. I, moim zdaniem, otwarte.
JedenPost napisał(a):
Nergal w swoich tekstach głosi, najkrócej mówiąc, samoafirmację.
A czy to czasem nie są teksty Azarewicza, o którym sam tu wspomniałeś?

Ogólnie to "teksty Nergala" mimowolnie kojarzą mi się przede wszystkim z wszelkimi humorystycznymi "wersjami alternatywnymi", czyli tzw. misheard lyrics, których w przypadku Behemotha powstało sporo. Podobno samemu "Nergalowi" spodobały się niektóre z tych tekstowych przeróbek i zdarza mu się je wykonywać na koncertach, gdy jest w dobrym humorze - stąd czasem "Nergal" na swoich występach śpiewa (czy może raczej ryczy) np. "Łyżwiarz wie, że kotek odkopał prezent", "Szczyp moje suty", "Siedzi hydraulik, nie może wyruszyć, bo się śmieje", "Ściągnij wianki i stań przed wyżełłakiem", "Golonkę masz pan, jak Hitler nasz kraj", "Idziemy kijem mieszać piach", "Turlaj wielkie bazgroły", "Wyplotuj mętne bzdury", "Odbierz ten łańcuch, co wisiał, a jutro weź go, we wtorek zdaj, zrobię podobny", "Niech go gilają czarne wąsy", "Będziemy wolno jaja dmuchać" itd.

Kilkanaście lat temu furorę na polskojęzycznej części YouTube'a zrobiła wersja alternatywna utworu Behemotha "Decade of Therion", która stała się znana jako "Kaka demona". To chyba od niej zaczęło się wręcz taśmowe tworzenie innych "wersji alternatywnych".
Teksty będące w oryginale po angielsku, ale ich wykonanie growlem sprawia, że poszczególne fragmenty brzmią, jakby były po polsku. Niektóre z tych przesłyszanych tekstów są tak absurdalne, że aż śmieszne.
Choć Behemoth to tylko jeden z wielu wykonawców, którego twórczość jest obiektem tworzenia "misheard lyrics". Nie tylko metalowych.
"Nergal" w jednym z wywiadów stwierdził, że nie traktuje siebie ani świata zbyt poważnie.
Johnny99 napisał(a):
jak zresztą bywało również z innymi oskarżanymi o "satanizm" zespołami, w rodzaju Iron Maiden.
Ogólnie to w latach 80. w USA miało miejsce coś, co nazwano "satanic panic", czyli rodzaj moralnej paniki - która w latach 90. miała miejsce również w Polsce. Powszechne było wtedy przypisywanie satanistycznych konotacji wielu zespołom metalowym. Publicyści - w USA związani chyba w większości z ewangelikalnym chrześcijaństwem, w Polsce katoliccy - pisali wiele tekstów o satanistycznych motywach w tekstach utworów metalowych, a czasem nawet dopatrywali się w niektórych z nich tzw. backmaskingu.
JedenPost napisał(a):
kiedy to samozwańcza, we własnym mniemaniu stojąca na straży prawomyślności ideologicznej polskich zespołow black metalowych tragikomiczna organizacja Temple Of Fullmoon typowała właśnie Behemoth na swego wroga numer jeden... jakby kto pytal: wszystkie prawomyślne zespoły, skoncentrowane na ideologii zamiast jakości twórczości, rychło jasny szlag trafił.
Nie znam w ogóle tego tematu - czy możesz napisać o tym coś więcej?
Np. które zespoły masz na myśli?
Cytuj:
Czyli w sumie sataniści nie mają na temat satanizmu nic do gadania?
Czy sataniści nie są w sumie jak "wyznawcy" latającego potwora spaghetti?
Trudno traktować poważnie zarówno jednych, jak i drugich.